Potrzebuje się wygadać. Zostałam mama w sierpniu zeszłego roku i mój swiat, moje małżeństwo przewróciło się do góry nogami. W centrum wszystkiego znalazł się mój syn i jego potrzeby. Wraz z mężem mieszkamy w Anglii i jesteśmy tu zupełnie sami. Po macierzyńskim wróciłam do pracy i wymieniamy się opieka nad dzieckiem. Gdy ja pracuje on jest w domu i odwrotnie przez co mijamy się. Przed ciąża dbałam o siebie chodziłam na siłownie zdrowo jadłam. Siłownia to miłość mojego męża. Po porodzie brakuje na to czasu. Ciagle praca albo opieka nad dzieckiem. W natłoku obowiązków brakuje mi czasu dla siebie, by zadbać o swój wygląd, onpowrpt do formy sprzed ciąży, oszczędzamy wiec nie mogę pozwolić sobie na fryzjerki i kosmetyczki. W sypialni temperatura spadła. Nie interesuje się mna, nie czuje jego pozadania a tak bardzo mi tego brakuje, jego mi brakuje... co robic? Jak to wszystko pogodzić??? Czuje się jak Kopciuch
I inni mężczyźni się za Tobą oglądają? To jest prawdziwy wyznacznik atrakcyjności... Jeśli inni się oglądają, to twój mąż ma problem z pożądaniem. Jeśli inni się nie oglądają, to Ty masz problem z atrakcyjnością.
I inni mężczyźni się za Tobą oglądają? To jest prawdziwy wyznacznik atrakcyjności... Jeśli inni się oglądają, to twój mąż ma problem z pożądaniem. Jeśli inni się nie oglądają, to Ty masz problem z atrakcyjnością.
Konkretna odpowiedz i dała mi do myślenia. Dzięki
Został czasem męża z dzieckiem i zajmij się sobą
Życie seksualne często siada, kiedy w domu jest niemowlak. Ludzie są po prostu wtedy za bardzo zmęczeni i padają na twarz. Jeśli wymieniacie się opieką, to on też może być po prostu zmęczony. Ja padam na ryj, jak mi ktoś na godzinę dziecko zostawi, a co dopiero cały czas.
Został czasem męża z dzieckiem i zajmij się sobą
Maz z nim zostaje i to na cale dnie kiedy ja jestem w pracy takze wie ile to trudu przy osmiomiesieczniaku
Życie seksualne często siada, kiedy w domu jest niemowlak. Ludzie są po prostu wtedy za bardzo zmęczeni i padają na twarz. Jeśli wymieniacie się opieką, to on też może być po prostu zmęczony. Ja padam na ryj, jak mi ktoś na godzinę dziecko zostawi, a co dopiero cały czas.
To prawda oboje jeatesmy zmeczeni tym wszystkim, ale boje sie zebysmy siebie w tym wszystkim nie zaniedbali
Martwiące jest to, że jesteście całkiem sami. Gdybyś miała tam przyjaciół, znajomych, osoby, którym ufasz, mogłabyś dziecko zostawić raz w tygodniu na 2 godziny u kogoś i spędzić ten czas tylko z mężem. Moi znajomi tak robią, mają "wychodne" raz w tygodniu i AKTYWNIE dbają o to, żeby ich relacja się nie popsuła przez to, że mają dla siebie mniej czasu i są bardziej zmęczeni niż wcześniej. Zmienia się rola, priorytety, więc to jest teraz jeszcze ważniejsze niż wcześniej, żeby być siebie blisko a nie mijać się przy przekazywaniu dziecka.
Myślę, że da się coś zrobić, na przykład wynająć nianię, brać wspólnie urlopy, poprosić kogoś bliskiego o przyjazd, żeby został 2 dni i powspierał przynajmniej przez chwilę. Nie mówię, że ciągle, ale wykorzystując jeden pomysł tu, drugi tam, można wyskrobać trochę czasu dla siebie nawzajem, jeśli oczywiście się chce.
Mąż też może czuć twój dyskomfort, albo może sam ma jakiś trudności, ze swoim zmęczeniem czy wyglądem czy czymkolwiek, co powoduje, że ma mniej ochoty. Stres zabija libido.
