Wątek dla kobiet pracujących...nad sobą:)
Rozpoczynam z kilku różnych powodów, choć podstawowym jest chęć poczytania o tym jak inne kobiety uwolniły się z niezdrowego skupiania się tylko na partnerze. Mam na myśli przypadki, w których kobiety były zmuszone sytuacją w związku do pracy nad sobą, swoim poczuciem wartości, szukaniem radości w samej sobie.
Może coś nowego usłyszę, czegoś się nauczę?
Powodem, który mnie niejako do tego zmusił jest chęć odwrócenia uwagi od spraw męża, które mówiąc delikatnie zbytnio mnie absorbują ze szkodą dla mojego samopoczucia. Chodzi mi więc o sytuacje w których musiałyście się w jakiś sposób psychicznie odciąć od męża lub krzywdzącej sytuacji dla odbudowania swojego własnego wnętrza. Jakie są wasze sposoby?
Wpisuje się w pewnym stopniu w KKZB, choć od dawna pracuję nad sobą. W większości wypadków udaje mi się zająć sobą, ale zdarzają się sytuacje, gdy znowu uczepię się czegoś w mężu, co chciałabym "by zrobił, a nie robi" co tylko powoduje frustracje, gorycz i rozczarowanie....
Oprócz oczywistych oczywistości tj. hobby, dbanie o wygląd i wyjścia z domu czy stosujecie może jakieś inne metody?
Co robicie by budować swoje poczucie wartości?