witam. mam 25 lat i dwójkę małych dzieci. 3 lata i rok. Z moim mężem jestem po ślubie 2 lata. Niestety doszło do zdrady, według mnie bardzo perfidnej. pracował w delegacjach i z jedną kobieta spał(była 15 lat od niego starsza), a za jakiś czas pozwolił by inna zrobiła mu loda. Bylo to prawie 3 lata temu.Nie byliśmy jeszcze wtedy po ślubie. Za powód zdrady podał to, że odrzuciłam go po porodzie. Niestety jest to prawda. O pierwszej z nich dowiedzialam sie na koncu lipca. Pisali o tym kak bylo im dobrze, ze szkoda, ze niw byko prezerwatyw itp. O drugiej dowiedziałam się o tym z rozmów z drugiego konta mojego męża, które znalazłam przez przypadek na tablecie. Była tam tylko jedna rozmowa s ta druga kobieta. Wspominał jej, że to zaskoczyła, że jest xajebista w łóżku, że ta jej grzeczność na początku to uwiodla, a potem w łóżku byk bardzo zaskoczony, bo była prawdziwa artystka z pięknym ciałem itp. Pisał również, że z chęcią by jeszcze raz to przeżył, ale jej nie odwiedzi, bo wie jak to się skończy. W czasie jak pisał z nią ta rozmowę mieliśmy już drugie dziecko i układało nam się dobrze w miarę. Maz byk wtedy na długim szkoleniu. teraz placze, mówi że nie wie co go podkusilo, że x nimi pisał. Najgorsze jest to, że ja myślę o tym, że on ma wyrzuty sumienia dopiero po przyłapaniu. zapewnia, że jak dostanie szansę to już jej nie zmarnuje. A ja nie wiem co eobic. nie oszukujmy się, nikt nie czeka na kobietę z małymi dziećmi ani nie chce by one nie miały ojca. Jednak też chce zbudować szczęśliwy dom. czy jest szansa, to odbudować? czy jest sens dawać ta szansę ? byliście może w podobnej sytuacji ? ja już sama nie wiem co mam zrobic. Bardzo go kocham, ale ogromnie mnie boli to co zrobil. Nawet nie tylko ta zdrada co te późniejsze rozmowy na fejsie, gdzie między nami już się układało. On się tłumaczy, że to tylko rozmowa i nie wie co go podkusilo. Ja już nie wiem co myśleć i co robic
Nie chcislo mi sie tego czytac do konca ale po dwoch zdaniach mysle ze chvesz sie zapytac czy mu wybaczyć? Nie za choj yego nie rob bo to die powtodsu i tyle ;) rozwod. Bd bolslo chwile te tam 3 msx
No i tu jest problem, nikt nie da gwarancji, że on tego nie powtórzy i że jego deklaracje są szczere. Możesz spróbować mu wybaczyć( ale nie zapomnisz) i dalej z nim być tylko czy jesteś na tyle silna? czy ta wiedza za czasem Ciebie nie przygniecie? Piszesz że kobiety z 2 dzieci nikt nie weźmie? tu na dwoje babcia wróżyła albo znajdziesz takiego mężczyznę albo nie- reguły nie ma. Tak że możesz z nim próbować ratować to małżeństwo ALE czy on to doceni i to sie nie powtórzy? Czy dla tak zwanego dobra dzieci zostaniesz z nim np. 20 lat a jak dzieci sobie pójdą możesz dojść do wniosku że straciłaś 20 lat gdyż go nie kochasz?
Musisz sama sobie odpowiedzieć na pytanie czy chcesz z nim być dla dzieci czy dla siebie? Nie znam Ciebie ani Twojego męża wiec ciężko doradzać na pewno za łatwo mu nie popuszczaj uświadom go że jesteś w stanie od niego odejść nawet z 2 dzieci- zdradził niech teraz za to pocierpi . To że go odstawiłaś na boczny tor po porodzie nie oznacza że może zdradzać- mógł sobie pójść do łazienki i sobie ulżyć a nie wpadać między inne uda.
Nie chcislo mi sie tego czytac do konca ale po dwoch zdaniach mysle ze chvesz sie zapytac czy mu wybaczyć? Nie za choj yego nie rob bo to die powtodsu i tyle
rozwod. Bd bolslo chwile te tam 3 msx
Czytasz co piszesz?
Z całą pewnością wierzyć ani ufać mu nie możesz. Jeśli nie ma takiego fundamentu związku, no to ciężko będzie to utrzymać.
Zdrady miały miejsce przed ślubem a pisał o nich teraz tak?
Myślę,że nie można mu już ufać. Uważam,że zdradzi znowu jak tylko nadarzy się okazja.
