Witam. Kiedy byłam w związku mój kolega z pracy kilka razy zaproponował mi spotkanie ale olałam go bo wiedziałam że ma dziewczynę on na to że dla mnie jest sam. Więc uznałam że chodzi mu tylko o seks a ja chciałam ratować mój rozpadajacy się związek. I nic z tego nie wyszło. Mój związek się rozpadł na dobre z kolegą nigdy się nie spotkałam poza tym mnie oniesmielal gdy rozmawiałam z nim odszedł z pracy. Wtedy zaczęłam się zastanawiać czemu nie spotkałam się z nim... Chociaż mało go znałam bardzo za nim tęsknilam gdy już nie pracował. Miał bardzo zazdrosna dziewczynę więc gdy widziałam go na ulicy tylko ukradkiem na siebie zerkalismy a mi aż ser ducho mocniej biło z radości że mogę go znów zobaczyć. Kiedyś spotkałam go w drodze z pracy zaproponowałam spotkanie. Spotkaliśmy się było miło dał mi swój numer i od tej pory dziennie pisaliśmy często też spotykaliśmy się na kawę. Pisał mi że od dawna mu się podobała że w pracy szukał mnie żeby tylko ujrzeć mnie przez chwilę zagadać. Czułam że się zakochuje rozmawiając z nim i pisząc on też. Często mówiliśmy że za sobą tęsknimy że się sobie podobam y... Tylko że on ma dziewczynę, która jest o niego strasznie zazdrosna ciągle go kontroluje do tego nie pracuje o co często się kłócą. Mówi że chciałby od niej odejść ale nie chce jej zostawić samej bez środków do życia. Dokładnie nie wiem jak między nimi jest mi ciągle mówi że jestem ładna że mu się podobam że chciałby żebym się w tym roku w nim zakochała. Ze tylko ja mu się podobam żadna inna dziewczyna że tylko że mna pisze. Ze zawsze chce mieć ze mną kontakt. Czuję się zakochana ale nie wiem czy nie jest za wcześnie na takie wiadomości ma dziewczynę nie chce dostać kosza mnie cieszy chociaż to że jest moim kolegą. Teraz jego dziewczyna odkryła że piszemy skasowała mu mój numer i nie wiem jak teraz mieć z nim kontakt. Kontroluje go na każdym kroku nie wiem jak on to wytrzymuje nawet z kumplami się nie spotyka tylko ona 24h/dobę. Wczoraj się z nim widziałam bo mieszkam blisko jego pracy. Mówi że chce mieć ze mną kontakt tylko nie wiemy jak że czasami po pracy możemy się spotkać. Nie wiem co robić dla mnie on jest ideałem wiem że mu się podobam ale nie narzuca się bo jest z nią nigdy nawet mnie nie pocałował nic z tych rzeczy. Boję się wyznać mu co czuje bo on ma dziewczynę a może czeka na to może męczy się w swoim związku i czeka aż mu ktoś pomoże to zakończyć. Pomozcie
Boję się wyznać mu co czuje bo on ma dziewczynę a może czeka na to może męczy się w swoim związku i czeka aż mu ktoś pomoże to zakończyć. Pomozcie
Może tak, może nie. Na tę chwilę ważne jest, że ma dziewczynę. Jeśli mu na Tobie zależy, najpierw niech zakończy jedną relację, potem zaczyna drugą - tak jest uczciwie i dojrzale, a on zachowuje się jak nieodpowiedzialny i chcący zabawić się dzieciuch. Zresztą sama pomyśl - jaką masz gwarancję, że w stosunku do Ciebie będzie lojalny i uczciwy? Moje obserwacje pokazują, że takie historie niestety lubią zataczać koło.
Niech zostawi tamtą najpierw, a potem zajmuje się innymi
W sumie to macie rację. Też czasami czuje się źle z tym że jest zajęty ale jestem zauroczenie więc zgadzam się na spotkania. W sumie tego nie wiem czy chce się z nią na pewno rozstać i kiedy. Dziewczynie wytłumaczył że jestem tylko koleżanka z byłej pracy na co ona ze nie może mieć koleżanek. I usunęła mój numer. A jej powiedział że jak zechce z kimś być to pierwsze ja zostawi więc chyba tylko mnie lubi. Nigdy nie znałam kogoś takiego jak on jest mi bardzo bliski ale chyba nie ma odwagi i nie chce zranić dziewczyny rozstawać się z nią a może tak jest łatwiej... Nikt nie chce być sam ludzie boją się samotności może jest z nią żeby nie być sam. Wyznać mu co czuje?
Poczekaj jak ją zostawi, wtedy się z nim spotykaj.
A jak jej nie zostawi - widać tak mu z nią dobrze.
Wyznać mu co czuje?
Wyznaj mu wyznaj, na pewno padnie z wrażenia jak to usłyszy.
Weź Ty się puknij dziewczyno. Jak słyszę takie teksty, że jakiś koleś jest z jakąś laską, ale nie chce z nią być,
no ale jest, bo w sumie to by nie chciał, tylko że no musi, bo coś tam i sroś tam... to pusty śmiech mnie ogarnia.
