Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 32 ]

Temat: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna

Hej Wam smile,


tak mnie naszło. Czy to normalne, ze każdy, albo każdy facet, którego spotykam, staje mi na drodze,burzy mi krew w internetach (no prawie każdy) musi odwoływać się do niby immanentnej cechy kobiety (wg nich) jaka jest labilność czy tez brak stabilności psychicznej ? Często w dyskusji z facetami spotykam się z argumentem, ze "to ja coś sobie ubzduralam", "coś jest nie tak z tobą", "z twoja głową", "to był tylko żart", "współczuję, ze tak postrzegasz świat".

W życiu nie wyobrażam sobie tak dyskutować z kimkolwiek, wiec co tu jest nie tak. Jak z tym walczyć ?

Takie tam niepoważne rozkminy.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna
aabarbarra napisał/a:

Hej Wam smile,


tak mnie naszło. Czy to normalne, ze każdy, albo każdy facet, którego spotykam, staje mi na drodze,burzy mi krew w internetach (no prawie każdy) musi odwoływać się do niby immanentnej cechy kobiety (wg nich) jaka jest labilność czy tez brak stabilności psychicznej ? Często w dyskusji z facetami spotykam się z argumentem, ze "to ja coś sobie ubzduralam", "coś jest nie tak z tobą", "z twoja głową", "to był tylko żart", "współczuję, ze tak postrzegasz świat".

W życiu nie wyobrażam sobie tak dyskutować z kimkolwiek, wiec co tu jest nie tak. Jak z tym walczyć ?

Takie tam niepoważne rozkminy.

Chcesz walczyć z frustratami stosującymi retorykę 'ad personam'? Po co?
Przecież, nie od dziś, wiadome są przyczyny i cel wprowadzania tych odwołań.

3

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna
aabarbarra napisał/a:

Hej Wam smile,


tak mnie naszło. Czy to normalne, ze każdy, albo każdy facet, którego spotykam, staje mi na drodze,burzy mi krew w internetach (no prawie każdy) musi odwoływać się do niby immanentnej cechy kobiety (wg nich) jaka jest labilność czy tez brak stabilności psychicznej ? Często w dyskusji z facetami spotykam się z argumentem, ze "to ja coś sobie ubzduralam", "coś jest nie tak z tobą", "z twoja głową", "to był tylko żart", "współczuję, ze tak postrzegasz świat".

W życiu nie wyobrażam sobie tak dyskutować z kimkolwiek, wiec co tu jest nie tak. Jak z tym walczyć ?

Takie tam niepoważne rozkminy.

Może troszkę jesteś na tym punkcie przewrażliwiona ? Bardzo trudno to ocenić bez jakiś konkretów. Może faktycznie jakoś trafiasz na takich gości, którzy mają jakiś problem z przyjmowaniem innego punktu widzenia niż własny. Nawet jeśli to taka seria to pamiętaj, że każda seria się w końcu kończy smile

4

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna

Ja często spotykam się z tym, że w różnych dyskusjach na yt faceci, z którymi dyskutuję bardzo często zdrabniają moje imię. Chyba nie trzeba tłumaczyć czemu ma to służyć.
Niestety z moich obserwacji wynika, że wielu Polaków to seksiści.

5

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna
Nya napisał/a:

Ja często spotykam się z tym, że w różnych dyskusjach na yt faceci, z którymi dyskutuję bardzo często zdrabniają moje imię. Chyba nie trzeba tłumaczyć czemu ma to służyć.
Niestety z moich obserwacji wynika, że wielu Polaków to seksiści.

