Czy uważacie że wygląd jest ważny w zakochaniu? Dużo ludzi twierdzi, że wygląd się nie liczy, że patrzy się na wnętrze człowieka. Osobiście uważam, że wygląd ma znaczenie bo przecież jakoś wybieramy tą osobę, na którą zwracamy uwagę. Każdy ma inny gust, wszyscy są piękni na swój sposób, ale jednak każdy ma jakieś preferencje. Powiedzcie co wy o tym sądzicie. Czy patrzenie na wygląd jest czymś chamskim. Czy odrzucenie chłopaka ze względu na to, że nie przyciąga nas fizycznie jest czymś przez co powinniśmy mieć wyrzuty sumienia?
tak, jest ważny. ale całe szczęście to subiektywne i każdemu co innego się podoba. I wygląd nie jest pierwzorzędny- bo osobowość przebija się przez niego
natomiast jak Ci się ktoś nie podoba i go odrzucasz to bez sensu zastanawianie się z jakiego powodu czy zmuszanie do czegoś. to byłoby złe.
Ważny jest pociąg do drugiej osoby. A wygląd jest jednym z fundamentów tego pociągu, nie da się ukryć.
4 2018-05-20 15:10:01 Ostatnio edytowany przez mariushi (2018-05-20 15:14:33)
Czy uważacie że wygląd jest ważny w zakochaniu? Dużo ludzi twierdzi, że wygląd się nie liczy, że patrzy się na wnętrze człowieka. Osobiście uważam, że wygląd ma znaczenie bo przecież jakoś wybieramy tą osobę, na którą zwracamy uwagę. Każdy ma inny gust, wszyscy są piękni na swój sposób, ale jednak każdy ma jakieś preferencje. Powiedzcie co wy o tym sądzicie. Czy patrzenie na wygląd jest czymś chamskim. Czy odrzucenie chłopaka ze względu na to, że nie przyciąga nas fizycznie jest czymś przez co powinniśmy mieć wyrzuty sumienia?
Ja zakochałem się w kobiecie, która nie jest piękna. Właściwie to dziwię się dlaczego tak się stało. Nie będę wyliczał mankamentów jej urody bo byłoby tego zbyt dużo. Zrozumiałem że tak naprawdę podoba mi się jej wnętrze, to jak się zachowuje, jak się uśmiecha. Uroda zawsze przemija a charakter zawsze pozostanie albo nawet ulegnie dobrej przemianie. Błędem jest z Twojej strony jeśli odrzucasz kogoś nie dając nawet szans na poznanie tej osoby. Najpierw poznaj potem odrzucaj. Odrzucanie kogoś i ocenianie tylko na podstawie wyglądu jest dziecinne i niedojrzałe. Więcej, czasem osoba, która może być czyjąś przyszłością może nie zrobić dobrego pierwszego wrażenia i prawie zawsze tak jest a dopiero później rozwinie się. Trudno dostrzec w niepozornym nasionku piękna pełną różę w rozkwicie. Najpierw miłość musi wykiełkować w czyimś umyśle. Potem wyrasta z tego zielony niepozorny liść, wreszcie pędy aż do kwitnienia, które jest na końcu ...a nie na początku. Poza tym przyciąganie fizyczne jest dobre tylko na krótko, na jedną noc. Trwały związek musi być też oparty na przyjaźni a może bezwzględnie na przyjaźni.
Im jestem starsza tym wyglad ma dla mnie wieksze znaczenie, ale, zeby nie było tak prosto, mam dosc specyficzne preferencje (większość osób na forum je zna )
że wygląd się nie liczy, że patrzy się na wnętrze człowieka./
Bo chcą sobie dodać +8 pkt za "wartościowość" albo podbić własne ego.
Chociaż z drugiej strony...
Osoby z "fajnym" charakternym nie zapuszczają się/chodzą w totalnych łachach/myją tylko na Wielkanoc/i inne takie. W końcu, większość wyglądu to jednak "zadbanie".
Pomijamy oczywiście wzrost i choroby (fizyczne, genetyczne).
Im jestem starsza tym wyglad ma dla mnie wieksze znaczenie, ale, zeby nie było tak prosto, mam dosc specyficzne preferencje (większość osób na forum je zna
)
Może wcale nie dojrzałaś jeszcze do tego by skonstatować, że wygląd niczego nie gwarantuje oprócz płytkiego poczucia wzbudzenia zazdrości u przyjaciółek o urodę wybranka?
P.S. za trudne? mogę łatwiej?
Iceni napisał/a:Im jestem starsza tym wyglad ma dla mnie wieksze znaczenie, ale, zeby nie było tak prosto, mam dosc specyficzne preferencje (większość osób na forum je zna
)
Może wcale nie dojrzałaś jeszcze do tego by skonstatować, że wygląd niczego nie gwarantuje oprócz płytkiego poczucia wzbudzenia zazdrości u przyjaciółek o urodę wybranka?
P.S. za trudne? mogę łatwiej?
Mariushi wychodzi z założenia:nie wiem o co chodzi ale i tak się wypowiem
Wzbudzenie zazdrości u przyjaciółek rozłożyło mnie na łopatki:
Iceni napisał/a:Im jestem starsza tym wyglad ma dla mnie wieksze znaczenie, ale, zeby nie było tak prosto, mam dosc specyficzne preferencje (większość osób na forum je zna
)
Może wcale nie dojrzałaś jeszcze do tego by skonstatować, że wygląd niczego nie gwarantuje oprócz płytkiego poczucia wzbudzenia zazdrości u przyjaciółek o urodę wybranka?
P.S. za trudne? mogę łatwiej?
Ależ oczywiście, że gwarantuje.
Moją wieloletnią pasją jest rysowanie portretów. Spędziłam setki, jesli nie tysiące godzin gapiąc się w ludzkie twarze. Wiem, jak się zmieniają z upływem lat, wiem jakie zmarszczki się tworzą u ludzi często się uśmiechających i pogodnych, a jakie slady pojawiają się u osób zaciętych i zgorzkniałych. Wiem jakie slady pozostawia nadużywanie alkoholu, stres, agresywność.
Z wiekiem twarze nabieraja charakteru, a ciało demaskuje wszelkie zaniedbania lub - wprost przeciwnie - zbytnią nadgorliwość.
Wygląd... ma kolosalne znaczenie
mariushi napisał/a:Iceni napisał/a:Im jestem starsza tym wyglad ma dla mnie wieksze znaczenie, ale, zeby nie było tak prosto, mam dosc specyficzne preferencje (większość osób na forum je zna
)
Może wcale nie dojrzałaś jeszcze do tego by skonstatować, że wygląd niczego nie gwarantuje oprócz płytkiego poczucia wzbudzenia zazdrości u przyjaciółek o urodę wybranka?
