Za parę tygodni mam urodziny. Tak się składa, że jest to też mój ostatni dzień w obecnej pracy (zostałam zwolniona, jestem na okresie wypowiedzenia). Zastanawiam się czy w takiej sytuacji jest konieczne żebym przynosiła ciasto urodzinowe. W firmie panuje taki zwyczaj, ale większość pracowników zna się od lat, spędzają ze sobą czas prywatnie. Ja byłam tutaj ledwo kilka miesięcy, z wieloma osobami nawet nigdy nie rozmawiałam. No i w obecnej sytuacji, kiedy w zasadzie już jestem praktycznie bezrobotna, nie bardzo mnie stać na obdzielanie ciastem 30 obcych osób. Jednak nie chciałabym wyjść na totalnego chama... Może macie jakieś rady?
PS jak zwykle przepraszam, jeśli wybrałam nieodpowiedni dział