Wszyscy są seksistami. Twoja uwaga też jest seksistowska smile Właśnie wrzuciłaś wszystkich polskich facetów do jednego wora z odpowiednią wizytówką. To też jest seksizm. Obawiam się, że marzenie o idealnym świecie w którym nikt nie będzie nikogo postrzegał przez pryzmat płci to utopia. To jest silniejsze od nas. A jeśli nie to odwrócenie tego będzie pracą na pokolenia. Poza tym to, że akurat jakiś facet w dyskusji zdrabnia Twoje imię nie koniecznie wcale musi wynikać z tego, że jesteś kobietą. Bardzo możliwe, że tak samo będzie się zachowywał dyskutując z drugim facetem. Zamiast np. Piotrze powie mu Piotrusiu smile

6 Ostatnio edytowany przez Nya (2017-12-29 14:47:59)

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna

Ale w którym miejscu wrzuciłam WSZYSTKICH polskich facetów do jednego worka?
Nie "akurat jakiś facet", miałam mnóstwo takich sytuacji. Oraz innych, w których słyszałam niemerytoryczne "argumenty" odnoszące się do mojej płci. I na podstawie doświadczeń stawiam taką właśnie diagnozę - seksizm w Polsce ma się dobrze. Kobiety też bywają seksistkami, nierzadko wobec innych kobiet. Generalnie żyjemy, moim zdaniem, w bardzo konserwatywnym społeczeństwie.
Czy to że coś będzie pracą na pokolenia oznacza, że nie warto takiego trudu podjąć, szczególnie jeśli idea jest dobra?

7

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna
Nya napisał/a:

Ale w którym miejscu wrzuciłam WSZYSTKICH polskich facetów do jednego worka?
Nie "akurat jakiś facet", miałam mnóstwo takich sytuacji. Oraz innych, w których słyszałam niemerytoryczne "argumenty" odnoszące się do mojej płci. I na podstawie doświadczeń stawiam taką właśnie diagnozę - seksizm w Polsce ma się dobrze. Kobiety też bywają seksistkami, nierzadko wobec innych kobiet. Generalnie żyjemy, moim zdaniem, w bardzo konserwatywnym społeczeństwie.
Czy to że coś będzie pracą na pokolenia oznacza, że nie warto takiego trudu podjąć, szczególnie jeśli idea jest dobra?

Wierzę, że masz takie doświadczenia, ale jako osoba inteligentna wiesz też, że nawet na tej podstawie nie można uogólniać. Ale masz rację. Seksizm ma się dobrze w Polsce i na całym świecie. Są miejsca gdzie jest z tym lepiej i są gdzie jest znacznie gorzej, ale generalnie nie ma miejsca gdzie udało się to wyeliminować. Na pewno warto podjąć trud, aby to jak najbardziej zmniejszyć. Tylko, że obawiam się trochę przegięcia w drugą stronę. Nie uciekniemy od naszej płciowości i od tego, że wynikają z niej między kobietą i mężczyzną pewne różnice. Nie uciekniemy od naszej biologii, od tego że czasem nam po prostu hormony buzują. Tak jesteśmy stworzeni. Wg mnie jest trochę utopią liczyć na to, że jak przed facetem stanie kobieta będą jego ideałem urody to on nie będzie patrzył na jej tyłek, biust itd. i że to w jakimś stopniu nie będzie determinować jego zachowania wobec tej kobiety.

8

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna

Serio?
Tracisz czas na rozmowy z facetami, którzy nie dość  że uważają, że coś jest nie tak z Twoją głową, to jeszcze wprost Ci to oznajmiają???
Tylko na takich trafiasz? A to pech...

9

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna

Z zasady jeśli wchodzi się do miejsc z niższą kulturą osobistą nie można spodziewać się cudów smile. Może jeszcze wchodzisz w dyskusje na demotywatorach, wp itp. serwisach?

10 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-12-29 23:46:49)

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna
Nya napisał/a:

Ja często spotykam się z tym, że w różnych dyskusjach na yt faceci, z którymi dyskutuję bardzo często zdrabniają moje imię.

I to ma oznaczać seksizm? Bliżej do paranoi.

11

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna
aabarbarra napisał/a:

Często w dyskusji z facetami spotykam się z argumentem, ze "to ja coś sobie ubzduralam", "coś jest nie tak z tobą", "z twoja głową", "to był tylko żart", "współczuję, ze tak postrzegasz świat".

Jeśli mówi tak jeden, to on ma problem.
Jeśli mówi tak 100, to jednak Ty masz problem.  Może naprawdę gadasz od rzeczy?