P.S. za trudne? mogę łatwiej?Ależ oczywiście, że gwarantuje.
Moją wieloletnią pasją jest rysowanie portretów. Spędziłam setki, jesli nie tysiące godzin gapiąc się w ludzkie twarze. Wiem, jak się zmieniają z upływem lat, wiem jakie zmarszczki się tworzą u ludzi często się uśmiechających i pogodnych, a jakie slady pojawiają się u osób zaciętych i zgorzkniałych. Wiem jakie slady pozostawia nadużywanie alkoholu, stres, agresywność.
Z wiekiem twarze nabieraja charakteru, a ciało demaskuje wszelkie zaniedbania lub - wprost przeciwnie - zbytnią nadgorliwość.Wygląd... ma kolosalne znaczenie
Aaa, w tym sensie to zgadzam się w zupełności! Jest taka piosenka: " Who are you when I'm not looking", która właściwie to oddaje czy raczej obnaża to jakim ktoś naprawdę jest kiedy jest tylko z samym sobą i czy się do siebie uśmiecha czy jest pogodny, optymistyczny. Masz zupełną rację. Zmarszczki w pewnym wieku są czytelnym odzwierciedleniem czyjegoś życia. To tak jakbym chciał zapytać czy kiedy golisz się to śpiewasz, czy śpiewasz pod prysznicem, czy uśmiechasz się do siebie, bo coś fajnego ci się przypomniało? Ciekawe czy wy kobiety też to robicie?
11 2018-05-20 15:59:42 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-05-20 16:04:18)
Też jestem za tym, żeby nie skreślać nikogo na starcie, ale są sytuacje, gdy z punktu się wie: z tą osobą fizycznie zupełnie mi nie po drodze. Miewałam takie sytuacje, że choć facet był sympatyczny, kulturalny, czysty i ogolony, wyglądem mnie odpychał - i wcale to nie znaczy, że był obiektywnie jakiś szpetny. Po prostu mi nie odpowiadał. Zdarzało mi się też, że choć obiektywnie gość piękny nie był, to na przykład mrużył oczy i robiły mu się wokół nich najfajniejsze zmarszczki na świecie Najfajniejsze, bo jego.
Bardzo wszystko to względne, lecz nie ma co postępować wbrew sobie.
12 2018-05-20 16:01:52 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-05-20 16:02:50)
Iceni, to bardzo ciekawe o tych zmarszczkach. Możesz opowiedzieć, jak wyglądają te "smutne" i te "wesołe"?
Pamiętam, jak poszłam kiedyś na imprezę związaną z moją pracą. Byłam po kłótni z mężem. Na tej imprezie pewien starszy pan powiedział mi: "Pani jest smutna, choć się pani uśmiecha". Zaimponował mi tą obserwacją i zaskoczył. Też mi opowiadał, że to się da rozpoznać po twarzy.
13 2018-05-20 16:11:50 Ostatnio edytowany przez Iceni (2018-05-20 16:12:20)
Usmiech to nie tylko usta, ale i oczy. Kiedy ktoś się usmiecha sztucznie wyraz oczu sie nie zmienia. Uśmiech szczery powoduje mrużenie oczu, bo miesnie twarzy ciągną usta nie tylko na boki, ale i do góry.
Dlatego np w kreskówkach postaci rozesmiane rysowane są czesto z zamknietymi oczyma.
Iceni, to bardzo ciekawe o tych zmarszczkach. Możesz opowiedzieć, jak wyglądają te "smutne" i te "wesołe"?
Pamiętam, jak poszłam kiedyś na imprezę związaną z moją pracą. Byłam po kłótni z mężem. Na tej imprezie pewien starszy pan powiedział mi: "Pani jest smutna, choć się pani uśmiecha". Zaimponował mi tą obserwacją i zaskoczył. Też mi opowiadał, że to się da rozpoznać po twarzy.
Pewien starszy pan miał odwagę a wszyscy inni też to dostrzegli. Bardzo łatwo rozpoznać kiedy ktoś uśmiecha się sztucznie a zaraz potem wraca do "rzeczywistości". On musiał cię obserwować dłużej i zauważył że w cieniu tego uśmiechu coś cię trapi. Nie udało ci się tego ukryć pomimo " najszczerszych chęci". Ja dosyć długo miałem taki przypadek kiedy kobieta "słabo się uśmiechała" ale przyczynę poznałem kilka miesięcy później.
Usmiech to nie tylko usta, ale i oczy. Kiedy ktoś się usmiecha sztucznie wyraz oczu sie nie zmienia. Uśmiech szczery powoduje mrużenie oczu, bo miesnie twarzy ciągną usta nie tylko na boki, ale i do góry.
Dlatego np w kreskówkach postaci rozesmiane rysowane są czesto z zamknietymi oczyma.
Z tymi zamkniętymi oczyma jest także podobnie przy pocałunku to tak jakbyśmy chcieli widzieć tylko wyidealizowany obraz osoby, którą kochamy a ten tkwi w naszej głowie a gdy się przytulamy nawet nie patrzymy sobie w twarz a tylko dotykamy się sercami(piersią), bo czujemy, że zespalamy się przynajmniej na moment lub może przekazujemy swoją energię.
Przy pocałunku zamykamy oczy raczej z tego powodu, że trudno jest zachować ostrość widzenia patrząc z tak bliskiej odległości ;P
Przy pocałunku zamykamy oczy raczej z tego powodu, że trudno jest zachować ostrość widzenia patrząc z tak bliskiej odległości ;P
dokladnie, akomodacja oka z 3 cm jest niemożliwa
18 2018-05-20 16:50:11 Ostatnio edytowany przez mariushi (2018-05-20 16:54:29)
Przy pocałunku zamykamy oczy raczej z tego powodu, że trudno jest zachować ostrość widzenia patrząc z tak bliskiej odległości ;P
To jak to jest że zawsze trafiamy w usta i nigdy nie pudłujemy? Poza tym jaka akomodacja? W takim momencie ja nie myślę o akomodacji. Bzdura! Nawet jak przytulałem pewną osobę głowę miałem z boku jej głowy a oczy miałem zamknięte przez moment a mogłem patrzeć bo było za nią dużo pustej przestrzeni a mogłem się rozglądać za innymi kobietami w miniówach gdybym tylko chciał!
Kiedy wy się przytulałyście ostatnio do faceta, którego kochacie bo coś mi się to wydaje dziwne?
19 2018-05-20 16:59:13 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-05-20 17:01:04)
Moim zdaniem po to zamyka się oczy, by się przy pocałunku albo przytuleniu nie rozpraszać. Nawet muzyki lubię słuchać z zamkniętymi oczami, albo rozkoszować się w ten sposób jakimś zapachem.
