http://www.netkobiety.pl/t89515.html moja wcześniejsza historia w tym temacie
Już prawie 6 lat temu rozwiodlem się z żoną. Pogodzilem się z tym, przeszedłem terapię, zostaliśmy przyjaciółmi. Od tego czasu nie mam nikogo, dużo pracuje. Moja była żona ma córkę z krótkiego związku po naszym rozwodzie, która bardzo kocham i nie wyobrażam sobie bez niej życia, zwłaszcza, ze sam dzieci mieć nie mogę. Do tej pory spędzałem z nią czas jako (wujek), co nikomu nie przeszkadzało, ani biologicznemu ojcu, ani żonie dla której byłem przyjacielem i pomocą. Teraz w życiu mojej żony pojawił siłę nowy mężczyzna o czuje strach ze może w jakimś sposob odebrać mi mała Marysie i zazdrość, ze będzie wolała jego ode mnie.
Wiem, ze to irracjonalne i w całej tej sytuacji nie mam praw do niczego, ale czy wypada mi w jakikolwiek sposób zawalczyć o mała? Porozmawiać z jej ojcem, jakoś wywalczyć prawa do spotkań z nią? Naprawdę, kocham te dziewczynkę nad życie i boję się, ze niedługo już nie będę mógł jej nawet widywac