12

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna
Miłycham napisał/a:
Nya napisał/a:

Ja często spotykam się z tym, że w różnych dyskusjach na yt faceci, z którymi dyskutuję bardzo często zdrabniają moje imię.

I to ma oznaczać seksizm? Bliżej do paranoi.

Oczywiście jak zawsze najwięcej o dyskryminacji kobiet przez facetów, wiedzą faceci smile To był jeden przykład, ale zdarzyło się to mnóstwo razy. Wyobraź sobie, że dyskutujesz z kimś na jakiś ważny temat i nagle interlokutor / interlokutorka zaczyna się się do Ciebie zwracać jasiu, piotrusiu. Naprawdę uważasz, że to nie niesie żadnego znaczenia, że jest przezroczyste? Język, to jak myślimy i mówimy o rzeczach, stwarza świat. Może gdybyś często słyszał, że mężczyźni z natury słabo się znają na polityce i nauce, a potem wielokrotnie starano się uciszyć Cię w rozmowie, obniżyć twoją wartość jako dyskutanta różnymi pozamerytorycznymi argumentami o gotowaniu, rozemocjonowaniu lub o tym, że przecież już dawno udowodniono, że faceci są mniej inteligentni od kobiet itd., to byś myślał trochę inaczej.

13 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-12-30 16:18:14)

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna
Nya napisał/a:
Miłycham napisał/a:
Nya napisał/a:

Ja często spotykam się z tym, że w różnych dyskusjach na yt faceci, z którymi dyskutuję bardzo często zdrabniają moje imię.

I to ma oznaczać seksizm? Bliżej do paranoi.

Oczywiście jak zawsze najwięcej o dyskryminacji kobiet przez facetów, wiedzą faceci smile To był jeden przykład, ale zdarzyło się to mnóstwo razy. Wyobraź sobie, że dyskutujesz z kimś na jakiś ważny temat i nagle interlokutor / interlokutorka zaczyna się się do Ciebie zwracać jasiu, piotrusiu. Naprawdę uważasz, że to nie niesie żadnego znaczenia, że jest przezroczyste? Język, to jak myślimy i mówimy o rzeczach, stwarza świat. Może gdybyś często słyszał, że mężczyźni z natury słabo się znają na polityce i nauce, a potem wielokrotnie starano się uciszyć Cię w rozmowie, obniżyć twoją wartość jako dyskutanta różnymi pozamerytorycznymi argumentami o gotowaniu, rozemocjonowaniu lub o tym, że przecież już dawno udowodniono, że faceci są mniej inteligentni od kobiet itd., to byś myślał trochę inaczej.

No cóż każdy ma prawo do własnego zdania tylko właśnie niektóre sprawy może odczuć tylko jedna płeć - każda strona rządzi się własnymi zasadami. Tak samo jest z catcalling. Dla mnie jest obrzydliwe, ale dla mężczyzn odbieranie jako okazywanie zainteresowania/(uwaga proszę nie spaść z fotela) komplementowanie kobiety. Im to nie przeszkadza (czy oni kogoś tak traktują czy ich tak traktują), ale przecież oni taką zasadę stosują do kogoś innego. W stosunkach międzyludzkich to błąd logiczny, bo każdy wie że uczestniczą w różnych sytuacjach dwie strony i nie ważne co powiedziałeś/powiedziałaś ale jak odebrała to druga strona. Jeśli jedna czuje się niekomfortowo to powinno zrobić się krok w tył.
Ja również posiadam imię, które łącząc z moim wyglądem, bardzo łatwo zdrobnić. O ile zdrabnianie go przez znane mi kobiety, męża i starszych mężczyzn w rodzinie uważam za normalne to jest to bardzo niekulturalne ze strony innych mężczyzn (nawet znajomych). Są pewne granice.

