Cześć dziewczyny mam 21 lat. Jestem z chłopakiem od 3 lat. Byłam niemal pewna ze spedze z nim cale życie mieliśmy bardzo poważne plany co do nas. Jakieś pól roku temu odkrylam ze ogląda filmy pornograficzne a gdy się go zapytałam to powiedział ze każdy facet tak robi. Strasznie się wtedy poklocilismy i powiedziałam ze daje mu ostatnia szanse bo inaczej to koniec nie chce faceta który robi sobie dobrze oglądając inne baby(oboje mielosy razem pierwszy raz ) i się podniecał na ich widok. Nie toleruje tego i traktuje to jako zdradę w pewnym stopniu.powiedział ze to rozumie ale jego zdaniem uprawiany za mało seksu. Zrozumialam to i zaczęliśmy częściej nawet wtedy gdy nie mam zbytnio ochoty robię to by on nie musiał tego robić. Kilka dni temu zapytałam go czy była taka sytuacja. Przyznał ze tak i gdy powiedziałam ze mu już nie ufam ze czuje się zdradzona to jeszcze mnie ochrzanil ze się tego czepiam. Tłumaczył się tym ze pop prostu miał taka potrzebę stres i takie tam. To mnie zalamalo nie wiem co mam zrobić czuje się oszukana, zdradzona, ponizona. Byłam z nim bardzo szczęśliwa wiadomo były chwile gdy się kłóciliśmy ale chwile po tym wdrapaliśmy do siebie tak takie dwa magnesy co ktoś oddzielil. Nie wiem co mam zrobić kocham go ale teraz czuje do niego odraze czy to mi przejdzie ? CCofam robić dać szanse czy zakończyć to? Cierpie bardzo mocno ale nie wiem czy bardziej nie będę cierpieć jak go zostawie. Boje siebie tego ze jak mu jednak dam ta szanse to zacznę swirowac kontrolować go podejrzewać cały czas. Blagam pomożecie mi.
A jakby masturbował się bez porno, to by było okej?
A jakby tylko do obrazków, a nie do filmów?
A jakby podniecał się tylko do wyobrażonych w swojej głowie kobiet, to by było ok?
Facetem nie jestem, ale nazywanie masturbacji przy filmikach zdradą jest moim zdaniem przesadzone. Masturbacja i seks to dwie zupełnie różne sprawy, nie da się zastąpić jednej aktywności drugą.
Przez swoją niedojrzałość zepsułaś związek. Koniec z Wami. Próbuj z innym chłopakiem -- on też na pewno oglądał pornole i się do nich masturbował. Ewentualnie szukaj aseksualnego.
To ja musiałabym rozwodzić się z moim mężem parę razy w tygodniu przez tę pornografię. Wiem, że lubi sobie oglądać od czasu do czasu...a co robi w trakcie tego oglądania to ja już nie wnikam. Po co mam zaprzątać sobie głowę takimi rzeczami? Gdybym była zazdrosna i zaczęła rywalizować z tymi wirtualnymi pikselami, to raczej świadczyłoby o tym, że to ze mną jest coś nie tak. Kompleksy? Brak poczucia bezpieczeństwa? Niska samoocena? W moim przeświadczeniu o to by raczej chodziło. Robienie facetowi jazdy, że od czasu do czasu sobie popatrzy...zatem co będzie dalej? Ano że za bardzo przygladał się pani w sklepie, a że za długo patrzył na panią na ulicy itd itp.
Kiedy zamieszkaliśmy razem z moim obecnym małżonkiem siłą rzeczy układałam i segregowałam jego dobytek, który przytaszczył ze sobą. Śmiałam się, że czemu ma te wszystkie zdjęcia w takiej poniewierce? Przy najbliższej okazji kupiliśmy albumy i powkładałam mu te wszystie fotki. Jeden cały album z byłą dziewczyną, dawną jego miłością. Ja ukladałam, on opowiadał o niej. Nie mam prawa być o to również zazdrosna. To jego życie, jego przeszłość. A pornografia? Temat jak każdy inny. W dzisiejszych czasach to już tak powszednie jak wyjście do sklepu po bułki Seksualność była, jest i będzie. Została nam wpisana w geny od zarania dziejów. Zasadniczo Ty masz chyba problem ze swoją seksualnością. Stwierdzenie "nawet jak nie mam ochoty to i tak się godzę"....to nie wróży już nic dobrego. Jak to ma działać? "Zrobię wszystko aby tylko nie oglądał tych swiństw?" Hmmmm....chyba najepszym rozwiązaniem będzie jak dasz mu spokój. Na dłuższą metę zamęczysz faceta swoją histerią i nie będzie już czego ratować.