To samo mam gdy słyszę takie pierdzielenie jak w to tutaj w twoim wykonaniu. Posłuchaj i wbij to sobie do głowy,
gdyby nie chciał z tamtą być, to by nie był. Koniec. Cała reszta tych bzdur, to jest zwykłe pie***lenie o Szopenie,
żeby zaciągnąć Cię do łóżka, poużywać dopóki nie zaczniesz naciskać i żądać od niego czegokolwiek np. zerwania z tamtą,
a gdy tylko spróbujesz, to uzna że on w sumie to nie wie czego chce, że potrzebuje czasu, że musi się jeszcze zastanowić...
i tyle go widzieli. Taki będzie finał tej historii, jeśli nie pójdziesz po rozum do głowy i go nie pogonisz mokrą ścierką.
Mandarynka33 napisał/a:Wyznać mu co czuje?
Wyznaj mu wyznaj, na pewno padnie z wrażenia jak to usłyszy.
Weź Ty się puknij dziewczyno. Jak słyszę takie teksty, że jakiś koleś jest z jakąś laską, ale nie chce z nią być,
no ale jest, bo w sumie to by nie chciał, tylko że no musi, bo coś tam i sroś tam... to pusty śmiech mnie ogarnia.
To samo mam gdy słyszę takie pierdzielenie jak w to tutaj w twoim wykonaniu. Posłuchaj i wbij to sobie do głowy,
gdyby nie chciał z tamtą być, to by nie był. Koniec. Cała reszta tych bzdur, to jest zwykłe pie***lenie o Szopenie,
żeby zaciągnąć Cię do łóżka, poużywać dopóki nie zaczniesz naciskać i żądać od niego czegokolwiek np. zerwania z tamtą,
a gdy tylko spróbujesz, to uzna że on w sumie to nie wie czego chce, że potrzebuje czasu, że musi się jeszcze zastanowić...
i tyle go widzieli. Taki będzie finał tej historii, jeśli nie pójdziesz po rozum do głowy i go nie pogonisz mokrą ścierką.
Moze też potem powiedzieć swojej dziewczynie, że ta inna go nachodzi, wydzwania i nie daje spokoju.
To u starszych z resztą też się zdarza.
Mandarynka, ale Ty sobie dajesz makaron na uszy nawijać. Wczoraj się urodziłaś? Kilka miłych słówek od niego, a Ty już zakochana i w skowronkach. Wszyscy powyżej mają rację. Zdystansuj się. Taki ideał a dąży do tego, żeby zdradzać swoją dziewczynę. Może ona jest zazdrosna, bo wie, jaki to typ? Może nie byłabyś pierwszą, z którą on ją zdradzi? Z resztą odbijaj go sobie. Minie trochę czasu i inna odbije go Tobie. Bo w końcu nie ma takiego wagonu, którego się nie da odczepić.
Bo w końcu nie ma takiego wagonu, którego się nie da odczepić.
A tego nie słyszałam, dobre
Jaka zdrada. Żadnej zdrady nie było i nie będzie. Uważacie że takie piszą nie z kimś to jest zdrada?
Więc mam pytanie czy istnieje jeszcze facet co nie zdradza? On na pewno by nie zdradził juz go trochę poznałam i wiem że nie zrobiłby tego.
Ha ha, trzymajcie mnie
Nie no jak taki anioł, to go bierz, tylko szybko, zanim jakaś Cię uprzedzi.
Chryste...
Więc mam pytanie czy istnieje jeszcze facet co nie zdradza? On na pewno by nie zdradził juz go trochę poznałam i wiem że nie zrobiłby tego.
Bujać to my, nie nas.
Gdyby nie miał ochoty zdradzić, to by Ci nie opowiadał takich bajek.
Jaka zdrada. Żadnej zdrady nie było i nie będzie. Uważacie że takie piszą nie z kimś to jest zdrada?
O matko, zdrada to nie tylko seks, pocałunki. Serio chciałabyś, żeby Twój facet umawiał się nawet na kawę z inną laską i gadał jej komplementy, twierdził, że chce z nią być bo jest taka wspaniała.
Przecież on Cię urabia, nie rozstanie się ze swoją dziewczyną bo widocznie mu tak wygodnie. A Ty naiwnie łykasz wszystko co Ci mówi.
Gdyby chciał od niej odejść to by odszedł, nie są małżeństwem - nie musi się martwić o rozwód. A tak oszukuje i ją i Ciebie...
Ehhh nie bądź naiwna, poszukaj kogoś wolnego. a Panu powiedz, że jak chce czegoś więcej od Ciebie to niech się zgłosi jak już będzie wolny
A może lepiej mieć z nim kontakt jako koleżanka a jak od niej kiedyś odejdzie to wtedy spróbować coś więcej.
A może lepiej mieć z nim kontakt jako koleżanka a jak od niej kiedyś odejdzie to wtedy spróbować coś więcej.
Tak byś mogła zrobić, ale jak byście sie znali tylko z widzenia ewentualnie bardzo słabo.
Wy się już trochę znacie, macie kontakt, on mniej wiecej już wie jaka Ty jesteś. Jakbyś mu się w Ten sposób podobała (tzn jako ewentualna partnerka) to już dawno tamtą by zostawił dla ciebie.