Nya zapamiętaj jedno atakują Ci co mają niską samoocenę i mało wiedzy wink. W ten sposób zaniżają dyskusję do osobistego poziomu. Od takich ludzi szybko uciekamy. Bardzo często są to sfrustrowani mężczyźni (i coraz częściej nie tylko), którzy nie mają powodzenia u kobiet, bądź świadomie wybierali te co robiły je w tzw. "balona".
Przez internet to trudno wyprowadzić takich z równowagi, bo tego przez ekran nie zobaczysz. Z doświadczenia wiem, że wystarczy sarkazm z paroma trudnymi określeniami/cytatami z "poważniejszych książek" i po kłopocie smile. Tylko tyle...

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna

To jest przecież normalne, że faceci i kobiety się różnią, a ponieważ kobiety są bardziej emocjonalne i w głowie mają tysiące myśli na raz to wypowiadają się też raz zdecydowanie, a raz nie smile
Oskarżanie o to kobiet to tak, jakby narzekać, że trawa jest zielona, a dojrzała truskawka czerwona. Stwierdzenie faktu smile

15 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2017-12-30 19:22:13)

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna

Autorko, z tego co tutaj napisalas nie da sie wywnioskowac o co dokladnie chodzi. Musialabys strescic dokladniej te dialogi, albo cos zeby dalo sie do tego odniesc. Prywatnej korespondencji nie wolno udostepniac, ale gdybys miala ochote moglabys wymyslic rozmowe ktora dobrze obrazowalaby o co tam chodzilo, albo w przypadku publiczej rozmowy jakos ja strescic.

16

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna
zatroskany internauta napisał/a:

To jest przecież normalne, że faceci i kobiety się różnią, a ponieważ kobiety są bardziej emocjonalne (...)

Znam mnóstwo opanowanych kobiet i wielu histerycznych, rozemocjonowanych mężczyzn.

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna
Nya napisał/a:
zatroskany internauta napisał/a:

To jest przecież normalne, że faceci i kobiety się różnią, a ponieważ kobiety są bardziej emocjonalne (...)

Znam mnóstwo opanowanych kobiet i wielu histerycznych, rozemocjonowanych mężczyzn.

Zawsze zdarzają się wyjątki, ale natura tak nas wyposażyła, że to właśnie kobiety podchodzą do wszystkiego bardziej emocjonalnie smile

18 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-12-30 22:25:43)

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna

Zadałąś pytanie jak z tym walczyć?
Omijać facetów, którzy mają lekceważące podejście do kobiet i nie chce im się zastanawiać nad różnicami w myśleniu, dociekać czegokolwiek, którzy nie są ciekawi Ciebie i Twoich racji. Dziwić też się trzeba umieć.... z klasą smile
Więcej szczęścia do mężczyzn Ci życzę.
Zatroskany Internauto, w tych różnicach też się można pięknie spotkać, jeśli się chce. smile smile

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna

Zgadzam się. Te różnice mają swój urok i o ile dana strona ich nie wyolbrzymia, to faktycznie można coś ciekawego z tego stworzyć.

20 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-12-31 11:34:25)

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna
Nya napisał/a:
Miłycham napisał/a:
Nya napisał/a:

Ja często spotykam się z tym, że w różnych dyskusjach na yt faceci, z którymi dyskutuję bardzo często zdrabniają moje imię.

I to ma oznaczać seksizm? Bliżej do paranoi.

Oczywiście jak zawsze najwięcej o dyskryminacji kobiet przez facetów, wiedzą faceci smile

Oczywiście jak zawsze najwięcej wie baba, gdy mężczyzna się wywyższa. W szczególności przez zdrabnianie jej imienia i tylko dlatego, że nie ma prącia. Może to problem doboru towarzystwa? Muszę się odciąć od kobiet zdrabniających me imię. Szczególnie, gdy przed nim występuje "oj", a po "głuptasku".

Nya napisał/a:

Może gdybyś często słyszał, że mężczyźni z natury słabo się znają na polityce i nauce, a potem wielokrotnie starano się uciszyć Cię w rozmowie, obniżyć twoją wartość jako dyskutanta różnymi pozamerytorycznymi argumentami o gotowaniu, rozemocjonowaniu lub o tym, że przecież już dawno udowodniono, że faceci są mniej inteligentni od kobiet itd., to byś myślał trochę inaczej.