Masturbacja nie jest niczym złym, jeśli seks w związku przez nią nie cierpi.
Dostałaś komunikat jasny, że Twój facet potrzebuje więcej seksu niż Ty. Dlaczego chcesz mu tego zabronić?
Gary ma rację. Poszukaj sobie kogoś, kto ma mniejsze potrzeby.
Każdy ma swoje podejście do zdrady i już wiele wątków na temat oglądania porno a poczucia zdrady było. Masz prawo.
Natomiast, nie rozumiem Twojego podejścia, że Ty, aby on przestał oglądać, zmuszasz się do seksu. To jest chore i nie wróży niczego dobrego.
Każdy ma inne potrzeby i najwidoczniej źle się pod tym względem dobraliście.
Więc, albo pójdziecie na jakiś kompromis, albo poszukaj kogoś, kto ma podobne do Ciebie potrzeby.
Nie ma nic gorszego jak brak dopasowania w sferze seksualnej, żaden związek tego nie przetrwa, nawet gdyby miłość była nie wiadomo jak wielka.
Jesteś niedojrzałą dziewczynką, która nie ma pojęcia o tym, że wszyscy faceci oglądają pornografię. Ty masz ingerować w to co twój chłopak ogląda lub nie ogląda? Przecież to jego prywatna sprawa. Robienie awantur z tego powodu jest po prostu śmieszne. Dorośnij.
8 2017-12-01 14:59:41 Ostatnio edytowany przez 2_koniec_świata (2017-12-01 15:10:34)
Przeczytałam Twój wątek i od razu wiedziałam, jakie posypią się komentarze. Fora są takie przewidywalne. Ta powszechna akceptacja dla jednostronnego folgowania sobie w związku napawa mnie obrzydzeniem, ale i śmiechem. Jakby mało było wątków o tym, że pornografia wygrywa nawet wówczas, gdy seks jest udany zarówno pod względem jakościowym, jak i ilościowym. Rozumiem Twoje odczucia. Gdyby mój chłopak, narzeczony, mąż bronił się poprzez atak oraz tłumaczył się jak naiwnej, zabiłabym go śmiechem właśnie. Każdy ma swoje potrzeby, lecz albo jesteśmy ludźmi i lojalnymi partnerami, albo nie. Wydajesz się być fajną dziewczyną, zastanów się, czy nie szkoda Cię dla niego. Może lepiej odstąpić go jakiejś nowocześnie wyrozumiałej, która przymknie oko na jego upodobania, może nawet sprezentuje gumową lalę na wypadek, gdyby internety się zawiesiły. Co się będzie biedny misio męczył bez wizualnych dopalaczy.
9 2017-12-02 12:25:44 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-12-02 12:33:38)
Napiszę tak: jeśli mężczyzna masturbuje się oglądając firmy porno i akceptuje fakt, iż Jego partnerka również może/robi to samo to nie widzę w tym problemu. Gorzej jak mężczyzna nie ma za grosz wyobraźni i wszystkie zabawy, czy pozycje bierze z internetu. Wówczas to katastrofa .
Uważam, że przesadziłaś. Zamiast na spokojnie porozmawiać z Nim jak Ty podchodzisz do tego typu rzeczy zaczęłaś od krzyku. Po co? Kiedykolwiek oglądałaś film pornograficzny, czy nawet sceny nagości w filmie? Tylko osoba z poważnymi problemami odczuwałaby jakieś emocje (nie daj boże uczucia) względem tych osób - to tylko wzrokowe podniecenie. Tam jest pełno retuszu i sztuczności .
Przeczytałam Twój wątek i od razu wiedziałam, jakie posypią się komentarze. Fora są takie przewidywalne. Ta powszechna akceptacja dla jednostronnego folgowania sobie w związku napawa mnie obrzydzeniem, ale i śmiechem..
Jeśli relacje intymne są normalne to co w tym złego? Młodzi chłopcy i dziewczęta poprzez masturbację uczą się ciała, a później rzeczywiście to szybki i prosty sposób na odstresowanie np. złego dnia w pracy. Większość mężczyzn po złym dniu nie chce zaliczyć wpadki z "męskim problemem" podczas stosunku z partnerką . A każdy wie, że najczęściej stres ma wpływ na problemy ze wzwodem.
