Chcialabym poznac Wasze opinie odnosnie tematu:
Czy preferujecie zostac z oryginalnym nosem, uszami, wlosami cialem/wygladem jakie nam/Wam Bog-swiat nadal,
czy rzezbic cialo/wyglad wedlug swoich pragnien, za pomoca dloni chirurga itp?
Co sadzicie o tym zjawisku?ulepszania wygladu, rzezbienia wedlug swojego gustu?
1 2018-02-23 23:55:57 Ostatnio edytowany przez Zofijaa (2018-02-23 23:57:59)
Po co się klonować?
Gdyby operacje plastyczne naprawdę coś poprawiały, a ludzie po nich nie wyglądali jak karykatury samych siebie, to prawdopodobnie mielibyśmy na ulicy klony.
Już czasami idę i mijam dziewczyny w wieku koło 20 lat, które są identycznie ubrane i uczesane. Brakuje jeszcze takich samych twarzy.
Poprawianie w sensie ćwiczenia, zdrowe odżywianie, czy kremy/maści/leki- zdecydowanie tak, chirurgia (poza przypadkami nienaturalnych zniekształceń)- nigdy.
Poprawianie w sensie ćwiczenia, zdrowe odżywianie, czy kremy/maści/leki- zdecydowanie tak, chirurgia (poza przypadkami nienaturalnych zniekształceń)- nigdy.
zgadzam się, widziałam nieraz kobiety po chirurgicznym poprawieniu urody i jak dla mnie były tymi samymi, nawet nie zauważałam zmiany kształtu np.nosa
5 2018-02-24 01:22:06 Ostatnio edytowany przez luc (2018-02-24 14:55:28)
Nie mam nic przeciwko chirurgii plastycznej stosowanej z umiarem. Jeśli ktoś jest niezadowolony ze swojego nosa, odstających uszu, za dużych/za małych piersi, uzębienia, etc. i poprawienie tychże może mu poprawić samopoczucie, wyleczyć z kompleksów, to czemu nie.
Byle stosowane z umiarem, bo to co nieraz obecnie obserwujemy, to są czasem karykatury - usta, biusty, nieruchome twarze.
Nienaturalnie wygląda też kobieta w nieco starszym wieku o kompletnie gładkiej twarzy, bez zmarszczek.
6 2018-02-24 01:44:58 Ostatnio edytowany przez Zofijaa (2018-02-24 02:48:22)
Po co się klonować?
Gdyby operacje plastyczne naprawdę coś poprawiały, a ludzie po nich nie wyglądali jak karykatury samych siebie, to prawdopodobnie mielibyśmy na ulicy klony.Już czasami idę i mijam dziewczyny w wieku koło 20 lat, które są identycznie ubrane i uczesane. Brakuje jeszcze takich samych twarzy.
Wiesz...
Idziesz do dobrego chirurga i masz uszy, badz nos jaki chcialabys miec.
Z dnia na dzien mozesz miec inny ksztalt nosa, uszu, inny ksztalt policzkow/twarzy, brody itd.
Poprawianie w sensie ćwiczenia, zdrowe odżywianie, czy kremy/maści/leki- zdecydowanie tak, chirurgia (poza przypadkami nienaturalnych zniekształceń)- nigdy..
Cwiczenia tez zmieniaja, i to tez nie jest tak jak Cie Pan Bog stworzyl, jakby nie patrzec
"Zdrowe odzywianie"- To prawda zlym odzywianiem mozna wywolac sobie choroby, ktore czesto prowadza do smierci.
Niestety kazdego dnia wraz z pozywieniem wkladamy w siebie w organizm mnostwo chemi toksyn...
Dajmy na to ze zyjemy w czasach gdzie KAZDY obywatel raz w zyciu na kase chorych moze zrobic sobie zabieg nosa, i narzadow plciowych(powiekszenie, zmniejszenie penisa, powiekszenie, zmniejszenie warg kobiecych) u dobrych specjalistow, myslcicie ze ludzie nie korzystaliby z tego przywileju?
