już nie wiem co robić mój synek ma10 msc jak miał 5msc okazało się ze ma problemy z nadpobudliwoscia miesni jest od tego czasu rehabilitowany jest już całkowita poprawa siedzi wstaje, powoli zaczyna chodzić ale od kilku miesięcy jestem krytykowana cały czas przez żonę brata mojego męża że to przeze mnie ma te problemy bo bujalam synka do spania i ze to było złe ze kolysalam ze za mocno itd (bujalam bo mial zapalenie pluc kolki strasznie to przechodził nic niespal i od tego czasu sie przyzwyczail i trudno mu bylo zasnac ) ze to przeze mnie miał te problemy dobrze wiem ze nie przez to ale już kilka razy to od niej słyszałam co chwile jakies teksty do mnie strzela ze to zle z nim robię to i owo itd do teściów co chwilę gada jak to ja źle robię przy synku ze źle go karmię bo cały brudny jest a po prostu uczy sam jeść, ze złe robie jedzenie ,ze źle robię ze kładę go na podłogę po malym czasie od jedzenia (a on chce to mam na sile go trzymac na rekach zeby jeszcze zwymiotowal jak będzie się silowal) itd , jest starsza ide mnie ale sama ma o wiele młodsze dziecko a porady udziela jakby niewiadomo kim była a najlepsze ze u swojego dziecka nie widzi ze jest nie tak połowa rzeczy nie robi co Powinna w danym wieku ma 7 msc A nieprzewraca się na boki itd ja jej tego nie wytykam A ona co chwilę mi do wala A ja już powoli nie mam sił nie wiem co robić coraz bardziej mnie to dołuje mąż mówi ze mam to olewac Ale ja tak niepotrafie mam już dość .Kocham synka i dla niego bym wszystko zrobiła i nigdy bym go nieskrzywdzila bo jest moim całym światem ..poradzcie co mam zrobić??
już nie wiem co robić mój synek ma10 msc jak miał 5msc okazało się ze ma problemy z nadpobudliwoscia miesni jest od tego czasu rehabilitowany jest już całkowita poprawa siedzi wstaje, powoli zaczyna chodzić
Wspaniale! Wyprowadziłaś dziecko z choroby. Cudownie o niego zadbałaś! Gratuluję.
ale od kilku miesięcy jestem krytykowana cały czas przez żonę brata mojego męża że to przeze mnie ma te problemy bo bujalam synka do spania i ze to było złe ze kolysalam ze za mocno itd
A Ty co o tym sądzisz? Czy to przez Ciebie?
Kto jest odpowiedzialny za dziecko -- Ty czy żona brata? Kto decyduje? Kto wybiera leczenie? Sposób postępowania? Kto będzie patrzył na dziecko przez całe życie?
(bujalam bo mial zapalenie pluc kolki strasznie to przechodził nic niespal i od tego czasu sie przyzwyczail i trudno mu bylo zasnac )
Dobrze spało dziecko od tego bujania?
A Ty jak uważasz? Dobrze że bujałaś?
ze to przeze mnie miał te problemy dobrze wiem ze nie przez to ale już kilka razy to od niej słyszałam co chwile jakies teksty do mnie strzela ze to zle z nim robię to i owo itd
Skoro dobrze wiesz, że to nie przez to -- na czym więc polega twój problem? Żona brata jest jakimś autorytetem? Szefową? Wysoką Komisją, która Cię ocenia?
.. do teściów co chwilę gada jak to ja źle robię przy synku ze źle go karmię bo cały brudny jest a po prostu uczy sam jeść, ze złe robie jedzenie ,ze źle robię ze kładę go na podłogę po malym czasie od jedzenia (a on chce to mam na sile go trzymac na rekach zeby jeszcze zwymiotowal jak będzie się silowal) itd ,
A Ty co uważasz? A twoi teściowie? Dobrze go karmisz czy źle? Ma być czysty czy brudny? Ma się uczyć sam jeść czy nie uczyć? A jedzenie dobre robisz? Jak go kładziesz na ziemii po jedzeniu, to on wymiotuje? Cierpi?
Ogarnij się dziewczyno i zacznij samodzielnie myśleć.
jest starsza ide mnie ale
To nie ma znaczenia. Można mieć 60 lat i być głupim jak but.
sama ma o wiele młodsze dziecko a porady udziela jakby niewiadomo kim była
A Ty się tym niepotrzebnie przejmujesz.
a najlepsze ze u swojego dziecka nie widzi ze jest nie tak połowa rzeczy nie robi co Powinna w danym wieku ma 7 msc
No widzisz... ona źle robi.
