Witam
Kilka miesięcy temu urodziłam dziecko i w sumie od tamtej pory nie dogaduję się z partnerem. Ogólnie mój partner ma trudny charakter. Jesteśmy ze sobą kilka lat i już wcześniej bywał wredny, oschły i krytyczny ale nie było tak często więc może po prostu łatwiej było mi to wytrzymać i się nie przejmować. Niestety teraz to się zmieniło. Prawie codziennie jest dla mnie wredny, krytyczny i oschły. Wiele razy próbowałam rozmawiać z nim na ten temat ale rozmowa polegała na tym że on mi tylko wyrzucał że coś zrobiłam źle wczoraj lub przed wczoraj że jestem zbyt powolna że o czymś zapomniałam. Jest coraz gorzej. Potrafi zrobić aferę o wszystko. O to że za wolno pakuję zakupy w sklepie o to że zapomniałam wstawić czajnik na gaz o to że nie może znaleźć skarpety i zapewne to ja gdzieś ją położyłam i teraz nie może jej znaleźć itp. Już mi nie mówi że kocha. Gdy ja mówię mu że go kocham to odpowiada "no" albo "dobra nie przeszkadzaj mi teraz" albo "joo" . Współżyć już za bardzo też nie chce. Twierdzi że jest zmęczony albo że tak po prostu mu się nie chce i zwykle to ja wychodzę z inicjatywą ale już czuję się tak jakbym to tylko ja chciała a on nie. Pewnie zaraz ktoś powie że może zaniedbałam się po porodzie i że dlatego mnie nie zauważa ale tak nie jest. Nie mam nadwagi ubieram się tak jak wcześniej i zachowuje tak samo. Nie wiem jak do niego dotrzeć. Wszelkie propozycje wspólnego spędzenia czasu odrzuca. Najlepiej mu się spędza czas z samym sobą zamkniętym w pokoju. Kiedyś mieliśmy dużo tematów do rozmów. Można by powiedzieć że się nie kończyły. Teraz każdy temat ucina. Nie wiem co się dzieje. Kocham go ale nie wiem ile jeszcze wytrzymam będąc dla niego powietrzem i tylko matką dla naszego dziecka.
To, że kiedyś bywał oschły i krytyczny to były tzw czerwone flagi, ostrzeżenie dla ciebie żeby odejść zanim się zakochałaś. Zauroczenie spowodowało, że przestałaś myśleć o nim racjonalnie. Chemia okazała się szkodliwa. To, co dzisiaj zbierasz to są owoce wcześniej popełnionych błędów. Ludzie się nie zmieniają i on już taki był wcześniej tylko ty nie chciałaś tego zauważać. Jedyne co ci teraz pozostaje to w tym tkwić lub odejść. Kiedyś mogłabyś podjąć decyzję o odejściu i odbyłoby się to bez dodatkowych komplikacji. Teraz masz dziecko i jesteś uziemiona. Tak naprawdę nic się nie zmieniło tylko chemia przestała działać. Ten osobnik tak naprawdę nienawidzi kobiet i dlatego wszystko go drażni. Już ci nie mówi, że cię kocha bo ta manipulacja tobą nie jest mu już do niczego potrzebna- osiągnął swoje. Taki facet powinien zostać kawalerem i nie zawracać głowy żadnej kobiecie, bo przecież najbardziej lubi przebywać z samym sobą.
Nie jestes uziemiona! dziecko daje kopa na rozped matce, sily do dzialania. Masz niezly cel - fajny normalny dom dla siebie i dziecka- czy to jest ten obecny dom?
Nie jestes uziemiona! dziecko daje kopa na rozped matce, sily do dzialania. Masz niezly cel - fajny normalny dom dla siebie i dziecka- czy to jest ten obecny dom?
Masz rację! Dziecko to jedyna wartościowa rzecz, która jej została bo partnera może spisać na straty. Tak naprawdę nigdy jej nie kochał a przez ten cały czas stwarzał bardzo wiarygodne pozory.