20 2018-05-20 17:04:56 Ostatnio edytowany przez mariushi (2018-05-20 17:10:13)
Iceni napisał/a:Przy pocałunku zamykamy oczy raczej z tego powodu, że trudno jest zachować ostrość widzenia patrząc z tak bliskiej odległości ;P
dokladnie, akomodacja oka z 3 cm jest niemożliwa
Widzenie i patrzenie okiem jest możliwe z każdej odległości. Jesli nie wierzysz to zamknij drugie oko i przybliżaj palec do otwartego. Obraz będzie w pewnym momencie nieostry ale mięśnie wokółoczne nie zareagują. Tylko w przypadku widzenia stereoskopowego mięśnie naturalnie zareagują i obraz straci ostrość już kiedy obiekt znajduje się bliżej niż 20 cm. To by dowodziło, że fakt, że z tego powodu zamykamy oczy tuż przed pocałunkiem jest tylko hipotezą choć bardzo prawdopodobną.
A czy nie jest też tak,że właśnie zamykamy oczy, bo nie jest to dla nas istotne jak ktoś kogo kochamy wygląda i to byłaby odpowiedź na pytanie autorki wątku?
21 2018-05-20 17:14:07 Ostatnio edytowany przez Iceni (2018-05-20 17:15:17)
Napisalam przeciez wyraznie "ostrosc widzenia" a nie "widzenie"
To chyba logiczne, ze widziec tak w ogole sie da, ale obraz jest nieostry.
A argument Piegowatej tez jest sluszny - wylączając jeden zmysł wyostrza się inny.
Jak zamknę oczy to przeciez nadal wiem jak ten ktos wygląda zamkniecie oczu nie powoduje zaniku pamieci
Słonecznik20 napisał/a:Czy uważacie że wygląd jest ważny w zakochaniu? Dużo ludzi twierdzi, że wygląd się nie liczy, że patrzy się na wnętrze człowieka. Osobiście uważam, że wygląd ma znaczenie bo przecież jakoś wybieramy tą osobę, na którą zwracamy uwagę. Każdy ma inny gust, wszyscy są piękni na swój sposób, ale jednak każdy ma jakieś preferencje. Powiedzcie co wy o tym sądzicie. Czy patrzenie na wygląd jest czymś chamskim. Czy odrzucenie chłopaka ze względu na to, że nie przyciąga nas fizycznie jest czymś przez co powinniśmy mieć wyrzuty sumienia?
Ja zakochałem się w kobiecie, która nie jest piękna. Właściwie to dziwię się dlaczego tak się stało. Nie będę wyliczał mankamentów jej urody bo byłoby tego zbyt dużo. Zrozumiałem że tak naprawdę podoba mi się jej wnętrze, to jak się zachowuje, jak się uśmiecha. Uroda zawsze przemija a charakter zawsze pozostanie albo nawet ulegnie dobrej przemianie. Błędem jest z Twojej strony jeśli odrzucasz kogoś nie dając nawet szans na poznanie tej osoby. Najpierw poznaj potem odrzucaj. Odrzucanie kogoś i ocenianie tylko na podstawie wyglądu jest dziecinne i niedojrzałe. Więcej, czasem osoba, która może być czyjąś przyszłością może nie zrobić dobrego pierwszego wrażenia i prawie zawsze tak jest a dopiero później rozwinie się. Trudno dostrzec w niepozornym nasionku piękna pełną różę w rozkwicie. Najpierw miłość musi wykiełkować w czyimś umyśle. Potem wyrasta z tego zielony niepozorny liść, wreszcie pędy aż do kwitnienia, które jest na końcu ...a nie na początku. Poza tym przyciąganie fizyczne jest dobre tylko na krótko, na jedną noc. Trwały związek musi być też oparty na przyjaźni a może bezwzględnie na przyjaźni.
Nie napisałam że odrzuciłam kogoś ze względu na wygląd, dlatego proszę mnie nie oceniać. Oczywiste jest ze charakter jest najważniejszy. Chciałam tylko poznać zdanie innych na temat powiązania wyglądu z zakochaniem. Pozdrawiam.
23 2018-05-20 17:44:44 Ostatnio edytowany przez Iceni (2018-05-20 17:46:23)
Zakochujemy się w wygladzie (nie chodzi o to, by ta osoba byla piekna, tylko atrakcyjna seksualnie dla nas).
Kiedyś oglądałam taki program na Discovery i jednym z doświadczeń tam demonstrowanych bylo jak szybko mozg reaguje na czyjś wygląd. No i okazało się że zaszeregowanie osoby jako atrakcyjnej/nieatrakcyjnej zabiera naszemu mózgowi mniej niz 0,7 sekundy.
Na tych nieatrakcyjnych mozg przestaje reagować od razu, a dopiero z tych atrakcyjnych zaczyna wybierac tych z odpowiednim charakterem.
mariushi napisał/a:Słonecznik20 napisał/a:Czy uważacie że wygląd jest ważny w zakochaniu? Dużo ludzi twierdzi, że wygląd się nie liczy, że patrzy się na wnętrze człowieka. Osobiście uważam, że wygląd ma znaczenie bo przecież jakoś wybieramy tą osobę, na którą zwracamy uwagę. Każdy ma inny gust, wszyscy są piękni na swój sposób, ale jednak każdy ma jakieś preferencje. Powiedzcie co wy o tym sądzicie. Czy patrzenie na wygląd jest czymś chamskim. Czy odrzucenie chłopaka ze względu na to, że nie przyciąga nas fizycznie jest czymś przez co powinniśmy mieć wyrzuty sumienia?
Ja zakochałem się w kobiecie, która nie jest piękna. Właściwie to dziwię się dlaczego tak się stało. Nie będę wyliczał mankamentów jej urody bo byłoby tego zbyt dużo. Zrozumiałem że tak naprawdę podoba mi się jej wnętrze, to jak się zachowuje, jak się uśmiecha. Uroda zawsze przemija a charakter zawsze pozostanie albo nawet ulegnie dobrej przemianie. Błędem jest z Twojej strony jeśli odrzucasz kogoś nie dając nawet szans na poznanie tej osoby. Najpierw poznaj potem odrzucaj. Odrzucanie kogoś i ocenianie tylko na podstawie wyglądu jest dziecinne i niedojrzałe. Więcej, czasem osoba, która może być czyjąś przyszłością może nie zrobić dobrego pierwszego wrażenia i prawie zawsze tak jest a dopiero później rozwinie się. Trudno dostrzec w niepozornym nasionku piękna pełną różę w rozkwicie. Najpierw miłość musi wykiełkować w czyimś umyśle. Potem wyrasta z tego zielony niepozorny liść, wreszcie pędy aż do kwitnienia, które jest na końcu ...a nie na początku. Poza tym przyciąganie fizyczne jest dobre tylko na krótko, na jedną noc. Trwały związek musi być też oparty na przyjaźni a może bezwzględnie na przyjaźni.
