Ojciec unika tematu przepisania domu.. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Ojciec unika tematu przepisania domu..

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 21 ]

Temat: Ojciec unika tematu przepisania domu..

Cześć! Mam bardzo nie zręczną sytuację w domu. Więc wszystko od początku.

Jestem z mężem 1.5 roku po ślubie. Ja mam 26 lat, mój mąż 25lat obydwoje pracujemy. Przed ślubem był temat gdzie będziemy mieszkać. Długo się zastanawialiśmy, ale ostateczna decyzja została podjęta, że zostajemy w moim rodzinnym domu. Zawsze rodzice mówili, że przepisza dom na mnie. Moi bracia też byli za tym bo jeden dostał mieszkanie babci, a drugi przeprowadził się do swojej żony.

Po ślubie był jakiś temat co do przepisu, ale tylko słyszałam to od mamy tata się w ogóle nie odzywal (tylko tata jest właścicielem) więc mama ma praktycznie gówno do gadania. Jeśli teraz jest temat przepisu, a zacznie go mama to on automatycznie wychodzi.

Dzisiaj starszy brat poinformował mojego męża, że jeśli nie wyjdzie mu z budową domu to przeprowadziłby się z żoną i dziećmi do domu rodziców. I zero tematu o mnie. Czy ja mam coś do gadania?!

Coraz bardziej mnie ten temat dobija. Nie wiem co o tym myśleć. Drugi brat bardzo jest za tym żebym została w tym domu. Tylko po co masz kogoś zmuszać do czegoś, czego nie chce zrobić. Czasami mam wrażenia, że ojciec przepisał to na starszego brata bo bardzo (mojemu bratu) na tym zależy. Już kiedyś sama bratowa powiedziała mi, że chciał się zamienić, że ja z mężem poszłabym do miasta mieszkać w bloku, a on by przyszedł na wieś do rodziców.

Od nowego roku zero tematu o przepisaniu, tylko snucie o remontach. Ja już powiedziałam mamie, że dopóki ojciec się nie zdecyduje komu przepisuje ja nie dam żadnej złotówki na remont. Mam plany co do remontu, ale to tylko marzenia. Chcielibyśmy coś zrobić, mieć swoje miejsce bo jak na razie to tylko jesteśmy w jednym pokoju i tak przez 1,5 roku.

Nie mam sił, za dużo myślę, przejmuje się. Z tego wszystkiego to się nabawie jakieś nerwicy, albo czegoś.

Proszę dajcie mi jakas złota radę.

Pozdrawiam cieplutko

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Ojciec unika tematu przepisania domu..

No niestety, ale ojciec decyduje.

Pogodzić się z jego decyzją (brak decyzji to też decyzja) i poszukać innego lokum.

3

Odp: Ojciec unika tematu przepisania domu..

Ojciec ma prawo zrobić ze swoją własnością co chce.
Natomiast niefajnie, że tak to rozgrywa. Powinien jasno określić, tym bardziej jeśli wcześniej obiecywał. Być może zmienił zdanie, ale powinien to jasno powiedzieć.
Nie dokładałabym do remontu tylko do bieżących kosztów utrzymanie, bo przecież tam mieszkacie.

Nawiasem mówiąc, sama nie przepisałabym domu na żadne dziecko za mojego życia.
Ale też jasno określiłabym jakie mam plany.

4

Odp: Ojciec unika tematu przepisania domu..

Po prostu porozmawiaj z ojcem, bez nerwów, bez nalegania i wymuszania, bez pretensji. Niech Wam powie na czym stoicie. Ja i tak na Twoim miejscu wraz z mężem bym szukała innego lokum, zawsze na swoim to na swoim.

5

Odp: Ojciec unika tematu przepisania domu..
luc napisał/a:

Nawiasem mówiąc, sama nie przepisałabym domu na żadne dziecko za mojego życia.
Ale też jasno określiłabym jakie mam plany.

Dokładnie. Nie rozumiem takiej mentalności; młodzi ludzie zakładają rodzinę i wymagają, aby rodzice przekazali im swój własny dorobek życia?
Jak się domyślam, rodzice nie są jeszcze starcami stojacymi nad grobem, dlaczego mieliby być lokatorami w do niedawna swoim domu, pozbawieni prawa głosu, zdani na łaskę i niełaskę nowego właściciela?
Rozumiem, za ileś tam lat, gdy będą już starzy, wymagający opieki. Jednak faktycznie sprawę należałoby wyjaśnić na spokojnie. Może dawne obietnice były rzucane od tak, bez większych konkretów?
smerfetka92, rozumiem Twoja niepewność i obawy, miałaś plany, ale wspomniałaś coś o mieszkaniu w bloku. Jest jeszcze jakieś lokum, którym dysponuja rodzice?
Byłoby to faktycznie przykre, gdybyś została pominięta przy obdarowywaniu rodzinnym majątkiem.