Jak ktoś na siłę coś w sobie poprawia to tylko daje upust swoim kompleksom. Piękne jest że naturalnie każdy wygląda inaczej. Narażanie swojego ciała na operację tylko po to aby się komuś spodobać zupełnie do mnie nie przemawia. Tak samo branie sterydów na siłce. Co innego ćwiczenia /ruch dla zdrowia. Nasze ciała są stworzone do ruchu kiedyś to było naturalne aby jeść trzeba było sobie coś upolować albo uprawiać. Teraz trzeba robić dodatkowe rzeczy aby mieć kondycje.
Gdyby operacje plastyczne były darmowe to pewnie ludzie masowo by sobie je robili. Ale ludzie też masowo piją alkohol /palą papierosy albo robią inne głupie rzeczy co nie znaczy że to jest dla ich ciała dobre.
8 2018-02-24 03:01:01 Ostatnio edytowany przez luc (2018-02-24 03:10:15)
Narażanie swojego ciała na operację tylko po to aby się komuś spodobać
Nie komuś. Sobie.
(...) tylko daje upust swoim kompleksom (...)
Być może, ale raczej określiłabym - leczy się z kompleksów.
Nadal nie mam nic przeciwko temu. Jeśli w ten sposób sobie pomoże, to dobrze.
Jak ktoś na siłę coś w sobie poprawia to tylko daje upust swoim kompleksom. Piękne jest że naturalnie każdy wygląda inaczej. Narażanie swojego ciała na operację tylko po to aby się komuś spodobać zupełnie do mnie nie przemawia. Tak samo branie sterydów na siłce. Co innego ćwiczenia /ruch dla zdrowia. Nasze ciała są stworzone do ruchu kiedyś to było naturalne aby jeść trzeba było sobie coś upolować albo uprawiać. Teraz trzeba robić dodatkowe rzeczy aby mieć kondycje.
Gdyby operacje plastyczne były darmowe to pewnie ludzie masowo by sobie je robili. Ale ludzie też masowo piją alkohol /palą papierosy albo robią inne głupie rzeczy co nie znaczy że to jest dla ich ciała dobre.
Ale jak ktos poprawi/zrobi lekka zmiane ktora poprawi jego jakosc zycia, czy to zle?
Bedzie sie sobie bardziej podobal, to zle?
Lady Loka napisał/a:Po co się klonować?
Gdyby operacje plastyczne naprawdę coś poprawiały, a ludzie po nich nie wyglądali jak karykatury samych siebie, to prawdopodobnie mielibyśmy na ulicy klony.Już czasami idę i mijam dziewczyny w wieku koło 20 lat, które są identycznie ubrane i uczesane. Brakuje jeszcze takich samych twarzy.
Wiesz...
Idziesz do dobrego chirurga i masz uszy, badz nos jaki chcialabys miec.
Z dnia na dzien mozesz miec inny ksztalt nosa, uszu, inny ksztalt policzkow/twarzy, brody itd.
A jak za 10 lat będzie inny wzór pięknego nosa to pójdziesz poprawiać jeszcze raz?
Dużo rzeczy bym w sobie zmieniła, naprawdę. Ale nie poszłabym do chirurga. Z taką brodą, takim nosem i takim kształtem twarzy spodobałam się mojemu facetowi i dla mnie zmienianie siebie byłoby oszustwem.
Poza tym genów nie zmienisz Twój nos może odziedziczyć Twoje dziecko. I ten Twój, a nie ten po plastyce.
11 2018-02-24 11:31:15 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2018-02-24 12:19:41)
Uwazam ze to dobrze iz istnieja takie mozliwosci w dzisiejszym swiecie. Wyobrazcie sobie ze urodziliscie sie czlowiekiem z naprawde brzydka twarza (taka na granicy zdeformowania/wrazenia uposledzenia). Co za tym idzie oprocz tego ze widok w lustrze sprawia Wam przykrosc w przypadku gdy jestescie estetami? - ano np. to ze istnieje bardzo male prawdopodobienstwo zakochania sie w Was (gdyby czlowiek mial mozliwosc poznania wszystkich ludzi na swiecie to nie byloby tego problemu, ale tak nie ma) a co za tym zazwyczaj idzie? - ze nigdy taki czlowiek nie uslyszy od osoby plci przeciwnej ze jej na nim zalezy, ze chce z nia przebywac, ze sie o nia martwi, ze teskni za rozmowa z nia itd.