Nie napisałam że odrzuciłam kogoś ze względu na wygląd, dlatego proszę mnie nie oceniać. Oczywiste jest ze charakter jest najważniejszy. Chciałam tylko poznać zdanie innych na temat powiązania wyglądu z zakochaniem. Pozdrawiam.
Ja mam mnóstwo jej zdjęć i jak się zacząłem przyglądać to odnajdywałem bardzo różne mankamenty jej urody. Nie podobał mi się kształt jej nosa, ma różne przebarwienia skóry twarzy i inne ,których samych w sobie bym nie zaakceptował. Im większe powiększenie uzyskiwałem tym więcej rzeczy wynajdywałem i ...to paranoja. Dlatego wspomniałem o zamykaniu oczu podczas pocałunku, bo uważam ,że wtedy widzi się wyidealizowany obraz osoby ukochanej a nie rzeczywisty. Obraz prawdziwy jest gdzieś głęboko ukryty w duszy i być może odzwierciedlony w oczach.
Zakochujemy się w wygladzie (nie chodzi o to, by ta osoba byla piekna, tylko atrakcyjna seksualnie dla nas).
Kiedyś oglądałam taki program na Discovery i jednym z doświadczeń tam demonstrowanych bylo jak szybko mozg reaguje na czyjś wygląd. No i okazało się że zaszeregowanie osoby jako atrakcyjnej/nieatrakcyjnej zabiera naszemu mózgowi mniej niz 0,7 sekundy.
Na tych nieatrakcyjnych mozg przestaje reagować od razu, a dopiero z tych atrakcyjnych zaczyna wybierac tych z odpowiednim charakterem.
Mózg niektórych facetów reaguje jeszcze szybciej na wygląd tylko ciekawe jak byś wytłumaczyła to, że facet zobaczy kobietę od tyłu i już by skakał na drzewo a jak okaże się z przodu że to np.50 latka to mu od razu przechodzi? Takich eksperymentów niedouczeni uczeni jeszcze nie wymyślili. A gdyby np( to jest niemożliwe) wymyślono taki eksperyment że kobiety miałyby atrakcyjne twarze a cała reszta byłaby nieatrakcyjna i najpierw facetom pokazywaliby twarze tych kobiet to wynik byłby podobny. Wg mnie to oznacza, że atrakcyjność jest ukryta i nie polega w ogóle na wyglądzie. Gdyby tak pokazywano te same osoby i podmieniano różne części ciała na wybitnie nieatrakcyjne drogą eksperymentu to tylko z powodu tej manipulacji osoby w rzeczywistości atrakcyjne byłyby nie do zaakceptowania a to byłby dowód na to. Tzw powierzchowna atrakcyjność jest oceniana w pierwszych kilku sekundach. Jeśli ktoś nabiera się na to musi być trochę naiwny.
Atrakcyjnosc to nie jest jedynie wygląd, ale trudno zaprzeczac, ze ma on duże znaczenie.
Jezeli wyglad nie mialby znaczenia to i make up u kobiet jak i godziny na silowni u mezczyzn nie miałyby żadnego znaczenia.
A na przyklad sama po sobie wiem, że zmiana kilku elementów w wyglądzie pozwala stać się bardziej atrakcyjną.
Wygląd z pewnością jest ważny w miłosci, ale moim zdaniem u każdego człowiek inny jest % tej istotności
Znam ludzi, którzy przywiązują do urody wiekszą wagę niż do osobowości - może są estetami? nie oceniam ich negatywnie.
Znam ludzi, dla których czyjaś uroda jest drugoplanowa i są ze swoimi partnerami powiedzmy w 80% za osobowość.
Ja kiedy byłam młodsza i miałam 15 lat nie doceniałam charakteru faceta, chciałam mieć przystojniaka.
Dziś dekadę później, prędzej pospotykam się z zabawnym, miłym i super z charakteru brzydalkiem.
Często "zakochuję" się w kimś dopiero za charakter.
Ale z pewnością jakiś pociąg czy chemia musi być. Ale u mnie chyba czyjaś atrakcyjność wypływa jego z wnętrza.
28 2018-05-20 19:11:24 Ostatnio edytowany przez mariushi (2018-05-20 19:16:04)
Atrakcyjnosc to nie jest jedynie wygląd, ale trudno zaprzeczac, ze ma on duże znaczenie.
Jezeli wyglad nie mialby znaczenia to i make up u kobiet jak i godziny na silowni u mezczyzn nie miałyby żadnego znaczenia.
A na przyklad sama po sobie wiem, że zmiana kilku elementów w wyglądzie pozwala stać się bardziej atrakcyjną.
A jeśli o całej atrakcyjności stanowi charakter to czy jesteśmy atrakcyjni jest już zdefiniowane w wieku dziecięcym. Ciało nasze zmienia się w czasie i jeśli na tym opieramy swoją atrakcyjność to wątłe to podstawy. Lepiej opierać ją na czymś nienaruszalnym i niezniszczalnym. Jasne, że wyglądacie lepiej w makijażu,ale trzeba kiedyś pójść spać i użyć demaquillant.
Ja mógłbym powiedzieć tak: kobieta nie będzie dla mnie bardziej nieatrakcyjna jeśli jest kłótliwą jędzą i żaden najlepszy makijaż jej nie pomoże. Makijaż można nałożyć lub zmyć a cech charakteru nie da się ot tak pozbyć lub nabyć.
Wtedy to juz nie ma znaczenia, efekt został osiagniety.
30 2018-05-20 19:14:49 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-05-20 19:15:35)
Wiem, jak się zmieniają z upływem lat, wiem jakie zmarszczki się tworzą u ludzi często się uśmiechających i pogodnych, a jakie slady pojawiają się u osób zaciętych i zgorzkniałych.
Moja mama kiedyś obdarzyła mnie matczyną radą, żebym się tak często nie uśmiechała, bo mi się zmarszczki szybko zrobią. Wzruszyłam się tą troską
Szczery, spontaniczny uśmiech, nazywany uśmiechem Duchenne’a, od nazwiska badacza, który zajmował się bodajże ekspresją emocji - angażuje zarówno mięśnie jarzmowe w kącikach ust, jak i mięśnie okrężne oka. W przeciwieństwie do uśmiechu sterowanego, który nie rusza mięśni jarzmowych.
Autorko, jasne, że wygląd jest ważny. Może nie gra głównej roli w zakochaniu, ale na pewno ma wpływ. Ostatecznie nie zakochujemy się przecież w ładnej buzi czy zgrabnej sylwetce, ale w całokształcie.
