Jego depresja i oddalenie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jego depresja i oddalenie

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 15 ]

Temat: Jego depresja i oddalenie

Hej.
Zacznę od początku, postaram się żeby było jak najmniej chaotycznie - choć teraz właśnie chaos mam w głowie.

Jesteśmy z R. od 9 lat razem. To nasz pierwszy poważny związek, mój pierwszy chłopak, takie "highschool sweethearts", miłość od liceum. On jest rok starszy. Studiowaliśmy w jednym mieście, gdy poszłam na magisterkę zamieszkaliśmy razem. R. miał lekkie zawirowania na studiach: najpierw nie zdał parę razy, potem zmienił uczelnię. Koniec końców jest na 3. roku inżynierki, ja już po obronie, pracuję w zawodzie i niestety przeprowadziłam się z racji pracy do naszego miasteczka. On został i miał kończyć studia, potem do mnie dołączyć.

Niestety R. był coraz bardziej samotny, na studiach znów mu przestało się układać, popadł w długi, ja mu też pomagałam przez pewien czas finansowo i dopiero teraz zaczął stawać na nogi. Całe dnie ma zajęte - rano studia, do 22.00 praca i tak codziennie. Widywaliśmy się głownie na weekendy, 2-3 razy w miesiącu. Słabo.
Doszła choroba genetyczna, która też ma duży wpływ na jego psychikę.
Do tego nie ma wsparcia ze strony swojej rodziny, chyba bardziej moja rodzina o niego dba, koledzy też się wypięli i odzywają się tylko w celach imprezowych ewentualnie jak mają z tego jakąś korzyść. Prawdę mówiąc jestem jedną z niewielu osób, którym na nim zależy.
Popadł w depresję i czeka właśnie na wizytę u psychiatry.
Żeby było jasne - na prawdę nam na sobie zawsze zależało. Ja, gdy go widziałam, zawsze miałam przyspieszone bicie serca, byliśmy tą parą, która zawsze trzyma się za ręce i nie boi się okazywać uczuć, zawsze przytuleni, i na prawdę się wspieraliśmy.
Problem w tym, że on stwierdził teraz, że nie wie czy mnie kocha i czy nasz związek ma sens. Jest samotny, studia zawalone, wie, że ja mam pewne oczekiwania i chciałabym iść do przodu z moim życiem (założenie rodziny), czuje się jak kula u nogi i on mówi, że nie chce się czuć dla mnie jak problem.
Rzecz w tym, że dla mnie wcale tak nie jest. Cały czas dawałam mu znać, że dalej go kocham, że przejdziemy przez jego depresję razem i przez cały etap leczenia, ale ostatnio mi powiedział, że mam mu dać święty spokój, przestać mówić że go kocham (od 3. tygodni mi na to nie odpowiedział), i że on chce teraz przestrzeni. Powiedziałam, że nie rozumiem, czemu to się skupia na mnie, jakbym ja była centrum problemu, ale że dam mu tę przestrzeń.

I teraz tak się zastanawiam: na ile to jest prawdziwe, że on chce przestrzeni, a na ile to jest przygotowanie do zerwania? Czy są tu osoby, które miały depresję będąc w związku? Czy udało Wam się ją pokonać? Jaki mieliście stosunek do partnera? Czego od niego oczekiwaliście?
Bardzo liczę na sensowne odpowiedzi, nie kopcie leżącego

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jego depresja i oddalenie

W prawdziwej depresji człowiek nie jest w stanie odczuwać miłości. Jest zanik endorfiny, dlatego nie ma żadnych pozytywnych uczyć. On naprawdę w tej chwili nie czuje tej miłości i nie poczuje do nikogo. W jego głowie jest tylko chaos i przygnębienie. On tego sam nie jest w stanie zrozumieć. Musi iść do dobrego psychiatry. Po ok.miesiącu będzie trochę lepiej (pod warunkiem, że będzie zazywal regularnie tabletki ). Po 3 miesiącach powinien zacząć odczuwać znów radość - umieć ja znów odczuwać. I później powinien zacząć psychoterapię, żeby zmienić nastawienie i nie popaść za jakiś czas ponownie w depresję. Wg mnie masz 2 opcje - albo się odcinasz i dajesz mu dojść do siebie  (jeśli będzie chcial się leczyć i to uczyni to predzej czy później wróci do Ciebie ), albo udajesz i zgadzasz się na "separację", ale chcesz po kolezsnsku mu pomóc. I wtedy będziesz go miała na oku.

