Taki luźny temat zarzucam Co waszym zdaniem jest największym burzycielem dobrej relacji? Dlaczego związki nie wychodzą? Wiem że nie da się generalizować, każdy związek jest inny ale pewnie macie jakieś swoje typy najczęstszych błędów które skutkują tym że w końcu wszystko się wali.
Moje typy to:
--> podejście "jakoś to będzie" i nie przegadanie odpowiednio wcześnie ważnych spraw jak na przykład chęć posiadania dzieci
--> brak rozmowy jak tylko pojawia się problem, duszenie w sobie emocji
--> monotonia, spędzanie wszystkich wieczorów przed telewizorem, zaprzestanie randkowania
--> zazdrość, brak umiejętności spędzania czasu samemu/samej, brak zainteresowań, strefy tylko dla siebie (zwłaszcza jeśli to jedna strona jest takim bluszczem a druga potrzebuje więcej swobody)
--> kłamstwa
zazdrość... nadmierna owszem rozwala, ale jej całkowity brak również może to zrobić. Dlaczego? Bo partner uważa, że drugiej stronie nie zależy i zacznie szukać kogoś, komu będzie zależało.
Uważam, że zazdrość (delikatna) w związku jest ok
Taki luźny temat zarzucam
Co waszym zdaniem jest największym burzycielem dobrej relacji? Dlaczego związki nie wychodzą? Wiem że nie da się generalizować, każdy związek jest inny ale pewnie macie jakieś swoje typy najczęstszych błędów które skutkują tym że w końcu wszystko się wali.
Moje typy to:
--> podejście "jakoś to będzie" i nie przegadanie odpowiednio wcześnie ważnych spraw jak na przykład chęć posiadania dzieci
--> brak rozmowy jak tylko pojawia się problem, duszenie w sobie emocji
--> monotonia, spędzanie wszystkich wieczorów przed telewizorem, zaprzestanie randkowania
--> zazdrość, brak umiejętności spędzania czasu samemu/samej, brak zainteresowań, strefy tylko dla siebie (zwłaszcza jeśli to jedna strona jest takim bluszczem a druga potrzebuje więcej swobody)
--> kłamstwa
Niekompatybilność seksualna. Od tego się zaczyna i na tym się kończy, jak się kończy. Wszystko inne jest po przepracowania jeśli istnieje zbieżność oczekiwań wobec życia.
4 2018-07-17 22:01:52 Ostatnio edytowany przez Szary80 (2018-07-17 22:02:27)
W związku gdzie są już dzieci to już się ma w dupie co się w domu dzieje . Oboje dochodzą do wniosku ze zostają dla dzieci a ze wióry lecą to nikt o tym nie wie bo dla ich rodzin sytuacje przedstawiane są kolorowo .
zazdrość... nadmierna owszem rozwala, ale jej całkowity brak również może to zrobić. Dlaczego? Bo partner uważa, że drugiej stronie nie zależy i zacznie szukać kogoś, komu będzie zależało.
Uważam, że zazdrość (delikatna) w związku jest ok
Jeśli postanawiam zerwać, ponieważ uważam, że druga osoba się nie stara. To nie jest miłość, to chęć posiadania.
Jeśli postanawiam zerwać, ponieważ uważam, że druga osoba się nie stara. To nie jest miłość, to chęć posiadania.
Dlaczego masz być z kimś, komu nie zależy?
7 2018-07-18 10:54:11 Ostatnio edytowany przez puchaty34 (2018-07-18 10:58:34)
puchaty34 napisał/a:Jeśli postanawiam zerwać, ponieważ uważam, że druga osoba się nie stara. To nie jest miłość, to chęć posiadania.
Dlaczego masz być z kimś, komu nie zależy?
Kim jestem by oceniać stopień zaangażowania drugiej osoby? Co przeżywa w środku, o czym myśli, jak myśli o mnie Czy jak odpisze na wiadomość po godzinie, to już nie kocha? Co jest miernikiem takiego zaangażowania. My sami!!! Nasze lęki, kompleksy, chęć posiadania właśnie. Liczą się tylko moje odczucia. Nie obchodzi mnie to, co partnerka o mnie myśli, bo wiem, ze myśli tylko dobrze, dlatego ze mną jest.
