Opiszę wam tą sytuacje. W ten weekend był u mnie mój chłopak (mieszka w innym mieście) i wychodził do galerii handlowej, ja akurat miałam inne ważne sprawy. Poprosiłam go żeby przy okazji wziął mi z galerii próbki na pasku 3 zapachów, bo są teraz super promocje i przez internet można kupić dwa razy taniej a chce się po prostu zdecydować które. Pokazałam mu na stronie jakie i wyszedł.
Po powrocie pokazuje mi dwa paski, bo trzeciej nie było. "która Ci się bardziej podoba" ? wskazałam na pasek który pachnie lepiej. "to prosze" i wyciąga pudełko. :oooo Mówie wam jak mnie zatkało. Kupił mi perfumy za 3 stówy, bez okazji. W dodatku przepłacił, co mnie boli bo ja patrze z perspektywy studenta, i nie mówie że mnie nie stać ale jak można kupić taniej to kupuje taniej, a resztę kwoty zawsze można na coś innego przeznaczyć. Oczywiście ja się bardzo ucieszyłam, rzuciłam mu się na szyje, od razu otworzyłam te perfumy, w sumie taka moja naturalna reakcja, bo rzeczywiście bardzo się ucieszyłam, ale potem jak zobaczyłam cene to poczułam wielką niezręczność.
Co gorsze, najbardziej podobał mi się akurat ten zapach którego nie było w drogerii ((( Pech.
żeby nie było, absolutnie nie dawałam mu do zrozumienia że ma mi je kupić, wiedział że z okazji black friday chce sobie coś zamówić, często o tym gdzieś tam rozmawialiśmy.
I teraz co zrobić. Myślałam żeby je drogo sprzedać i taniej odkupić jakieś używane, żeby było że je mam. Bo szczerze mówiąc wole inne
Po drugie... kurcze no ten prezent był niepotrzebny na prawde Co on chciał mi przez to pokazać ? Doskonale wiedział że w necie są 150 a mimo to wydał dwa razy tyle... Nie wiem co mam o tym myśleć.
Nie chce też wytjść na zołze, która dostała prezent i jeszcze narzeka, ale kurcze gospodarowanie pieniędzmi w odpowiedni sposób też jest ważne....
Cóż, Perfumy które mi się podobają i tak sobie zamówie sama. A jemu mówić cos delikatnie, czy nie, że przepłacił ? Nie chce mu robić przykrości, widać że miał radość z tego że mnie "uszczęśliwia".
Mądrzy ludzie, help ! bo to jest bardzo dziwna sytuacja. Nie wiem jak reagować, szczerze to pierwszy raz dostałam taki prezent.
Opiszę wam tą sytuacje. W ten weekend był u mnie mój chłopak (mieszka w innym mieście) i wychodził do galerii handlowej, ja akurat miałam inne ważne sprawy. Poprosiłam go żeby przy okazji wziął mi z galerii próbki na pasku 3 zapachów, bo są teraz super promocje i przez internet można kupić dwa razy taniej a chce się po prostu zdecydować które. Pokazałam mu na stronie jakie i wyszedł.
Po powrocie pokazuje mi dwa paski, bo trzeciej nie było. "która Ci się bardziej podoba" ? wskazałam na pasek który pachnie lepiej. "to prosze" i wyciąga pudełko. :oooo Mówie wam jak mnie zatkało. Kupił mi perfumy za 3 stówy, bez okazji. W dodatku przepłacił, co mnie boli bo ja patrze z perspektywy studenta, i nie mówie że mnie nie stać ale jak można kupić taniej to kupuje taniej, a resztę kwoty zawsze można na coś innego przeznaczyć. Oczywiście ja się bardzo ucieszyłam, rzuciłam mu się na szyje, od razu otworzyłam te perfumy, w sumie taka moja naturalna reakcja, bo rzeczywiście bardzo się ucieszyłam, ale potem jak zobaczyłam cene to poczułam wielką niezręczność.
Co gorsze, najbardziej podobał mi się akurat ten zapach którego nie było w drogerii((( Pech.
żeby nie było, absolutnie nie dawałam mu do zrozumienia że ma mi je kupić, wiedział że z okazji black friday chce sobie coś zamówić, często o tym gdzieś tam rozmawialiśmy.
