Witam
Mój problem przedstawia się następująco - jestem cholernie nudny tzn. nie w głowie mi żarty czy dowcipy, wychowywałem się w biednej rodzinie wiec od zawsze musałem martiwć się przyziemnymi rzeczami typu jedzenie, rachunki podczas gdy inni beztrosko się bawili. Teraz mam 30 lat i dalej jestem nudny, wiecznie przygnębiony, wiecznie traktujący życie poważnie dlatego nie układa mi się z kobietami. Życie wypełnia mi tylko praca i stres dlatego nie pościęcałem odpowiednio dużo czasu moim partnerkom, nie jestem też gadatliwy więc będąc w zwoiazku nie miały okazji mnie poznać bo praca, obowiązki potem sen słwoem RUTYNA. Szukam kobiety która by zrozumiała że życie jest cholernie nudne i rutynowe a nie dziewczynki która by chciała półroczny rej na Morzu Indyjskim...
Nie nie, nie zwalaj na zycie. Dobrze bawić mozesz sie nawet na ławce w parku
Szukam kobiety która by zrozumiała że życie jest cholernie nudne i rutynowe a nie dziewczynki która by chciała półroczny rej na Morzu Indyjskim...
Znajdź sobie taką samą,rutynową nudziarę.A w ramach rozrywki będziecie sobie robić w domu niedzielne konkursy:kto dziś był nudniejszy?
Całe życie nudzić się z kimś? Po co?
prawdopodobnie mam depresję dlatego rzadko się cieszę czy śmieję, no ale przecież kobiety są w związku z alkoholikami, damskimi bokserami, dziwkarzami wiec ja chyba nie wypadam aż tak źle może oczekiwałbym że partnerka bedzie zarazem moim prychoterapeutą i wsparciem, no chodzi mi o to że dorosłe życie jest nudne i rutynowe zazwyczaj wiec szukałbym właśnie takiej spokojnej szarej myszki
nie w głowie Ci dowcipy, powiadasz..
A jakim cudem znajdowales te partnerki do zwiazkow ??! Bo zeby miec kobiete, to trzeba byc przystojnym, wygadanym i miec interesujace hobby wlasnie...
7 2018-03-27 08:04:22 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2018-03-27 08:27:30)
prawdopodobnie mam depresję dlatego rzadko się cieszę czy śmieję, no ale przecież kobiety są w związku z alkoholikami, damskimi bokserami, dziwkarzami wiec ja chyba nie wypadam aż tak źle
może oczekiwałbym że partnerka bedzie zarazem moim prychoterapeutą i wsparciem, no chodzi mi o to że dorosłe życie jest nudne i rutynowe zazwyczaj wiec szukałbym właśnie takiej spokojnej szarej myszki
No tak,tylko,że te kobiety,które są z alkoholikami czy bokserami nie wybrały ich ze względu na to tylko ze względu na coś zupełnie innego,często nie wiedząc o tym,że lubią przylać albo się nachlać.
Ty twierdzisz,że jesteś nudny,nie planujesz się zmienić,podnieść nieco swoją atrakcyjność-bo tak, bo życie miałeś ciężkie.
Ale potencjalna kandydatka powinna być tak samo nudna a do tego pełnić odpowiedzialną rolę darmowej psychoterapeutki.
Niewiele masz do zaoferowania to i niewiele wymagaj.
Aha-nie wiedziałam,że ktoś kto marzy o półrocznym rejsie po Oceanie Indyjskim (nie ma Morza Indyjskiego
) jest dziewczynką.
Może idź na jakaś terapię?
Może idź na jakaś terapię?
