Siemka wszystkim,
Jak widzicie po nicku jestem facetem Mam 26 lat i czytam forum od dłuższego czasu ale dopiero teraz postanowiłem założyć tu temat, zainspirowany ostatnimi wydarzeniami w moim życiu.Tak jak w tytule, pytanie proste, banalne, a jednak od wielu lat szukam na nie odpowiedzi i chciałbym zapytać was o opinię, zarówno kobiet jak i facetów (bo widziałem, że też pisują). Co sądzicie o szczerości ze strony mężczyzny, dajmy na to jak facet się podkochuje w jakiejś dziewczynie, to czy powinien na wstępie od razu zdradzać swoje uczucia i zamiary, robić to stopniowo, a może w ogóle? Wydaje mi się, że ostatnie jest ryzykowne bo to takie gdzie można wpaść w pułapkę friendzone albo odwrotnie- kompletnie niezainteresowanego. Od jakiegoś czasu podoba mi się jedna moja koleżanka, nie mam z nią jakiegoś nie wiadomo jakiego kontaktu ale jesteśmy na stopie koleżeńskiej. Jest ona dość tajemnicza i cicha, nieśmiała (ale w swoim towarzystwie się czuje swobodnie, tak samo jak ja), podobno romantyczka. Także jest z nią trochę problem bo mam wrażenie,że łatwo ją spłoszyć. Silę się na jakieś takie drobne zaloty choć najchętniej bym wyjawił jej całą prawdą, ale czy to nie będzie błąd? Czy powiedzieć takiej osobie wprost że mi się podoba? Czy może nie zdradzać z góry swojego stosunku do niej i gdzieś ją poprostu zaprosić i może tam na miejscu jej wyjawić? Nie chcę wyjść na jakiegoś taniego komplemenciarza, żeby dziewczyna mówiąc brzydko "nie rzygnęła tęczą",gdy gadam o tym z kolegami to stanowczo odradzają jakiekolwiek komplementy, ale co ja poradzę,że budzi we mnie takie wrażenie i chce wyjawić swoje uczucia? Robić to, czy może to być pułapka i stracę całą swoją atrakcyjność w jej oczach, bo odsłonię całe swoje karty, całą tajemniczość itd?
Co o tym sądzicie? Bardzo proszę o odpowiedzi,dzięki z góry.