Hej.
3 miesiace temu w internecie poznałam faceta po 30. Spotykaliśmy sie codziennie, swietnie sie dogadywalismy.. Pewnego dnia przestal sie mniej odzywac wiec zaczelam go dopytywac co sie dzieje i po alkoholu wyznal mi ze:
1) dopiero tydzien temu zlozyl papiery o rozwod(bylam pewna ze juz dawno..)
2)jest uzalezniony od marihuany
3) jest uzalezniony od gry komputeriwej do takiego stopnia ze gra w nia po 2-3h dziennie
4) ma 40tys dlugu
Gdy to wszystko mi powiedzial bylam w szoku i zerwalam od razu znajomosc. Po tygodniu odezwal sie, wyszlismy na kawe i powiedzial ze zakochal sie we mnie, ze chce zmienic swoje zycie - wyjezdza na odwyk, potem zagranice zarobic pieniadze na splate dlugu i w miedzyczasie ma rozprawe rozwodowa. Powiedzial ze po powrocie bardzo chcialby ze mna byc, ze odezwie sie zaraz po przyjezdzie - mniej wiecej pol roku i sprobujemy od nowa bez jego problemow z poprzedniego zycia, pojedziemy na jakies wakacje, wrzucimy na luz i zobaczymy jak to sie rozwinie. Nie ukrywam ze bardzo mi na nim zalezy i sie zakochalam codziennie o nim mysle - co robic?
Podrywa mnie jeden kolega, ale ja kompletnie nie moge myslec o nikim innym jak o tym facecie