A nieprzewraca się na boki itd ja jej tego nie wytykam A ona co chwilę mi do wala A ja już powoli nie mam sił
Musisz mieć siłę, aby to ignorować. Dialogi powinny wyglądać tak:
-- Źle robisz, że dajesz dziecko na podłogę tuż po jedzeniu... -- mówi bratowa
-- Faktycznie daję dziecko na podłogę tuż po jedzeniu. Tak ma być, taką podjęłam decyzję jako matka. -- ostro odpowiadasz
-- Źle robisz, że przewracasz go na boki... -- bratowa
-- Właśnie dobrze robię, że przewracam dziecko na boki...
-- Źle go karmisz, bo to, tamto siamto.
-- Dobrze karmię własne dziecko.
Nigdy nie tłumacz jej dlaczego, nie dyskutuj, podkreślaj cały czas że Ty taką-a-taką decyzję podjęłaś. Pamiętaj, że to Ty odpowiadasz za swoje dziecko, jak coś mu się stanie, to Ty będziesz winna, osądzana, to Ty byłaś odpowiedzialna za to aby wyprowadzić go z choroby.
"Krytyk i eunuch z jednej są parafii -- obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi".
nie wiem co robić coraz bardziej mnie to dołuje mąż mówi ze mam to olewac Ale ja tak niepotrafie mam już dość
NIE olewać. Zaprzeczać za każdym razem. Dawać kontrę za każdym razem. NIE NIE NIE dyskutować, NIE NIE NIE wyjaśniać. Jak zaczyna się dyskusja to ucinać.
Rozumiesz? Masz mówić o swoich decyzjach... "postanowiłam... " "zadecydowałam..." "uważam, że tak jest dobrze...".
-- Źle robisz, że.... -- mówi bratowa
-- Dobrze robię. -- Ty krótko
-- Bo trzeba robić tak i tak -- bratowa
-- Okej. Ty tak rób, ja robię inaczej.
-- Dlaczego? -- bratowa
-- Mam swoje powody, a Ty wszystko wiesz przecież lepiej. -- uciąć dyskusję.
.Kocham synka i dla niego bym wszystko zrobiła i nigdy bym go nieskrzywdzila bo jest moim całym światem ..poradzcie co mam zrobić??
Bardzo dobrze robisz! Wyprowadziłaś go z choroby. Im więcej dasz synowi ostrego chowu, czyli twardej matycznej ręki, to tym lepiej będzie mu w życiu. Egoistyczne matki chcą przychylić nieba swoim dzieciom i w ten sposób je krzywdzą.
Przykład? Niech twój syn będize brudny jak świnka... ale będzie szybko samodzielny w jedzeniu. Dobrze robisz.
Dziękuję postaram się to może pomoże bo już mnie jej zachowanie załamuje już chwilami miałam zwątpienia czy dobrze wszystko robię przy synku
4 2017-11-30 11:09:14 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2017-11-30 11:09:42)
Autorko dla mnie jestes za lagodna i zbyt spolegliwa. Jesli masz jakies watpliwosci czy postepujesz dobrze z dzieckiem to skonsultuj to z pediatra. Jesli potwierdzi ze wszystko robisz ok to przy najblizszej okazji gdy zona brata meza znowu zacznie swoje spiewki grzecznie ale tym razem stanowczo podziekuj jej za rady i powiedz ze wszelkie watpliwosci konsultujesz ze specjalista i nie potrzebujesz jej rad. Jesli mimo to bedzie uskuteczniac swoje madrosci to zasugeruj zeby sie lepiej swoim dzieckiem zajela bo nie wykonuje rzeczy ktore juz na tym etapie powinno. Niech Twoj glos w tej sprawie bedzie zdecydowany i nie znoszacy sprzeciwu. Nic jej nie tlumacz nie usprswiedliwiaj dlaczego robisz tak czy siak. Niech przestanie czuc ta niczym nieuzasaniona przewage nad Toba.
5 2017-11-30 11:12:34 Ostatnio edytowany przez Wysokamonia (2017-11-30 11:14:33)
Dziękuję napewno tak zrobię dziecko jeest cały czas pod Opieką pediatry neurologa rehabilitanta wszystko z nimi konsultuje dzięki będę starać się tak robić jak pisalas
Jednym z błędów młodych matek jest porównywanie własnego dziecka do innych (w twoim przypadku to robi szwagierka). Każde dziecko rozwija się po swojemu, a każdy rodzic popełnia własne błędy, nie ma uniwersalnej recepty, by wyeliminować błędy. Być może czasem ona ma rację, np. kładzenie na brzuszku dziecka tuż po jedzeniu, no ale czy ona sprząta potem? czasem kompletne głupoty gada - np. z brudem, zanim dziecko nauczy się precyzyjnie wkładać łyżeczkę do buzi, to się będzie brudzić, innej drogi do samodzielności nie ma! poza tym co to za problem wyprać ubranka? ona to robi? przemęcza się?