Gorzej jak masturbacja zastępuje stosunek seksualny w związku. Powstają deficyty, ktoś jest uzależniony (woli taką formę).
Jeśli ktoś sądzi, że jak kobieta/mężczyzna podnieci się którymś aktem ze scenki pornograficznej to poczuje jakieś emocje do pań/panów grających w tych filmach to ma poważne problemy. Raczej to świadczy o własnych kompleksach.
Nikt tu nie twierdzi, że chłopak zakochuje się w pannach z pornoli, ale chyba nie chcesz nam wmówić, że rozebrane i stękające porn-produkty nie jarają ludzi, którzy za nimi klikają. Gdyby nie, zdaliby się po prostu na własną rękę czy nawet dziurę w płocie. Autorka ma powody, aby się złościć, skoro są parą i planowali wspólną przyszłość.
W odpowiedziach do Niej jest dużo obracania kota ogonem. Ona nie toleruje pornografii w związku, na to położyła akcent w swojej wypowiedzi, nie na kwestię masturbacji. I dopóki się w tej kwestii nie wypowie (o ile będzie chciała), Wasze komentarze to domniemania, które na tym etapie rozmywają główny problem, z którym się zwróciła.
Może i ma kompleksy (kto ich nie ma?), przede wszystkim jednak ma szacunek do siebie samej. Młodziutka jest, więc jeszcze błądzi, jeszcze nie wie, że takie poświęcanie się dla związku na dłuższą metę nie popłaca. Tymczasem on chętnie to wykorzystuje, Jej potrzeby emocjonalne się nie liczą. Forum też empatyczne, że ho ho. Imputowanie Autorce, że ma problemy z własną seksualnością - m.in. wpis nr 4 - to grube przegięcie.
Jeżeli ona nie toleruje masturbacji to niech zostawi chłopaka i da mu spokój. Masturbacja jest potrzebna dla organizmu faceta, a robienie mu z tego powodu afer jest zachowaniem gowniarskim. Znam pelno facetow i gwarantuje że każdy to robi w ukryciu. 2 koniec świata- twój facet tez i nie masz o tym bladego pojęcia.
To może niech Autorka się jasno wypowie, co bardziej jej przeszkadza - porno czy masturbacja?
Taka natura facetow i potrzeba rozładowania sie. Faceci masturbują się przy pornografii, nie robią tego bez żadnych wrażeń wizualnych. Zresztą radzę poczytać o raku prostaty. Nawet księża to robią.
I każdy facet o to zapytany przez swoją partnerkę zaprzeczy, że nigdy w życiu.
Nikt tu nie twierdzi, że chłopak zakochuje się w pannach z pornoli, ale chyba nie chcesz nam wmówić, że rozebrane i stękające porn-produkty nie jarają ludzi, którzy za nimi klikają. Gdyby nie, zdaliby się po prostu na własną rękę czy nawet dziurę w płocie. Autorka ma powody, aby się złościć, skoro są parą i planowali wspólną przyszłość.
Ok to z innej strony co sądzisz o scenach na różnych budowlach, nie mówiąc o posągach np. ze starożytnej Grecji, Rzymu, Egiptu? Pornografia jak nic, a ludzie przychodzą z dziećmi to oglądać. Byłaś kiedyś na Burlesce? Przy czym nie chcę porównywać pornografii ze sztuką, ale w Polsce mamy ogromny problem z nagością i jak widać przedmiotowym traktowaniem ciała ludzkiego. Rozumiem co za dużo to nie zdrowo, ale nie zachowujmy się jakbyśmy byli w średniowieczu. Do tego nie wiemy jak często chłopak to robi - raz w tygodniu, sporadycznie raz w miesiącu? Nie ma o tym wzmianki. Świętą nie jestem zatem nie zamierzam bez istotnych informacji (których autorka nam nie podała) wieszać na nim koty.
Bazuję na tym co napisała.
W odpowiedziach do Niej jest dużo obracania kota ogonem. Ona nie toleruje pornografii w związku, na to położyła akcent w swojej wypowiedzi, nie na kwestię masturbacji. I dopóki się w tej kwestii nie wypowie (o ile będzie chciała), Wasze komentarze to domniemania, które na tym etapie rozmywają główny problem, z którym się zwróciła.
