Praca w korporacji zmienia moją żonę - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Praca w korporacji zmienia moją żonę

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 13 ]

Temat: Praca w korporacji zmienia moją żonę

Zacznę może tak. Jesteśmy małżeństwem od 18 lat. Mamy dwoje dzieci. Od około 6 lat żona pracuje w korporacjach. Teraz o 3 miesięcy pracuje w nowej. Do tej pory nie zauważałem tego typu zachowań. Już piszę o co chodzi. Żona można powiedzieć, że jak na pracownika korporacji jest już dinozaurem. W większości koledzy z pracy są młodsi. Przy czym żona nie wygląda na te lata , które ma ( wygląda młodziej ). Jak to w życiu korporacyjnym bywa, z tymi młodymi ludźmi wychodziła na różne spotkania integracyjne, aczkolwiek jako osoba stroniąca od alkoholu zawsze nie pijąc przyjeżdżała o umówionej godzinie. Nie miałem żadnych podstaw do obaw o jej zachowanie, byłem jej pewien. Wiedziałem, że ma tam po prostu fajnych kolegów i koleżanki, zresztą o których mi opowiadała. Od jakiegoś czasu (niekoniecznie od czasu zmiany pracy - może trochę wcześniej ) zaczęła o wiele bardziej przywiązywać wagę do eleganckiego ubierania się do pracy( co w sumie dla mnie jest zrozumiałe), zaczęła się odchudzać ( nie jest osobą puszystą ), w łazience wieczorem spędza coraz więcej czasu ( codziennie nawet więcej niż godzinę ). Zauważalne jest, że staje się coraz bardziej kobietą wyzywającą. Przedtem była i jest osobą atrakcyjną, ale teraz chciałbym to podkreślić jest bardziej wyzywająca. No i daję się to odczuć, że niewątpliwie ją to łechta, kiedy inni zwracają na nią większą uwagę. Ostatnio powiedziała mi nawet, że zauważyła, że teraz także nowe koleżanki z pracy zaczęły się lepiej i bardziej elegancko ubierać. Oczywiście rozmawiałem z nią na ten temat. Myślę, że szczerze mi odpowiedziała, że musi coraz bardziej o siebie dbać, bo lata lecą, a pracuje z młodszymi i musi być konkurencyjna.  Ja to wszystko rozumiem, ale niestety wkradł się we mnie pewien niepokój, ponieważ żona opowiedziała mi również, że menedżerowie zaczynają ją kokietować (flirtować ? ). Powiedziała mi że to tylko takie korporacyjne... gadanie. W tej firmie menedżerowie są trochę starsi. Gdy im powiedziała, że nie jedzie na wyjazd integracyjny, bo akurat jedziemy na wesele, byli bardzo zawiedzeni. Nie mam (chyba ) powodu, aby się martwić o jej sytuację, ale po prostu zaczynam się bać, że powoli życie korporacyjne ją wciąga. Dosyć często jest zestresowana ogromem pracy szczególnie na koniec miesiąca, no i czytając o tych wszystkich romansach korporacyjnych coraz bardziej zaczynam być nerwowy. Kocham żonę dlatego o tym z nią  rozmawiałem szczerze. Żona trochę się obruszyła, że jej nie ufam itd. Ja niestety bardzo głupio się poczułem kiedy powiedziała mi że flirtowanie w pracy w korporacji to przecież nic złego, a z menedżerami to przecież jakieś tam pogaduchy, świntuszenia są na porządku dziennym. Niby tak, u mnie w pracy też. Z tym że ja nie ubieram się codziennie jak na rewię mody( nie znaczy że nie ubieram się schludnie). Żona często opowiada mi o jakichś sytuacjach w pracy, tak jak w poprzednich, tylko że w poprzednich nie miałem tego uczucia niepokoju. Może denerwuję się na wyrost, ale widzę wyraźnie, że ten styl jej ubierania, malowania się działa na przełożonych bardziej i to flirtowanie mnie niepokoi. Wypisałem się na tym forum , bo liczę na to, że kobiety ,które lepiej znają swoją psychikę, doradzą mi jak mam postępować. Bardzo kocham swoją żonę, dlatego tak się martwię. Aha, zapomniałem o jednym czynniku.Teraz żona zarabia lepiej ode mnie...Czasami odczuwam, że może chciałaby ,żebym znalazł sobie inną pracę. I jeszcze jedno. Ja nie chodzę w koszuli i krawacie...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Praca w korporacji zmienia moją żonę

lepiej od ciebie czyli ile?