---- ---- ---- ----
Ja chcialabym tylko proste wlosy bo kazdorazowe doprowadzanie ich do upragnionej postaci zajmuje mi przynajmniej poltorej godziny (wliczam w to takze czas oczekiwania na wyschniecie), mimo iz nie sa bardzo krecone tylko bardziej falowane, ale to niemozliwe.
Jeśli to faktycznie poprawianie wyglądu to nie widzę problemu. Byle nie zaczęło być karykaturalne. Nie stać mnie na coś takiego, ale gdybym miał dużo pieniędzy to na pewno zrobiłbym sobie piękne hollywoodzkie zęby. Może zlikwidował podbródek
Jak to mówią: "Z gówna bata nie ukręci" ale czasem warto sobie coś poprawić i efekty są naprawdę pozytywne.
Jeśli to faktycznie poprawianie wyglądu to nie widzę problemu. Byle nie zaczęło być karykaturalne. Nie stać mnie na coś takiego, ale gdybym miał dużo pieniędzy to na pewno zrobiłbym sobie piękne hollywoodzkie zęby. Może zlikwidował podbródek
Nie wiem jak podbródek, ale zęby nie są aż takie drogie. Jeśli są zdrowe, to ortodoncja na sensownym poziomie to ok 10k na przestrzeni 3-4 lat. A jeśli leczenie to żadna łaska. To musisz zrobić bo chore zęby to tysiąc innych problemów.
Tu można sie zacząć zastanawiać gdzie jest granica. Każda operacja niesie ze sobą niebezpieczeństwo. Narkoza to nie piwo. Jest cholernie niebezpieczna dla zdrowia i życia. Otwarta rana wielkości monety to tez nie przelewki. Organizm może zareagować bardzo różnie.
Jeśli to wszystko robimy dla urody, to trzeba sie zastanowić czy naprawdę warto. Ja uważam ze nie, ale każdy ma wolna wole. Ale ja w ogóle wole prawdziwe piękno. Nie lubię makijażu, tatuaży, operacji. Nawet dezodoranty mnie drażnią.
Lilly - keratynowe prostowanie. Albo chemiczne u fryzjera.
Ale uznajmy, że co innego kwestia włosów, co innego kwestia deformacji, a co innego moje własne pragnienie posiadania innego nosa. To trochę inna waga problemu.
Bo włosy można ogarnąć samemu, u fryzjera, można je zmieniać, a jak coś się skopie to odrosną.
Deformacje twarzy bądź jakichś innych części ciała jest normalnie możliwa do zmiany i nawet można się doprosić o refundację. Ba, nawet ogarnięcie odstających uszu albo bardzo garbatego nosa jest możliwa, jeżeli udowodnimy, że nam to przeszkadza w życiu codziennym.
A co innego własne wymysły na temat tego, że chcę mieć bardziej wystające kości policzkowe i większe cycki.
Mam wrażenie, że w dużej mierze operacje plastyczne są kwestią lenistwa (bo np. pupę można w pewnym stopniu wymodelować ćwiczeniami), promowanych ideałów (po cholerę nam kolejna gwiazda powiększająca sobie biust? No niech powiększa, ale po co każda gazeta ma o tym pisać?) plus promowanie niezdrowych efektów plastyki (czyli żywe Barbie).
Ale jak ktos poprawi/zrobi lekka zmiane ktora poprawi jego jakosc zycia, czy to zle?
Bedzie sie sobie bardziej podobal, to zle?
Operacja to już nie jest lekka zmiana. Oczywiście jak jest tak że się z kogoś ludzie na ulicy śmieją albo odsuwają się od niego w autobusie to niech sobie poprawia. Tyle że większość operacji to jednak tak jak wyżej napisane chce mieć inny nos to se robię. A takie rzeczy są złe bo to jest maskowanie problemu i leczenie skutków a nie przyczyn. A przyczyną jest brak akceptacji swojego ciała. Dążenie takimi sposobami do jakiś dziwnych ideałów. Bo często mój nos tylko mi się wydaje taki duży i niekształtny a są ludzie co go uważają za sexy bo piękno jest względne.
