Nie wiem od czego zacząć, to, co usłyszałam wczoraj od rodzica, ojca jest przerażające. Jestem na skraju załamania, nie jem i płaczę. I całkowicie nie rozumiem tej całej sytuacji. To obrzydliwe, wstrętne, odrażające! Jestem smutna, zawiedziona i rozgoryczona. Mój własny ojciec, człowiek, którego uważałam za ostoję, wczoraj siedząc na balkonie, zasugerował mi, że miał sen w którym z nim spałam! Powiedział to z pewnym zawstydzeniem i sam przyznał, że ten sen był dziwny. To jest obrzydliwe!!! Jak on mógł powiedzieć mi coś takiego?!!
Mam do tego człowieka uraz, obrzydzenie, dobrze, że nie mieszkam już z nimi!
Moi rodzice mają kryzys, nie układa im się od dłuższego czasu, z matką nigdy nie miałam dobrych relacji, jest osobą bardzo apodyktyczną i krytyczną, to z ojcem miałam lepszy kontakt, mogliśmy porozmawiać, pożartować.
Mam 24 lata, nie mieszkam już z nimi, z matką bardzo rzadko rozmawiam, pochowałam ją w myślach, nie była nigdy dobrą matką- wieczne wyzywiska, podnoszenie ręki itd.
A teraz czuję się jakbym straciła i ojca.
W głowie mi się po prostu nie mieści, nie mogę dojść do siebie. Czuję się z tym sama obrzydliwie. Człowiek, który powinien stać na straży moralności, mojego bezpieczeństwa powiedział mi coś, przez co czuję, że zostałam bez rodziców. Tak bardzo mi źle.
Wstyd mi nawet porozmawiać o tym z rodzeństwem, co prawda są starsi ale nie wiem jaka by była ich reakcja.
Nie mogę patrzeć na ojca, nie chcę mieć już z nim żadnego kontaktu.Czuję się jak kompletnie osierocona. Nie mam słów aby opisać to, co czuję.