To,że masz dzieci nie oznacza,że nie masz szans na miłość z kimś innym.
Mimo wszystko decyzja należy do Ciebie.
Tak, pisał o nich pół roku temu. Była to jedna rozmowa i wspominali o tym co wtedy robili. potem już żadnych rozmów nie tam nie było.
Nie trzeba być wróżką, żeby wiedzieć jak to się skończy. Twój mąż przekroczył juz pewną granicę i kiedy już odważył się to zrobić zrobi to po raz kolejny. Ma potrzeby seksualne, które dalej będzie realizowal poza Waszym związkiem chociaż zapewne mu z Tobą dobrze. Wiem, ze i tak mu wybaczysz, przez pewien czas będzie moze miał wyrzuty sumienia i chwilowo zaprzestanie swoich seksualnych podbojów ale pózniej do tego wróci. Ty pewnie będziesz mieć obsesje -o ile jeszcze nie masz-kiedy bedzie poza domem, będziesz wyobrażać sobie rożne rzeczy, kontrolować. On bedzie bardziej sie ukrywał. Za kilkanaście lat moze zaakceptujesz jego „defekt” i będziecie dalej razem albo zwyczajnie poznasz kogoś dla kogo będziesz najważniejsza.
Zdradził gdy byliście razem, zdradził gdy byłaś po porodzie waszego dziecka, ślub nie ma tutaj nic do rzeczy.
Nie chcislo mi sie tego czytac do konca ale po dwoch zdaniach mysle ze chvesz sie zapytac czy mu wybaczyć? Nie za choj yego nie rob bo to die powtodsu i tyle
rozwod. Bd bolslo chwile te tam 3 msx
Proszę, pisz po polsku. Bo nie da się zrozumieć.
Możesz z nim być, ale musisz mieć świadomość, że on może znowu zdradzić i napewno przyjdzie mu to łatwiej niż osobie, która nie zdradziła do tej pory. Jeżeli jesteś na tyle silna, żeby olać jego kolejne zdrady to ja nie widzę przeciwwskazań do takiego związku.
Możesz też mu zaproponować otwarty związek, w kórym tak naprawdę do tej pory byłas, tylko, ze do tej pory był jednostronny, bo tylko on sobie ciupciał na boku.
Powiem jedno nie zapomnisz o zdradzie nigdy, czy wybaczysz? nie wiem, ja nawet nie wiem na czym polega wybaczenie zdrady. Czy będziesz z nim szczęśliwa? nie wiem, na pewno nie będzie tak jak do tej pory, nie będzie zaufania, bedzie podejrzenie, ze nie jest szczery.
Nie wiem czy go kochasz, ale jeżeli nadal tak, to z jednej strony Ci współczuję, a z drugiej trochę zazdroszczę.
Jak się domyślasz pewnie po moim poście- osoby zdradzone często czegoś nie wiedzą
Masakra.Koles pouzywal zycia a jak go przylapano to podkulil ogon i udaje ranne zwierze.Jak dla mnie to podziekuj kolesiowi za wspolny czas bo tutaj tez bedzie poprawa ale tylko chwilowa kiedy znowu wroci do codziennosci.
Nie wiem czy go kochasz, ale jeżeli nadal tak, to z jednej strony Ci współczuję, a z drugiej trochę zazdroszczę.
Aż mnie ciekawi, czego jej zazdrościsz?
Zdradził gdy byliście razem, zdradził gdy byłaś po porodzie waszego dziecka, ślub nie ma tutaj nic do rzeczy.
wiem, że ślub nie ma nic do rzeczy. To bardzo boli bez względu kiedy się wydarzyło. A najbardziej boli fakt, że mam wrażenie, że on wtedy nie żałował tego skoro pisał z nimi na tym facebooku
Nirvanka87 napisał/a:Nie wiem czy go kochasz, ale jeżeli nadal tak, to z jednej strony Ci współczuję, a z drugiej trochę zazdroszczę.
Aż mnie ciekawi, czego jej zazdrościsz?
mnie też ciekawi. Jakbym nie kochała albo chociaż nie miała dzieci to by było o wiele łatwiej.
balin napisał/a:Nirvanka87 napisał/a:Nie wiem czy go kochasz, ale jeżeli nadal tak, to z jednej strony Ci współczuję, a z drugiej trochę zazdroszczę.