Wierzę, że we współpracy możecie wszystko
9 2018-05-12 23:32:16 Ostatnio edytowany przez Paullaa (2018-05-12 23:34:30)
Martwiące jest to, że jesteście całkiem sami. Gdybyś miała tam przyjaciół, znajomych, osoby, którym ufasz, mogłabyś dziecko zostawić raz w tygodniu na 2 godziny u kogoś i spędzić ten czas tylko z mężem. Moi znajomi tak robią, mają "wychodne" raz w tygodniu i AKTYWNIE dbają o to, żeby ich relacja się nie popsuła przez to, że mają dla siebie mniej czasu i są bardziej zmęczeni niż wcześniej. Zmienia się rola, priorytety, więc to jest teraz jeszcze ważniejsze niż wcześniej, żeby być siebie blisko a nie mijać się przy przekazywaniu dziecka.
Myślę, że da się coś zrobić, na przykład wynająć nianię, brać wspólnie urlopy, poprosić kogoś bliskiego o przyjazd, żeby został 2 dni i powspierał przynajmniej przez chwilę. Nie mówię, że ciągle, ale wykorzystując jeden pomysł tu, drugi tam, można wyskrobać trochę czasu dla siebie nawzajem, jeśli oczywiście się chce.Mąż też może czuć twój dyskomfort, albo może sam ma jakiś trudności, ze swoim zmęczeniem czy wyglądem czy czymkolwiek, co powoduje, że ma mniej ochoty. Stres zabija libido.
Wierzę, że we współpracy możecie wszystko
Nawet nie masz pojecia jak milo czytalo mi die Twoja odpowiedz. Wiem, ze wspolne randki sa potrzebne i tak jak wspomnialas nie mamy z kim zostawic malego za bardzo a i rodzina cala w polsce, ale w zasadzie niania na taka okazje jest jakims rozwiazaniem. Dziekuje za pomysly. U nad duzo stresow, zostalismy rodzicami, ja musialam wrocic do pracy, kupilismy dom, przeprowadzka urzadzanie, planowanie wydatkow, kredyt... to bardzo czlowieka obciaza. Bede probowac poszukac wyjscia z tej sytuacji, kochamy sie ale jak zapomnimy o sobie to wszystko sie skonczy. Ach i maz wczesniej spedzal duzo czasu na silowni, dbal o sylwetke, marzyl o zawodach sylwetkowych a teraz musial to wszystko przewartosciowac na rzecz dziecka i rodziny i tez mu z tym trudno.
Mnie to wkurza, że wszystko spada wtedy na kobietę - ma być matką, żoną, kochanką, ma sprzątać, gotować, karmić i być ładna, zadbana i wypoczęta.
A kurw... ON???? Jak chciał dziecka, to powinien się czuć ojcem, pomagać, angażować się. A on? Siłownia... i nie ma ochoty na sex!
Pomaga Tobie? Czy zaproponował raz jedyny, "wiesz, dziś masz wolne!" i odciążał Ciebie nie pytając?
Coombs
A może zacznij czytać wątki zanim poczujesz konieczność odezwania się?
Coombs
A może zacznij czytać wątki zanim poczujesz konieczność odezwania się?
Czytam.
I nie rozumiem, dlaczego to kobieta zawsze jest zaniedbana, gdy pojawia się dziecko..?
EeeTam napisał/a:Coombs
A może zacznij czytać wątki zanim poczujesz konieczność odezwania się?Czytam.
I nie rozumiem, dlaczego to kobieta zawsze jest zaniedbana, gdy pojawia się dziecko..?
Bo to nie jest kwestia tylko tego, że ma się mniej czasu i że facet odciąża w obowiązkach albo nie.
To jest też kwestia tego, że to kobieta była w ciąży i to dziecko urodziła. To ona musi sobie poradzić z tym, że nagle zamiast brzucha jest flak z rozstępami, włosy wypadają garściami, paznokcie się rozdwajają, w kroczu/na brzuchu boli, wszystko się goi, trzeba od nowa pracować nad mięśniami brzucha, piersi są większe, co chwilę dziecko się do nich przysysa, robią się obwisłe.