Tak, kobiety z reguły słabo się znają na polityce. Z reguły rzadko, która się nią interesuję. Co do nauki, zależy od dziedziny. W gotowaniu nie ma nic uwłaczającego.
Jak zwykle kolejna co wie lepiej co bym myślał wink Myślałbym, że mam to gdzieś. A jeśli nie odpowiada mi towarzystwo to z tym towarzystwem nie muszę mieć nic wspólnego.

aabarbarra napisał/a:

Często w dyskusji z facetami spotykam się z argumentem, ze "to ja coś sobie ubzduralam", "coś jest nie tak z tobą", "z twoja głową", "to był tylko żart", "współczuję, ze tak postrzegasz świat".

A ubzdurałaś? Analizowałaś samą odpowiedź czy również powód? Wszystko z Tobą ok? Żart się nie spodobał? Odnośnie jakiego postrzegania to współczucie?

21 Ostatnio edytowany przez aabarbarra (2017-12-31 02:47:11)

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna
Leśny_owoc napisał/a:

Z zasady jeśli wchodzi się do miejsc z niższą kulturą osobistą nie można spodziewać się cudów smile. Może jeszcze wchodzisz w dyskusje na demotywatorach, wp itp. serwisach?


Nie, nie wchodzę sobie gdzieś żeby specjalnie z kimś się pokłócić, tym bardziej do miejsc z niższą kulturą wink To mnie spotyka np. na forach dotyczących zagadnień i hobby, którymi się interesuję na przykład i pal licho z tym, bardziej jest to męczące w życiu codziennym. Nie twierdzę też, że tylko takich typów spotkam. Zastanawia mnie to zjawisko samo w sobie.

22 Ostatnio edytowany przez aabarbarra (2017-12-31 02:50:11)

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna
cwany_gapa napisał/a:
aabarbarra napisał/a:

Często w dyskusji z facetami spotykam się z argumentem, ze "to ja coś sobie ubzduralam", "coś jest nie tak z tobą", "z twoja głową", "to był tylko żart", "współczuję, ze tak postrzegasz świat".

Jeśli mówi tak jeden, to on ma problem.
Jeśli mówi tak 100, to jednak Ty masz problem.  Może naprawdę gadasz od rzeczy?


W każdym przypadku jest to przytyk i obniżanie czyjejś samooceny.
Dla uspokojenia, nie słyszę tego jakoś nader często wink
Po prostu jest to zastanawiające, że gdy ja wyrażam swoją dezaprobatę z czyjegoś zachowania czy tekstu (do czego mam prawo), to słyszę takie coś. Zamiast spokojnie zapytać, dlaczego tak sądzę. Nożesz...

23

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna
aabarbarra napisał/a:

Nie, nie wchodzę sobie gdzieś żeby specjalnie z kimś się pokłócić, tym bardziej do miejsc z niższą kulturą wink To mnie spotyka np. na forach dotyczących zagadnień i hobby, którymi się interesuję na przykład i pal licho z tym, bardziej jest to męczące w życiu codziennym. Nie twierdzę też, że tylko takich typów spotkam. Zastanawia mnie to zjawisko samo w sobie.

Przeczytałam co napisałaś w pierwszym poście i przyznam, że mnie z kolei zastanawia samo spostrzeżenie, bo dotąd takiego zjawiska nie zauważyłam. I o ile jeszcze w sieci od czasu do czasu zdarza się jakaś próba poprawienia sobie samopoczucia moim kosztem (mam świadomość z czego to wynika, dlatego wychodzę z założenia, że to zdecydowanie nie ja mam problem), to już w życiu realnym nikt sobie na to nie pozwala, bez względu na miejsce i towarzystwo, w którym przebywam. 

Leśny_owoc napisał/a:

W stosunkach międzyludzkich to błąd logiczny, bo każdy wie że uczestniczą w różnych sytuacjach dwie strony i nie ważne co powiedziałeś/powiedziałaś ale jak odebrała to druga strona. Jeśli jedna czuje się niekomfortowo to powinno zrobić się krok w tył.