6

Odp: Ojciec unika tematu przepisania domu..

Prawda jest taka, że zawsze wszystko jest ok, ale jak w grę zaczynają wchodzić pieniądze (a w przypadku domu to DUŻE pieniądze) to sytuacja się zmienia. Jeden brat jest ustawiony (mieszkanie po babci) więc on jakby z automatu już nie ma żadnych roszczeń. Ale drugi brat może uważać, że ma takie samo prawo by mieszkać w tym domu i do tego by w przyszłości być jego właścicielem lub jednym z właścicieli jak Ty. I dopóki sprawa nie została formalnie uregulowana ma rację. Sytuację mógłby rozwiązać ojciec, ale on z jakiegoś powodu nie chce. Może nie chce skłócać swoich dzieci? On sam nic przecież nie ryzykuje, i tak będzie tam miał prawo mieszkać do śmierci, a nawet mógłby na tym zyskać bo zainwestowalibyście pieniądze.
Nawet na bazie mojej rodziny i znajomych wiem, że tego typu chore sytuacje często kończą się wielkimi kłótniami, awanturami komu się więcej należy, kto się bardziej ojcem opiekował, a w skrajnych przypadkach nawet świńskimi zagrywkami typu manipulowanie ojcem by przepisał dom na określoną osobę. To nie wróży nic dobrego.

7

Odp: Ojciec unika tematu przepisania domu..
josz napisał/a:
luc napisał/a:

Nawiasem mówiąc, sama nie przepisałabym domu na żadne dziecko za mojego życia.
Ale też jasno określiłabym jakie mam plany.

Dokładnie. Nie rozumiem takiej mentalności; młodzi ludzie zakładają rodzinę i wymagają, aby rodzice przekazali im swój własny dorobek życia?
Jak się domyślam, rodzice nie są jeszcze starcami stojacymi nad grobem, dlaczego mieliby być lokatorami w do niedawna swoim domu, pozbawieni prawa głosu, zdani na łaskę i niełaskę nowego właściciela?
Rozumiem, za ileś tam lat, gdy będą już starzy, wymagający opieki. Jednak faktycznie sprawę należałoby wyjaśnić na spokojnie. Może dawne obietnice były rzucane od tak, bez większych konkretów?
smerfetka92, rozumiem Twoja niepewność i obawy, miałaś plany, ale wspomniałaś coś o mieszkaniu w bloku. Jest jeszcze jakieś lokum, którym dysponuja rodzice?
Byłoby to faktycznie przykre, gdybyś została pominięta przy obdarowywaniu rodzinnym majątkiem.




Tylko, że każdy z braci coś dostał. Tak Jk wspomniałam wcześniej jeden mieszkanie po babci, a drugi ziemię (tego nie wspomniałam). Więc dlaczego ja mam być pominieta? Zawsze mama mówiła, że obojętnie kto z nas zostanie w domu temu będzie przepisany. Chociażby za opiekę, chociażby w ciężkiej sytuacji finansowej (jak teraz). Ojciec od jakoś 3 lat choruje od czerwca tamtego roku jest lepiej. Każdy z nich ma emeryturę, ale wiadomo jak to jest. Kokosow nie mają. Już nie raz zwróciłam uwagę, że ojciec wolałby to oddać obcej osobie niż komuś z rodziny, bo myśli że któreś z dzieci sprzeda dom, ziemie i w ogóle. Tylko, że nie tak nas wychowano.

8

Odp: Ojciec unika tematu przepisania domu..

Dokładnie. Nie rozumiem takiej mentalności; młodzi ludzie zakładają rodzinę i wymagają, aby rodzice przekazali im swój własny dorobek życia?


Tylko, że dom jest duży. Rodzice nie są w stanie go utrzymać. Dom jest do remontu. Nie jest ocieplony, na strychu podłoga do wymiany. Opał też trzeba kupić. Rachunki opłacić. Ledwo co starczy im do 10-tego każdego miesiąca. Dom jest duży bo ma 4 pokoje, kuchnia, łazienka, piwnica, strych, futernia. To każdy dorobek ma się zmarnować?!

