Pytanie głównie do tych,które posiadają potomstwo i przyjaciółkę,przynajmniej jedną
Czy rozmawiacie o wychowaniu swoich pociech? Czy wymieniacie się opiniami,czy czasem podsuwacie jakieś pomysły?
Przyznam,że z moimi przyjaciółkami jest to temat tabu po prostu
Kiedyś powiedziałam coś ale raczej do syna przyjaciółki niż do niej noo i było grubo.
Syn był wściekły bo mama schowała mu pakę chipsów,które kupił mu tata i powiedziała,że nie dostanie ich bo są są niezdrowe a poza tym źle się zachowywał.
Chłopaczek zrobił więc najazd na kuchnię,rzucał się na nas,wyzwał nas od debilek.
Ja zareagowałam i ochrzaniłam gnojka po prostu.Powiedziałam też coś w stylu,że jak mu mama na to pozwala to jej sprawa ale do mnie zabraniam mu się tak zwracać.
Moja przyjaciólka lekko się sfochała-co mnie zaskoczyło- bo gdyby moje dziecko coś takiego zrobiło to przeprosiłabym przyjaciółkę.Ona się sfochała bo ona przecież dobrze dziecko wychowuje tylko,że jej syn jest trudnym dzieckiem a moje dziecko jest łatwe w obsłudze więc nie mam pojęcia jak to jest
Jakiś czas temu była jeszcze akcja,gdy chłopaczek zrzucił moją córkę-prawie dwa lata młodszą od niego ze zjeżdżalni.Też dostał ode mnie ochrzan.
Generalnie wiem,że dyskusja nie ma sensu więc nie dyskutuję.Jednak ona zwróciła mi uwagę na pewne zachowanie mojej córki,które wynikało chyba bardziej z nieporozumienia i powiedziała,że moja córką obraziła jej córkę no i ją de facto też.Nie wiedziałam jak zareagować bo sytuacja była dość głupia-ot chciała dać mojej córce trochę ciuchów po swojej pannie i pytała się mojej córki czy jej się podobają.No i córka powiedziała szczerze,że chyba tylko dwa ciuszki jej się podobały.Córka przyjaciółki się obraziła i powiedziała mamie,że my to mamy tyle kasy,że i tak kupimy naszej córce nowe ciuchy więc ma nie oddawać jej ciuchów.Wyszło to tak jakby moja córka skrytykowała gust starszej dziewuszki,choć nie było w sumie o tym mowy.
No,jest głupio bo ja nie wiem jak zaradzić temu.
Szczególnie,że za parę dni przyjeżdża moja przyjaciólka z dziecmi do nas.Chciałabym,żeby dziewczyny się dogadywały i żeby nikt się nie foszył.
Tylko czy to możliwe?