3

Odp: Jego depresja i oddalenie

W sumie przechodzę to samo z moją partnerką. Tylko u mnie złożyło się na to jeszcze kilka innych rzeczy, ale ona też strasznie przygasła i chyba również nie jest w stanie tego ogarnąć. Cały mój temat jest zresztą na forum. Nie myślałem o depresji od tej strony. Na moim przykładzie wiem, że jeżeli ktoś nie chce miłości w danym momencie to nie ma szans, żeby okazując ją zrobiło się lepiej. To tylko pogarsza sprawę, przynajmniej z mojego doświadczenia tak to widzę. Niestety ludzie tak odwrotnie działają co dla mnie jest niezrozumiałe.

Musisz dać mu tą przestrzeń i liczyć na to, że sam zrozumie co traci i wróci do Ciebie. Wydaje mi się jednak, że procentowo na to szanse są niewielkie. Współczuję Ci bardzo i życzę powodzenia.

Pozdrawiam

4

Odp: Jego depresja i oddalenie

Wygląda na to, że ciężko będzie, ale jeśli go kochasz, daj mu przestrzeń której potrzebuje. Porozmawiaj z nim i zapewnij go, że będziesz na niego czekać, jeśli on chce. No i jeśli ty chcesz. Niezłym pomysłem byłoby pójście do psychologa razem chociaż raz, jeśli jest taka możliwość, żeby cię przygotować na dawanie wsparcia. No ale to zależy od tego, co ustalicie, ja bym w każdym razie nie odpuszczała go sobie, to, że jesteś dla niego jest bardzo ważne, nawet jeśli on nie potrafi tego teraz czuć czy wyrazić. Depresja to paskudne choróbsko, ale po paru miesiącach i sumiennej terapii będzie lepiej. Życzę powodzenia!

5

Odp: Jego depresja i oddalenie

Dzięki Wam za odpowiedzi, co prawda liczyłam, że więcej osób się wypowie, szczególnie w podobnej sytaucji, albo takich, które z depresją walczyły, ale i tak dużo daliście mi do myślenia.

Porozmawiałam z nim dzisiaj w celu określenia granic. Chciałabym mieć w miarę jasną sytuację - co mogę, a czego nie mogę robić, czy on chce mieć kontakt choćby telefoniczny. Na wszystkie moje pytania odpowiadał, że nie wie. Zapewniłam go znów, że może na mnie liczyć, ale że jak potrzebuje czasu dla siebie, to mu go dam, będę dzwonić raz na jakiś czas, żeby się dowiedzieć, jak mu idzie. Ale nie mam zamiaru na niego nachodzić, narzucać się. będę miała coś do roboty. Jakoś trzeba wytrzymać te miesiące. Na koniec powiedziałam, żeby o siebie dbał. Sucha rozmowa, jak między dwojgiem odległych znajomych. Zajmę się teraz sobą, chyba się na siłownię zapiszę...
I prawdę mówiąc chciałabym żeby się wyleczył, ale myślę że nie będzie taki sam po całej terapii i nie będzie raczej chciał do mnie wracać. Jakieś takie wewnętrzne przeczucie mam, że to już koniec. Smutne. Bo wiem, że nasz związek nie był zły. Pasowaliśmy do siebie i moglibyśmy mieć cudowne życie. Gdyby nie depresja...