9

Odp: Ojciec unika tematu przepisania domu..

Ja tego nie rozumiem. Dlaczego Tobie się wydaje, że Ci sie coś należy tylko dlatego, że jesteś córką? Zapracuj sobie sama na swój kąt! Skąd u młodych taka roszczeniowa postawa...?

Odp: Ojciec unika tematu przepisania domu..
smerfetka92 napisał/a:

Tylko, że dom jest duży. Rodzice nie są w stanie go utrzymać. Dom jest do remontu. Nie jest ocieplony, na strychu podłoga do wymiany. Opał też trzeba kupić. Rachunki opłacić. Ledwo co starczy im do 10-tego każdego miesiąca. Dom jest duży bo ma 4 pokoje, kuchnia, łazienka, piwnica, strych, futernia. To każdy dorobek ma się zmarnować?!

Nie napisałaś czy dokładasz się z mężem do kosztów utrzymania domu. Napisałaś tylko, że nie masz zamiaru finansować lub współfinansować remontu.
Może Twoi Rodzice ( Tata), nie widzi Twojego zaangażowania w ten dom, może myśli, że skoro się nie dokładasz to masz to w nosie, więc po co ma Ci przepisać dom, skoro nie chcesz na niego łożyć?
Ponadto, nie wolałabyś mieszkać w odnowionym domu? Nie przeszkadza Ci, że jest zimno, skoro dom jest nieocieplony? Mam nadzieję, że na ten opał się dokładacie oraz płacicie rachunki i żyjecie na własny koszt.
Czy Twój mąż pomaga w czymkolwiek jeśli chodzi o prace remontowe, czy też ma to gdzieś?

11

Odp: Ojciec unika tematu przepisania domu..

To ojciec jest właścicielem i decyduje w tej sprawie. Jeśli decyzja lub jej brak Wam się nie podoba to zawsze możecie zmienić lokum.

12

Odp: Ojciec unika tematu przepisania domu..

Zgodzę się z tym, że rodzice nie powinni przepisywać na dzieci majątku, dopiero testamentem, ewentualnie na stare lata za tzw. opiekę i dożywotnie mieszkanie, ale to i tak niektóre dzieci olewają i się rodzicami nie zajmują. Jednak w tej sprawie widzę jawną niesprawiedliwość starsi bracia już coś dostali mogą dzięki temu iść na swoje, a córka nie ma nic od rodziców. Owszem może u nich mieszkać, ale dlaczego ona ma finansować, czy współfinansować remont? Chyba tylko po to, żeby braciom/ bratu się tam lepiej mieszkało. Ja tę kasę na remont przeznaczyłabym na nowe lokum, chociażby na wynajem, bo to zawsze układanie sobie samemu życia, a nie czekanie na niepewne decyzje rodziców.

13

Odp: Ojciec unika tematu przepisania domu..

Autorko

ja się już pogubiłam w tym co piszesz.
To który brat chce się do was wprowadzić z dziećmi? ten co dostał mieszkanie po babci czy ten co zamieszkał u żony?

14

Odp: Ojciec unika tematu przepisania domu..

smerfetka92, rozumiem Twoje rozgoryczenie, bo jeżeli rodzice już obdzielają swoim majątkiem, to powinni sprawiedliwie traktować wszystkie swoje dzieci.
Nie wiadomo, co chodzi po głowie Twojemu ojcu, może on faktycznie nie ma zamiaru, jeszcze w tej chwili wyzbywać się własności w postaci swojego domu?
Świadomość tego, że po tylu latach pracy, gdy jeszcze sporo życia zostało, zostać formalnie bez niczego, na łasce dzieci, (a z tymi różnie bywa) może naprawdę być dołująca.
Może dlatego zwleka z rozmową, denerwuje się, gdy wszyscy dookoła naciskają go na podjęcie decyzji, a on tymczasem nie chce jej podejmować.
Być może to kwestia sentymentu, a nie próba wykolegowania Cię?
W tej całej nieprzyjemnej sytuacji, osobą, która jest najbardziej nie w porządku, jest Twój najstarszy brat, który mimo wcześniejszych planów i własnej aprobaty w tej kwestii, nagle zmienił zdanie i nie licząc się z Tobą zaczyna knuć.
Dziwne, że rozmawiał z Twoim mężem, który jakby nie było nie jest stroną w tym sporze.
Myślę, że znalazłoby się w miarę sprawiedliwe rozwiązanie. Brat dostaje dom rodziców, ale wcześniej musiałby przepisać na Ciebie tę ziemię, którą otrzymał, wraz z rozpoczętą budową domu. Jesteście z mężem młodymi ludźmi, obydwoje pracujecie, nie macie jeszcze dzieci, więc budowalibyście swój własny dom, mieszkając tymczasem z rodzicami.
Byłoby to jakieś rozwiązanie.

