Czesc . Licze na wasza pomoc ...doradzenie ...4 lata temu poznalam mojego obecnego meza ...poznalismy sie bylo fajnie wrecz super ...po paru dniach dowiedzialam sie ze moj partner ma dziecko ...nie przeszkadzalo mi to zaakceptowalam ja ...ale nie akceptuje bylej kobiety mojego meza ....a wiecie co jest najlepsze to ze ona zawsze byla i bedzie i to mi sie bardzo nie podoba ....a najgorsze jest to ze rodzina mojego meza caly czas sie z nia spotyka umawiaja sie na kawki ...wrecz spotykaja sie z nia jak wiedza ze ja mam przyjsc a moj maz nic twierdzi ze tak musi byc ...czuje sie zle okropnie ....pomozcie moze to ja zle mysle ze ona powinna tylko sie pojawiac jak dziecko przywozi a nie spedzac czas z nami rodzinnie moj maz twierdzi ze to nic nie znaczy ale czuje sie taka upokorzona ...moze ja nie powinnam tak myslec ...moze tak nalrawde musi byc ? Jak myslicie ? Pomozcie ...napiszcie cos ...moze sie myle powinnam to uszanowac ze jego rodzina jest z nia tak blisko bo przeciez moj maz i ona maja razem dziecko ?
A dlaczego wpływasz na to, jaki ona ma kontakt z dziadkami swojego dziecka?
To ich sprawa.
Tylko wiesz moim zdaniem tu jest cos wiecej...jego rodzina probuje go spowrotem polaczyc z ta kobieta ...nigdy zbytnio za mna nie przepadali ...a jesli on do niej bedzie chcial wrocic dla dobra dziecka ?
Tylko wiesz moim zdaniem tu jest cos wiecej...jego rodzina probuje go spowrotem polaczyc z ta kobieta ...nigdy zbytnio za mna nie przepadali ...a jesli on do niej bedzie chcial wrocic dla dobra dziecka ?
To znaczy, że nie jest Ciebie wart.
No niby tak a jak nie bede na tyle silna zeby dac rade bez niego ? Przejsc sparqe rozwodowa i tak dalej nie wiem czy na tyle silna jestem
A niby czemu nie miałabyś być silna?
Daj spokój, skoro jesteś jego żoną to niby po co miałby wracać do tamtej?
Rozmawiałaś o tym z nim?
Tak jego odpowiedz jest zawsze taka sama nie mam sie czym przejmowac ....ale ostatnio jakos przestal sie starac w tym naszym malzenstwie ...nie docenia mnie ...ciagle mnie krytykuje ...seksu tez najlepiej nie ...nie wiem co robic ...nie mam juz sil na to wszystko ...czuje ze trace do tego wszystkiego zapal...
Nie wiem wiesz ...mam dosc naprawde....za facetem nie trafisz ....o czym mysli i co mu po glowie chodzi ...
Rodzina twojego męża ma prawo spotykać się z jego byłą partnerka, to wolni ludzie i to ich sprawa. Twój partner do końca życia będzie spotykał się z byłą. Mają dziecko... Widać masz straszne kompleksy. Cóż nie każdy nadaje się do tego, żeby być drugą czy trzecią żoną.
Czesc . Licze na wasza pomoc ...doradzenie ...4 lata temu poznalam mojego obecnego meza ...poznalismy sie bylo fajnie wrecz super ...po paru dniach dowiedzialam sie ze moj partner ma dziecko ...nie przeszkadzalo mi to zaakceptowalam ja ...ale nie akceptuje bylej kobiety mojego meza ....a wiecie co jest najlepsze to ze ona zawsze byla i bedzie i to mi sie bardzo nie podoba ....a najgorsze jest to ze rodzina mojego meza caly czas sie z nia spotyka umawiaja sie na kawki ...wrecz spotykaja sie z nia jak wiedza ze ja mam przyjsc a moj maz nic twierdzi ze tak musi byc ...czuje sie zle okropnie ....pomozcie moze to ja zle mysle ze ona powinna tylko sie pojawiac jak dziecko przywozi a nie spedzac czas z nami rodzinnie moj maz twierdzi ze to nic nie znaczy ale czuje sie taka upokorzona ...moze ja nie powinnam tak myslec ...moze tak nalrawde musi byc ? Jak myslicie ? Pomozcie ...napiszcie cos ...moze sie myle powinnam to uszanowac ze jego rodzina jest z nia tak blisko bo przeciez moj maz i ona maja razem dziecko ?
Twojego męża i jego rodzinę z jego byłą partnerką do końca życia będzie łączyło ich wspólne dziecko, a później - po latach - wspólne wnuki.
Oni mają prawo do zachowania dobrych kontaktów zarówno z dzieckiem, jak i z jego matką, jeśli taka jest ich wola.
Dlaczego tak bardzo Ci to przeszkadza i masz z tym takie wielki problem ?
Przecież jest to normalna sytuacja.
Przeszłość, jaką ma każdy człowiek - nie znika bez śladu w momencie poznania nowego partnera.
Czy mąż daje Ci podstawy do tego, żeby mu nie ufać ?
Tak jego odpowiedz jest zawsze taka sama nie mam sie czym przejmowac ....ale ostatnio jakos przestal sie starac w tym naszym malzenstwie ...nie docenia mnie ...ciagle mnie krytykuje ...seksu tez najlepiej nie ...nie wiem co robic ...nie mam juz sil na to wszystko ...czuje ze trace do tego wszystkiego zapal...
Pewnie dlatego bo sie go czepiasz i sa spory i klotnie dotyczace ex . Najlepiej zrobisz jak wyluzujesz po prostu i niech sprawy potocza sie wlasnym rytmem. Jesli ma do niej wrocic to i tak to zrobi a zachowujac sie tak pchniesz go do niej tym bardziej ., Bylam w podobnej sytuacji wiec wiem co mowie...szkoda tracic energie na to co robisz.
Też bym nie miała ochoty na seks z kobietą, która mi ciągle gada nad uchem jak to jej źle, że teściowie dobrze się dogadują z matką ich wnuka. Można osiwieć.
Babo jedna, zajmij się sobą. Zamiast szukać problemów, skup się na sobie. Może jego rodzice po prostu Ciebie mają dość, bo widza jaka zazdrosna jesteś i widzą, że ich syn przestaje być szczęśliwy?
Dbaj Ty o tego męża, nie stercz mu nad uchem, zadbaj o swój wygląd, aby mu się podobać i wszystko się ułoży. Obyś była szczęśliwa, ale pamiętaj: to Ty musisz o to zadbać, a nie wszyscy wkoło. Nikt nie zerwie z nikim kontaktów, tylko dlatego, że Ty tak chcesz. Tamta kobieta zawsze będzie w waszym życiu i w życiu Twoich teściów. Dzięki temu, że mają z nią dobry kontakt mogą widzieć swojego wnuka, tyle ile chcą i nie zmienią tego dla Ciebie. Postaraj się być miła dla nich, uprzejma, życzliwa, a Ciebie też będą tak traktować.
Nie jestes pepkiem swiata i ciesze sie, ze twoj maz o tym wie. Rodzina meza najwyrazniej lubi byla partnerke i super. Dzieki remu maja lepszy kontakt z rwoum pasierbem/pasierbica. A ty jak sie nue ogarniesz dlugo w tej rodzinie miejsca nie zagrzejesz