Już czasami idę i mijam dziewczyny w wieku koło 20 lat, które są identycznie ubrane i uczesane. Brakuje jeszcze takich samych twarzy.
Niektórym to się podoba. Całkiem niedawno ktoś tutaj się zachwycał jakie teraz młode dziewczyny piękne. Wszystkie takie zadbane jak lalki z TV.
Lady Loka napisał/a:Już czasami idę i mijam dziewczyny w wieku koło 20 lat, które są identycznie ubrane i uczesane. Brakuje jeszcze takich samych twarzy.
Niektórym to się podoba. Całkiem niedawno ktoś tutaj się zachwycał jakie teraz młode dziewczyny piękne. Wszystkie takie zadbane jak lalki z TV.
Czytaj ze zrozumieniem.
Ja nie mówię, że mają nie być zadbane. Ja mówię, że one są identyczne. Rozumiem, że w sieciówkach można dorwać te same ciuchy, ale po co wyglądać jak setka innych ludzi?
Można o siebie dbać i nie być taki sam jak inni.
18 2018-02-24 16:01:03 Ostatnio edytowany przez marioosh666 (2018-02-24 16:01:11)
Czytaj ze zrozumieniem.
Ja nie mówię, że mają nie być zadbane. Ja mówię, że one są identyczne. Rozumiem, że w sieciówkach można dorwać te same ciuchy, ale po co wyglądać jak setka innych ludzi?
Można o siebie dbać i nie być taki sam jak inni.
Czytam, wiem i rozumiem tylko na dbanie o siebie też się zrobił jeden kanon
Czy ja wiem. Różne są rodzaje cery, włosów, fryzury, ubrań, kosmetyków.
Ja tam nie wpisuję się w żadne kanony
Dla mnie takie operacje są okropne. (Zresztą wszystkie inne też ) To nie dość, że boli, to potem mogą się zrobić powikłania, problemy zdrowotne na lata, a nawet bywały przypadki zgonów... Operacja to operacja. Dla mnie ostateczność. Dla kogoś "widzimisię". Cóż, jego ciało, to niech robi z nim, co uważa. Tylko też potem na NFZ chcą się leczyć, jak są powikłania. A inne osoby, co są chore nie z własnej głupoty, to czekają w kolejce. Więc uważam, że jak ktoś chce, to OK, ale niech jakieś ubezpieczenie sobie wykupi od powikłań (o ile coś takiego istnieje) albo sobie płaci z wlasnej kieszeni potem za leczenie tych powikłań.
Chcialabym poznac Wasze opinie odnosnie tematu:
Czy preferujecie zostac z oryginalnym nosem, uszami, wlosami cialem/wygladem jakie nam/Wam Bog-swiat nadal,
czy rzezbic cialo/wyglad wedlug swoich pragnien, za pomoca dloni chirurga itp?
Co sadzicie o tym zjawisku?ulepszania wygladu, rzezbienia wedlug swojego gustu?
temat sie czesto przewija. Wszystko jest dla ludzi i nie ma co demonizowac, ze ktoś chce pozbyć się czegoś, czego nie lubi i mu przeszkadza. Odstające uszy czy garbaty nos nikomu wdzięku nie dodają a często są źródłem kompleksów. Są tacy, co radzą, aby polubić swoje niedoskonalosci. Tylko po co sie meczyc z polubieniem czegoś, co można zlikwidować? Dzisiaj korekta uszu czy nosa to juz nie jest operacja a zwykły zabieg kosmetyczny. Podobnie jak korekta piersi. Powazniejsza operacja,jest zmniejszanie dużych.
