Poznaliśmy się 5 lat temu, rok temu urodziła nam się córeczka a wy tym roku w kwietniu pobralismy się. Od wakacji mój mąż właściwie to zaraz po ślubie ciągle wychodził w weekendy imprezy picie i koledzy ja siedziałam w domu z dzieckiem, ponizal mnie obwinial o wszystko ja przepraszałam i starałam się by był szczęśliwy, miał wszystko co chciał .. Miałam dość mówiłam i prosiłam go by w końcu się ogarnął że melanż to nie wszystko i że też mam swoje potrzeby ale nic się nie zmieniło. We wrześniu zmieniło się jego zachowanie, jednego dnia wrócił bardzo późno oczywiście byliśmy znów pokluceni był pijany poszedł spać,od tej chwili uciekał z domu by nie widzieć się ze mną ale przestał pić dziwiło mnie to po dwóch tyg było lepiej między nami ale on był ciągle zamyślony rozkojarzony jakby głową gdzie indziej, zaproponował bym w ten weekend wyszła z przyjaciółką i tak też zrobiłam wieczór zapowiadał się świetnie w barze spotkałam naszych wspólnych znajomych moich i męża i wtedy.... Jego przyjaciel powiedział mi że nie może już wytrzymać jak mnie zobaczył że mój mąż wtedy tej nocy przespal się z jego siostra która ma 17 lat. Nie wiedziałam co mam zrobić ze swoim życiem. On prosił bym została z nim bym dała mu szansę że przez to nie pije bo wtedy był tak pijany że nie kontaktował co dla mnie jest bzdurą, powiedział że ona go uwidła. Byłam u tej dziewczyny i prawie jej nie zabilam. Jej gatka była podobna tylko że ona twierdziła że to on pierwszy do niej zagadal i wziął na specer i wtedy się przespali, również twierdziła że była bardzo pijana i że to on ją pierwszy pocałował. Powiedzmy że dałam mu szansę ale nie wybaczyłam bo potrzebuje czasu ale ja nie wiem czy jestem w stanie z nim normalnie żyć po tym chocbardzo go kocham. Ciągle w kłótni mu wypominam by poszedł se do niej jak mu tak bardzo ze mną źle. Boję się zostać sama z córką bo bardzo kocham męża ale czy ma sens to trwać jeśli ciągle będą kłótnie i wypominanie? Wydaje mi się momentami że on jest ze mną tylko dla córki. Może potrzebujemy psychologa? Czy wgl jest sens to ratować skoro ja codziennie myślę o tym co zrobił. On żyje tak jakby nic się nie stało fakt nie wychodzi nigdzie już poza pracą nie pije i spędza z nami czas ale ja sobie nie radzę z tym co mam w głowie. Któraś z was na pewno miała podobnie, jak sobie z tym radzić ja na prawdę popadam w paranoje jak zaczynam myśleć że mój mąż który mówił że brzydzi się zdrada dotykał innej.
1 2017-11-29 18:13:47 Ostatnio edytowany przez marta.banaszek2016 (2017-11-29 18:19:48)
Jesteś od niego emocjonalnie uzależniona. Na Twoim miejscu zostawiłabym go, bo z tego co piszesz, związek z nim to udręka, w dodatku Cię zdradza. Po co Ci ktoś taki? Poboli, poboli, minie czas i przestanie.
Nie napisałam że zdradza mnie nadal. Pierwsza moja myśl to też była że to koniec odchodzę od niego bo jak można dalej żyć. I pewnie bym tak zrobiła gdyby nie córka. Bo chciałam dla niej jak najlepiej by miała rodzinę, on pracuje ja nie ponieważ opiekuje się dzieckiem i nie jest tak łatwo podjąć decyzję że mam go zostawić nie mamy rodziny blisko więc nie miałabym nawet dokąd pójść z córką. Ale jeśli naprawdę dla tego związku nie ma już przyszłości to w końcu muszę jakoś krok postawić
4 2017-11-29 23:02:48 Ostatnio edytowany przez maro_ka (2017-11-29 23:03:06)
Szkoda, że nie napisałaś jaki on ma do tego stosunek. Jeśli nie ma w nim żalu, nie chce pracować nad waszym związkiem to co chcesz ratować?
Ratuj swoją głowę. Bycie z kimś dla córki jest ogromnym błędem. Chcesz, żeby Twoje dziecko patrzyło jak tatuś traktuje mamę?
Jestem mężem, który zdradza żonę. Mam stałą kochankę. Zachowanie twojego męża jest mi bliskie. Niektóre fragmenty to jakby o mnie tylko że ja nie pije raczej. Też mi tylko imprezy w głowie. Niestety muszę Cię zmartwic ale twój mąż Cię nie kocha i nie szanuje. Pewnie kocha dziecko ale nie Ciebie. Masz czas do 3-4 roku życia córki. Do tego czasu można dziecku ojca wymienić bez konsekwencji dla dziecka.
Badz odważna kobietą bo my mężczyźni jesteśmy tchórzami emocjonalnymi.
Kto raz zdradził, zdradzi ponownie. Wiem po sobie. Przykro mi. Naprawdę.
Jestem mężem, który zdradza żonę. Mam stałą kochankę. Zachowanie twojego męża jest mi bliskie. Niektóre fragmenty to jakby o mnie tylko że ja nie pije raczej. Też mi tylko imprezy w głowie. Niestety muszę Cię zmartwic ale twój mąż Cię nie kocha i nie szanuje. Pewnie kocha dziecko ale nie Ciebie. Masz czas do 3-4 roku życia córki. Do tego czasu można dziecku ojca wymienić bez konsekwencji dla dziecka.
Badz odważna kobietą bo my mężczyźni jesteśmy tchórzami emocjonalnymi.
Kto raz zdradził, zdradzi ponownie. Wiem po sobie. Przykro mi. Naprawdę.
Chyba nie tyle tchórzami, co kompletnymi kalekami. Czemu Ty się sam nie wymienisz?
Hrefi, dziś jesteś Panem sytuacji ale przyjdzie dzień kiedy ciężko będzie Ci spojrzeć w lustro
Jego stosunek? Początkowo jakby się załamał sytuacja ze chce go zostawić. Bo nie chciałam na niego nawet patrzeć. Potem chciał bym z nim porozmawiala że on kocha nas nadal że chce bym dała mu szansę że uratuje to co zniszczył, teraz minęły prawie trzy miesiące nie wychodzi wgl z domu poza pracą każda wolna chwile owszem spędza z nami, komplementuje mnie bardziej niż kiedyś i momentami naprawdę jest dobrze między nami ale ja czasem załamuje się znów to do mnie wraca nie radzę sobie z tym wyrzucam wszystkie swoje emocje na niego a on mi mówi że po co ma się starać jak ja tego nie chce a mi jest po prostu ciężko poukładać to jakoś w głowie.