Witajcie, jestem przedstawicielem płci męskiej
Ostatnio próbuję szczęścia na aplikacjach randkowych sytuacja jest dość zawiła, więc proszę o uważne przeczytanie, rozmów natomiast raczej wstawiać nie będę.
Ogólnie chodzi o to, że poznałem (jak mi się zdaje) całkiem sympatyczną dziewczynę, która ma coś w głowie. Najpierw do niej napisałem, coś tam niby popisaliśmy, dała mi coś w rodzaju "like"
Poruszając ten temat zacznijmy od tego, że ona pracuje, więc faktycznie może być czasem zmęczona i ja to rozumiem, że nie ma ochoty wtedy pisać, jednak mam wrażenie, że to ja muszę cały czas utrzymywać rozmowę kiedy tylko napiszę i było chyba kilka razy tak, że po kilku wiadomościach kończyłem bo wyglądało to jak wywiad, niemniej jednak fakt faktem, że czasem doda coś od siebie i da się chwilę popisać, jednak cała DOTYCHCZAS PRZEDSTAWIONĄ WAM sytuację odbieram negatywnie, i gdyby nie jedna rzecz o, której napiszę za chwilę nie było by o czym gadać a ja bym się nie produkował. Mianowicie chodzi o to, że zapytałem czy w dzień x byśmy się spotkali, odpisała, że jasne bo wtedy może, po jakimś czasie (zarywałem xd) tego samego bądz następnego dnia dałem jej swój numer heh bo przez telefon łatwiej się dogadać Nic nie pisałem przez 1,5 -2 dni, czekając aż on zrobi ruch, jednak dostałem od znajomych zaproszenie na piwo w ten sam dzień co miało być spotkanie (a czas się nieuchronnie zbliżał) i trochę mnie zdenerwowały te gierki i dość dosadnie przedstawiłem o co mi chodzi, przecież też mam swoje plany i życie. Na odchodne napisałem, że może kiedy indziej, no i odpisała, że pewnie że tak.
Chodzi o to, że nie ogarniam bo niby pisze, ale nie pisze a chce się spotkać więc o co chodzi.
niedawno po takiej sytuacji, że pisze ale nie pisze, zirytowanie tymi "gierkami" bądź spławianiem sięgneło zenitu i napisałem, że jeśli ma to tak wyglądać, że jestem "umilaczem czasu" (bo ja to tak odbieram - zaznaczyłem dość wyraźnie, że tak to odbieram) to wolę więcej tego czasu poświęconego na budowanie jakiejś relacji nie tracić.
Na razie czekam na odwiedź bo dziś też pracuje.
Pytanie pierwsze: O co chodziło dawała mi szansę czy moje przypuszczenia są prawdziwe?
Drugie pytanie : Czy tym co napisałem w ferworze irytacji może ją "spłoszyć" jeśli faktycznie dawała mi szansę?
1 2017-12-30 14:00:58 Ostatnio edytowany przez Puchatek18 (2017-12-30 14:01:49)
2 2017-12-30 15:19:22 Ostatnio edytowany przez madoja (2017-12-30 15:19:47)
Chodzi albo o to, że mało jej na tym kontakcie zależy, albo o to, że to po prostu taki typ biernej dziewczyny, która uważa że to facet ma się starać. Niestety z tego co wiem, większość wolnych lasek obecnie takich jest. Gdybyś z nią już był realnie, byłoby to samo - musiałbyś organizować czas, bo ona nigdy nie wyszłaby z inicjatywą. Będzie albo nudziarą która na nic nie ma pomysłu albo księżniczką która uważa że masz przy niej skakać.
Mam znajomego od dawna, tylko internetowego, który powiedział mi ostatnio "tak często zagadujesz pierwsza, jaka szkoda, że tak mało jest dziewczyn takich jak ty" - a to dowodzi tego że Twój problem jest powszechny.
Choć na moje to po prostu małe zainteresowanie w niej wzbudzasz. Wiem, że nawet taka kobieta potrafi ocknąć się z letargu gdy jej zależy.
Chodzi albo o to, że mało jej na tym kontakcie zależy, albo o to, że to po prostu taki typ biernej dziewczyny, która uważa że to facet ma się starać. Niestety z tego co wiem, większość wolnych lasek obecnie takich jest. Gdybyś z nią już był realnie, byłoby to samo - musiałbyś organizować czas, bo ona nigdy nie wyszłaby z inicjatywą. Będzie albo nudziarą która na nic nie ma pomysłu albo księżniczką która uważa że masz przy niej skakać.
Mam znajomego od dawna, tylko internetowego, który powiedział mi ostatnio "tak często zagadujesz pierwsza, jaka szkoda, że tak mało jest dziewczyn takich jak ty" - a to dowodzi tego że Twój problem jest powszechny.
Choć na moje to po prostu małe zainteresowanie w niej wzbudzasz. Wiem, że nawet taka kobieta potrafi ocknąć się z letargu gdy jej zależy.
Serdeczne dzięki za odpowiedź, ale załóżmy ,że dawała mi szansę lub ją daje, czy to co napisałem o tym umilaczu czasu może ją w tym wypadku spłoszyć, że jestem jakiś pretensjonalny czy coś?
Jeśli ją spłoszy to tym bardziej dowód że ma Cię gdzieś. Gdyby mi zależało to chciałabym Ci udowodnić że nie jesteś żadnym umilaczem czasu (chcę dodać że męża poznałam przez internet właśnie).
Jeśli ją spłoszy to tym bardziej dowód że ma Cię gdzieś. Gdyby mi zależało to chciałabym Ci udowodnić że nie jesteś żadnym umilaczem czasu (chcę dodać że męża poznałam przez internet właśnie).
Ok rozumiem, ahh te kobiety co one mają w głowach, tylko Bóg wie hahaha
Jeszczer raz dzięki
A na tej aplikacji randkowej też masz pseudonim Puchatek?
A na tej aplikacji randkowej też masz pseudonim Puchatek?
nie, kiedyś byłem gruby jak pieron, nazwałem się podobnie na stronce maniaków asg no i tak zostało ;p
Cyngli napisał/a:A na tej aplikacji randkowej też masz pseudonim Puchatek?
nie, kiedyś byłem gruby jak pieron, nazwałem się podobnie na stronce maniaków asg no i tak zostało ;p
Uffff ;-D
Puchatek18 napisał/a:Cyngli napisał/a:A na tej aplikacji randkowej też masz pseudonim Puchatek?
nie, kiedyś byłem gruby jak pieron, nazwałem się podobnie na stronce maniaków asg no i tak zostało ;p
Uffff ;-D
A co, masz podobna sytuacje do mojej, ze tak sie pytasz xD
Cyngli napisał/a:Puchatek18 napisał/a:nie, kiedyś byłem gruby jak pieron, nazwałem się podobnie na stronce maniaków asg no i tak zostało ;p
Uffff ;-D
A co, masz podobna sytuacje do mojej, ze tak sie pytasz xD
No nie, ale nie wiem, jak bym zareagowała, gdyby do mnie Puchatek napisał.