Bardzo słuszna uwaga smile.

24 Ostatnio edytowany przez cwany_gapa (2017-12-31 03:47:29)

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna
aabarbarra napisał/a:

Dla uspokojenia, nie słyszę tego jakoś nader często wink .

No to zdecyduj się, czy to jest " każdy, albo [prawie?] każdy facet, którego spotykam" czy może jednak nie nader często? 

Może jest tak, podkreślam MOŻE, że wyrażasz się nieprecyzyjnie lub dobierasz słowa w sposób niezbyt trafny a w każdym razie niezrozumiały lub w taki sposób, że wyrażając swoją opinię zniekształcasz rzeczywistość lub sens wypowiedzi rozmówcy.

Czasami zdarza mi się spotkać rozmówców, z którymi zupełnie nie mogę dojść do porozumienia właśnie z ww. powodów. Odnoszę wrażenie, że nie przywiązują dużej wagi do treści wypowiedzi, gęsto rzucają słowami na prawo i lewo bez zastanowienia, starając się przede wszystkim przekazać swoje emocje. Nie dbają o szczegóły i mają skłonności do przesady lub problemy ze stopniowaniem emocji lub zjawisk.
Np. mówisz "mój mąż nigdy nie sprząta" mając na myśli, że nie posprzątał wczoraj. Ja alergicznie wręcz reaguję na słowa zawsze i nigdy, bo w 99% nie odpowiadają prawdzie, ale dla niektórych kobiet (choć oczywiście nie wszystkich i nawet nie większości) jest to zupełnie bez znaczenia i rzucają tymi zawsze/nigdy na prawo i lewo jak dresiarz curvami.

Krócej mówiąc, może Twoi męscy rozmówcy dosłownie traktują Twoje słowa i nie odczytują zgodnie z Twoimi oczekiwaniami tego, co Ty starasz się przekazać między słowami?

Problemy wychodzą zwłaszcza w rozmowach przez internety, bo tu zostają "gołe" słowa, pozbawione kontekstu mowy ciała, tembru głosu i wielu innych czynników, które w rozmowie twarzą w twarz odbieramy i rozumiemy podświadomie, a które mogą całkowicie zmieniać sens wypowiedzi.
W internetach mamy tylko protezy w postaci emotikonów, do których niektórzy również nie przywiązują większej uwagi. :-)

25

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna
aabarbarra napisał/a:
Leśny_owoc napisał/a:

Z zasady jeśli wchodzi się do miejsc z niższą kulturą osobistą nie można spodziewać się cudów smile. Może jeszcze wchodzisz w dyskusje na demotywatorach, wp itp. serwisach?


Nie, nie wchodzę sobie gdzieś żeby specjalnie z kimś się pokłócić, tym bardziej do miejsc z niższą kulturą wink To mnie spotyka np. na forach dotyczących zagadnień i hobby, którymi się interesuję na przykład i pal licho z tym, bardziej jest to męczące w życiu codziennym. Nie twierdzę też, że tylko takich typów spotkam. Zastanawia mnie to zjawisko samo w sobie.

