za cztery tygodnie przyjdzie na świat moja córeczka. Ciąża przebiegała prawidłowo bez problemów i powikłań...tylko jeden problem ...całą ciążę borykam się z problemem wybaczenia zdrady ojca dziecka...niestety nie umiem. Próbowałam cały ten czas, starałam się nie myśląc o sobie< o tym co czuję, koncentrowałam się na dziecku, na rodzinie...pragnęłam normalnej, pełnej rodziny dla mojej córeczki. Dziś wiem, że w całym tym krajobrazie po zdradzie ogromna pustka we mnie...nie umiem tak żyć, nie umiem udawać, że jest dobrze...powinniśmy się rozstać.
Może zanim do tego dojdzie, jeśli jest szansa, to spróbujcie terapii dla par?
Może zanim do tego dojdzie, jeśli jest szansa, to spróbujcie terapii dla par?
Czyli jednak urabianie Autorki, że nie ma racji i niech się dogaduje ze zdradzaczem? Nie sądzisz, że coś tu nie teges?
mloda92 napisał/a:Może zanim do tego dojdzie, jeśli jest szansa, to spróbujcie terapii dla par?
Czyli jednak urabianie Autorki, że nie ma racji i niech się dogaduje ze zdradzaczem? Nie sądzisz, że coś tu nie teges?
Ale my nie wiemy, co to za zdrada była.. Czy przypadkowy seks, czy nielojalność, jak mąż zachowywał i zachowuje się wobec niej.
Są razem, jak rozumiem, będzie ich troje, jest się nad czym zastanawiać, a nie tylko dręczyć tą zdradą.