Nieeee, po co? Samo mu weszło to samo mu wyjdzie. Lepiej upatrywać możliwości poprawy swojej sytuacji w znalezieniu równie pesymistycznej jak on dziewczyny. I biernie czekać aż się pojawi.
prawdopodobnie mam depresję dlatego rzadko się cieszę czy śmieję, no ale przecież kobiety są w związku z alkoholikami, damskimi bokserami, dziwkarzami wiec ja chyba nie wypadam aż tak źle
może oczekiwałbym że partnerka bedzie zarazem moim prychoterapeutą i wsparciem, no chodzi mi o to że dorosłe życie jest nudne i rutynowe zazwyczaj wiec szukałbym właśnie takiej spokojnej szarej myszki
wypadasz bardzo źle
po pierwsze, kobiety, o których wspominasz, mają jakieś dysfunkcje bądź wzorce wyniesione z domu i dlatego ładują się w takie związki
ciągnie je do emocji, które są dla nich znane, od których one są uzależnione, i którymi one definiują miłość
po drugie, szare myszki wcale nie muszą być nudnymi kobietami, szukającymi nudnych facetów
po trzecie, jesteś leniwy, masz bardzo okrojony zakres ambicji, małe horyzonty i jesteś zwyczajnie niezainteresowany światem, rozwojem osobistym i generalnie życiem
do tego, szukasz laski, która zapewni ci psychoterapie, da poczucie bezpieczeństwa i zaopiekuje się tobą, przy tym niczego nie oczekując i nie wymagając
dla mnie, jesteś jednym z gorszych typów człowieka (nie faceta, ale człowieka w ogóle) i nie wyobrażam sobie zdrowego funkcjonowania w relacji z kimś takim
Partnerka ma być Twoim psychoterapeutą i wsparciem. Mam rozumieć, że i Ty będziesz taki dla niej, bo to działa w obie strony.
Życie nudne? Ciekawy (że użyję tego przymiotnika) wniosek- ale jakże błędny.
12 2018-03-27 10:05:52 Ostatnio edytowany przez uleshe (2018-03-27 10:06:40)
... ciągnie je do emocji...
Kobiety to emocjonalne istoty. Lubia je potrzebują czuć się wyjątkowe wiedzieć że po coś są w danym związku. Taki alkoholik mimo że niszczy swoje życie i innych to momentami jest zabawny pewnie lubi imprezować zawsze gdzieś swą kobietę wyciągnie choćby po wino dostarcza duużo emocji. Taki damski bokser też wydaje się ciekawy. Co prawda przyłoży jej czasem ale za to potem uroczo przeprasza i pani jest zadowolona.
A nudny facet jest hmm nudny. Nie dostarcza emocji nie dostarcza niczego. Równie dobrze mogła by się związać z manekinem. Dlatego alkoholicy i przemocowcy mają większe branie od nudnych facetów.
Szukam kobiety która by zrozumiała że życie jest cholernie nudne i rutynowe a nie dziewczynki która by chciała półroczny rej na Morzu Indyjskim...
Ale czyje życie jest nudne i rutynowe? Moje na pewno nie. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jeśli nie masz zamiaru zmieniać swojego życia, to Twoja sprawa. Zastanawiam się, po co Ci w takim razie ktokolwiek do tej pełni szczęścia. Żeby nudzić się w parze? Ponadto popadasz ze skrajności w skrajność.
Idź człowieku na terapię, poukładaj sobie swoje życie emocjonalne i dopiero zacznij szukać kogoś.
odpowiadając na pytanie zawarte w tytule i twoje komentarze w tym wątku- moim zdaniem taki facet jak ty nie może być w udanym związku.
chyba źle zostałem zrozumiany
no przecież przecietny człowieczek tej planety wiedzie nudne życie, najczęściej ma pracę do której chodzi tylko w celach zarobkowych, potem wraca do domu i zwyczajnie mu się nic nie chce; nie zabrałbym partnerki na dwutygodniową pezejażdżkę na motocyklu bo niemiałbym na to czasu; chodziło mi o to że prędzej czy później w życie wkrada się RUTYNA i dorosły człowiek powinien o tym wiedzieć a nie patrzeć na świat przez różowe okulary
chyba źle zostałem zrozumiany
no przecież przecietny człowieczek tej planety wiedzie nudne życie, najczęściej ma pracę do której chodzi tylko w celach zarobkowych, potem wraca do domu i zwyczajnie mu się nic nie chce;P
To że Tobie się nie chce nie znaczy, że innemu też się nie chce. Jedynym wyjściem jest znaleźć taką sama kobetę, której też się nic nie chce. Będziecie chodzić do pracy, wracać do domu i sobie siedzieć.