Obracania ogonem... raczej nie, tylko próby pojęcia Jej toku rozumowania. Mężczyźni i kobiety się masturbują. W ten sposób poznają swoje ciała, a przy okazji odkrywają że to najszybszy sposób na odstresowanie. Ten etap nie kończy się wraz z wejściem w związek, tylko częstotliwość spada.
Może i ma kompleksy (kto ich nie ma?), przede wszystkim jednak ma szacunek do siebie samej. Młodziutka jest, więc jeszcze błądzi, jeszcze nie wie, że takie poświęcanie się dla związku na dłuższą metę nie popłaca. Tymczasem on chętnie to wykorzystuje, Jej potrzeby emocjonalne się nie liczą. Forum też empatyczne, że ho ho. Imputowanie Autorce, że ma problemy z własną seksualnością - m.in. wpis nr 4 - to grube przegięcie.
Poświęcanie ? Bo chłop się masturbuje, to dobrze że nie wie jak część rozmawia o kobietach między sobą
. Wiesz Ty również przedstawisz tutaj skrajne przegięcie (jak właśnie wpis z seksualnością). Zatem odpowiedz mi na nurtujące mnie tutaj pytanie (bo autorka uciekła): dlaczego jeśli to dla Niej takie istotne, a chyba każdy wie jak powszechna jest masturbacja, na początku związku nie przytoczyła tego tematu?.
I każdy facet o to zapytany przez swoją partnerkę zaprzeczy, że nigdy w życiu.
O ile nie jestem za traktowaniem zdrowej masturbacji za coś nagannego. Tak okłamywanie partnera/partnerki w jakiejkolwiek kwestii jest dwulicowe i egoistyczną chęcią chronienia swojej du... Temu jestem kompletnie przeciwna, bo w taki sposób zabiera się możliwość decydowania drugiej stronie - czy podejście partnera/partnerki do pewnych spraw im odpowiada czy nie.
Jeśli byłaby sytuacja, że facet kłamie o masturbacji i zostałby na niej przyłapany - to aut z przytupem.
To nie jest mój temat, a już na pewno nie będę wypowiadać się za Autorkę.
Odnoszę wrażenie, jakby wpisy w tym wątku były sponsorowane przez tzw. edukatorów seksualnych. Masturbacja i masturbacja, znów przysłoniła istotę wypowiedzi - czy ja nie piszę po polsku? Nakręcajcie się dalej, dobranoc.
To nie jest mój temat, a już na pewno nie będę wypowiadać się za Autorkę.
Odnoszę wrażenie, jakby wpisy w tym wątku były sponsorowane przez tzw. edukatorów seksualnych. Masturbacja i masturbacja, znów przysłoniła istotę wypowiedzi - czy ja nie piszę po polsku? Nakręcajcie się dalej, dobranoc.
Strasznie przeżywasz. Masz jakiś problem z samozaspokojeniem?
18 2017-12-02 21:07:27 Ostatnio edytowany przez madoja (2017-12-02 21:13:22)
A słyszeliście o tym że jacyś tam naukowcy chcieli zbadać coś na grupie kontrolnej mężczyzn którzy nie oglądają porno i nie mogli, bo nie mogli znaleźć nawet jednego takiego mężczyzny? To nie żart.
Autorko, możesz go rzucić, ale potem będziesz rzucała każdego kolejnego z dokładnie tego samego powodu. To nie w porno jest problem ale w Twojej niskiej samoocenie.
Ja rozumiem wściec się gdyby rozmawiał i umawiał się na seks z realnymi kobietami gdzieś na czacie.
Ale te wirtualne panienki są nieprawdziwe, nierealne. Jego nie kręcą one jako one, nie porównuje ich do Ciebie, nie marzy o nich. Jego kręcą zachowania seksualne, ukryte, nagość, tam są też faceci na których on patrzy, a faceci go przecież nie kręcą. Zastanów się nad tym logicznie.
Jeśli znów wymusisz na nim przysięgę żeby nie oglądał, to znów wymusisz na nim kłamstwo, czyli kolejną kłótnię i widmo rozstania. Ogarnij się. Pojmij w końcu że porno Ci nie zagraża. Bo nie zagraża. Nie odmawia Ci seksu, nie wykazuje chorych zachowań, prawda? To tylko jakiś kaprys w Twojej głowie że ma przestać i już.
