Ostatnio zainteresowała mnie pewna sprawa.
Przeglądając stare zdjęcia przyjrzałem się znajomym ze szkoły średniej.
Większość z nich była doprawdy mocno przeciętna.
Na 15 osób, może z 2 dziewczyny były klasycznie ładne.
Podobnie chłopacy. Próżno było szukać wśród nich typowych ciach.
W innych klasach było identycznie.
Natomiast idąc ulicą nie raz mijam obecnych licealistów, którzy prezentują się okazale.
Dziewczęta są w znacznej większości ładne. Niektóre wręcz bardzo. Chłopacy, co jeden to przystojny, a co drugi, typowe ciacho.
Ciekawi mnie czy ktoś z Was ma podobne odczucia.
Możliwe, że młode pokolenie wcale nie jest atrakcyjniejsze od poprzedniego, a jedynie bardziej zadbane.
Kiedyś chłopacy ubierali przy duże bluzy, fryzjera odwiedzali rzadko, a najczęściej prosili specjalistów od włosów o zwykłe skrócenie lub irokeza. A teraz młodzież ma fryzury bardziej "profesjonalne". Inaczej się ubiera.
Natomiast dziewczyny zamiast luźnych spodni, zakładają obcisłe jeansy, a na twarz nakładają więcej makijażu.
Może w tym tkwi sedno?
Jak uważacie?