chyba źle zostałem zrozumiany
no przecież przecietny człowieczek tej planety wiedzie nudne życie, najczęściej ma pracę do której chodzi tylko w celach zarobkowych, potem wraca do domu i zwyczajnie mu się nic nie chce; nie zabrałbym partnerki na dwutygodniową pezejażdżkę na motocyklu bo niemiałbym na to czasu; chodziło mi o to że prędzej czy później w życie wkrada się RUTYNA i dorosły człowiek powinien o tym wiedzieć a nie patrzeć na świat przez różowe okulary
Ależ bardzo dobrze zostałeś zrozumiany, a Ty nadal gadasz jak serialowy Al Bundy.
Wiesz, że są ludzie, dla których ich praca jest pasją, że ją kochają i nie traktują jak kierat? Po powrocie do domu, gotują obiady, czytają książki, grają w planszówki, chodzą na spacery, do kina, teatru. Ludzie sami sobie tworzą taką codzienność jaką chcą mieć. Rutyna to wymówka, lenistwo, zamiast coś zmienić w swoim życiu.
Współczuję Ci takiego podejścia, malkontenctwa i szarej, burej codzienności. I nadal nie rozumiem, po co chcesz do niej wciągać niewinną osobę? By przekonać ją jak bardzo można nie lubić swojego życia i zamiast je zmienić to usiąść i narzekać?
Ależ bardzo dobrze zostałeś zrozumiany, a Ty nadal gadasz jak serialowy Al Bundy.
Wiesz, że są ludzie, dla których ich praca jest pasją, że ją kochają i nie traktują jak kierat? Po powrocie do domu, gotują obiady, czytają książki, grają w planszówki, chodzą na spacery, do kina, teatru. Ludzie sami sobie tworzą taką codzienność jaką chcą mieć. Rutyna to wymówka, lenistwo, zamiast coś zmienić w swoim życiu.
Współczuję Ci takiego podejścia, malkontenctwa i szarej, burej codzienności. I nadal nie rozumiem, po co chcesz do niej wciągać niewinną osobę? By przekonać ją jak bardzo można nie lubić swojego życia i zamiast je zmienić to usiąść i narzekać?
Jak znajdzie kobietę o takich samych poglądach, to będą oboje szczęśliwi.
Jak znajdzie kobietę o takich samych poglądach, to będą oboje szczęśliwi.
:DDDD
Będzie ogień!
Przecież to śmierć za życia. Nudziarz naprawdę nie masz żadnych pasji i zainteresować, które wypełnią Twój czas wolny?
rossanka napisał/a:Jak znajdzie kobietę o takich samych poglądach, to będą oboje szczęśliwi.
:DDDD
Będzie ogień!Przecież to śmierć za życia. Nudziarz naprawdę nie masz żadnych pasji i zainteresować, które wypełnią Twój czas wolny?
Ale on nie chce ognia. On chce nudy - to nudna kobieta byłaby idealna.
Myślałem że tutaj znajdę zrozumienie ale widzę że samych wygranych ludzi spotkałem... Dziwne tylko że większość znajomych ma tak samo nudne i beznadziejne życie jak moje, mam niby wiele pasji typu podróże, ksiażki, filmy, muzyka, gotowanie, ogrodnictwo ale już od dawna nie sprawiają mi radosci; dobra nie było tematu a raczej tema brzmieć powinien SZUKAM KOBIETY DO ZWIĄZKU W CIĘZKIEJ DEPRESJI KTÓRA RÓWNIEŻ TAK JAK JA BĘDZIE ROZGORYCZONA ŚWIATEM
Myślałem że tutaj znajdę zrozumienie ale widzę że samych wygranych ludzi spotkałem... Dziwne tylko że większość znajomych ma tak samo nudne i beznadziejne życie jak moje, mam niby wiele pasji typu podróże, ksiażki, filmy, muzyka, gotowanie, ogrodnictwo ale już od dawna nie sprawiają mi radosci; dobra nie było tematu a raczej tema brzmieć powinien SZUKAM KOBIETY DO ZWIĄZKU W CIĘZKIEJ DEPRESJI KTÓRA RÓWNIEŻ TAK JAK JA BĘDZIE ROZGORYCZONA ŚWIATEM
Tak naprawdę o co ci chodzi?
