Pomocy, jak było u was z pierwszym stosunkiem po porodzie? Lekarz radził poczekać jakieś 6 tygodni, a że naczytałam się jak głupia różnych tematów, że boli itd. to poczekałam do 9 tygodni i teraz i tak zastanawiam się czy to nie za szybko... Generalnie głównym problemem był brak odpowiedniego nawilżenia. Wiedziałam, że może być z tym problem więc zaopatrzylismy się w żel, niestety niewiele to pomogło, na początku było ok jednak po krotkim czasie przestalam odczuwać jego działanie i pojawił się ból. Jak sobie z tym poradziłyście? Chcialabym uniknac zastosowania nieskutecznego preparatu dlatego zwracam sie do was bo moze ktos juz mial podobny problem. Oczywiscie jesli nie uda sie nic zaradzic udam sie do lekarza, ale pewnie wiecie, ze nie tak latwo teraz 'wyrwac' sie z domu.
Jeszcze więcej żelu? U mnie pomagało.
Te 6 tyg jest w zasadzie niezbędne oczywiście, ale organizm niektórych kobiet dłużej się regeneruje. Tak naprawdę dopiero po roku od porodu mogłam bez skrępowania i różnych nieprzyjemności uprawiać seks. Myślę, że stres też zrobił swoje, powoli zacznijcie od pieszczot, używaj żelu i staraj się być zrelaksowana. Poznajcie się na nowo, pochwa też się zmieniła.
6 tygodni powinno spokojnie wystarczyć, natomiast jeżeli chodzi o suchość... Faktycznie więcej żelu, albo może po prostu inny.
Choć ja pamiętam, że u mnie na początku też był z tym problem, po jakimś czasie wróciło do normy....
Ja dopiero jakos półtora roku po porodzie mogłam kochać się całkiem bez bólu i z satysfakcją.