3 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-05-30 20:41:46)

Odp: Praca w korporacji zmienia moją żonę

widzę, ze strasznie Cię martwi styl ubierania się żony- co to znaczy wyzywający? Moim zdaniem przesadzasz, do tej pory żona też była atrakcyjna a poderwać ją szybciej może ktoś nieznajomy niż ona zdecyduje się na biurowy romans. Jak będziesz "truć" co rano na temat spódnicy czy bluzki to doprowadzisz do spięć. Po co Ci to. zmień  pracę jak Ci się nie podoba i jej nie lubisz, a nie jak żona wiecej zarabia.I tak róznica pojdzie na ciuchy, fryzjera i kosmetyczkę.
EDIT. jak można nazwać żonę dinozaurem? smile

4

Odp: Praca w korporacji zmienia moją żonę

A ja bym tego nie bagatelizowała...

Jeśli żona zawsze była wierna, nigdy nie mieliście problemów ze zdradą to dobrze - może to nic nie znaczy, może to tylko takie flirty dla zabicia nudy.

Ale może coś też być w tej różnicy zarobków zwłaszcza jeśli jest ona spora. CZy zawsze żona lepiej zarabiała, czy dopiero od niedawna? Jak do tego podchodziliście? Jeśli jej przewaga w zarobkach jest od niedawna, albo od niedawna dodatkowo wzrosła, to może przestało jej się to podobać, że jest główną zarabiającą? Często się zdarza, że jednak kobieta oczekuje, że to facet będzie sporo zarabiał. Jak u Was było do tej pory?

5

Odp: Praca w korporacji zmienia moją żonę

Poczytaj sobie jakie są symptomy zdrady - znajdziesz sporo znajomego smile

6

Odp: Praca w korporacji zmienia moją żonę

Również proponuję przestać skupiać się na nieistotnych duperelach, ciuszkach, kto ile zarabia, od kiedy, gdzie, dlaczego i tak dalej,
a lepiej przyjrzeć towarzystwu żony, zwłaszcza tym wyjściom, wyjazdom, niedługo dodatkowym kursom, szkoleniom i tym podobnym historiom.
Niestety wiele wskazuje na banalny scenariusz w którym role są trzy, a nie dwie i tobie autorze przypadła akurat rola jelenia.
Jakiś młodszy kolega zakręcił się jak trzeba koło starszej koleżanki z pracy i ile to trzeba, żeby skończyło się wiadomo jak...
No chyba że ktoś nie wie jak, to w sąsiedniej zakładce, tej o zdradach i rozwodach, napisano setki jak nie tysiące identycznych wątków.
O ile jest jakaś nadzieja, że jeszcze do niczego nie doszło (być może nie było okazji) o tyle nie łudź się nawet autorze, że nagła odmiana małżonki
jest spowodowana jedynie tym, że "musi coraz bardziej o siebie dbać, bo lata lecą, a pracuje z młodszymi i musi być konkurencyjna."

Moja wiedza o korporacjach nie sięga zbyt daleko, ale wiem że każda ma własny klucz, według którego pracownicy są przyjmowani do pracy
jak również zwalniani z pracy i jednym z podstawowych kryteriów jest wiek pracownika, który po przekroczeniu jakiegoś tam progu,
przestaje być dla korporacji użyteczny z powodu mniejszej wydajności pracy czy częstotliwości brania zwolnień przede wszystkim,
a nie dlatego że wygląda mniej lub bardziej staro. Po prostu osiągasz jakiś tam ustalony odgórnie wiek i wylatujesz z roboty,
zresztą jest to chyba nawet ujęte w kontrakcie, który podpisujesz przy zatrudnieniu i na nic tutaj się zda odchudzanie,
przebieranie w modne fatałaszki czy siedzenie godzinami przed lustrem w łazience. Siedzi tam tyle czasu dlatego, że klepie w telefon,
a z kim i o czym to już sam się domyśl. Przy okazji zwróć uwagę czy zostawia go na widoku, czy ma non stop przyklejony do tyłka.
I nie, nawet nie myśl w ten sposób, że ona taka nie jest, nie mogłaby tego zrobić, to niemożliwe, znam ją przecież sam najlepiej...
Chłopie, niemożliwe to jest założyć majtki przez głowę, a znamy siebie na tyle, na ile nas sprawdzono. Złota zasada - ufaj ale kontroluj.