No cóż to właśnie specyfika męskich forów, sama dobrze wiem o czym piszesz smile. Niegdyś spytałam się o układ zamknięty w pewnej maszynie to zaczęli mi pisać czym jest tranzystor. Jedna osoba zaczęła pisać z sensem, reszta się wycofała. Najznakomitszy argument w dyskusji "kobiety logicznie nie myślą, tylko emocjonalnie". Gdyby większość z nich wiedziała co się za tym stwierdzeniem kryje tj. logiczne myślenie (tak z PWN choćby przeczytać definicję, nie oczekując nawet zbadania tego pod kątem psychologicznym/statystyki matematycznej) to musieliby zmienić chyba światopogląd. Albowiem w dużej mierze oparte jest na związku przyczynowo-skutkowym oraz wiedzy. Zatem dla jednego nielogicznym może okazać się wkładanie do zamrażalki ciepłej wody (przecież teoretycznie będzie ją rozmrażać), ale drugi znając zasady entalpii będzie wiedział, że ciepłe ciecze szybciej oddają energię=ciepło. Tym samym ciepła woda szybciej zmieni stan skupienia. Taki trik jakbyście musieli szybko przygotować lód do drinków wink. Większość odzywek nie bazuje na jakiejś wiedzy o stosowanych zwrotach/frazeologizmach tylko utartym ich znaczeniu w męskim świecie. Prosty przykład w dyskusji, gdy ktoś napisze "Kończ waść, wstydu oszczędź!" chcąc odnieść się negatywnie do drugiego użytkownika. Natomiast w rzeczywistości oznacza kompletnie co innego, poddanie się hmm.
Generalnie problemem jest to, iż każda ze stron nie zdaje sobie sprawy jak odmiennie są odbierani przez innych, bo tak funkcjonuje ich środowisko. Przykład: mężczyzna może się zapierać, że kobiety są dla niego niepotrzebne/głupie itp. ale koniec końców jako swoje sukcesy będzie w samczym środowisku przedstawiał liczbę zaliczonych (oczywiście) pustych lal z kubów. Jak na czymś mi nie zależy to trzymam się od tego z dala. Tego również nie potrafię ogarnąć w męskim systemie. Zapierania się, że kobiety nie są ważne/gorsze. Jednak koniec końców szukanie z nimi kontaktu, aby właśnie poprzez stosunki z płcią przeciwną utwierdzać siebie i innych o własnym męstwie. Kobiety mają odwrotnie. Jeśli się mocno na nie, to starają się maksymalnie sfeminizować aspekty własnego życia. Odciąć się. Inna kwestia: ja do dzisiaj nie wiem dlaczego część męskiej populacji w innych sposób odzywa się przy kobietach, a inaczej w męskim gronie.
Tak jak wcześniej napisałam mamy dwa światy: męski i damski za którymi idą specyficzne zachowania/zasady itp. Po prostu trzymaj się tematu, a na osobiste zaczepki nie reaguj. Nie zagłębiaj się, bo odpowiedź albo Ciebie rozczaruje, albo wręcz przeciwnie będzie z cyklu "co się widziało to się nie odwidzi".

26 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2018-01-05 16:25:47)

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna
Leśny_owoc napisał/a:

ja do dzisiaj nie wiem dlaczego część męskiej populacji w innych sposób odzywa się przy kobietach, a inaczej w męskim gronie.

To jest akurat dosc proste: niektorzy pewnie chca miec dziewczyne, i wiedza ze gdyby zachowywali sie tak samo jak w meskim gronie nigdy by im sie to prawdopodobnie nie udalo. Drugi powod: wiedza ze jest to zle widziane przez kobiety, wiec mieliby problem, a nie maja ochoty na sprawianie sobie klopotow.

27

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna
lilly25 napisał/a:
Leśny_owoc napisał/a:

ja do dzisiaj nie wiem dlaczego część męskiej populacji w innych sposób odzywa się przy kobietach, a inaczej w męskim gronie.

To jest akurat dosc proste: niektorzy pewnie chca miec dziewczyne, i wiedza ze gdyby zachowywali sie tak samo jak w meskim gronie nigdy by im sie to prawdopodobnie nie udalo. Drugi powod: wiedza ze jest to zle widziane przez kobiety, wiec mieliby problem, a nie maja ochoty na sprawianie sobie klopotow.

Jeśli to jest prawda to nadal nie widzę w takim zachowaniu praw logiki. Takie zakładanie masek czy to nie podchodzi pod oszustwo/dwulicowość, które często zarzucane są kobietom smile? No właśnie... nie mam męskiej mentalności zatem trudno mi pojąć tego typu podejście do sprawy.

28

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna

Każdy człowiek w różnych grupach, różnie się zachowuje. Z dwulicowością bym tego nie mieszkał. Mimo że teoretycznie dotyczy również zmiany, ale chyba nieco w innym kontekście się to postrzega.