Aż mnie ciekawi, czego jej zazdrościsz?
mnie też ciekawi. Jakbym nie kochała albo chociaż nie miała dzieci to by było o wiele łatwiej.
powiem tak, chyba jestem złym człowiekiem, bo po zdradzie od razu przestałam kochać, nie wiem, jak można tak na zasadzie klik przestawić uczucie, a u mnie tak zadziałało. Zatem zazdroszczę nie samej umiejetności kochania, osoby, która nas skrzywdziła, ale mam wrażenie, że ja przez to że nie umiem jestem hmmm gorsza emocjonalnie, bo oduczuciowiona. Chyba jestem za bardzo logiczna i to się też wiąże z moją zasadą oko za oko ząb za ząb, czyli ktoś kto zdradza nie kocha, więc dlaczego ja mam kochać kogoś kto mnie nie kocha.
Związek po zdradzie, nie jest już tym samym związkiem.
Zanim podejmiesz decyzje o wybaczeniu powinnaś przepracować te emocje, a potem zdecydować, czy dasz sobie z nimi radę. Czy będzesz potrafiła mu zaufać, przestać kontrolować?
Może być też tak, że z czasem coraz bardziej będziesz czuła obrzydzenie, zarówno do siebie jak i do niego.
18 2018-02-24 17:16:47 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-02-24 19:08:47)
Liczenie na to że kolejny partner będzie do końca życia wierny to przykładanie do skroni rewolweru jak w rosyjskiej ruletce. Możemy dyskutować jedynie ile nabojów będzie ostrych. Ale tak samo nie będzie. Daj sobie czas na przemyślenie wszystkiego. Nie sądzę że będzie wierny.. Tak że rozumiem o czym pisze Nirvanka- można zazdroscić komuś , że jest ponad to i potrafi tworzyć dalej związek.
Ladycola napisałam do Ciebie wiadomość
Ladycola napisałam do Ciebie wiadomość
odpisałam ci. odezwij się
21 2018-02-24 23:10:49 Ostatnio edytowany przez Wiedzma (2018-02-24 23:12:19)
[...] Za powód zdrady podał to, że odrzuciłam go po porodzie. Niestety jest to prawda. [...]
W sumie nic wiecej nie musialas pisac.
Te dwa zdania opisuja cala sytuacje.
Prawda jest taka, ze jesli facet nie naje sie "smacznie i do syta" w domu to zrobi to "na miescie".
Wiec albo jemy te same ulubione dania razem, albo karmimy facetow porzadnie w domu, albo godzimy sie z faktem iz istnieja "dobre restauracje na miescie".
Albo kobiety to w koncu zajarza, albo dalej beda zawiedzione tym jak ten swiat jest skonstruowany.
I darujcie sobie gadki o dzieciach bowiem ich istnienie absolutnie nie wplywaja na meski apetyt.
.
ladycola78 napisał/a:[...] Za powód zdrady podał to, że odrzuciłam go po porodzie. Niestety jest to prawda. [...]
W sumie nic wiecej nie musialas pisac.
Te dwa zdania opisuja cala sytuacje.
Prawda jest taka, ze jesli facet nie naje sie "smacznie i do syta" w domu to zrobi to "na miescie".
Wiec albo jemy te same ulubione dania razem, albo karmimy facetow porzadnie w domu, albo godzimy sie z faktem iz istnieja "dobre restauracje na miescie".
Albo kobiety to w koncu zajarza, albo dalej beda zawiedzione tym jak ten swiat jest skonstruowany.
I darujcie sobie gadki o dzieciach bowiem ich istnienie absolutnie nie wplywaja na meski apetyt.
.
Jak facet nie łapie, że poród i połóg mogą czasowo zawiesić seks, to po kiego "robi" sobie dziecko? Niech to w końcu zajarzą albo dalej będzą zawiedzeni tym, jak ten świat jest skonstruowany.
I to nieśmiertelne porównanie do jedzenia. Jeść trzeba dla przeżycia, seksu można sobie czasowo odmówić w imię jakiegoś wyższego celu.
Wiedzma napisał/a:ladycola78 napisał/a:[...] Za powód zdrady podał to, że odrzuciłam go po porodzie. Niestety jest to prawda. [...]
W sumie nic wiecej nie musialas pisac.
Te dwa zdania opisuja cala sytuacje.
Prawda jest taka, ze jesli facet nie naje sie "smacznie i do syta" w domu to zrobi to "na miescie".
Wiec albo jemy te same ulubione dania razem, albo karmimy facetow porzadnie w domu, albo godzimy sie z faktem iz istnieja "dobre restauracje na miescie".
Albo kobiety to w koncu zajarza, albo dalej beda zawiedzione tym jak ten swiat jest skonstruowany.
I darujcie sobie gadki o dzieciach bowiem ich istnienie absolutnie nie wplywaja na meski apetyt.
.
