Chłopak za kratkami...a ja już nie daje rady - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Chłopak za kratkami...a ja już nie daje rady

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 17 ]

Temat: Chłopak za kratkami...a ja już nie daje rady

Witam wszystkich.
Nie wiem czy jest to dobre miejsce na moje pisanie tutaj ale postanowiłam zaryzykować .
Jestem w związku 4 miesiące ,zaraz będzie szedł 5 miesiąc . W maju zgarneli mojego chłopaka , za alimenty ( ogólny wyrok ma na 10mc)
sad ( trudna sprawa z jego byłą)
Co w tym najgorsze jest to  ,że wymieniliśmy się dotychczas po jednym liście ja mu 1,5 tygodnia  temu odpisałam a on do tej pory milczy...
Dzwonic do mnie nie zadzwonił ani razu...wiem ,że dzwoni co jakiś czas do swojej mamy, siostry, i ostatnio dowiedziałam się ,że jeszcze podobnież do dzieci
a do mnie ani Razu nie zadzwonił. Tak samo z widzeniem . Na widzeniu była juz u niego mama rodzeństwo teraz podobnież tata sie wybiera a o mnie cisza sad
Wiem , że mi jako dziewczynie było by ciężko wejść na widzenie wiec ciagle mu powtarzają że ma mnie wpisać jako narzeczona i ja tej wersji też sie trzymam .
W liście pisałam do niego spytaniem czemu nie dzwoni ? czy wpisze mnie na liste widzeń ... a on te pytania ominął bo wcale do nich nie nawiązał w liście...
Wiem ,że składał wniosek o bransoletę i przeszedł pozytywnie . Jakieś czynności nad tym już trwają .
Ta cisza , nie odzywanie sie z jego strony mnie dreczy , czasem mam myśli czy to dalej da rade ? Jak to dalej będzie wyglądać ...
Gdybym miała z nim widzenie usłyszała jego głos chwile pogadała to zapewne bym czuła się inaczej ... a teraz przez tą kompletna ciszę nie daje już powoli ze sobą rady ... sad

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Chłopak za kratkami...a ja już nie daje rady

Młoda95, los daje Ci piękny prezent w postaci okazji do zerwania tej niefortunnej znajomości.  Przebolejesz jakoś te 4 m-ce związku z facetem z przeszłością, ojcem, który uchyla sie od łożenia na własne dzieci (za niewinność go nie zamknęli), unikniesz użerania się z jego byłą żoną i tych wszystkich przykrości i komplikacji związanych z jego sytuacją życiową.
Po co na wstepie komplikujesz sobie życie?
Odpuść sobie tego pana, zwłaszcza, że on nie ukrywa nawet, że nie zależy mu na Tobie, nie jesteś dla niego priorytetem, nie szuka z Tobą kontaktu, bo nie potrzebuje.
Gdy wyjdzie, to być może przypomni sobie o Tobie...dla wygody.
Nie pozwól się wykorzystywać - uciekaj.

3

Odp: Chłopak za kratkami...a ja już nie daje rady
josz napisał/a:

Młoda95, los daje Ci piękny prezent w postaci okazji do zerwania tej niefortunnej znajomości.  Przebolejesz jakoś te 4 m-ce związku z facetem z przeszłością, ojcem, który uchyla sie od łożenia na własne dzieci (za niewinność go nie zamknęli), unikniesz użerania się z jego byłą żoną i tych wszystkich przykrości i komplikacji związanych z jego sytuacją życiową.
Po co na wstepie komplikujesz sobie życie?
Odpuść sobie tego pana, zwłaszcza, że on nie ukrywa nawet, że nie zależy mu na Tobie, nie jesteś dla niego priorytetem, nie szuka z Tobą kontaktu, bo nie potrzebuje.
Gdy wyjdzie, to być może przypomni sobie o Tobie...dla wygody.
Nie pozwól się wykorzystywać - uciekaj.

Popieram! Zastanów się, czy chcesz być w związku z kimś takim, szczególnie jeśli myślisz o nim poważnie. Nie interesują go jego dzieci - myślisz, że z Tobą i ewentualnie Waszą rodziną będzie inaczej?

4

Odp: Chłopak za kratkami...a ja już nie daje rady

Już sama nie wiem co myśleć sad Chciałabym z nim pogadać to wszystko wyjaśnić ale nie ma jak sad Zależy mi na nim ale ta cisza to zero kontaktu mnie dobija sad Przez te pare miesięcy przeżyliśmy miłe chwile ale i także złe ... Jego rodzina ostatnio też mi jakoś nie daje wieści co u niego , jedynie babcia mi ostatnio dała świeższe wiadomości sad Nie wiem sama co mam z tym wszystkim robić sad

5 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-06-06 20:58:06)

Odp: Chłopak za kratkami...a ja już nie daje rady
Młoda95 napisał/a:

Już sama nie wiem co myśleć sad Chciałabym z nim pogadać to wszystko wyjaśnić ale nie ma jak sad Zależy mi na nim ale ta cisza to zero kontaktu mnie dobija sad Przez te pare miesięcy przeżyliśmy miłe chwile ale i także złe ... Jego rodzina ostatnio też mi jakoś nie daje wieści co u niego , jedynie babcia mi ostatnio dała świeższe wiadomości sad Nie wiem sama co mam z tym wszystkim robić sad

Skoro przez 4 miesiące związku zdążyłaś już przeżyć złe chwile, to co właściwie chcesz wyjaśniać? Jak już Ci doradzono wyżej - skorzystaj z okazji i wyplątaj się z tego, na świecie jest tylu fajnych facetów, a Ty się uparłaś na jakiegoś krzywego gościa, który na dodatek ma Cię gdzieś...