Myślałem że tutaj znajdę zrozumienie ale widzę że samych wygranych ludzi spotkałem...
I po co ten sarkazm?
Dziwne tylko że większość znajomych ma tak samo nudne i beznadziejne życie jak moje, mam niby wiele pasji typu podróże, ksiażki, filmy, muzyka, gotowanie, ogrodnictwo ale już od dawna nie sprawiają mi radosci;
Ale to oni Ci tak powiedzieli, czy to Twoje zdanie na temat ich życia?
Ty przestań robić rzeczy, które nie sprawiają Ci przyjemności, a zacznij szukać takich, które polubisz.
dobra nie było tematu a raczej tema brzmieć powinien SZUKAM KOBIETY DO ZWIĄZKU W CIĘZKIEJ DEPRESJI KTÓRA RÓWNIEŻ TAK JAK JA BĘDZIE ROZGORYCZONA ŚWIATEM
Ale to nie portal randkowy, takie rzeczy to gdzieś indziej.
Tak naprawdę o co ci chodzi?
Jak to, o co? "Poznam panią... ."
Widzisz autorze? Powinieneś skończyć z byciem "fajnym, dobrym chłopcem/facetem"(pewnie to nie raz słyszałeś od kobiet, co?), a stać się damskim bokserem, alkoholikiem i ew. dziwkarzem!
Przestań być powściągliwy i pruderyjny, a zacznij być bezczelny, cwany i wyluzowany, przestań przejmować się tym życiem(które i tak jest popieprzone), przestać ciągle i wiecznie robić coś dla innych, a zacznij wreszcie coś robić dla siebie. Przestać spełniać czyjeś przyzwoite oczekiwania wobec Ciebie, a zacznij spełniać swoje marzenia. Wprowadź w swoje życie zasadę mówiącą o tym że pierwszą i najważniejszą w Twoim życiu osobą jesteś TY sam a dopiero potem inni(tu kolejność wg. Twojego uznania).
Zauważ też że kobiety dla których tacy badboye są lepsze od Ciebie i to ich wolą zamiast Ciebie.... to w przypadku, gdy taki koleś wystawi je do wiatru, doprowadzą do łez, rozpaczy itp. one z płaczem i żalem idą właśnie do takich jak TY, byś je pocieszał, podnosił na duchu, by mogły się Tobie wyżalić, ponarzekać na tamtego/tamtych itp. tylko po to, aby - gdy się poczuje lepiej - wrócić do tamtego zbira. Miałeś pewnie takie sytuacje nie raz, nie?
Ty zaś tym razem, gdy zdarzy się taka sytuacja, to zamknij im drzwi przed nosem, albo powiedz, że zawsze możesz ją lepiej zerżnąć niż tamten . Pewnie nie jedna z nich jęknie że "nie można w ogóle na Ciebie/was liczyć,", że "wszyscy jesteście tacy sami" itp. Ale przynajmniej oszczędzisz sobie czasu, nerwów, a co ważniejsze - oszczędzisz swoją godność, no i pozbędziesz się kolejnego pasożyta, dla którego byłbyś tylko marną imitacją "przyjaźni" czyli "przyjaciółką z penisem".