7 Ostatnio edytowany przez zmartwiony86 (2018-05-31 00:53:37)

Odp: Praca w korporacji zmienia moją żonę

Każdy kij ma dwa końce.
To, że żona nagle zaczęła się inaczej ubierać i dbać o siebie może być rzeczywiście oznaką romansu w pracy. Ale może być równie dobrze oznaką tego, że czuje konkurencję ze strony młodych dziewczyn, które tam zatrudniają i zwyczajnie chce jakoś nadrobić to że jest jak na korporacyjne warunki dinozaurem.
Prawda jest też taka, że korporacje to taki specyficzny świat - duże pieniądze, wyjścia służbowe, czasem nawet wyjazdy na "szkolenia". które zazwyczaj polegają na imprezowaniu. No ale też nie można wszystkich wrzucać do jednego worka. Są zarówno kobiety, które pomimo męża i dzieci w domu dają dupy komu popadnie na takich imprezach i wyjazdach. Tak samo jak są kobiety, które tego nie robią i są wobec swoich rodzin ok.
Jak jest u Twojej żony autorze - na dwoje babka wróżyła. Być może Cię zdradza, a być może nie. Ale żeby cokolwiek się dowiedzieć to tak jak napisał kolega @anderstud musisz otworzyć oczy szerzej. Przestać zajmować się pierdołami typu co ona ma na sobie czy jak opowiada o swoich wyjściach. Obserwuj każde jej zachowanie. Czy np. smsuje w domu za Twoimi plecami? Czy nerwowo reaguje jak bierzesz jej telefon? Czy spędza więcej czasu niż zawsze na fejsie? Itp.

8 Ostatnio edytowany przez smutna123 (2018-05-31 01:19:58)

Odp: Praca w korporacji zmienia moją żonę

Może coś się za tym kryć, ale nie musi. Też pracuje w korpo, też się napatrzyłam, też się zmieniłam z wyglądu (wcześniej się nie malowałam) i jest mi z tym o niebo lepiej, ale nie kierowało mną nic poza swoim samopoczuciem, może Twoja żona ma podobnie? A wy już węszycie romans, a nie musi tak być. Edit: skoro jesteście tyle czasu razem to chyba wiesz, jaki żona ma stosunek do zdrady.

9

Odp: Praca w korporacji zmienia moją żonę
mariostach napisał/a:

Ja niestety bardzo głupio się poczułem kiedy powiedziała mi że flirtowanie w pracy w korporacji to przecież nic złego, a z menedżerami to przecież jakieś tam pogaduchy, świntuszenia są na porządku dziennym. Niby tak, u mnie w pracy też. Z tym że ja nie ubieram się codziennie jak na rewię mody( nie znaczy że nie ubieram się schludnie). Żona często opowiada mi o jakichś sytuacjach w pracy, tak jak w poprzednich, tylko że w poprzednich nie miałem tego uczucia niepokoju.

W związkach potrafią dziać się takie rzeczy, które się nawet filozofom nie śniły, ale weź pod uwagę, że gdyby rzeczywiście coś było na rzeczy, to ona by o tym raczej nie opowiadała, choćby po to, aby nie wzbudzać Twojej czujności.

mariostach napisał/a:

Może denerwuję się na wyrost, ale widzę wyraźnie, że ten styl jej ubierania, malowania się działa na przełożonych bardziej i to flirtowanie mnie niepokoi.

Widziałeś to czy sobie coś dopowiadasz na podstawie tego, co usłyszałeś od żony?
Czy jest taka możliwość, że ona w ostatnim czasie czuła się przez Ciebie zaniedbywana i teraz usiłuje wzbudzić zazdrość? Jak wyglądają relacje między Wami - adorujesz ją, komplementujesz, zapraszasz czasem na randki, pozwalasz poczuć się kobietą czy już dawno weszliście tylko w role męża i żony?