A propos - wyrok za alimenty to nie jest "trudna sprawa z byłą". To oznacza, że gość tak samo jak i Ciebie, ma w doopie własne dzieci.

6

Odp: Chłopak za kratkami...a ja już nie daje rady

Przykro mi, ale myślę, że gdyby mu zależało na rozmowie to znalazłby sposób, żeby się skontaktować. Albo chociaż poprosiłby rodzinę, żeby Ci coś przekazali. A wiesz chociaż, dlaczego nie płacił alimentów? Ma jakieś poważne problemy, długi? Musi zalegać naprawdę sporo, skoro go zamknęli na 10 miesięcy. Może przeskrobał coś jeszcze?

7

Odp: Chłopak za kratkami...a ja już nie daje rady
Młoda95 napisał/a:

Nie wiem sama co mam z tym wszystkim robić sad

Nie będę oryginalna, bo napiszę, że cieszyć się, że potoczyło się to wszystko tak, jak się potoczyło. Masz czarno na białym, że nie warto czekać, a tym bardziej marnować sobie życia z kimś, kto nie wykazuje się nawet elementarną odpowiedzialnością, bo nie tylko tą prawną, ale przede wszystkim za bliskich. 
Za Wami już na tym etapie związku (4 miesiące to bardzo krótko) są jakieś nieporozumienia, a być może wspomniane "złe chwile" to coś większego kalibru, teraz nawet nie zabiega o kontakt z Tobą, co znaczy, że niespecjalnie w ogóle mu na tym związku zależy. Są mężczyźni, którzy właśnie w więzieniu, kiedy są odcięci od świata i nie wiedzą co tak naprawdę dzieje się poza jego murami, najbardziej przeżywają rozstanie ze swoją partnerką, a Ty wydajesz się być tu na ostatnim miejscu.
Przemyśl to wszystko na chłodno i podejmij mądrą decyzję.

8

Odp: Chłopak za kratkami...a ja już nie daje rady
Młoda95 napisał/a:

Już sama nie wiem co myśleć sad Chciałabym z nim pogadać to wszystko wyjaśnić ale nie ma jak sad Zależy mi na nim ale ta cisza to zero kontaktu mnie dobija sad Przez te pare miesięcy przeżyliśmy miłe chwile ale i także złe ... Jego rodzina ostatnio też mi jakoś nie daje wieści co u niego , jedynie babcia mi ostatnio dała świeższe wiadomości sad Nie wiem sama co mam z tym wszystkim robić sad

Młoda, ale co Ty chcesz wyjaśniać, przecież sytuację masz jasną? Nie jesteś mu teraz do niczego potrzebna, adwokata mu nie załatwisz, od tego ma rodzinę, z seksu też nici, a Twoje wsparcie ma gdzieś, więc żadnych korzyści sad  Nie łudź się, że on tęskni i myśli o Tobie, on teraz rozpaczliwie walczy o uratowanie własnego tyłka, bransoletka, oby wyjść i ponieść jak najmniejsze konsekwencje oszczędzania na własnych dzieciach.
Spłata alimentów z pewnością go nie ominie i to z odsetkami, więc będzie zadłużony i wtedy sobie o Tobie przypomni.
Ocknij się,  te "piękne chwile" możesz mieć z każdym innym.

9

Odp: Chłopak za kratkami...a ja już nie daje rady

Dziś poraz pierwszy zadzwonił , byłam zaskoczona . Jak sie pytałam czemu wczesniej nie zadzwonił mówił ,że musiał sam na spokojnie to wszystko poskładać , do dyspozycji jak narazie maja jeden telefon a w celi jest ich koło 15 . Jak przejdzie dobrze wokande to na lipca powinien być .
Mówił że teraz bedzie sie odzywał czesciej. A na temat widzenia mówił ze moge miec cieżko do niego wejsc ma jeszcze pogadac z wychowawca ale sam dodał ze nie wie czy jest to dobry pomysł. ....

10 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2018-06-08 01:50:41)

Odp: Chłopak za kratkami...a ja już nie daje rady

Moim zdaniem taki związek nie ma sensu. Jesteście razem krótko i już widzisz jaki nieodpowiedzialny jest Twój facet. Skoro poszedł do więzienia za alimenty, to na pewno ma duże długi, tak łatwo do więzienia się nie trafia, zazwyczaj starają się normalnie to załatwić. Pomyśl co to za tata dla dziecka, który nie dba o nie także finansowo, by miało za co żyć, by miało dobre dzieciństwo. Gdyby nie miał pieniędzy, ale starał się płacić cokolwiek, to sąd inaczej by na niego spojrzał i nie poszedłby do więzienia. Skoro sam się do Ciebie nie odzywa i nie robi nic w tym kierunku, to raczej też mu za bardzo nie zależy.