31 2018-05-20 19:17:30 Ostatnio edytowany przez Iceni (2018-05-20 19:18:00)
No, akurat ja się potrafię zakochać w ladnej buzi, ale to jest taka "estetyczna miłość" ;D
No, akurat ja się potrafię zakochać w ladnej buzi, ale to jest taka "estetyczna miłość" ;D
Najpiekniejszy facet w moim źyciu okazał się największą zmorą. Ciekawe czy byś się w takim zakochała ?
Jest ważny - nikt przecież nie chce wchodzić w związek z osobą, która nie zachowuje zasad higieny, ubiera się niechlujnie, itp. - ale nie najważniejszy. Ktoś u góry fajnie napisał, że jeśli ktoś ma w porządku charakter to nie zapuści się z wyglądem. Też mi się tak wydaje. To, co na zewnątrz często świadczy o tym, co wewnątrz i jeśli ktoś rzeczywiście nie dba o siebie to może świadczyć o tym, że coś niedobrego dzieje się w środku - depresja, itp.
Nie da się ukryć, że wygląd można łatwo zmienić, a charakteru nie, i to w nim się zakochujemy (przynajmniej ja). Gdyby np. mój partner w obecnej chwili został oszpecony (wypadek, choroba) na pewno bym się z nim nie rozstała. Wygląd < osobowość.
Iceni napisał/a:No, akurat ja się potrafię zakochać w ladnej buzi, ale to jest taka "estetyczna miłość" ;D
Najpiekniejszy facet w moim źyciu okazał się największą zmorą. Ciekawe czy byś się w takim zakochała
?
Nie tyle "bym", co to zrobiłam. Na moje szczęście była to tylko znajomość online.
Ale na jego zdjęcia do tej pory mogę się gapić jak w transie
summerka88 napisał/a:Iceni napisał/a:No, akurat ja się potrafię zakochać w ladnej buzi, ale to jest taka "estetyczna miłość" ;D
Najpiekniejszy facet w moim źyciu okazał się największą zmorą. Ciekawe czy byś się w takim zakochała
?
Nie tyle "bym", co to zrobiłam. Na moje szczęście była to tylko znajomość online.
Ale na jego zdjęcia do tej pory mogę się gapić jak w transie
Jak nastolatka w plakat idola
Ale czy to jest zakochanie, czy idealizacja na zasadzie efektu aureoli ?
36 2018-05-20 19:59:38 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-05-20 20:02:13)
Wygląd jest ważny w sensie akceptacji fizyczności drugiej osoby.
Iceni napisał/a:Przy pocałunku zamykamy oczy raczej z tego powodu, że trudno jest zachować ostrość widzenia patrząc z tak bliskiej odległości ;P
To jak to jest że zawsze trafiamy w usta i nigdy nie pudłujemy? [...]
Masz prawo jazdy?
Tak mi się coś teraz przypomniało z tym trafianiem z zamkniętymi oczami.
Iceni napisał/a:summerka88 napisał/a:Najpiekniejszy facet w moim źyciu okazał się największą zmorą. Ciekawe czy byś się w takim zakochała
?
Nie tyle "bym", co to zrobiłam. Na moje szczęście była to tylko znajomość online.
Ale na jego zdjęcia do tej pory mogę się gapić jak w transie
Jak nastolatka w plakat idola
![]()
![]()
Ale czy to jest zakochanie, czy idealizacja na zasadzie efektu aureoli ?
Nie no, przyznaję bez bicia, że to było raczej wyidealizowanie.
Z tym, że na początku da się tym mój amok wytłumaczyć, tylko co jak już widziałam jaki jest? Efekt nie osłabł.
Ale niestety na mnie tak interesujące twarze działają ;(
summerka88 napisał/a:Iceni napisał/a:Nie tyle "bym", co to zrobiłam. Na moje szczęście była to tylko znajomość online.
Ale na jego zdjęcia do tej pory mogę się gapić jak w transie
Jak nastolatka w plakat idola
![]()
![]()
Ale czy to jest zakochanie, czy idealizacja na zasadzie efektu aureoli ?Nie no, przyznaję bez bicia, że to było raczej wyidealizowanie.
Z tym, że na początku da się tym mój amok wytłumaczyć, tylko co jak już widziałam jaki jest?Efekt nie osłabł.
Ale niestety na mnie tak interesujące twarze działają ;(
Prawda jest taka, że lubimy ładnych ludzi i niestety ludzie mają tego świadomość a i tak zaprzeczają
W temacie, to jutro w Pałacu Staszica odbędzie się spotkanie z Januszem Wisniewskim pod hasłem „Uroda - dar niesprawiedliwy?” Chętnie bym się wybrała, ale nie dam rady.
Czy patrzenie na wygląd jest czymś chamskim. Czy odrzucenie chłopaka ze względu na to, że nie przyciąga nas fizycznie jest czymś przez co powinniśmy mieć wyrzuty sumienia?
Nie, wręcz odwrotnie. Wyrzuty sumienia można mieć właśnie wtedy, gdy myślisz o kimś zwiazkowo z kim nie "masz chemii", a rozpatrujesz go tylko ze względu na jego dobre cechy i charakter. Bo to wowczas jest związek z braku laku.
40 2018-05-20 20:41:02 Ostatnio edytowany przez mariushi (2018-05-20 20:45:15)
Wygląd jest ważny w sensie akceptacji fizyczności drugiej osoby.
mariushi napisał/a:Iceni napisał/a:Przy pocałunku zamykamy oczy raczej z tego powodu, że trudno jest zachować ostrość widzenia patrząc z tak bliskiej odległości ;P
To jak to jest że zawsze trafiamy w usta i nigdy nie pudłujemy? [...]
Masz prawo jazdy?
Tak mi się coś teraz przypomniało z tym trafianiem z zamkniętymi oczami.
Prawo jazdy to ma kazdy. A co to za pytanie? Jeżdżę z otwartymi oczami chociaż różnie bywało. A propos trafiania to kiedyś nie było żarówek i światła a dzieci się rodziły! Może dlatego, że nikt nie patrzył nikomu w twarz i nie rozpatrywał tego na tak wielu poziomach.
A propos trafiania to kiedyś nie było żarówek i światła a dzieci się rodziły! Może dlatego, że nikt nie patrzył nikomu w twarz i nie rozpatrywał tego na tak wielu poziomach.
Tyle że dobry związek nie polega jedynie na zamknięciu oczu, hop siup za ojczyznę i rodzeniu dzieci.
SonyXperia napisał/a:Wygląd jest ważny w sensie akceptacji fizyczności drugiej osoby.
mariushi napisał/a:To jak to jest że zawsze trafiamy w usta i nigdy nie pudłujemy? [...]
Masz prawo jazdy?
Tak mi się coś teraz przypomniało z tym trafianiem z zamkniętymi oczami.Prawo jazdy to ma kazdy. A co to za pytanie? Jeżdżę z otwartymi oczami chociaż różnie bywało. A propos trafiania to kiedyś nie było żarówek i światła a dzieci się rodziły! Może dlatego, że nikt nie patrzył nikomu w twarz i nie rozpatrywał tego na tak wielu poziomach.