I teraz co zrobić. Myślałam żeby je drogo sprzedać i taniej odkupić jakieś używane, żeby było że je mam. Bo szczerze mówiąc wole inne![]()
Po drugie... kurcze no ten prezent był niepotrzebny na prawdeCo on chciał mi przez to pokazać ? Doskonale wiedział że w necie są 150 a mimo to wydał dwa razy tyle... Nie wiem co mam o tym myśleć.
Nie chce też wytjść na zołze, która dostała prezent i jeszcze narzeka, ale kurcze gospodarowanie pieniędzmi w odpowiedni sposób też jest ważne....
Cóż, Perfumy które mi się podobają i tak sobie zamówie sama. A jemu mówić cos delikatnie, czy nie, że przepłacił ? Nie chce mu robić przykrości, widać że miał radość z tego że mnie "uszczęśliwia".
Mądrzy ludzie, help ! bo to jest bardzo dziwna sytuacja. Nie wiem jak reagować, szczerze to pierwszy raz dostałam taki prezent.
Dla mnie sytuacja nie jest dziwna tylko urocza. Facet chcial Ci zrobic przyjemnosc, kupil perfumy w dobrej wierze z przekonaniem ze Ci sie spodobaja a Ty robisz z tego problemy. Wydal na to jak rozumiem swoje a nie wasze pieniadze wiec co Ci do tego? Moze wlasnie celowo chcial zeby to byly na pewno oryginalne perfumy bo w internecie roznie z tym bywa. Powinnas podziekowac i tyle. Prezent nie zawsze jest trafiony ale wazne by byl od serca. Gdyby moj maz przyniosl mi bez okazji bukiet rozyczek to nie weszylabym podstepu ani nie kalkulowala co lepszego moglby mi kupic za ich rownowartosc tylko bym sie ucieszyla.
Jesli chodzi o wartosc prezentu to mozesz powiedziec conajwyzej ze troche Cie krepuje tak drogi prezent bo patrzac na wasze budzety to duzy wydatek i czujesz sie z tym niezrecznie. Ale podkreslilabym ze jestem bardzo wdzieczna tak czy siak
Dziewczyno, ciesz się, a nie problemy wyszukujesz :-). Chłopak chciał pokazać , że mu zależy. Po prostu zrewanżuj się przy najbliższej okazji :-)
Z ciekawosci, ile jestescie razem?
No, nie mow Mu, ze przeplacil! Podziekuj i uzywaj... To Jego pieniadze, widac na Ciebie nie zaluje Mam tylko nadzieje, ze tych drugich nie kupil, tak na wszelki wypadek
Rozumiem, ze moze czasem byc taki nie smak... Niby mily prezent ale nie do konca taki jak bysmy chcialy. Ale nie rob Mu przykrosci
Oh oczywiście że ja się bardzo cieszę )) Sam powiedział że wyglądam jak szczęśliwa kobieta
) Tak samo cieszyłabym się ze wspomnianych różyczek
) niczego nie węsze, to super gest. Ale ta kwota sprawia że czuję się bardzo dziwnie. Ja wiem że na pewno nie będę w stanie mu się zrewanżować. Sama sobie nie kupuje drogich rzeczy! studiuje i życie jest drogie, a co dopiero zrobić taki preznt... :oo A potrzeb mam mnóstwo niestety
Z ciekawosci, ile jestescie razem?
No, nie mow Mu, ze przeplacil! Podziekuj i uzywaj... To Jego pieniadze, widac na Ciebie nie zalujeMam tylko nadzieje, ze tych drugich nie kupil, tak na wszelki wypadek
Rozumiem, ze moze czasem byc taki nie smak... Niby mily prezent ale nie do konca taki jak bysmy chcialy. Ale nie rob Mu przykrosci
Poznaliśmy się końcem sierpnia a jesteśmy od października..... w sumie krótko.
Przy pierwszej lepszej okazji w przyszłości pokazałabym mu w necie: o, patrz, moje ulubione perfumy, a tak tanio!
A tymczasem ciesz się z prezentu, nie marudź. Rewanż bym rozważyła, aczkolwiek niekoniecznie tej samej wartości finansowej - może coś w ramach jego hobby albo choćby płyta ulubionego wykonawcy czy coś w tym guście?
