Witam, jestem facetem specjalnie zalozylem konto na tym forum zeby sie was poradzic, jako osob trzecich. Wiele o tym myslalem i doszedlem do wniosku ze musze sie poradzic
Jakis czas temu poznałem, bardzo fajna dziewczyne, ona mowi ze sie we mnie zakochala od razu, poczula cos i nadal tak jest, ciagle powtarza ze zrobilaby dla mnie wszystko, ze co bym nie zrobil ona i tak by mi wybaczyla i na poczatku naszych relacji bylo wszystko okej, chcialem z nia ukladac zycie, myslalem przyszlosciowo, ale od jakiegos czasu trace zainteresowanie nia. Nie wiem co mam robic, mimo to rozmawiamy calymi dniami glownie przez internet, ale czuje ze nie klei nam sie tak rozmowa jak kiedys. Tlumaczylem jej ze moje uczucia sie wypalily i chcialbym to zakonczyc dla jej dobra, bo nie potrafie odwzajemnic jej uczucia, ona caly czas powatrza zebym tylko nie urywal kontaktu, bo sobie nie da rady. Wiem ze placze przeze mnie, probowalem calkowicie sie od niej odciac, ale nie potrafie, jak z nia nie gadam to tesknie, czuje ze mi czegos brakuje, jak do mnie nie napisze to sprawdzam co pare min tel czy cos nie napisala, sam juz nie wiem co mam robic. Tlumaczylem jej ze skoro jej nie kocham to nie bede na sile jej trzymal, jest wolna, ale ona i tak nie widziz swiata poza mna. Nawet sprawy lozkowe, ona chce ze mna to robic, ale ja nie chce, bo nie chce ja wykorzystywac bo wiem ze jest dziewica. Na poczatku myslalem ze tylko sie we mnie zauroczyla, ale nie odpuszcza, caly czas mi mowi ze nigdy tak nie miala i wie ze tylko mnie chce w zyciu.
A moj problem polega na tym, ze nie potrafie tego zakonczyc, z jednej strony chce, ale z drugiej nie potrafie, bo zaraz sie o nia martwie, boli mnie to ze placze, boli mnie to ze nie pisze i mam takie dni ze mam jej kompletnie dosc, ale za chwile jest tak, ze mi jej bardzo brakuje
Co o tym myslicie drogie Panie, kocham ja? czy tylko jestem przyzwyczajony?