Witam.
Jestem przed trudną rozmową z pracodawcą, który na sam koniec stażu, ostatniego dnia zrobił duży problem praktycznie z niczego. Sprowokowana jego sms-ami nie wytrzymałam i w szczery sposób wyraziłam to co myślę. A teraz on zbywa moje zdanie, ostrzega mnie i robi mi na złość szukając pretekstu. Co w ogóle ma się nijak do wyników mojej pracy i wypełniania codziennych obowiązków.
Bardzo proszę o poradę jak się bronic przed takim zachowaniem. Jest to dla mnie całkiem nowa sytuacja. Nigdy się z czymś takim nie spotkałam więc nie wiem jak mam się zachować kiedy pracodawca widać, że kombinuje aby uniknąć obowiązku zatrudnienia. Już się pogodziłam z faktem, że nie zostanę zatrudniona, ale chcę bronić mojej pracy i wkładu jaki włożyłam w tą firmę podczas stażu. Nie chcę aby wypisywano w dokumentach niesprawiedliwe i krzywdzące opinie na temat mojej osoby poprzez pryzmat zaistniałego konfliktu. Lub choć wyjść z tej sytuacji z twarzą bo jak się domyślam niewiele można chyba zrobić...
Czy otrzymałaś już opinię o stażu, gdzie napisano nieprawdę, czy na razie tylko się domyślasz że tak będzie?
3 2018-03-04 16:28:31 Ostatnio edytowany przez katie.goralska (2018-03-04 16:41:38)
Jeszcze nie, ale mam jutro odbyć rozmowę z szefem i ma mi on oddać podpisane dokumenty wraz z opinią. Oczywiście domyślam się co tam będzie.
Edit. wraz ze mną jest jeszcze jedna stażystka, która otrzymała negatywną opinię tylko i wyłącznie w celu przedłużenia jej stażu już kolejny raz z rzędu ( w sensie, że jest niesamodzielna i sobie nie radzi dla tego potrzebuje dalszej nauki). Mnie, wnioskując po zachowaniu pracodawcy, chce się pozbyć.