Oh oczywiście że ja się bardzo cieszę
)) Sam powiedział że wyglądam jak szczęśliwa kobieta
) Tak samo cieszyłabym się ze wspomnianych różyczek
) niczego nie węsze, to super gest. Ale ta kwota sprawia że czuję się bardzo dziwnie. Ja wiem że na pewno nie będę w stanie mu się zrewanżować. Sama sobie nie kupuje drogich rzeczy! studiuje i życie jest drogie, a co dopiero zrobić taki preznt... :oo A potrzeb mam mnóstwo niestety
No to mozesz mu conajwyzej powiedziec ze troche sie czujesz niezrecznie w tej syt bo nie mozesz mu sie odwdzieczyc w rownym stopniu. Moze wtedy zbastuje z drogimi prezentami...a moze nie bo mezczyzni czesto lubia okazac kobiecie ze stac ich na rozpieszczanie swojej pani Nawet jesli nie zawsze ich na to de facto stac to nie nalezy ich kastrowac slowami ze to przeciez prezent powyzej ich mozliwosci.
Rzeczywiscie krotko. To widac go stac, w dodatku nie jest sknera Albo Mu bardzo zalezy!
Nawet rozumiem, zalezy Ci na nim a on przeplacil... Ale miejmy nadzieje, ze od ust sobie nie odjal i bedzie mial za co jesc
Przy pierwszej lepszej okazji w przyszłości pokazałabym mu w necie: o, patrz, moje ulubione perfumy, a tak tanio!
A tymczasem ciesz się z prezentu, nie marudź. Rewanż bym rozważyła, aczkolwiek niekoniecznie tej samej wartości finansowej - może coś w ramach jego hobby albo choćby płyta ulubionego wykonawcy czy coś w tym guście?
Właśnie tak robiłam ostatnio i sam mówił że rzeczywiście tanio
płyty to za bardzo nie miał by na czym odtworzyć w dobie laptopów i internetu to już. No ja mogę maks 5 dych wydać na prezent. idzie zima, czapa/rękawiczki w dobrym sklepie na tyle mnie stać xd
Bardzo mily prezent, widac ze widocznie mogl kupic i chcial sprawic Ci radosc. Nie przejmuj sie, ze nie mozesz mu kupic drogiego prezentu, prezent za 50 zl tez fajny, a jak kupiony z sercem to tym bardziej :-) Tez zazwyczaj kupuje za okolo 50 zl, bo pare bliskich osob i inaczej bym zbankrutowala. Mozna kupic cos fajnego w tej cenie i zgodnie z gustem danej osoby. Na pewno jezeli komus nie zalezy to nie przelicza na pieniadze nie patrze na to czy ktos mi kupil drozszy czy tanszy a jak ja jemu to wedlug mnie nie ma znaczenia tylko sama radosc obdarowywania i dostawania i tego ze jestes dla kogos wazna a on dla Ciebie tez :-)
Moim zdaniem sprzedaż prezentu i kupno takich samych, ale używanych perfum, by chłopak nie zorientował się, że się ich pozbyłaś, uważam za wielki nietakt. Zresztą sam pomysł budzi niesmak, bo nie dość, że dostałaś drogi jak na Wasze warunki podarunek, to jeszcze usiłujesz na nim zarobić, co wyraźnie dajesz do zrozumienia. Chłopak chciał sprawić Ci przyjemność, postarał się, szczerze ucieszył widząc Twoją radość, więc warto byłoby to naprawdę docenić, tymczasem Ty za wszelką cenę komplikujesz całą tę, bądź co bądź, uroczą sytuację.
Wiem, czepiam się, ale czegoś nie rozumiem:
Poprosiłam go żeby przy okazji wziął mi z galerii próbki na pasku 3 zapachów, bo są teraz super promocje i przez internet można kupić dwa razy taniej a chce się po prostu zdecydować które. Pokazałam mu na stronie jakie i wyszedł.
Po powrocie pokazuje mi dwa paski, bo trzeciej nie było. "która Ci się bardziej podoba" ? wskazałam na pasek który pachnie lepiej. "to prosze" i wyciąga pudełko. :oooo
Co gorsze, najbardziej podobał mi się akurat ten zapach którego nie było w drogerii
((( Pech.
Na jakiej podstawie twierdzisz, że podobał Ci się akurat ten trzeci zapach, jeśli z braku dostępności nie miałaś możliwości się o tym przekonać? Czyżby dla zasady lub przed samą sobą usiłując się usprawiedliwić, że sprzedając 'nietrafiony' prezent nie masz powodu, by czuć się niezręcznie?