Jak facet nie łapie, że poród i połóg mogą czasowo zawiesić seks, to po kiego "robi" sobie dziecko? Niech to w końcu zajarzą albo dalej będzą zawiedzeni tym, jak ten świat jest skonstruowany.
I to nieśmiertelne porównanie do jedzenia. Jeść trzeba dla przeżycia, seksu można sobie czasowo odmówić w imię jakiegoś wyższego celu.
a rozmowy z fejsa są z czasów gdzie już wszystko było ok. zresztą jak on nie chciał sypiac ze mną kilka tygodni, bo byl zmęczony to ok. Jednak jak ja miałam depresję poporodowa itp to już jest powód by wlecial miedzy inne uda? to nie zazdroszczę postrzegania świata.
Nana666 napisał/a:Wiedzma napisał/a:W sumie nic wiecej nie musialas pisac.
Te dwa zdania opisuja cala sytuacje.
Prawda jest taka, ze jesli facet nie naje sie "smacznie i do syta" w domu to zrobi to "na miescie".
Wiec albo jemy te same ulubione dania razem, albo karmimy facetow porzadnie w domu, albo godzimy sie z faktem iz istnieja "dobre restauracje na miescie".
Albo kobiety to w koncu zajarza, albo dalej beda zawiedzione tym jak ten swiat jest skonstruowany.
I darujcie sobie gadki o dzieciach bowiem ich istnienie absolutnie nie wplywaja na meski apetyt.
.
Jak facet nie łapie, że poród i połóg mogą czasowo zawiesić seks, to po kiego "robi" sobie dziecko? Niech to w końcu zajarzą albo dalej będzą zawiedzeni tym, jak ten świat jest skonstruowany.
I to nieśmiertelne porównanie do jedzenia. Jeść trzeba dla przeżycia, seksu można sobie czasowo odmówić w imię jakiegoś wyższego celu.a rozmowy z fejsa są z czasów gdzie już wszystko było ok. zresztą jak on nie chciał sypiac ze mną kilka tygodni, bo byl zmęczony to ok. Jednak jak ja miałam depresję poporodowa itp to już jest powód by wlecial miedzy inne uda? to nie zazdroszczę postrzegania świata.
Nikt nie da Tobie recepty na związek, wszystko zależy od Twojego charakteru czy przetrawisz to co zrobił czy nie. Na pewno nie będzie łatwo, jedyne co pewne to nie możesz łagodnie zareagować musisz nim wstrząsnąć niech się wyprowadzi niech przeprasza błaga o powrót ma zrozumieć że następnym razem będzie koniec waszego małżeństwa. Możesz tak postąpić ale czy wasze małżeństwo przetrwa?
ladycola78 napisał/a:Nana666 napisał/a:Jak facet nie łapie, że poród i połóg mogą czasowo zawiesić seks, to po kiego "robi" sobie dziecko? Niech to w końcu zajarzą albo dalej będzą zawiedzeni tym, jak ten świat jest skonstruowany.
I to nieśmiertelne porównanie do jedzenia. Jeść trzeba dla przeżycia, seksu można sobie czasowo odmówić w imię jakiegoś wyższego celu.a rozmowy z fejsa są z czasów gdzie już wszystko było ok. zresztą jak on nie chciał sypiac ze mną kilka tygodni, bo byl zmęczony to ok. Jednak jak ja miałam depresję poporodowa itp to już jest powód by wlecial miedzy inne uda? to nie zazdroszczę postrzegania świata.
Nikt nie da Tobie recepty na związek, wszystko zależy od Twojego charakteru czy przetrawisz to co zrobił czy nie. Na pewno nie będzie łatwo, jedyne co pewne to nie możesz łagodnie zareagować musisz nim wstrząsnąć niech się wyprowadzi niech przeprasza błaga o powrót ma zrozumieć że następnym razem będzie koniec waszego małżeństwa. Możesz tak postąpić ale czy wasze małżeństwo przetrwa?
tego nie wie nikt. Nawet nie wiem czy go kocham czy nienawidze i czy próbować nie chce tylko że względu na dzieci.
Nie zaufała bym już takiemu zdradzaczowi. Po prostu nie, nawet jeśli go po porodzie odsunęłaś- nie usprawiedliwia to jego zdrady, ale mniejsza o to.
Piszesz, że chcesz zbudować szczęśliwy dom dla dzieci. Buduj. Tylko pamiętaj, aby nigdy nie robić tego swoim kosztem.
Nie zaufała bym już takiemu zdradzaczowi. Po prostu nie, nawet jeśli go po porodzie odsunęłaś- nie usprawiedliwia to jego zdrady, ale mniejsza o to.