Kocham, niczego nie wymagam. Po prostu jestem, tu i teraz. Ciesze się chwilą. Nie myślę o tym dlaczego nie odpisuje, tylko o tym jak cudownie będzie znów ją spotkać i pocałować.
Rozwala - analizowanie, wchodzenie w głowę drugiej osoby.
Skupienie się na własnym 'JA" <- bardzo lubiane przez psychologów.Zapominają jednak o kolejnym kroku.Przesunięcia skupienia z TYLKO JA w kierunku JA i ON/ONA. Zostawiają ten egoizm.
Zazdrość,zaborczość, kompleksy, skupienie tylko na własnym komforcie i toku myślenia.Itp...
9 2018-07-18 11:32:29 Ostatnio edytowany przez Mordimer (2018-07-18 11:33:50)
Związki rozbija :
- zaborczość i nadmierna zazdrość
- brak zaufania
- niska samoocena partnera/partnerki
- niedobór pieniędzy
- zbyt duża różnica w temperamencie i charakterach
- niedopasowanie seksualne
- egocentryzm/narcyzm partnera/partnerki
- brak celów na przyszłość lub całkiem inne cele i priorytety
- podziały ideologiczne i religijne
- brak kultury i ogłady
- nadmierne wtrącanie się w związek osób postronnych lub z bliższego otoczenia np. rodzice, rodzeństwo, teściowie.
- choroby psychiczne i uzależnienia od używek
- agresja oraz przemoc psychiczna i fizyczna.
10 2018-07-20 00:08:40 Ostatnio edytowany przez Jovanna (2018-07-20 00:10:23)
- Chęć dominacji i udowodnienia na siłe swoich racji.
- Zbytni egoizm lub poświęcanie się.
- Zawiść (nie wiem, czy dobrze to ujelam - chodzi mi o sytuacje, gdy urazony partner celowo cie rani, by ci dopiec za Twoje przypadkowe bledy lub poprostu nie rozumie Twoich intencji. OStatnio zauwazylam, ze jest to czeste. Troche mnie to przeraza. Jak mozna celowo ranic osobe, ktora sie kocha znajac jej slabe strony i wykorzystywac to przeciwko niej? Niepojete dla mnie. Kilka osob juz mi sie przyznalo, ze tak robi)
- kompleksy, z ktorymi nie radzi sobie partner lub Ty. Obsesyjnie negatywne podejscie do zycia.
- Lenistwo - branie partnera za "pewnik", brak motywacji do przezywania wspolne nowych doznan. Uwazam, ze to nawet nie jest spowodowane samym lenistwem. Ludzie zwyczajnie ekscytuja sie nowa relacja i uwazaja, ze zatka ona dziure w ich zyciach i juz zawsze beda szczesliwi. A ze nie potrafia byc szczesliwi sami ze soba, gdy zwiazek przestanie juz tak ekscytowac - znowu czuja te pustke i ida siasc na kanapie. Czuja sie lepiej z partnerem, niz sami, ale szczesliwi nie sa.
Związki rozbija :
- zaborczość i nadmierna zazdrość
- brak zaufania
- niska samoocena partnera/partnerki
- niedobór pieniędzy
- zbyt duża różnica w temperamencie i charakterach
- niedopasowanie seksualne
- egocentryzm/narcyzm partnera/partnerki
- brak celów na przyszłość lub całkiem inne cele i priorytety
- podziały ideologiczne i religijne
- brak kultury i ogłady
- nadmierne wtrącanie się w związek osób postronnych lub z bliższego otoczenia np. rodzice, rodzeństwo, teściowie.
- choroby psychiczne i uzależnienia od używek
- agresja oraz przemoc psychiczna i fizyczna.
Dokładnie to co napisałeś. Czyli wiele związków ma zalążek rozpadu już w momencie powstania. Nie zauważają tego bo zaćmiewa ich seks na początku, a potem są dzieci, kredyty..