Witam,
Powiem prosto z mostu, co leży mi na sercu Więc niedługo zakończenie roku. W mojej szkole jest pewien chłopak, 3 lata starszy. Nie będę opisywać wszystkiego dokładnie, myślę, że wystarczy tyle, że jest on mną zauroczony, jak nie zakochany i to pewne. Jest nieśmiały, ale nie od razu to widać. Czasem wygląda na to, jakby chciał coś zrobić w moim kierunku, ale nie chce pokazać co czuje, a z drugiej strony chce, żebym zauważyła. Mamy wspólne zainteresowania, cechy.. Bardzo chciałabym go poznać, bo coś czuję, że nie jest mi obojętny (różnica 3 lat nie robi problemu). Opisałabym siebie jako nieśmiałą, ale potrafię przełamać tę cechę (nieśmiałość jest bardziej gdzieś w środku, nie na zewnątrz, nie okazuję tego). Sęk tkwi w tym, że chodzi o upartość. Uważam, że to on powinien zrobić ten pierwszy krok, ja nie zamierzam się podkładać na srebrnej tacy. (wiem, że przyjęło się, że to XXI wiek blabla) Wydaje mi się, że chłopcy lubią zdobywać, więc nie będę za nim biegać. Ale, skoro lubią (lubią?) to czemu on nic nie zrobi? Może nieśmiały chłopak chciałby, żebym to ja zrobiła ten krok? Może jednak nie chciałby, żeby jakaś dziewczyna przychodziła tak łatwo i sam chciałby zawalczyć? Co on może czuć? Czy jakaś dobra dusza mogłaby mi pomóc, odpowiedzieć na parę pytań, lub podpowiedzieć co mogłabym (może powinnam) zrobić, żeby przełamał swoją nieśmiałość..lub co ja mogłabym subtelnego zrobić (chociaż nie jestem przekonana, bo trzymam się wciąż tego, że pułapka z serkiem nie powinna gonić myszki). Jaki jest wasz tok myślenia? Może któryś z panów, jeśli to przeczyta, mogłby się wypowiedzieć
Byłabym bardzo wdzięczna.
Co zrobić? Może po prostu się poznać? Skoro chodzicie razem do szkoły, macie wspólne zainteresowania to temat do rozmowy na pewno się znajdzie. A to, że zrobisz pierwszy krok, nie oznacza, że podajesz się komuś na tacy.
Skąd pewność, że jest Tobą zauroczony bądź zakochany?
Ehh, jak byłam obok, to jego kolega zauważył coś, zaczął go o mnie wypytywać i on przyznał się, a ja to przez przypadek usłyszałam
Miałabym tak nagle napaść na niego? Haha