Do tego dorzuć zmęczenie.
Jak taka kobieta ma mądrego faceta, to jej przemówi do głowy, że jest matką jego dziecka i że kocha ją taką, jaka jest, a potem kupi kobiecie całodzienną wizytę w SPA i zajmie się dzieckiem sam (taki przykład)
A jak facet jest głupi, to będzie wymagał seksu jak najszybciej, bo przecież on nie wytrzyma. Albo w drugą stronę, popatrzy na tą kobietę i będzie się zastanawiał, czemu ona nie może się ogarnąć, przecież tyle czasu od porodu już minęło, a ona ciągle nie wyćwiczyła brzucha. I jeszcze pogłębia to, że ona się czuje zaniedbana.
Coombs napisał/a:EeeTam napisał/a:Coombs
A może zacznij czytać wątki zanim poczujesz konieczność odezwania się?Czytam.
I nie rozumiem, dlaczego to kobieta zawsze jest zaniedbana, gdy pojawia się dziecko..?Bo to nie jest kwestia tylko tego, że ma się mniej czasu i że facet odciąża w obowiązkach albo nie.
To jest też kwestia tego, że to kobieta była w ciąży i to dziecko urodziła. To ona musi sobie poradzić z tym, że nagle zamiast brzucha jest flak z rozstępami, włosy wypadają garściami, paznokcie się rozdwajają, w kroczu/na brzuchu boli, wszystko się goi, trzeba od nowa pracować nad mięśniami brzucha, piersi są większe, co chwilę dziecko się do nich przysysa, robią się obwisłe.Do tego dorzuć zmęczenie.
Jak taka kobieta ma mądrego faceta, to jej przemówi do głowy, że jest matką jego dziecka i że kocha ją taką, jaka jest, a potem kupi kobiecie całodzienną wizytę w SPA i zajmie się dzieckiem sam
(taki przykład)
A jak facet jest głupi, to będzie wymagał seksu jak najszybciej, bo przecież on nie wytrzyma. Albo w drugą stronę, popatrzy na tą kobietę i będzie się zastanawiał, czemu ona nie może się ogarnąć, przecież tyle czasu od porodu już minęło, a ona ciągle nie wyćwiczyła brzucha. I jeszcze pogłębia to, że ona się czuje zaniedbana.
Toż o tym piszę. Dziecko ma DWOJE RODZICÓW. Dwoje...
A dlazcego facet ma się zajmować tylko wtedy, gdy kobieta idzie do spa? A reszta dni, tygodni?
Toż o tym piszę. Dziecko ma DWOJE RODZICÓW. Dwoje...
A dlazcego facet ma się zajmować tylko wtedy, gdy kobieta idzie do spa? A reszta dni, tygodni?
No chyba jednak nie przeczytałeś dokładnie tego wątku
Mnie to wkurza, że wszystko spada wtedy na kobietę - ma być matką, żoną, kochanką, ma sprzątać, gotować, karmić i być ładna, zadbana i wypoczęta.
A kurw... ON???? Jak chciał dziecka, to powinien się czuć ojcem, pomagać, angażować się. A on? Siłownia... i nie ma ochoty na sex!
Pomaga Tobie? Czy zaproponował raz jedyny, "wiesz, dziś masz wolne!" i odciążał Ciebie nie pytając?
Niestety nigdy tego nie zrobil chociaz prosilam go o to bo wiem, ze faceci sie nie domyslaja. Mowi, ze duzo pracuje, jest zmeczony, przynosi do domj wiecej poeniedzy i gdyby nie on to popadlismy w dlugi. Ostatnio powoedzial ze jesli nie schudne to on odejdzie bo przy grubej zonie nie czuje sie szczesliwy. Problem w tym, ze on mi nie daje tego czasu o zadbanie o siebie a bardzo bym chciala i jiz nie dla niego a tylko dla samej siebie. Zamknelam sie na niego troche bo co to za zyciowy partner co jest przy Tobie gdy kwitniesz a gdy jest gorzej obraca sie na piecie i wychodzi.