Chociażbym poruszyć temat podziału na lepszych i gorszych. TVP infor i inne media mówią/piszą o parkach itp bzdurach a to nie one są wylęgarnią choroby a firmy w których ludzie wręcz dotykają siebie których zamknięcie godzi ponoć w interes państwa. Proszę więc o uprzywilejowane traktowanie tychże pracowników. Słuchanie inicjatyw pracowniczych a nie kłamliwych deklaracji firm. Najlepsze byłoby zamknięcia dużych zakładów produkcyjnych oraz handlowo-logistycznych jak np amazon gdzie pracownicy dotykają wręcz siebie i mają często kontakt z różnymi kontrahentami z Niemiec. W Amazonie ludzie pracują po ponad 10 godzin zatrudnia on w Polsce 30000 ludzi a na świecie ponad 100000. Takich firm jest więcej w tym Polskich. W wielu firmach pracownicy postawili się i grozili wręcz 100% odejściem jeśli np szef nie przyjedzie do zakładu pracy albo przyjdzie w kombinezonie a takie rzeczy się zdarzają. Czemu ciągle mówi się o pracownikach biurowych telepracy jakby inni ludzie nie istnieli. Wykluczacie masę społeczeństwa. Płaćcie 100% za każdy wolny dzień w czasie epidemii należy zabronić pracodawcą zwalniania ludzi na czas epidemii. A pracodawcom umorzyć wszelkie długi w tym najmu hali zwrócić VAT umorzyć podatki gruntowe itp a pieniądze z budżetu oddać w formie rekompensaty samorządom. Niech rząd oraz pracodawcy zdadzą sobie sprawę iż to my jesteśmy większością my tak naprawdę dajemy swoją pracę a oni ją biorą. Bez ans ich nie ma. A państwo, naród to rzecz umowna która ma łączyć wszystkie warstwy społeczne. Jeśli ma istnieć to w czasie epidemii nie wolno tak traktować innych ludzi. Mówić się ich praca jest konieczna a w zamian w debatach ich pomijać oraz ignorować ich postulaty bojąc się zatrzymania produkcji. Jakby to było ważniejsze od życia tychże ludzi i zatrzymania epidemii. A pomagać za przeproszeniem pasożytom czyli naganiaczom jak to nazywam telemarketerom, domokrążcą np telemarketerom Jeszcze jeden z drugim narzeka na telepracę jak to go nudzi i jak ma źle łącząc to z wychowaniem dziecka to zapraszam do gułagu produkcji.
Buntuję się, więc jestem.
Prawa są przyznane obowiązki są egzekwowane. Mówienie o prawach i obowiązkach to myślenie w kategoriach władzy.
Patrioci zawszę mówią o umieraniu za kraj, a nigdy o zabijaniu za kraj.