Piszesz, że chcesz zbudować szczęśliwy dom dla dzieci. Buduj. Tylko pamiętaj, aby nigdy nie robić tego swoim kosztem.
Dokładnie tak, dzieci kiedyś dorosną i odejdą a wtedy co z Tobą?
evalougo napisał/a:Nie zaufała bym już takiemu zdradzaczowi. Po prostu nie, nawet jeśli go po porodzie odsunęłaś- nie usprawiedliwia to jego zdrady, ale mniejsza o to.
Piszesz, że chcesz zbudować szczęśliwy dom dla dzieci. Buduj. Tylko pamiętaj, aby nigdy nie robić tego swoim kosztem.Dokładnie tak, dzieci kiedyś dorosną i odejdą a wtedy co z Tobą?
Wtedy ona też może odejść od "małżonka"
maku2 napisał/a:evalougo napisał/a:Nie zaufała bym już takiemu zdradzaczowi. Po prostu nie, nawet jeśli go po porodzie odsunęłaś- nie usprawiedliwia to jego zdrady, ale mniejsza o to.
Piszesz, że chcesz zbudować szczęśliwy dom dla dzieci. Buduj. Tylko pamiętaj, aby nigdy nie robić tego swoim kosztem.Dokładnie tak, dzieci kiedyś dorosną i odejdą a wtedy co z Tobą?
Wtedy ona też może odejść od "małżonka"
niby moge odejść, ale im dłuższy staż związku tym ciężej się z tym wszystkim pogodzic.
Nirvanka87 napisał/a:maku2 napisał/a:Dokładnie tak, dzieci kiedyś dorosną i odejdą a wtedy co z Tobą?
Wtedy ona też może odejść od "małżonka"
niby moge odejść, ale im dłuższy staż związku tym ciężej się z tym wszystkim pogodzic.
zastanów sie po prostu czy jesteś w stanie zyć z kimś, kto w kazdej chwili może Cię zdradzić. Pomyśl, jak wtedy będziesz się czuła, czy wytrzymasz, czy znowu Cię bedzie to boleć, czy możesz na to przymykać oko, jeżeli w waszym związku wszystko będzie ok, poza tym, że on sypia z innymi. Zresztą też możesz sypiac z innymi, wtedy kolejne zdrady spłyną po Tobie.
Ja nie namawiam do takiego "związku", ja jedynie pisze o opcjach.
Jeżeli wiesz, że nie wytrzymasz takich relacji, a jednocześnie wiesz, że dasz sobie sama radę z dziećmi, bez niego, to nie ma sie co nawet zastanawiać.
Nie wybaczaj zdrady. Wybaczenie to znak, że tak naprawdę nic się nie stało i inne skoki w bok też pewnie mu wybaczysz. Jakbyś dała mu zielone światło. Ja teraz żałuję, że wybaczyłam swojemu mężowi: i tak mnie zostawił dla innej, a ja cierpię. Nie marnuj sobie życia przez jakiegoś dupka.
Jeśli go kochasz daj mu szansę- ostatnią, jeśli jednak nie będziesz już potrafiła z nim żyć odejdź. Każdy człowiek zasługuje na drugą szansę. Najłatwiej powiedzieć zostaw go, nie zasługuje na ciebie, kiedyś związki się naprawiało a teraz tylko rozwód. "Dobre rady" obcych osób mogą zrujnować twoje życie. Zrób tak jak uważasz za stosowne, nie pytaj ludzi na forum jak masz żyć, oni przeczytali tylko kilka zdań twojego życia. Nie bronię twojego męża bo zrobił ci wielkie świństwo, ale jeśli cię kocha a ty jego być może da się to wszystko odbudować. Sama musisz to przemyśleć.
Jeśli go kochasz daj mu szansę- ostatnią, jeśli jednak nie będziesz już potrafiła z nim żyć odejdź. Każdy człowiek zasługuje na drugą szansę. Najłatwiej powiedzieć zostaw go, nie zasługuje na ciebie, kiedyś związki się naprawiało a teraz tylko rozwód. "Dobre rady" obcych osób mogą zrujnować twoje życie. Zrób tak jak uważasz za stosowne, nie pytaj ludzi na forum jak masz żyć, oni przeczytali tylko kilka zdań twojego życia. Nie bronię twojego męża bo zrobił ci wielkie świństwo, ale jeśli cię kocha a ty jego być może da się to wszystko odbudować. Sama musisz to przemyśleć.
Kiedyś się nie naprawiało związku, kiedyś po prostu prało się własne brudy, we własnym domu, poza tym rozwody nie były tak powszechne- bo "co ludzie powiedzo?"