15 Ostatnio edytowany przez tajemnicza75 (2018-02-02 17:26:01)

Odp: Ojciec unika tematu przepisania domu..

Ja przedstawię inny punkt widzenia. Nawet rozumiem autorki rozterki. Podobnie jak Nirvanka widzę niesprawiedliwość i jako matka uważam, ze powinno się dziecku dać jeśli co się obiecało. Przecież smerfetka pisała, że zawsze była mowa, ze dom dostanie ona. Ma więc pełne prawo czuć się w ten sposób. Jeśli się coś mówi wiele lat, to się powinno z tego wywiązać. Nie trzeba było gadać, tylko zapisać w testamencie jak się samemu uważa.

Druga sprawa jest taka, że niestety roszczeniowe dzieci biorą się z wychowania. Nie ma więzi w rodzinie, to są niesnaski finansowe. Z kolei więź budują rodzice od narodzin dziecka, więc nie można obarczać winą jedynie smerfetki. Tu się kłaniają prawdo podobnie kiepskie relacje rodzinne i tyle.

Po trzecie: znam aż 3 przypadki, że rodzice obiecali dziecku, ono zaciąga kredyt lub wydaje swoje oszczędności na generalny remont domu, a potem taki rodzic mówi, ze jednak nieeee, że to i tamto.  Np.nasz znajomy od lat spłaca kredyt zaciągnięty na adaptacje poddasza, na którym już nie mieszka, bo teściowa zmieniła zdanie i kazała im się wynosić, a wprowadziła tam syna alkoholika, bo się biedak nie miał gdzie podziać. To krzywdzące, nie powinno się tak robić. Dlatego rozumiem obawy czy dokładać się do remontu. Potem pewnie synek wróci i zamieszka w wyremontowanym przez smerfetke domu i na 100% nie zainteresuje się czy komuś coś za remont zwrócić wink .

josz napisał/a:

Dziwne, że rozmawiał z Twoim mężem, który jakby nie było nie jest stroną w tym sporze.

A mnie tonie dziwi. Smerfetka napisała, ze mama ma zero do gadania czyli ojciec traktuje kobiety jako gorszy gatunek. Nie mają prawa głosu, to dlaczego miałby ją o cokolwiek pytać? Tak ja to widzę.

16 Ostatnio edytowany przez Haida (2018-02-02 20:20:36)

Odp: Ojciec unika tematu przepisania domu..
tajemnicza75 napisał/a:

Ja przedstawię inny punkt widzenia. Nawet rozumiem autorki rozterki. Podobnie jak Nirvanka widzę niesprawiedliwość i jako matka uważam, ze powinno się dziecku dać jeśli co się obiecało. Przecież smerfetka pisała, że zawsze była mowa, ze dom dostanie ona. Ma więc pełne prawo czuć się w ten sposób. Jeśli się coś mówi wiele lat, to się powinno z tego wywiązać. Nie trzeba było gadać, tylko zapisać w testamencie jak się samemu uważa.

Druga sprawa jest taka, że niestety roszczeniowe dzieci biorą się z wychowania. Nie ma więzi w rodzinie, to są niesnaski finansowe. Z kolei więź budują rodzice od narodzin dziecka, więc nie można obarczać winą jedynie smerfetki. Tu się kłaniają prawdo podobnie kiepskie relacje rodzinne i tyle.

Po trzecie: znam aż 3 przypadki, że rodzice obiecali dziecku, ono zaciąga kredyt lub wydaje swoje oszczędności na generalny remont domu, a potem taki rodzic mówi, ze jednak nieeee, że to i tamto.  Np.nasz znajomy od lat spłaca kredyt zaciągnięty na adaptacje poddasza, na którym już nie mieszka, bo teściowa zmieniła zdanie i kazała im się wynosić, a wprowadziła tam syna alkoholika, bo się biedak nie miał gdzie podziać. To krzywdzące, nie powinno się tak robić. Dlatego rozumiem obawy czy dokładać się do remontu. Potem pewnie synek wróci i zamieszka w wyremontowanym przez smerfetke domu i na 100% nie zainteresuje się czy komuś coś za remont zwrócić wink .

josz napisał/a:

Dziwne, że rozmawiał z Twoim mężem, który jakby nie było nie jest stroną w tym sporze.