6

Odp: Jego depresja i oddalenie

Z własnego podwórka powiem tylko, że przeszłam depresję i mój obecny narzeczony był najlepszym wsparciem, ale byliśmy dopiero na początku obiecującego związku i nie miałam wątpliwości że chcę się wyleczyć też dla niego. Mimo to "nie wiem" to była moja odpowiedź na wszystko, bo faktycznie często nic nie czułam, albo jeśli już coś, to przygnębienie i często nie wiedziałam co, dlaczego i po co. Nie chcę dawać ci fałszywej nadziei, bo nie wiem w jakiej kondycji był wasz związek, ale z depresją nigdy nie wiadomo.

7

Odp: Jego depresja i oddalenie
mloda92 napisał/a:

wie, że ja mam pewne oczekiwania i chciałabym iść do przodu z moim życiem (założenie rodziny), czuje się jak kula u nogi i on mówi, że nie chce się czuć dla mnie jak problem.

Typowe dla osób z depresją jest bardzo niskie mniemanie o sobie. Myślę, że Twój facet po prostu nie czuje, że zasługuje na miłość, dlatego tą miłość odrzuca. Może nawet uważa, że mówiąc o miłości do niego, go okłamujesz. Myslenie w depresji jest bardzo zniekształcone. On może nawet wierzyć, że udajesz tylko ciepłe uczucia z litości.
Człowiek żeby przyjąć uczucie, musi czuć się tego warty.
Może być nawet taka możliwość, że odrzuca Cię, planując samobójstwo (i nie chce żebyś potem cierpiała, więc woli zawczasu urwać kontakty ze wszystkimi).
On powinien iść jak najszybciej do psychiatry.
Niech poszuka dobrego psychiatry i jeszcze psycholog najprawdopodobniej bedzie mu potrzebny (psychiatra daje leki, a psycholog bardziej pracuje nad sposobem myślenia itp).
Tobie bardzo współczuję. Jeśli chcesz swojego partnera lepiej zrozumiec, to poczytaj na temat depresji, na czym ona polega, jak wygląda obraz świata czlowieka chorego. Potrzeba dużo siły psychicznej, żeby chorobę (swoją, ale też i bliskiej osoby) przetrwać i zobaczyć jakieś zmiany na lepsze.

8

Odp: Jego depresja i oddalenie
Koczek napisał/a:
mloda92 napisał/a:

wie, że ja mam pewne oczekiwania i chciałabym iść do przodu z moim życiem (założenie rodziny), czuje się jak kula u nogi i on mówi, że nie chce się czuć dla mnie jak problem.

Typowe dla osób z depresją jest bardzo niskie mniemanie o sobie. Myślę, że Twój facet po prostu nie czuje, że zasługuje na miłość, dlatego tą miłość odrzuca. Może nawet uważa, że mówiąc o miłości do niego, go okłamujesz. Myslenie w depresji jest bardzo zniekształcone. On może nawet wierzyć, że udajesz tylko ciepłe uczucia z litości.
Człowiek żeby przyjąć uczucie, musi czuć się tego warty.
Może być nawet taka możliwość, że odrzuca Cię, planując samobójstwo (i nie chce żebyś potem cierpiała, więc woli zawczasu urwać kontakty ze wszystkimi).
On powinien iść jak najszybciej do psychiatry.
Niech poszuka dobrego psychiatry i jeszcze psycholog najprawdopodobniej bedzie mu potrzebny (psychiatra daje leki, a psycholog bardziej pracuje nad sposobem myślenia itp).
Tobie bardzo współczuję. Jeśli chcesz swojego partnera lepiej zrozumiec, to poczytaj na temat depresji, na czym ona polega, jak wygląda obraz świata czlowieka chorego. Potrzeba dużo siły psychicznej, żeby chorobę (swoją, ale też i bliskiej osoby) przetrwać i zobaczyć jakieś zmiany na lepsze.

