Może wydać wam się to śmieszne , ale przeżywam związek, który trwał zaledwie 2 miesiące a łącznie znałam tego faceta 5 mięsiecy. Minęły dwa miesiące , a ja nadal jestem w martwym punkcie to znaczy jest lepiej niż na początku , ale mimo , że staram się o tym o nie myśleć robić cokolwiek to wszystkie obrazy z nim związane wracają. To coś czego nie czułam przy nikim innym nigdy wcześniej czując się taka szczęśliwa i kiedy w końcu kogoś pokochałam to musiałam to wulgaryzm przez swoje zachowanie.
Zaczęły się myśli samobójcze.. itp.