Nie no, nie żyjemy na Polwyspie Arabskim zeby za dnia kazdy w worku na glowie chodził
43 2018-05-21 13:46:58 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-05-21 13:47:44)
SonyXperia napisał/a:Wygląd jest ważny w sensie akceptacji fizyczności drugiej osoby.
mariushi napisał/a:To jak to jest że zawsze trafiamy w usta i nigdy nie pudłujemy? [...]
Masz prawo jazdy?
Tak mi się coś teraz przypomniało z tym trafianiem z zamkniętymi oczami.Prawo jazdy to ma kazdy. A co to za pytanie? Jeżdżę z otwartymi oczami chociaż różnie bywało. A propos trafiania to kiedyś nie było żarówek i światła a dzieci się rodziły! Może dlatego, że nikt nie patrzył nikomu w twarz i nie rozpatrywał tego na tak wielu poziomach.
A nie, nie każdy ma prawo jazdy A jak podczas badań lekarskich w trakcie robienia prawa jazdy trafiłeś z zamkniętymi oczami palcem w nos? Dało się? Dało
Sorry, ale Twoje pytanie mnie rozśmieszyło, o ile zdane zostało na serio, no bo jak można nie trafić w usta człowieka, którego twarz ma się bezpośrednio przed sobą
Trafia się choćby z zamkniętymi oczami
Prawda jest taka, że najpierw kogoś widzimy, dopiero później poznajemy. Potem w trakcie poznawania widzimy kogoś, weryfikujemy. Och, tak, motylki w brzuchu, fascynacja, miłość... Ale to cechy sprawiają, czy z kimś jesteśmy, czy nie.
Mi osobiście wygląd... no, wchodzi w grę. Ale potem ważne jest co innego. Zaufanie, pasje, wzajemność, uczucia, wsparcie, inteligencja...
mariushi napisał/a:SonyXperia napisał/a:Wygląd jest ważny w sensie akceptacji fizyczności drugiej osoby.
Masz prawo jazdy?
Tak mi się coś teraz przypomniało z tym trafianiem z zamkniętymi oczami.Prawo jazdy to ma kazdy. A co to za pytanie? Jeżdżę z otwartymi oczami chociaż różnie bywało. A propos trafiania to kiedyś nie było żarówek i światła a dzieci się rodziły! Może dlatego, że nikt nie patrzył nikomu w twarz i nie rozpatrywał tego na tak wielu poziomach.
A nie, nie każdy ma prawo jazdy
A jak podczas badań lekarskich w trakcie robienia prawa jazdy trafiłeś z zamkniętymi oczami palcem w nos? Dało się? Dało
Sorry, ale Twoje pytanie mnie rozśmieszyło, o ile zdane zostało na serio, no bo jak można nie trafić w usta człowieka, którego twarz ma się bezpośrednio przed sobą
Trafia się choćby z zamkniętymi oczami
W takim razie musisz przestać się śmiać ,o ile to możliwe, bo to pytanie było zadane pół żartem☺
Niektórzy ludzie nie mają dzieci więc chyba mają problemy z trafieniem we właściwe miejsce. Ja potrafię po omacku wydłubać skarby z nosa i nie potrzebuję lusterka
mariushi napisał/a:SonyXperia napisał/a:Wygląd jest ważny w sensie akceptacji fizyczności drugiej osoby.
Masz prawo jazdy?
Tak mi się coś teraz przypomniało z tym trafianiem z zamkniętymi oczami.Prawo jazdy to ma kazdy. A co to za pytanie? Jeżdżę z otwartymi oczami chociaż różnie bywało. A propos trafiania to kiedyś nie było żarówek i światła a dzieci się rodziły! Może dlatego, że nikt nie patrzył nikomu w twarz i nie rozpatrywał tego na tak wielu poziomach.
A nie, nie każdy ma prawo jazdy
A jak podczas badań lekarskich w trakcie robienia prawa jazdy trafiłeś z zamkniętymi oczami palcem w nos? Dało się? Dało
Sorry, ale Twoje pytanie mnie rozśmieszyło, o ile zdane zostało na serio, no bo jak można nie trafić w usta człowieka, którego twarz ma się bezpośrednio przed sobą
Trafia się choćby z zamkniętymi oczami
W takim razie musisz przestać się śmiać ,o ile to możliwe, bo to pytanie było zadane pół żartem☺
Niektórzy ludzie nie mają dzieci więc chyba mają problemy z trafieniem we właściwe miejsce. Ja potrafię po omacku wydłubać skarby z nosa i nie potrzebuję lusterka
mariushi napisał/a:SonyXperia napisał/a:Wygląd jest ważny w sensie akceptacji fizyczności drugiej osoby.
Masz prawo jazdy?
Tak mi się coś teraz przypomniało z tym trafianiem z zamkniętymi oczami.Prawo jazdy to ma kazdy. A co to za pytanie? Jeżdżę z otwartymi oczami chociaż różnie bywało. A propos trafiania to kiedyś nie było żarówek i światła a dzieci się rodziły! Może dlatego, że nikt nie patrzył nikomu w twarz i nie rozpatrywał tego na tak wielu poziomach.
A nie, nie każdy ma prawo jazdy
A jak podczas badań lekarskich w trakcie robienia prawa jazdy trafiłeś z zamkniętymi oczami palcem w nos? Dało się? Dało
Sorry, ale Twoje pytanie mnie rozśmieszyło, o ile zdane zostało na serio, no bo jak można nie trafić w usta człowieka, którego twarz ma się bezpośrednio przed sobą
Trafia się choćby z zamkniętymi oczami
W takim razie musisz przestać się śmiać ,o ile to możliwe, bo to pytanie było zadane pół żartem☺
Niektórzy ludzie nie mają dzieci więc chyba mają problemy z trafieniem we właściwe miejsce. Ja potrafię po omacku wydłubać skarby z nosa i nie potrzebuję lusterka
mariushi napisał/a:SonyXperia napisał/a:Wygląd jest ważny w sensie akceptacji fizyczności drugiej osoby.
Masz prawo jazdy?
Tak mi się coś teraz przypomniało z tym trafianiem z zamkniętymi oczami.Prawo jazdy to ma kazdy. A co to za pytanie? Jeżdżę z otwartymi oczami chociaż różnie bywało. A propos trafiania to kiedyś nie było żarówek i światła a dzieci się rodziły! Może dlatego, że nikt nie patrzył nikomu w twarz i nie rozpatrywał tego na tak wielu poziomach.