Jak wyżej wspomniałam, wszystko jest dla ludzi, grunt, aby nie popaść w nałóg udoskonalania, bo są ludzie łatwo popadający w uzależnienie. Wydaje im się, ze kolejna korekta uczyni ich piekniejszymi. I tak bez konca sie poprawiaja, dążąc do wyimaginowanego piękna, nie zauważając, ze przypominaja karykature czlowieka. W necie pelno jest fotek ofiar takich wyobrazen. Najslynniejsza to chyba Jocelyn Wildenstein. Po prostu paskuda.
Coraz więcej tez widuje na ulicy dziewczyn z ustami jak karpie. One juz najwyraźniej tez nie widza, ze przekroczyły granice i wyglądają nienaturalnie i brzydko.
22 2018-02-27 11:09:26 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-02-27 11:09:40)
Coraz więcej tez widuje na ulicy dziewczyn z ustami jak karpie. One juz najwyraźniej tez nie widza, ze przekroczyły granice i wyglądają nienaturalnie i brzydko.
Każde wyglądają nienaturalnie, niezależnie od stopnia dmuchania warg. Od natury to odbiega. Bliżej do wargi po uderzeniu.
Mojego ciała nie stworzył Bóg, tylko geny moich rodziców.
Gdyby w moim ciele byl jakiś znaczny defekt bylabym glupia gdybym go nie naprawiła mając możliwości.
Mojego ciała nie stworzył Bóg, tylko geny moich rodziców.
Dlaczego urodziłaś się akurat w tej, a nie w innej rodzinie?
Kto o tym zdecydował?
Jak ktoś jest niezadowolony z nosa/biustu/uszu, to jeśli jest taka możliwość, dlaczego by tego nie zoperowac?
Każdemu podoba się co innego, może kobietom z tymi"napompowanymi silikonem"ustami, podobają się te ich nowe usta. Mają do tego prawo.
Jak ktoś ma chęci, pieniądze i się nie boi powikłań, to uważam, że wszystko jest dla ludzi. Jeśli faktycznie ten garbaty nos, po operacyjnym wyrownaniu sprawi, że jego właściciel po jego korekcji będzie szczęśliwy i pewny siebie, to tylko lepiej dla niego.
Iceni napisał/a:Mojego ciała nie stworzył Bóg, tylko geny moich rodziców.
Dlaczego urodziłaś się akurat w tej, a nie w innej rodzinie?
Kto o tym zdecydował?
To pytanie jest bez sensu. Związek przyczynowo skutkowy. Dwa osobniki płci przeciwnej kopulują. Dochodzi do zapłodnienia. Rodzi się dziecko. Jeśli komuś można przypisać decyzję to temu dwojgu osobników, które zdecydowało się na kopulację A reszta to biologia. Nie ma w tym żadnej metafizyki.
Iceni napisał/a:Mojego ciała nie stworzył Bóg, tylko geny moich rodziców.
Dlaczego urodziłaś się akurat w tej, a nie w innej rodzinie?
Kto o tym zdecydował?
Idąc dalej twoim tokiem rozumowania... moja kolezanka urodziła córkę z wadą serca. Kto o tym zadecydował? Ma ją zostawic z dziurą w sercu, bo Bog tak chce?
Kto zadecydowal, ze urodziłam sie w miescie X?Mam w nim pozostac, mimo że istnieja samoloty i promy, bo przeciez gdyby bog chcial zebym mieszkała na wyspie to by mnie tam stworzyl?
Kto decyduje o tym, że czlowiek rodzi sie bez rak lub nog? Protezy są sprzeczne z boską wolą?....
A reszta to biologia. Nie ma w tym żadnej metafizyki.
OK, ale dlaczego przeszły akurat te, a nie inne geny? Czy biologia potrafi określić jakie będzie dziecko, które powstanie na skutek kopulacji mnie z osobą X? A może tylko odczyta po fakcie?
@Iceni, nie napisałem, żeby nie naprawiać, ale ludzie trochę z tym przeginają.
Próba zmiany swojego wyglądu w naturalny sposób jestem jak nabardziej za! Odopowiednie odżywianie, ruch, ćwiczenie jakas aktywność, pielęgnacja skóry, włosów - to wszsytko juz moze mocno zmienic nasz wyglad. Operacje ok ale w sytuacjach kiedy jest to konieczne, cos nam przeszkadza w codziennym zyciu itp.