A mnie tonie dziwi. Smerfetka napisała, ze mama ma zero do gadania czyli ojciec traktuje kobiety jako gorszy gatunek. Nie mają prawa głosu, to dlaczego miałby ją o cokolwiek pytać? Tak ja to widzę.

Lepiej bym tego nie ujela.

Za pieniadze, jakie by wydali na remont domu moga sobie zaczac splacac wlasne mieszkanie. A ze sie dorobek zycia zmarnuje? Jej ojciec tak chcial, to bedzie mial. Bo na razie mi to wyglada na: jeden brat dostal, drugi brat dostal, a jej przypadla rola opieki nad rodzicami, plus wspomaganie ich finansowo. W zamian nic, a w perspektywie jeden z braci sie wprowadza do domu, ktory smerfetka ma teraz remontowac.

17

Odp: Ojciec unika tematu przepisania domu..

Czy twój ojciec z własnej nieprzymuszonej woli powiedział,  że przepisze?  może to tylko twoja matka tak mówi,  ale nie ma żadnych praw do domu.
Czy może być tak,  że facet po przepisaniu może się obawiać czy będzie miał prawo do pobytu tam? Z opisu wynika,  że żadne z was nie zapracowało na majątek,  liczy na podarek.

Jeżeli chodzi o dom -  skoro ojciec nie porusza tematu,  tz nie ma tematu

To co mogę ci doradzić -  dogadaj się z rodzeństwem i wtedy wszyscy idźcie z propozycją.  Generalnie sprawy spadkowe nie są proste i trwają latami,  potrafią mocno skłócić rodzinę.

18

Odp: Ojciec unika tematu przepisania domu..

Jeśli Twój ojciec przez tyle lat nie zrobił z własnej żony współwłaścicielki - nie sądzę żeby na Ciebie przepisał dom. Jedyne rozwiązanie to iść do ojca i wprost go o to zapytać - dlaczego do tej pory tego nie zrobiliście? może ojciec chce w spadku zostawić Tobie dom, ale za życia niekoniecznie . Historia pokazuje, że dzieci potrafiły wyrzucać własnych rodziców z domu po ich przepisaniu, nie zrozum mnie źle - ja Cię nie posądzam o takie intencje, ale nie wiadomo jaki tok myślenia ma Twój tata. Być może on nie chce czuć się też zepchnięty za życia już, to jego dom pewnie całe życie w nim mieszkał, jeszcze to robi a dzieci już rozdzielają majątek. Myślę, że trochę trzeba spuścić z tonu i pójść do taty na szczerą rozmowę. Twoja mama niepotrzebnie Cię nakręciła.

19

Odp: Ojciec unika tematu przepisania domu..
Cyngli napisał/a:

Ja tego nie rozumiem. Dlaczego Tobie się wydaje, że Ci sie coś należy tylko dlatego, że jesteś córką? Zapracuj sobie sama na swój kąt! Skąd u młodych taka roszczeniowa postawa...?

niezmiennie smieszy mnie gdy w ten sposób pisza ci co sami mieszkają u tesciow, u rodziny i sami sobie nie zarobili na swój dom, tylko dostali od kogos

20

Odp: Ojciec unika tematu przepisania domu..
smerfetka92 napisał/a:

Proszę dajcie mi jakas złota radę.

Przestań żyć oczekiwaniami. Wynajmijcie coś i zacznijcie odkładać na własne M.

21 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-02-03 15:58:53)

Odp: Ojciec unika tematu przepisania domu..
Ola_la napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Ja tego nie rozumiem. Dlaczego Tobie się wydaje, że Ci sie coś należy tylko dlatego, że jesteś córką? Zapracuj sobie sama na swój kąt! Skąd u młodych taka roszczeniowa postawa...?

niezmiennie smieszy mnie gdy w ten sposób pisza ci co sami mieszkają u tesciow, u rodziny i sami sobie nie zarobili na swój dom, tylko dostali od kogos

Dlatego ja doceniam to, co mam. Dokładam się do rachunków i remontów, i nie wymagam, by ktoś cokolwiek na mnie przepisał.

Na przyszłość daruj sobie prywaty tego typu. Nigdy niczego nie dostałam od rodziców, musiałam na wszystko pracować sama. Mój mąż dostał - i cieszę się, że ma. Pozdrawiam.

Posty [ 21 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Ojciec unika tematu przepisania domu..

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024