Bo sporo kobiet które wolą agresorów, alkoholików i niewiernych babiarzy od "nudziarzy", "ciot" itp., nie mają jednak na tyle honoru, godności i szacunku do samych siebie, że w razie poważnych problemów, kłopotów i kryzysu z tymi pierwszymi, często idą po pocieszenie, wsparcie do tych drugich. Ale do tego żadna kobieta się nie przyzna, albo bardzo rzadko kiedy.
A Twoim zadaniem tutaj jest to, aby nie dawać się już więcej takim wykorzystywać jako darmowy psychoterapeuta, darmowa pomoc, darmowe wsparcie.
Zacznij wreszcie postępować tak, aby Tobie było dobrze, a nie żeby dobrze było wszystkim wokół, z wyjątkiem Ciebie. DOTARŁO?
Widzisz autorze? Powinieneś skończyć z byciem "fajnym, dobrym chłopcem/facetem"(pewnie to nie raz słyszałeś od kobiet, co?), a stać się damskim bokserem, alkoholikiem i ew. dziwkarzem!
Przestań być powściągliwy i pruderyjny, a zacznij być bezczelny, cwany i wyluzowany, przestań przejmować się tym życiem(które i tak jest popieprzone), przestać ciągle i wiecznie robić coś dla innych, a zacznij wreszcie coś robić dla siebie. Przestać spełniać czyjeś przyzwoite oczekiwania wobec Ciebie, a zacznij spełniać swoje marzenia. Wprowadź w swoje życie zasadę mówiącą o tym że pierwszą i najważniejszą w Twoim życiu osobą jesteś TY sam a dopiero potem inni(tu kolejność wg. Twojego uznania).Zauważ też że kobiety dla których tacy badboye są lepsze od Ciebie i to ich wolą zamiast Ciebie.... to w przypadku, gdy taki koleś wystawi je do wiatru, doprowadzą do łez, rozpaczy itp. one z płaczem i żalem idą właśnie do takich jak TY, byś je pocieszał, podnosił na duchu, by mogły się Tobie wyżalić, ponarzekać na tamtego/tamtych itp. tylko po to, aby - gdy się poczuje lepiej - wrócić do tamtego zbira. Miałeś pewnie takie sytuacje nie raz, nie?
Ty zaś tym razem, gdy zdarzy się taka sytuacja, to zamknij im drzwi przed nosem, albo powiedz, że zawsze możesz ją lepiej zerżnąć niż tamten. Pewnie nie jedna z nich jęknie że "nie można w ogóle na Ciebie/was liczyć,", że "wszyscy jesteście tacy sami" itp. Ale przynajmniej oszczędzisz sobie czasu, nerwów, a co ważniejsze - oszczędzisz swoją godność, no i pozbędziesz się kolejnego pasożyta, dla którego byłbyś tylko marną imitacją "przyjaźni" czyli "przyjaciółką z penisem".
Bo sporo kobiet które wolą agresorów, alkoholików i niewiernych babiarzy od "nudziarzy", "ciot" itp., nie mają jednak na tyle honoru, godności i szacunku do samych siebie, że w razie poważnych problemów, kłopotów i kryzysu z tymi pierwszymi, często idą po pocieszenie, wsparcie do tych drugich. Ale do tego żadna kobieta się nie przyzna, albo bardzo rzadko kiedy.
A Twoim zadaniem tutaj jest to, aby nie dawać się już więcej takim wykorzystywać jako darmowy psychoterapeuta, darmowa pomoc, darmowe wsparcie.Zacznij wreszcie postępować tak, aby Tobie było dobrze, a nie żeby dobrze było wszystkim wokół, z wyjątkiem Ciebie. DOTARŁO?
Cudownie czytasz to co nienapisane zwłaszcza.No ale to co wypisałeś jest między wierszami na pewno:)
Co tam,że autor napisał,że szuka kobiety,która będzie jego psychoterapeutką,skoro Ty wyczytałeś,że to autor jest psychoterapeutą,ba nawet pomocą domową.
Nosz cud.Ciekawe ile wyczytujesz z pustej kartki? Aż strach taką zostawić.