Sytuacja jakiejś deformacji twarzy/ciała jest chyba dla każdego oczywista, nikt by raczej nie zostawił u siebie defektu typu "zajęcza warga", czy jakiegoś guza na skórze przykładowo.
Ale chyba autorce tematu chodziło o trochę co innego. O sytuacje, gdy ludzie w ten sposób próbują "leczyć" kompleksy. A to nie tędy droga.
Były kiedyś badania nad tymi osobami, co poprawiają wygląd i okazalo się, że ponad połowa (dokładnie jaki % nie pamiętam) żałowała tej operacji i/lub uznawała, że nic ona w ich życiu nie zmieniła. Ponieważ po zrobieniu jej, samopoczucie tych osób podniosło się tylko na krótko, a potem kompleksy i obiekcje co do swojego wyglądu wróciły. Najlepszy przykład to ta pani ze zdjęcia. Gdyby te operacje rzeczywiscie leczyły kompleksy, to ona by poprzestała na jednej i była "uleczona". A nie szła w to dalej i dalej, aż całkiem zdeformowala twarz.
"Tylko po co sie meczyc z polubieniem czegoś, co można zlikwidować?" - A ja bym powiedziała odwrotnie: Po co się męczyć z operacjami, skoro można siebie polubić?
Po co jeździć na motorach z prędkością światła? Jest wiele innych, bezpieczniejszych sposobów podniesienia adrenaliny. Po co zdradzać męża/żonę jak mozna iść na terapię? Po co łykać magiczne tabletki na odchudzanie "w dwa tygodnie" , które mogą zabić, kiedy można normalnie, w pół roku?
Po co farbować wlosy, kiedy mozna zaakceptowac siwiznę? Przecież to naturalna kolej rzeczy, że wlosy siwieją. Po co chodzic w 10-cm szpilach w zimie skoro to zwieksza ryzyko upadku i skręcenia kostki? Po co palic papierosy, skoro to podnosi znacznie ryzyko raka?
Dlaczego to akurat operacje plastyczne są taką solą w oku?...
Dlaczego to akurat operacje plastyczne są taką solą w oku?...
Nie są solą w oku... Są masowe protesty przeciwko aborcji, karze śmierci czy obrzezaniu dziecka po narodzinach bez wskazań medycznych, ale nie zauważyłem, żeby były przeciwko operacjom plastycznym. Temat dotyczy wyrażenia opinii to wyrażamy
33 2018-03-02 09:57:34 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-03-02 10:49:06)
wilczysko napisał/a:A reszta to biologia. Nie ma w tym żadnej metafizyki.
OK, ale dlaczego przeszły akurat te, a nie inne geny? Czy biologia potrafi określić jakie będzie dziecko, które powstanie na skutek kopulacji mnie z osobą X? A może tylko odczyta po fakcie?
Nauki biologiczne są na takim stopniu rozwoju, że cześć chorób da się przewidzieć, badając geny ludzkie i szanse ich występowania u dzieci danych rodziców. Nowotwory, schizofrenia, choroba dwubiegunowa, anemia sierpowata i wiele innych, są chorobami dziedzicznymi. W wielu chorobach, istotnym czynnikiem jest środowisko. Pewne cechy charakteru, również są dziedziczone i one także same w sobie, mają wpływ na pewne choroby.
Dlaczego to akurat operacje plastyczne są taką solą w oku?...
Raczej nikt przesadnie szybkiej jazdy na motorze czy samego palenia papierosów, nie będzie oceniał pozytywnie. Choć ocena w tym przypadku tyczy się konsekwencji zdrowotnych. Wydaje się, że negatywna ocena operacji plastycznych w przytoczonych kontekście, oceniana tak negatywnie jest z różnych przyczyn tj. ryzyko negatywnych konsekwencji zdrowotnych, negatywne podejście do narcyzmu czy negatywnej oceny zdeformowanych ciał ludzkich co ma też związek z samą biologią.