Czytałam już bardzo dużo na ten temat. R. powiedział mi, że planował przyjechać i ze mną zerwać, bo chciał popełnić samobójstwo, tzn rozmyślał o tym, ale stwierdził jednak, że zanim to zrobi, postara się zdobyć pomoc i mimo złego samopoczucia zawalczyć o swoje życie i zdrowie. Nie zerwał ze mną, bo stwierdził, że nie wie, czy mnie kocha i że woli nie podejmować żadnych życiowych decyzji. Teraz czeka na wizytę do psychiatry. Niestety nie stać go na wizytę prywatną, proponowałam, że zapłacę lub mu pożyczę, ale nie chce o tym słyszeć i czeka na NFZ... więc uzbrajam sie w cierpliwość.
Za jakiś miesiąc wizyta, dostanie leki, ale zanim zaczną działać pewnie minie około 2. kolejnych miesięcy. Myślę, że może za jakieś 3-4. miesiące będzie gotowy w ogóle na jakieś podjęcie decyzji, czy chce być dalej ze mną czy nie.
Oficjalnego zerwania nie było, ja dalej uważam, że jesteśmy razem. Po prostu będę na tyle na ile będzie mnie chciał. Mam nadzieję, że wytrzymam i nie odejdę z powodu własnej załamki - nie jest łatwo.

9

Odp: Jego depresja i oddalenie
Ameliorate napisał/a:

Z własnego podwórka powiem tylko, że przeszłam depresję i mój obecny narzeczony był najlepszym wsparciem, ale byliśmy dopiero na początku obiecującego związku i nie miałam wątpliwości że chcę się wyleczyć też dla niego. Mimo to "nie wiem" to była moja odpowiedź na wszystko, bo faktycznie często nic nie czułam, albo jeśli już coś, to przygnębienie i często nie wiedziałam co, dlaczego i po co. Nie chcę dawać ci fałszywej nadziei, bo nie wiem w jakiej kondycji był wasz związek, ale z depresją nigdy nie wiadomo.

Dziękuję że się podzieliłaś ze mną swoimi przeżyciami, próbuję cały czas go zrozumieć, ale osoba, która tego nie doświadczyła, chyba nie potrafi całkowicie pojąć jego obecnego patrzenia na świat

10

Odp: Jego depresja i oddalenie

Ja tez oczywiście pisałam z mojej perspektywy -  zdiagnozowana ciężka depresja.
Te leki działają po jakimś czasie tez w taki sposób, że zwiekszają libido i łatwiej jest się tez znów zakochać. Dlatego jeżeli leczenie potoczy się z powodzeniem, a o Tobie będzie myślał w sposób pozytywny to bardzo prawdopodobne, że wróci.

11

Odp: Jego depresja i oddalenie
stokrotka88 napisał/a:

Ja tez oczywiście pisałam z mojej perspektywy -  zdiagnozowana ciężka depresja.
.

Stokrotko a czy możesz i w takim razie powiedzieć, jakie miałaś odczucie w związku z działaniami bliskich osób (próby rozmowy, pomoc w codziennych obowiązkach, próby spędzenia razem czasu itd.) ?
Czego od nich oczekiwałaś? Chciałaś, żeby byli, czy raczej chciałaś świętego spokoju?

Naczytałam się na stronach psychologicznych, że najważniejsze to być, wspierać itp. Ale chyba odebrałam to zbyt dosłownie, bo zmuszałam go do wspólnego spędzania czasu i wydaje mi się, że gdy był ze mną, to czuł się gorzej, a może przy mnie już nie musiał udawać, że jest ok i po prostu ściągał maskę.
Ale jak mi powiedział dobitnie, że mam mu dać spokój i dać mu przestrzeń, że moja "pomoc" nie pomaga, to stwierdziłam, że spróbuję jego sposobem.

