Po prostu potrzebuje sie wygadac
Jestem w liceum, ostatnie 2,5 roku bylam w związku. Nie był to idealny związek bo z czasem bylo coraz więcej kłótni, zazdrości i ograniczania się. Az w koncu ze mną zerwał
Minęło prawie 2 miesiące, przezywalam to okropnie. Codzienna depresja, płacz i brak sensu wszystkiego. No pewnie pomyslicie że "gówniak, takie problemy to nie problemy". Zaczęłam się podobac takiemu X jednak to byla jakas presja, zadnej chemii wiec odpuscilam go. Zaraz pojawil sie Y, idealny fizycznie mentalnie troche gorzej jednak bardzo sie nim zauroczylam. Bylismy na imprezie na weekendzie, było świetnie mielismy troche zachowania jak para że mnie obejmowal ale nic wiecej. No i ja jak to ja, spragniona desperacko miłości juz sie zaangazowalam w kolesia co znam 3 dni, jak sie można domyslic on odpuscil.
Pisze bo zle mi ze sobą
Mam wrazenie że nie nadaje sie do takich rzeczy, że przestalam juz umiec
O moim ex "zapomnialam" na kilka dni przy Y, teraz mi powróciła znowu tęsknota
Moja dojrzalosc emocjonalna jest świetna
I nie wiem czy sobie poradze
Czasem po prostu myślę, że chcialabym sie obudzic za jakis czas
Po prostu jest mi przykro jak bardzo wszystko runelo w ciągu 2 miesięcy
Po prostu chwilami mam dosc
Dzieki za "wysluchanie"