10

Odp: Praca w korporacji zmienia moją żonę

Tak jak napisałem, ja rozmawiałem z żoną szczerze i myślę że dostałem szczerą odpowiedź. Wierzę w to, że żona nigdy mnie nie zdradziła. Nie zauważyłem, aby chowała telefon, zostawia go na widoku, ale ja na pewno nie będę zaglądał do niego. Nie widziałem również aby często korzystała z niego pisząc w nim cokolwiek.
Na pewno jest zauważalna u niej zmiana samopoczucia, gdy teraz jeszcze więcej zwracają na nią uwagę mężczyźni. Żony staram się nie zaniedbywać. Ostatnio zabrałem ją na dyskotekę, mimo, że jestem już sporo po czterdziestce. W nowej pracy co jest zauważalne żona jest bardziej zestresowana i częściej rozmawia ze mną o tym, że musi się odstresować. O sytuacjach w pracy tylko i wyłącznie słyszę z jej relacji. Napisałem ten post wyłącznie dlatego, aby kobiety, które no nie ukrywajmy myślą inaczej niż mężczyźni doradziły mi jak mam postępować. Nie potrzebne mi są porady typu : nie truj jej co rano... nie robię tego. Tak jak napisałem wcześniej, w poprzednich korporacjach nie towarzyszyło mi takie odczucie niepokoju. Jeśli chodzi o zarobki to generalnie żona teraz zarabia lepiej, przedtem ja. Ale całym sercem wspierałem ją aby mogła się rozwijać i znaleźć lepiej płatną pracę. U mnie część dochodów zależnych jest od umów zlecenia. Jak ich nie mam to wtedy zarabiam mniej. Kobiety znają swoją psychikę lepiej, dlatego myślałem że od nich dostanę choć trochę pozytywnych odpowiedzi.
Znając realia życia zaniepokoiłem się tym, że słuchając relacji żony o tych "niewinnych" rozmowach być może jest manipulowana i ktoś ją w pracy urabia, no bo jest nowa.. i może się uda. Napisałem tylko o swych lękach, bo wiele się słyszało o korporacjach i o zniszczeniu życia rodzinnego. Zauważyłem, że te nazwijmy je luźne flirty żonę łechtają. Żonie zawsze ufałem, ale nie czarujmy się - jesteśmy 18 lat po ślubie i być może rzeczywiście pewna rutyna się wkradła. Czy status finansowy też ma tu znaczenie? Na pewno menedżerowie w jej firmie zarabiają 5x więcej niż ja. Gdy zaobserwowałem tę zmianę w zachowaniu, zacząłem bardziej żonę adorować, to z kolei jej wydało się dziwne i zwróciła mi uwagę, że mam zostawić jej więcej przestrzeni. Kiedyś żona powiedziała mi ,że gdybym ja ją zdradził to nie wie co by mi zrobiła. To jest chyba jej stosunek do zdrady. Myślę, że należę do facetów raczej przystojnych, ale zawsze staram się trzymać dystans i żony przez te wszystkie lata nie zdradziłem. Ciągle mi się podoba i w łóżku też nie ma żadnych problemów. Niepokój, który mi od pewnego czasu towarzyszy wynika oczywiście z relacji żony, co do zachowań przełożonych. Myślę, że nikt jej niemoralnej propozycji nie złożył, ale pewien sposób manipulacji jest przeze mnie zauważalny. Chciałbym poznać opinię kobiet czy rzeczywiście żona chce tylko lepiej wyglądać(chce teraz zapisać się na siłownię), czy mam się czego obawiać w związku z flirtami menedżerów. Boję się niestety o wyjazdy integracyjne...Oczywiście wyjazdów nie będę żonie zabraniał, ale niepokój wtedy myślę będzie się wzmagał. Zwracam się szczególnie do kobiet - napiszcie swoje odczucia.