A może lepiej mieć z nim kontakt jako koleżanka a jak od niej kiedyś odejdzie to wtedy spróbować coś więcej.
Ale po co chcesz marnować czas? W dodatku na kogoś, oględnie ujmując - nielojalnego?
Naprawdę taki z niego ideał? Nie podpowiada Ci intuicja, że nawet gdyby po jakimś czasie udało Ci się go "zdobyć", to nie będziesz miała obaw, że za jakiś czas będzie w podobny sposób bajerował inną?
Nie bądź naiwna i nie wierz w jego słowa o braku możliwości odejścia, bo jej nie chce zostawić bez środków do życia.
Nie spotykaj się z nim nawet "jako koleżanka", bo tylko brniesz dalej i ciężej będzie Ci się otrząsnąć.
Tak ale to nie jest takie proste spójrz... Co Ty byś zrobiła na jego miejscu... Ona nie pracuje jest sama z daleko od rodziny nie układa im się i co masz ją wyrzucić z domu na ulicę?? A poza tym to on nie wie że ja coś więcej czuje do niego... Lubimy razem spędzać czas rozmawiać o oboje jesteśmy trochę nieśmiało. Ok znamy się rok ale tak bliżej około 2 miesięcy.
To, że im się nie układa wiesz tylko z jego relacji.
Nie wierz we wszystko co mówi. Nie postępuje uczciwie, a to wystarcza żeby nie mieć do niego zaufania.
Takie wyolbrzymianie też jest elementem manipulacji. Kto powiedział, że miałby ją zaraz na ulicę wywalać? Gdyby naprawdę się w tym męczył i chciał zakończyć ten związek, to mógłby najpierw jej dać parę sygnałów, a potem powiedzieć wprost i dodać, że ma tyle a tyle czasu, niech znajdzie pracę i jak nie będzie awantur - to pozwolić jej domieszkać do wypłaty, żeby spokojnie coś wynajęła albo wróciła do domu. Druga rzecz - możliwe, że ona naprawdę bywa tak zazdrosna i nie układa im się, ale są już tacy ludzie, że nagadają, poflirtują "na złość" (ukrycie, bo o psychiczne odbicie chodzi, a nie o zagrożenie własnemu związkowi), a potem potulnie wracają do domu i wszystko wygląda tak, jak gdyby nigdy nic się nie stało.
" Zajęty facet jak go zdobyć"???
Skontaktuj się z tą dziewczyną i napisz, lub powiedz jej, że od dawna macie sie ku sobie, a ona stoi na drodze do Waszego szczęścia.
Uświadom jej, że on jest z nią tylko z litości, bo ona nie ma pracy, więc niech nie wykorzystuje jego dobrego serca, znajdzie wreszcie pracę i przestanie się go trzymać niczym tonący brzytwy.
Z pewnością wyświadczysz mu przysługę, skoro tak męczy się w tym związku, a tak bardzo tęskni za Tobą.
Krótkie cięcie i jest Twój.
Bardzo, bardzo trudno jest z kimś zerwać. Bardzo. Musisz uzbroić się w cierpliwość i być zawsze przy nim, aby nie przegapić momentu, kiedy to się wreszcie stanie- wtedy będziesz mogła spokojnie zająć miejsce byłej...
Dziewczyno, zamykasz się na poznawanie nowych ludzi, kiedy tak tkwisz przy idealnym wyobrażeniu tego pana. Ludzie potrafią się rozwieść, więc- sama rozumiesz.
Okej go, nie baw się w przyjaźnie i wyjdź do ludzku.
Ciekaw jestem, gdyby ten gość nie był w żadnym związku i nikogo nie miał od samego początku a autorka by o tym wiedziała - czy nadal by jej nogi zmiękły na myśl o nim.
Zresztą widać jak autorkę pociąga badboy mający zapędy do podwójnego życia i zdrad. Kwestia czasu kiedy ten gość sobie ją wykorzysta seksualnie i rzuci dla jeszcze innej... a ona sama wróci tu z płaczem, a może i z dzieckiem bądź w ciąży.
Na pewno sie z nia meczy! Z calutka pewnoscia! ciebie kocha nad zycie, ale coz- nie moze jej zostawic i jest z nia tylko z litosci. To dobry chlopak. Taki litosciwy.
Takie bajdurzenie mozna tu czesto przeczytac. Czesto sa to zonaci faceci, ktorzy mecza sie w zwiazku z okropna zona i strasznymi dzieciarzyskami. Ten chociaz nie jest zaobraczkowany. Tyle w tym dobrego.
Powiedz mu, ze jak chce sie z toba spotykac, to musi zrobic tak, zeby byl wolny. Inaczej na spotkania sie nie zgadzasz.
Zobaczymy, jak postapi.
Zajętych facetów się nie zdobywa, bo już raz zostali zdobyci przez obecne partnerki.
Zajętych facetów się nie zdobywa, bo już raz zostali zdobyci przez obecne partnerki.
Czeka się jak będą wyprzedaże. Ewentualnie szuka się w outletach