Więcej asertywności! Nie wdawaj się w dyskusję, tylko krótko "ja jestem jego matką i to ja decyduję o jego wychowaniu, zajmij się swoim"
Dziękuję będę się starać niewchodzic na głowę sobie ,synek się kładzie często na brzuszek po jedzeniu mało kiedy wymiotuje wtedy A nawet mu lepiej po tym jak się położy niż jak siedzi po jedzeniu zauwazylam dziękuje bardzo
Powiedz jej raz a dobrze, żeby się zajęła swoim dzieckiem nie wtrącała się do tego, jak Ty wychowujesz swoje.
Ja bym zrobila cos na zasadzie:
Szwagierka: nie powinnas klasc dziecka na podlodze po jedzeniu
Ty: Masz racje (i sama polozylabym sie kolo dziecka)
Szwagierka: jak Ty go karmisz, caly brudny.. itp
Ty: Masz racje. I do dziecka, Dobre mama dala jedzonko, co, moj Slodki Brudasku?
Nie ma nic piekniejszego niz jedzace i upackane jedzeniem dziecko
I tak Ci ja proponuje zlewac...
Ja generalnie jestem malo pyskata, a jak pusza mi nerwy, to potem zaluje. Generalnie wole olewac, niz isc na udry.
A mysle, ze tym podanym sposobem wku*wisz ja nieprzecietnie
Jeśli kiedykolwiek coś zacznie mówić na Twój temat w sposób krytykujący Twoje metody wychowawcze, radzę pójść do niej i powiedzieć raz a porządnie: nie życzę sobie żebyś krytykowała moje metody wychowawcze. Ja wiem co jest dobre dla mojego dziecko i to nie Twoja sprawa. Zajmij się swoim życiem.
Kim ona jest żeby Ci tak psychicznie dowalać? im bardziej sobie na to pozwolisz i będziesz się chować po kątach tym tego będzie więcej. Moja szwagierka próbowała robić to samo, w upały mówiła dlaczego dziecko nie nosi czapki? raz jej powiedzieliśmy z mężem żeby sama sobie nałożyła czapę a nam dała święty spokój i się skończyło. Ekspertki są najgorsze.
Dobrze sobie radzisz z dzieckiem z tego co mówisz, na pewno jesteś świetną mamą, najlepszą jaką potrafisz, dbasz o dziecko leczysz je jeżeli trzeba - dziecko to Twoja siła, nie pozwól żeby ktoś zniszczył Ci macierzyństwo.
Dziękuję wszystkim postaram się i mam nadzieję ze już nie bedzie tak ;)dziękuję bardzo
Averyl słusznie zauważyła, że Twoja szwagierka "bawi się" w niezdrową rywalizację, chcąc udowodnić całej rodzinie, że jest lepszą matką od Ciebie. Zasugeruj jej, że skoro lubi rywalizować, to może niech poszuka sobie innej dyscypliny "sportu", a po za tym, nie udziela się rad, gdy nikt o nie nie prosi.
Trzymaj się, więcej pewności siebie i asertywności życzę.
13 2017-11-30 17:02:02 Ostatnio edytowany przez Gary (2017-11-30 17:05:26)
Dziękuję postaram się to może pomoże bo już mnie jej zachowanie załamuje już chwilami miałam zwątpienia czy dobrze wszystko robię przy synku
Dżizas Krajst! Weźże się skup na sobie, na dziecku, na mężu, a nie gderaniu żony brata czy teściami. Twardo podkreślaj "ja jestem odpowiedzialna, ja podejmuję decyzje, ja będę oceniana za 20 lat, a jak ktoś chce inaczej, to niech bierze cały ciężar na Ciebie".
PS> niektóre osoby sugerują rozwiazania, które kierują autorkę na konflikt z bratową. To jest bardzo niebezpieczne. Ja twierdzę, aby autorka twardo decydowała za siebie i dziecko, podkreślała, że to jej decyzje. I na tym Kooooniec! Żadnych więcej konfliktów, zaogniania sporu. Bronić swojej granicy, ale na obcy teren wojska nie wysyłać.