Nawet pomijając pornografię - on i tak by się masturbował i tak. Ludzie nie robią tak, że jak tylko kogoś poznają to nagle PYK i magicznie na wieki wieków rezygnują z onanizmu. Robią to nadal. Fakt, na początku rzadziej (gdy seks jest częsty), ale nadal.
19 2017-12-09 20:04:12 Ostatnio edytowany przez 2_koniec_świata (2017-12-09 20:29:25)
Strasznie przeżywasz. Masz jakiś problem z samozaspokojeniem?
Owszem, w pewnym sensie przeżywam - jak każdy, kto decyduje się zareagować w jakimś wątku, a więc ty również. Tutaj dyskusja umarła już chyba śmiercią naturalną, lecz widzę, że zdążyłaś zaniżyć jej poziom jeszcze bardziej, no brawo :-)
To mnie zalamalo nie wiem co mam zrobić czuje się oszukana, zdradzona, ponizona.
Przypomniało mi się, że kiedyś widziałam artykuł, który może być pomocny. Zostawiam namiar na wypadek, jeśli tu zaglądasz, proszę:
10 Signs You’re Putting Too Much into Your Relationship
https://relationshipgoals.me/lifestyle/ … mpaign=LOL
Witam, czytają te wszystkie odpowiedzi doszlam do wniosku ze może jednak nie mam racji w 100%. W mojej sytuacji chodzi mi filmy porno... O to ze podnieca się innymi kobietami. Wiem ze nie jestem jedyna kobietą na świecie ale nie mogę zrozumieć tego jak on może to robić zaledwie po 3 latach związku ... Co będzie kolejne? Czego zachce więcej? Znudzilam mu się czy jak. Skoro się masturbuje dlaczego nie poprosi niebo jakieś pikantny zdj? Prosze mnie nie obrażać... Każdy ma swoje poglądy. Jeżeli innym odpowiada takie coś to fajnie powodzenia ale takie coś nie dla mnie. Zerwać z nim? Kocham go dużo już zaakceptowalam i nie mogę sobie wyobrazić życia bez niego. Czy w miłości ludzie nie patrzą bardziej na osobie która kochają ? By to jej było jak najlepiej? Dlaczego on nie może zrobić tego dla mnie?
a ja sie podniecam Jamesem Bondem.
Albo Wolverinem.
I qrde, nawet się czasem masturbuję do fantazji z nimi
też mi afera
czy to znaczy, że mam nie oglądać żadnych filmów??
Ja jakoś nie czuje potrzeby fantazjowania o innych
też mi afera
Kiedyś napisałaś: http://www.netkobiety.pl/t4065.html post nr 71. Masz specyficzne upodobania, dlatego nie "czujesz" w czym rzecz.
Ja jakoś nie czuje potrzeby fantazjowania o innych
To tak, jak ja.
A jednak już nic tu po mnie:
Prosze mnie nie obrażać...
(...)
Zerwać z nim? Kocham go dużo już zaakceptowalam i nie mogę sobie wyobrazić życia bez niego.
Dla mnie podstawą związku jest wzajemny szacunek, bez niego miłość jest zbyt wybrakowana, taka nigdy nie była w stanie przejąć nade mną kontroli. A kowalem Twojego losu jesteś Ty.
Tyle.
niezależnie od moich poglądów - jak niskie trzeba miec poczucie własnej wartości, żeby bać sie fantazjowania o autorce z drugiego konca swiata?
Nie mam niskiej samooceny... Tylko nie chce by mój facet fantazjowal o innych. To tak dużo?
26 2017-12-13 20:58:02 Ostatnio edytowany przez roki3934 (2017-12-13 21:00:34)
Dla wyjaśnienia nie chodzi mi o mastrubacje..
Rozchodzi mi się o to ze podnieca się innymi kobietami. Miałam kiedyś pewien problem z zazaakceptowaniem siebie ale mój chłopak pomógł mi się z tego uwolnić. A kiedy dowiedziałam się ze podnieca się innymi... Wszystko wróciło. Jakieś głupie myśli których nie chce. Pewnie jakaś cześć powie ze mam jakieś problemy z głowa. Ale zawiodłam się na nim pomógł mi tak bardzo ale i zniszczył to wszystko ( już nie chodzi o sama pornografia ) tylko ze czuje się jakby ktoś mnie oszukiwal