12

Odp: Jego depresja i oddalenie

Częściowo odpowiedziałam w Twoim drugim wątku. Dodam coś odnośnie oczekiwań. Ja oczekiwałam wsparcia od męża. Zależało mi, aby nie wyrzucał mi braku ochoty na seks, że zrozumie mój stan, albo przynajmniej będzie się starał zrozumieć. Brakowało mi poczucia bezpieczeństwa, czyli takiej pewności, że cokolwiek się stanie on ze mną będzie, pomoże w domowych obowiązkach, które mnie przerastały, zajmie się częściej dzieckiem.
A najważniejsze chyba, aby poszedł ze mną na spotkanie do psycholożki. Zaproponowała abyśmy razem chodzili, albo żeby on poszedł na pierwsze 2-3 terapie. Chciała mu wyjaśnić na czym choroba polega, jak ma postępować, zachowywać się, abym szybciej wyzdrowiała, ale nie chciał. Uznał, że to jest mój problem nie jego i on nie będzie nigdzie chodzić się ośmieszać.
Tylko w tym wszystkim należy wziąć pod uwagę, że mężczyźni mają inne podejście. Moze dla mężczyzny to jest niemęskie żeby się nim tak zajmować jak ja tego oczekiwałam.
Proponuję żebyś mu zasugerowała, by poszedł do rodzinnego po skierowanie na terapie psychologiczną i niech się zapisze jak najszybciej. Też trzeba oczekiwać na termin, więc po co przedłużać. Prawidłowo przeprowadzone leczenie jest wtedy gdy farmakologia idzie łącznie z terapią, a ta trwa nawet kilka lat (ja miałam około 2 lata).
Teraz możesz mieć wrażenie, że to będzie koniec związku, ale nie musi tak być. Ja tez myślałam, ze się rozwiodę, a nadal z nim jestem. Nie jest tak samo jak kiedyś, ale nie jest źle, jest inaczej.
W razie pytań, pisz.

13

Odp: Jego depresja i oddalenie

Dzięki!
Sugerowałam mu żeby poszedł po skierowanie, miał to zrobić wczoraj, ale nie będę go nękać codziennie telefonami, bo chciał przestrzeni. W sumie racja, że faceci inaczej podchodzą do tematu. Na pewno nie chce żebym mu matkowała. Odezwę się do niego jutro albo w poniedziałek - zobaczę ile wytrzymam bez kontaktu. On sam stwierdził, że musi iść do lekarza po pomoc. Cieszę się że takie chęci w nim są i mam nadzieję, że będzie brał aktywny udział w terapii.
Dziękuję za wszystkie Wasze odpowiedzi, za rady i opowieści z własnego życia. Nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy. Myślałam, że jestem w tym sama, bo znikąd nie mam pomocy, ale znalazły się dobre duszki, które bez hejtu i żadnego ale mi pomogły.

Muszę teraz pamiętać, że jest szansa na uratowanie związku, jeśli będzie się trzymał terapii, a ja będę cierpliwa. Potrzeba tylko siły

14

Odp: Jego depresja i oddalenie

Mój chłopak dawał mi miłość, a ja mimo wszystko czułam się nieszczęśliwa. Nie umiałam tego zrozumieć. Chociaż chciałam to nie potrafiłam być szczęśliwa. Dlatego, gdy widziałam, że on oczekuje ode mnie uczucia, czułam się z tym źle. Potrzebowałam przestrzeni, luzu, skupienia się na sobie. Ale całkowite odcięcie tez nie byli dla mnie dobrym wyjściem, ponieważ odczuwałam  wtedy duży ból. Chłopak w końcu ze mną zerwał i to tak mną wstrzasnelo, że poszłam do psychiatry i zaczęłam leczenie. Po paru miesiącach byłam zupełnie innym człowiekiem i zrozumiałam co się ze mną działo. Najlepiej bądź przy nim, ale na dystans - kontakt tylko od czasu do czasu, żeby obserwować, czy faktycznie się leczy. Nie pokazuj mu, że czegoś oczekujesz z jego strony. Nie wywieraj presji. On na razie nie jest sobą.

15

Odp: Jego depresja i oddalenie

stokrotka88 właśnie taką przyjęłam strategię. dzięki za odpowiedź smile

Posty [ 15 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jego depresja i oddalenie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024