A nie, nie każdy ma prawo jazdy
A jak podczas badań lekarskich w trakcie robienia prawa jazdy trafiłeś z zamkniętymi oczami palcem w nos? Dało się? Dało
Sorry, ale Twoje pytanie mnie rozśmieszyło, o ile zdane zostało na serio, no bo jak można nie trafić w usta człowieka, którego twarz ma się bezpośrednio przed sobą
Trafia się choćby z zamkniętymi oczami
W takim razie musisz przestać się śmiać ,o ile to możliwe, bo to pytanie było zadane pół żartem☺
Niektórzy ludzie nie mają dzieci więc chyba mają problemy z trafieniem we właściwe miejsce. Ja potrafię po omacku wydłubać skarby z nosa i nie potrzebuję lusterka
Każda potwora znajdzie swego amatora.
Każdy zwraca uwagę na wygląd, ale czy ma to znaczenie w miłości? Tej od pierwszego wejrzenia na pewno.
Zanim spotkałam w realu swojego faceta, pisaliśmy przez prawie miesiąc, dzień w dzień, o wszystkim. Widzieliśmy siebie na zdjęciach, ale jak wiadomo, to nie to samo Od samego początku nie był w moim typie i powiedziałam mu o tym otwarcie
Zawsze gustowałam w wysokich brunetach o ciemnych jak węgiel oczach,a on, jakiś taki blondyn, oczy nie wiadomo jakie, niższy niż bym chciała
Kiedy się spotkaliśmy, nadal nie był w moim typie, nie jest facetem, do którego wzdychają Kobiety, ale ma to coś. Bardzo pomocne okazały się te tysiące wymienianych wiadomości. A jego poczucie humoru, inteligencja, sposób bycia, pasje, zainteresowania, wrażliwość i to w jaki sposób mnie traktował, sprawiły że się zakochałam i pokochałam. Uroda przemija, charakter zostanie. Tak samo jak nasze wspólne zainteresowania, więc nie boję się że będziemy się nudzić na stare lata, nawet jak będziemy brzydcy
Każda potwora znajdzie swego amatora.
Każdy zwraca uwagę na wygląd, ale czy ma to znaczenie w miłości? Tej od pierwszego wejrzenia na pewno.
Zanim spotkałam w realu swojego faceta, pisaliśmy przez prawie miesiąc, dzień w dzień, o wszystkim. Widzieliśmy siebie na zdjęciach, ale jak wiadomo, to nie to samoOd samego początku nie był w moim typie i powiedziałam mu o tym otwarcie
Zawsze gustowałam w wysokich brunetach o ciemnych jak węgiel oczach,a on, jakiś taki blondyn, oczy nie wiadomo jakie, niższy niż bym chciała
Kiedy się spotkaliśmy, nadal nie był w moim typie, nie jest facetem, do którego wzdychają Kobiety, ale ma to coś. Bardzo pomocne okazały się te tysiące wymienianych wiadomości. A jego poczucie humoru, inteligencja, sposób bycia, pasje, zainteresowania, wrażliwość i to w jaki sposób mnie traktował, sprawiły że się zakochałam i pokochałam. Uroda przemija, charakter zostanie. Tak samo jak nasze wspólne zainteresowania, więc nie boję się że będziemy się nudzić na stare lata, nawet jak będziemy brzydcy
Założę się, że bez makijażu on jest atrakcyjniejszy od Ciebie. Masz rozdmuchane ego moja droga. Marzył się Tobie typowy przystojniak, a zwykły facet musiał stanąć na głowie, by zwrócić Twoją uwagę. Jestem przekonany, że gdyby w tym czasie odezwał się inny, przystojniak, to swojego zaloty byś odrzuciła.
Pokręcona Owieczka napisał/a:Każda potwora znajdzie swego amatora.
Każdy zwraca uwagę na wygląd, ale czy ma to znaczenie w miłości? Tej od pierwszego wejrzenia na pewno.
Zanim spotkałam w realu swojego faceta, pisaliśmy przez prawie miesiąc, dzień w dzień, o wszystkim. Widzieliśmy siebie na zdjęciach, ale jak wiadomo, to nie to samoOd samego początku nie był w moim typie i powiedziałam mu o tym otwarcie
Zawsze gustowałam w wysokich brunetach o ciemnych jak węgiel oczach,a on, jakiś taki blondyn, oczy nie wiadomo jakie, niższy niż bym chciała
Kiedy się spotkaliśmy, nadal nie był w moim typie, nie jest facetem, do którego wzdychają Kobiety, ale ma to coś. Bardzo pomocne okazały się te tysiące wymienianych wiadomości. A jego poczucie humoru, inteligencja, sposób bycia, pasje, zainteresowania, wrażliwość i to w jaki sposób mnie traktował, sprawiły że się zakochałam i pokochałam. Uroda przemija, charakter zostanie. Tak samo jak nasze wspólne zainteresowania, więc nie boję się że będziemy się nudzić na stare lata, nawet jak będziemy brzydcy
Założę się, że bez makijażu on jest atrakcyjniejszy od Ciebie. Masz rozdmuchane ego moja droga. Marzył się Tobie typowy przystojniak, a zwykły facet musiał stanąć na głowie, by zwrócić Twoją uwagę. Jestem przekonany, że gdyby w tym czasie odezwał się inny, przystojniak, to swojego zaloty byś odrzuciła.
Na pewno! Tylko, że on moją uwagę zwrócił zanim się poznaliśmy, a ja Tobie nie napisałam jak wyglądam
Zatem pudło
Pokręcona Owieczka napisał/a:Każda potwora znajdzie swego amatora.
Każdy zwraca uwagę na wygląd, ale czy ma to znaczenie w miłości? Tej od pierwszego wejrzenia na pewno.
Zanim spotkałam w realu swojego faceta, pisaliśmy przez prawie miesiąc, dzień w dzień, o wszystkim. Widzieliśmy siebie na zdjęciach, ale jak wiadomo, to nie to samoOd samego początku nie był w moim typie i powiedziałam mu o tym otwarcie
Zawsze gustowałam w wysokich brunetach o ciemnych jak węgiel oczach,a on, jakiś taki blondyn, oczy nie wiadomo jakie, niższy niż bym chciała
Kiedy się spotkaliśmy, nadal nie był w moim typie, nie jest facetem, do którego wzdychają Kobiety, ale ma to coś. Bardzo pomocne okazały się te tysiące wymienianych wiadomości. A jego poczucie humoru, inteligencja, sposób bycia, pasje, zainteresowania, wrażliwość i to w jaki sposób mnie traktował, sprawiły że się zakochałam i pokochałam. Uroda przemija, charakter zostanie. Tak samo jak nasze wspólne zainteresowania, więc nie boję się że będziemy się nudzić na stare lata, nawet jak będziemy brzydcy
Założę się, że bez makijażu on jest atrakcyjniejszy od Ciebie. Masz rozdmuchane ego moja droga. Marzył się Tobie typowy przystojniak, a zwykły facet musiał stanąć na głowie, by zwrócić Twoją uwagę. Jestem przekonany, że gdyby w tym czasie odezwał się inny, przystojniak, to swojego zaloty byś odrzuciła.