11

Odp: Chłopak za kratkami...a ja już nie daje rady

W czwartek zadzwonił po raz pierwszy 2razy ( rano i na wieczór ) . Bardzo sie ucieszyłam słyszac jego głos . Od tamtego telefonu stara sie dzwonić chociaż raz , ale udaje mu sie nieraz 2-3 razy. Miło mi się robi jak widze , że dzwoni ale nie wiem czy teraz bardziej nie cierpie słyszac jego głos a nie widząc . Dodatkowo te telefony mijają po 5-8 minut a to tak szybko leci sad . Ciągle nasuwają mi się nowe pytanie nowe wiadomości co chce mu przekazać ale te minuty szybko lecą . Staram się nie płakać rozmawiajac z nim , żeby on się przy tym nie załamał i nie przestał dzwonić .
Orientuje się ktos tu może jak to jest z wokandą? czy po wokandzie jak przejdzie może skorzystać jeszcze z telefonu , żeby poinformować ze wychodzi żeby jechać po niego ?

12

Odp: Chłopak za kratkami...a ja już nie daje rady
Młoda95 napisał/a:

Orientuje się ktos tu może jak to jest z wokandą? czy po wokandzie jak przejdzie może skorzystać jeszcze z telefonu , żeby poinformować ze wychodzi żeby jechać po niego ?

Jak masz na myśli zwolnienie warunkowe lub zmianę kary na dozór elektroniczny, to spokojnie, to nie jest tak, że będzie sprawa i on sobie wychodzi do domu od razu z sądu. Primo - wyrok musi się uprawomocnić, secundo - dotrzeć do ZK, tertio - w ZK też są procedury, a nie że gość dostaje wyrok faksem i sobie idzie...

13

Odp: Chłopak za kratkami...a ja już nie daje rady

santapietruszka Dzięki za odpowiedź . Nie wiedziałam jak to jest , pierwszy raz mam styczność z taką sytuacją .

14

Odp: Chłopak za kratkami...a ja już nie daje rady
Młoda95 napisał/a:

santapietruszka Dzięki za odpowiedź . Nie wiedziałam jak to jest , pierwszy raz mam styczność z taką sytuacją .


Wokanda czyli prawo do warunkowego przedterminowego zwolnienia jezeli to masz na mysli odbywa sie na miejscu i jezeli wynik dla skazanego jest pozytywny to czekaja na poczte do ok 14 i jezeli nie dojda mu tak zwane ''dolewy'' to o 16 jest poza Zakladem Karnym.Postanowienie i wyjscie jest w ten sam dzien,chyba ze jest odroczone na 7 dni to czeka te 7 dni no i te ''dolewy '' o ktorych wczesniej wspomnialem.W innym przypadku jest wypuszczany w ten sam dzien.Powodzenia.

15

Odp: Chłopak za kratkami...a ja już nie daje rady

Byłam dziś zawieźć jego siostrę i ojca do niego na widzenie . Czekając Godzinę na nich myślałam  że oszaleje . Być już tak blisko a nie móc się z nim zobaczyć to ciężko było wytrzymać . Ale podobnież mają tam w miarę luzy .

16

Odp: Chłopak za kratkami...a ja już nie daje rady

A czy Ty zdajesz sobie sprawę, że istnieje duze prawdopodobienstwo, że kiedyś bedziesz stała po drugiej stronie i czekała kiedy zapadnie wyrok za nie płacenie alimentow na WASZE dzieci?

Rozumiem wyrok za pobicie, jakis rozbój - bo to jest chwila glupoty, glownie po pijaku. Ale wyrok za alimenty to jest wyrok za LATA uchylania sie od odpowiedzialnosci za wlasne dzieci. On nie ma "problemow z byłą " , on jest alimenciarzem.

Podejdź do najbliższego lusterka, stan przed nim, popatrz na siebie i powiedz na glos "Jestem dziewczyną alimenciarza".

I przyzwyczajaj się do tych słów.

17

Odp: Chłopak za kratkami...a ja już nie daje rady

I tak jeszcze dodam do poprzednich wiadomosci, ze nie słyszałam ze trzeba byc narzyczona badz kims z rodziny zeby odwiedzac w wiezeniu. Mój przyjaciel siedzi doslownie za glupote (a nie za ALIMENTY) i jakos nigdy nie mialam problemu z tym zeby go odwiedzac. Takze mala Twój ukochany po prostu nie chce Cie widzieć. Wyjdzie z wiezienia to kopnie Cie w tylek a Ty stracisz kilka miesięcy. Ale to Twój wybór. Tylko moze dzieci chociaż z nim sobie nie rób, taka prosba.

Posty [ 17 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Chłopak za kratkami...a ja już nie daje rady

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024