Witajcie kochani,
Mam na imie Sandra i mam 22lata.
Otoz moja historia zaczyna sie od tego ze wyjechałam do Damiana za granicę 8 miesiecy temu. Zostawiłam rodzine, znajomych... I wyruszyłam do mojej milosci. Wiedziałam, ze będziemy mieszkac z jego rodzicami i nie miałam z tym problemu. Jednak nie sadzilam, ze jego siostra bedzie ingerować w nasza codzienność. Mieszka 3 domy dalej i jest tu na co dzień (ma dziecko i to jest jej pretekst do przyjść ). Oprocz tego, ze czuje się jakbym z nią mieszkala to jeszcze ostatnio usłyszałam ciekawa rzecz. Rozmawiała sobie z moja tesciowa w salonie i nie były swiadome, ze jestem w domu. Słyszałam jak mówiły, ze kloce się z moim partnerem o tamto i tamto, ze nie sprzatam w domu (owszem pomagam, ale tez nikt nie poprosi mnie o pomoc a pozniej wyląduje za plecami...)
Źle się czuje w takiej fałszywej atmosferze, co robić ? Tesknie za moja rodzina i zaczynam sie czuc to obco. A wyprowadzka za 5 miesiecy dopiero
Prosze pomozcie!