11 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-06-01 15:39:00)

Odp: Praca w korporacji zmienia moją żonę

Ale z Ciebie męczydusza... Jak by Cię miala zdradzać to zrobi to wracając z warzywniaka w dżinsach  t-shircie.
Zastanów się lepiej, co się z Tobą porobiło, że taki niepewny siebie jesteśi nad tym pracuj. Czego byś chciał? - gwarancji, że nie bęzie podrywałjej żaden manager w korporacji? Otóż gwarantuję Ci, że jeżeli Ona jest atrakcyjna, to mimo że po 40 ma adoratorów i pewnie całe życie miała i miałaby w jakiejkolwiek pracy. Nie zastanawiaj się nad tym, bo nie masz na to wpływu..zadbaj o siebie bardziej, znajdź jakąś pasję, nie nadskakuj zonie. niech widzi w tobie pewnego siebie mężczyznę.

jęśli coś Ci mogę powiedzieć na uspokojenie- żonie zależy na pracy- po co jej romans tam i komplikacje ? raczej na to nie pójdzie i na flirtach się skończy.

12

Odp: Praca w korporacji zmienia moją żonę

Dziękuję, Elu.

13 Ostatnio edytowany przez enya (2018-06-06 12:53:32)

Odp: Praca w korporacji zmienia moją żonę

Nie rozumiem co ma do tego korporacja? Praca jak praca... Jak pracujesz wśród ludzi to ich poznajesz, z czasem nawet możesz nawiązać fajne, koleżeńskie relacje. Praca z ludźmi wymaga też tego aby dobrze wyglądać. Każdy z nas lubi czuć się atrakcyjny. Jak wychodzisz do ludzi to poszerzają się horyzonty... jak siedzi się w domu to się głównie ogląda telewizje, zajmuje praniem i gotowaniem zatem dobrze, że każdy ma coś dla siebie również poza obowiązkami domowymi. Każda praca może stresować, nie tylko ta w korporacji.  Jak się awansuje, poszerzają się kwalifikacje to i wymagania pracodawcy wzrastają - logiczne. Nie stresuje się chyba tylko ktoś komu na niczym nie zależy.

Twoja żona gdyby miała ochotę na romans to i pracując w małej firmie czteroosobowej też mogłaby Cię zdradzić. Można poznać kogoś nowego, zauroczyć się nawet idąc do sklepu po bułki. Co ma jedno, wspólnego z drugim? Albo ktoś ma tendencje do romansów i teoretycznie zawsze może zdradzić, albo nie i mając wokół siebie mnóstwo adoratorów można pozostać wiernym i oddanym jednej osobie. Równie dobrze mogłaby zacząć chodzić na kurs tańca i się tak wkręcić w towarzystwo tam przychodzące, że mniej czasu poświęcałaby innym sprawom.

Czy Twoja żona kogoś w pracy poznała, kogoś kto jej imponuje i się tym kimś zauroczyła i stąd jej zmiana w zachowaniu tego to nie wiem? Jednak to nie kwestia pracy w korporacji tylko okoliczności i skrytych pragnień żony...

Kolejna kwestia, może dzięki pracy Twoja żona czuć się bardziej atrakcyjna, pewna siebie, silna i nie musi to wcale oznaczać, że "coś jest na rzeczy". Po prostu odkryła, że w czymś może być dobra, doceniona, dobrze się czuć sama ze sobą - to ją inspiruje, dodaje jej skrzydeł i nie ma w tym nic złego.

Może jesteś zazdrosny, że oprócz Ciebie Twoja żona ma też swoje własne życie, coś co jest tylko jej i daje jej satysfakcję. Może zawsze wszystko kręciło się wokół Ciebie i zwyczajnie czujesz się źle z tym, że Twoja żona może czuć się pewna siebie, niezależna i już nie jesteś w centrum jak kiedyś. Pamiętaj, że to wcale nie musi oznaczać, ze ona kocha Cię mniej niż kiedyś. Myślę, że najlepiej jak jej zaufasz. Pokażesz jej, że jej ufasz i pokażesz, że potrafisz się cieszyć jej "małymi sukcesami". Wtedy doceni Cię jeszcze bardziej.  Nie ma nic gorszego niż mąż zazdrosny o pracę żony.

Nie czytałam wszystkich odpowiedzi ale widzę, że ela trafiła w sedno wink

Posty [ 13 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Praca w korporacji zmienia moją żonę

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024