Co z wami jest? Każda chce "niebieskookiego bruneta", a większość z tym marzeniem jest nieciekawa...
Nie każda, nie każda...
Co z wami jest? Każda chce "niebieskookiego bruneta", a większość z tym marzeniem jest nieciekawa...
A w życiu! Ja chciałam bruneta o ciemnych oczach! Tak samo nie trawię blondynów z ciemnymi oczami
A mi podobają się kobiety... uwaga... inteligentne;-) Która umie rozróżnić mitozę od Mitsubishi i pasją nie jest solarium i zakupy w galerii
!!!
A mi podobają się kobiety... uwaga... inteligentne;-) Która umie rozróżnić mitozę od Mitsubishi i pasją nie jest solarium i zakupy w galerii
!!!
Nic nie jest tak pociągające jak piękny umysł
A mi podobają się kobiety... uwaga... inteligentne;-) Która umie rozróżnić mitozę od Mitsubishi i pasją nie jest solarium i zakupy w galerii
!!!
Kobieta, która odróżnia te rzeczy to drugi facet. Po co ci facet?
Coombs napisał/a:A mi podobają się kobiety... uwaga... inteligentne;-) Która umie rozróżnić mitozę od Mitsubishi i pasją nie jest solarium i zakupy w galerii
!!!Kobieta, która odróżnia te rzeczy to drugi facet. Po co ci facet?
Mariushi... chodzisz do solarium i na zakupy do galerii??? No... no.. no....
SonyXperia napisał/a:mariushi napisał/a:Prawo jazdy to ma kazdy. A co to za pytanie? Jeżdżę z otwartymi oczami chociaż różnie bywało. A propos trafiania to kiedyś nie było żarówek i światła a dzieci się rodziły! Może dlatego, że nikt nie patrzył nikomu w twarz i nie rozpatrywał tego na tak wielu poziomach.
A nie, nie każdy ma prawo jazdy
A jak podczas badań lekarskich w trakcie robienia prawa jazdy trafiłeś z zamkniętymi oczami palcem w nos? Dało się? Dało
Sorry, ale Twoje pytanie mnie rozśmieszyło, o ile zdane zostało na serio, no bo jak można nie trafić w usta człowieka, którego twarz ma się bezpośrednio przed sobą
Trafia się choćby z zamkniętymi oczami
W takim razie musisz przestać się śmiać ,o ile to możliwe, [...]
Niektórzy ludzie nie mają dzieci więc chyba mają problemy z trafieniem we właściwe miejsce. Ja potrafię po omacku wydłubać skarby z nosa i nie potrzebuję lusterka
Niemożliwe to.
mariushi napisał/a:Coombs napisał/a:A mi podobają się kobiety... uwaga... inteligentne;-) Która umie rozróżnić mitozę od Mitsubishi i pasją nie jest solarium i zakupy w galerii
!!!Kobieta, która odróżnia te rzeczy to drugi facet. Po co ci facet?
Mariushi... chodzisz do solarium i na zakupy do galerii??? No... no.. no....
Prawdziwe kobiety lubią się stroić, malować i ładnie wyglądać ,i właśnie dlatego chętnie chodzą do solarium i buszują po galeriach poszukując wszystkiego co modne i wpada w oko. Ty chcesz podważać kobiecość w kobietach zmuszając je do nienaturalnych dla nich zainteresowań takich jak motoryzacja tym samym negując w nich kobiecość. Trzeba albo nie lubić kobiet albo ich w ogóle nie rozumieć oczekując od nich typowo męskich zachowań i zainteresowań.
Ależ prawdziwa kobieta właśnie interesuje się motoryzacją, i w ramach owych zainteresowań doskonale odróżnia marki samochodów też (nie wspominając o danych technicznych pojazdu) mariushi, to podstawa rozmowy z kobietą
mariushi napisał/a:SonyXperia napisał/a:A nie, nie każdy ma prawo jazdy
A jak podczas badań lekarskich w trakcie robienia prawa jazdy trafiłeś z zamkniętymi oczami palcem w nos? Dało się? Dało
Sorry, ale Twoje pytanie mnie rozśmieszyło, o ile zdane zostało na serio, no bo jak można nie trafić w usta człowieka, którego twarz ma się bezpośrednio przed sobą
Trafia się choćby z zamkniętymi oczami
W takim razie musisz przestać się śmiać ,o ile to możliwe, [...]
Niektórzy ludzie nie mają dzieci więc chyba mają problemy z trafieniem we właściwe miejsce. Ja potrafię po omacku wydłubać skarby z nosa i nie potrzebuję lusterkaNiemożliwe to.
Co niemożliwe? Skarby w nosie? Ja mam bogate wnętrze
SonyXperia napisał/a:mariushi napisał/a:W takim razie musisz przestać się śmiać ,o ile to możliwe, [...]
Niektórzy ludzie nie mają dzieci więc chyba mają problemy z trafieniem we właściwe miejsce. Ja potrafię po omacku wydłubać skarby z nosa i nie potrzebuję lusterkaNiemożliwe to.
Co niemożliwe? Skarby w nosie? Ja mam bogate wnętrze
Na pewno.
Ależ prawdziwa kobieta właśnie interesuje się motoryzacją, i w ramach owych zainteresowań doskonale odróżnia marki samochodów też (nie wspominając o danych technicznych pojazdu)
mariushi, to podstawa rozmowy z kobietą
![]()
Które marki? Czerwone od żółtych? Taak! Dane techniczne pojazdu? Dwa siedzenia z przodu służące do jazdy i kanapa z tyłu służąca do rozmnożenia liczby pasażerów. Rozmowa o samochodach jest bardzo przydatna jeśli chce się uśpić kobietę przed operacją powiększenia biustu bez używania chloroformu czy eteru.
SonyXperia napisał/a:Ależ prawdziwa kobieta właśnie interesuje się motoryzacją, i w ramach owych zainteresowań doskonale odróżnia marki samochodów też (nie wspominając o danych technicznych pojazdu)
mariushi, to podstawa rozmowy z kobietą
![]()
Które marki? Czerwone od żółtych? Taak! Dane techniczne pojazdu? Dwa siedzenia z przodu służące do jazdy i kanapa z tyłu służąca do rozmnożenia liczby pasażerów. Rozmowa o samochodach jest bardzo przydatna jeśli chce się uśpić kobietę przed operacją powiększenia biustu bez używania chloroformu czy eteru.
Przyznam, że jesteś pierwszym mężczyzną (?) który kolor uważa za markę a dane techniczne samochodu sprowadza do ilości siedzeń