Lucyfer666 napisał/a:Taki środek nie sprawi magicznie, że wszystkie te elementy zniknął - po prostu ich efekt zostanie na jakiś czas zneutralizowany - równie dobrze można zastąpić taką tabletkę alkoholem.
Alkohol jest paskudną toksyną, która zatruwa mózg, a efektem ubocznym jest puszczanie hamulców i otępienie, całe jego działanie opiera się na czasowym upośledzeniu funkcji mózgu, nie lubię tego stanu, dlatego go nie piję.
Ale jeżeli istnieje taki środek, który maskuje nieprawidłowości procesów chemicznych w mózgu, nienaprawialnych terapią i jakimikolwiek próbami samodzielnego "wzięcia się w garść" to może warto spróbować, bo inaczej w żaden sposób nie poprawi się jakości życia wielu ludzi?
Taki przykład:
Chorzy na depresję, przypadki beznadziejne, niejednokrotnie wychodzili ze stanu wegetacji po podaniu substancji hamującej wychwyt zwrotny neuroprzekaźników, tak, że działały one tak długo między komórkami nerwowymi, jak u osób nieuskarżających się na podobne dolegliwości.
Może pigułka na samotność działa w oparciu o podobne mechanizmy?
A może po prostu, bez zbytnich komplikacji rekompensuje poziom hormonów u tych nieszczęśników?
Nie wiadomo jeszcze nic o szczegółach, jeżeli się okaże, że tak właśnie działa, to pewnie jeszcze głośniej będziesz mówił "oszustwo", ale co powiesz na diabetyków, którzy wprowadzają w siebie insulinę, nieprodukowaną przez ich własną trzustkę? Przestaną brać i będzie źle, to na obecną chwilę jedyny wymyślony sposób uporania się z tą okropną dolegliwością - ładowanie, czegoś, czego się naturalnie nie ma w sobie. Czyli oni wszyscy są niewolnikami zastrzyków.
Czy chociażby mężczyźni z naturalnie niedostatecznym poziomem testosteronu: iniekcja syntetycznego odpowiednika hormonu zaczyna natychmiast przyczyniać się do poprawienia samopoczucia, pewności siebie, libido, kondycji, siły, sylwetki... inne życie się robi, a to przecież tylko oszustwo.
Tabletki na odchudzanie to nietrafione porównanie - jeszcze wciąż za mało wiemy o otyłości, na czym korzystają rozmaici cwaniacy wciskając naiwnym coś, co na wstępie nie działa i to widzimy, bo jakby cokolwiek pomagało, to w samym USA, kraju, gdzie masowo i chętnie łyka się jak młody pelikan wszystko, co z apteki, nie byłoby 160 milionów nadmiernie otłuszczonych ludzi.