Cześć,
zerwałam z chłopakiem ( Byłam trochę zmanipulowana przez innych i wydawało mi się, że tego chcę ). Byliśmy ze sobą prawie 2.5 roku. Od kilku miesięcy się psuło, on zabiegał, prosił o spotkania, proponował wyjazdy, mówił mi, że mnie kocha i jestem tą jedyną. Kiedy definitywnie zerwaliśmy, zrozumiałam że popełniłam błąd. MASAKRYCZNY. Napisalam do niego. Najpierw mnie zbywal, potem zaczął pisać nawet normalnie. Wiem, że jest/był urażony. Kilka razy byl chamski.Zaraz po zerwaniu pisał też ze swoją koleżanką( w trakcie kiedy się starał też. Wiem, bo mi pokazał. Twierdził, że chce, abym była zazdrosna). Jestem bardzo zazdrosna o nią. Chciałabym go z powrotem. Ostatnio napisał mi, że mnie kocha, ale potrzebuje czasu, że chce wejść w ten związek w swoim tępie, że chce za mną zatesknić,że on chce i nie chce być ze mną. Nie wiem jak mam to rozumieć. Najpierw mówi że kocha a potem, że sam już nie wie. Bezsens.
Sens w tym jest.
Zraniłaś go więc nie oczekuj, że o wszystkim w jednej chwili zapomni, bo tobie się znowu odmieniło.
Sam powiedział, ze Cię kocha, daj mu czas. Jest sens.
Ok. Warto. Ile można czekać ? Mam mu zniknąć, odciąć się a on zwróci się mu tamtej.
5 2018-05-26 08:31:47 Ostatnio edytowany przez Orszula (2018-05-26 08:42:57)
Ciężko tutaj mówić o jakiś ramach czasowych, każdy indywidualnie sobie to ustala. Niektórzy muszą się tylko "przespać" inni potrzebują więcej czasu. Myślę, że tak jak pisał daj mu zatęsknić i nie odzywaj się do niego, nie pokazuj mu się na oczy. Myślę, że do innej nie pójdzie, powiedział, że kocha jeśli to było szczere to trgo bym się trzymała. Wiem, że chcesz widzieć wszytsko na teraz i już i najepiej w tym momencie. Też tak chciałam. Ale pomysł o tym gdyby sytuację odwrócić? Czuła byś się zraniona, prawda? Więc pomysł o nim i daj mu czas.
Eidit, każdy popełnia błędy
Autorko, nie czekaj a zacznij żyć własnym życiem. Jeśli wroci no to fajnie jak nie to mówi się trudno... Nie patrz na to co pisze, bo słowa nic nie kosztują, czyny sie liczą. Jak dla mnie kręci z tamtą drugą tam temat nie wypali to ma Ciebie jako opcję awaryjna.
Sama zepsułaś, a teraz zrzucasz winę na faceta, bo on okropny nie chce do Ciebie przybiec z otwartymi ramionami.
Ja bym sobie dała spokój z nim.
Autorko, nie czekaj a zacznij żyć własnym życiem. Jeśli wroci no to fajnie jak nie to mówi się trudno... Nie patrz na to co pisze, bo słowa nic nie kosztują, czyny sie liczą. Jak dla mnie kręci z tamtą drugą tam temat nie wypali to ma Ciebie jako opcję awaryjna.
Tylko zauważyłam że on mówi moimi tekstami. Kiedy on walczył o nas ja nie miałam czasu i odpowiadała mu jak chciałam. Teraz on tak ma.
9 2018-05-26 11:12:33 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-05-26 11:15:08)
Markuss88 napisał/a:Autorko, nie czekaj a zacznij żyć własnym życiem. Jeśli wroci no to fajnie jak nie to mówi się trudno... Nie patrz na to co pisze, bo słowa nic nie kosztują, czyny sie liczą. Jak dla mnie kręci z tamtą drugą tam temat nie wypali to ma Ciebie jako opcję awaryjna.
Tylko zauważyłam że on mówi moimi tekstami. Kiedy on walczył o nas ja nie miałam czasu i odpowiadała mu jak chciałam. Teraz on tak ma.
Cóż, karma wraca. Chłopak to nie zabawka, którą możesz rzucić w kąt, jak Ci się znudzi, a za parę dni wziąć z powrotem do łóżka... A Ty krzyk podnosisz teraz, że to Twoje, bo się inne dziecko zabawką zainteresowało.