29

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna
Miłycham napisał/a:

Każdy człowiek w różnych grupach, różnie się zachowuje. Z dwulicowością bym tego nie mieszkał. Mimo że teoretycznie dotyczy również zmiany, ale chyba nieco w innym kontekście się to postrzega.


Dlaczego nie?
Definicja: dwulicowy «obłudny, mówiący co innego zależnie od okoliczności i rozmówcy». Mi pasuje, bo niestety często za zmianą słownictwa idzie trochę zmiana osobowości np. przez telefon mówi, że idzie do domu i tęskni, a zaraz kumplom gada jaka to ona ...
Przed kolegami taki, a przed dziewczyną inny człowiek. Oczywiście nie wsadzam wszystkich do tego samego worka. Tylko nawet sama zmiana doboru słownictwa ze względu na płeć jest dziwna, te maski, aby zostać zaakceptowanym.

30

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna
Leśny_owoc napisał/a:

ja do dzisiaj nie wiem dlaczego część męskiej populacji w innych sposób odzywa się przy kobietach, a inaczej w męskim gronie.

To akurat jest normalne i wynika z dość oczywistego faktu, że każdy z nas pełni w życiu różne role a większość z tych ról wymaga nieco innego zachowania się.
Są rzeczy, których nie powiem w obecności dziecka, kumpla lub siostry, ale w obecności żony jak najbardziej. Inaczej również rozmawiam z dzieckiem jako ojciec, niż z matką jako syn.
Ja np. nie udaję świętoszka w domu a kobieciarza przy kumplach, ale jednak staram się ograniczyć bluzgi w obecności kobiet, na nieco więcej pozwalam sobie z kumplami przy alkoholu. Nie widzę w tym nic nagannego ani dwulicowego. Żona wie, że potrafię "błysnąć" wiązanką wulgaryzmów, nie raz słyszałe je w moim wykonaniu, ale oczekuje ode mnie kultury a nie rynsztoka. I ja to rozumiem.

Inna sprawa, że w obecności kolegów nie wyłazi ze mnie śliniący się na widok kobiety napaleniec i właściwie gdyby moje rozmowy z kumplami nagrać i odtworzyć publicznie, to nie miałbym się czego wstydzić. Ot, kilka curev więcej, niż zwykle.

Dwulicowy byłbym, gdybym żonie opowiadał, jak bardzo nie podoba mi się sąsiadka zza płota, a kumplom, że taka laska mieszka za płotem, że bym ją tydzień...
A tak nie jest.

31

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna
Leśny_owoc napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Każdy człowiek w różnych grupach, różnie się zachowuje. Z dwulicowością bym tego nie mieszkał. Mimo że teoretycznie dotyczy również zmiany, ale chyba nieco w innym kontekście się to postrzega.


Dlaczego nie?
Definicja: dwulicowy «obłudny, mówiący co innego zależnie od okoliczności i rozmówcy». Mi pasuje,

Pisałem o zachowaniu, które zmienia się w kontekście różnych grup, ale nie to miałem na myśli. I też takich osób nie znam.

32

Odp: Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna
aabarbarra napisał/a:

Hej Wam smile,


tak mnie naszło. Czy to normalne, ze każdy, albo każdy facet, którego spotykam, staje mi na drodze,burzy mi krew w internetach (no prawie każdy) musi odwoływać się do niby immanentnej cechy kobiety (wg nich) jaka jest labilność czy tez brak stabilności psychicznej ? Często w dyskusji z facetami spotykam się z argumentem, ze "to ja coś sobie ubzduralam", "coś jest nie tak z tobą", "z twoja głową", "to był tylko żart", "współczuję, ze tak postrzegasz świat".

W życiu nie wyobrażam sobie tak dyskutować z kimkolwiek, wiec co tu jest nie tak. Jak z tym walczyć ?

Takie tam niepoważne rozkminy.

Tak to normalne jeżeli stosujesz shit testy

Posty [ 32 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Faceci vs Babki - rozkminka psychologiczna

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024