Witam.
Postanowiłam napisać tutaj, ponieważ już sama nie wiem co mam zrobić. Byłam w związku, lecz niestety rozstałam się przez alkohol ze strony partnera. Kiedy pił stawał się agresywny tzn. nie uderzył mnie nigdy, lecz wściekał się o najmniejszą drobnostkę i wtedy ja stawałam się kozłem ofiarnym, żeby się na mnie wydzierać. Rozmawialiśmy dużo, obiecywał, że nie będzie już pił, lecz nigdy nie potrafił odmówić znajomym. I tu zaczynają się schody. Po rozstaniu dużo płakałam, czułam jakbym straciła jakąś cząstkę siebie. Poznałam kogoś po dłuższym okresie i zostaliśmy parą. Myślałam, że może wtedy coś się zmieni i przestanę myśleć, ale tak się nie stało. Myśli powróciły po 5 miesiącach bycia razem. Nie potrafię obdarzyć go uczuciem, mam czasem wrażenie, że już nie jestem zdolna kogoś pokochać. Nigdy nie miałam podobnej sytuacji i już sobie z tym nie radzę.
Witaj.
Alkohol to bardzo poważny problem. Jeśli nadużywał go ciągle to znaczy że jest uzależniony, plus do tego agresja - będzie coraz gorzej.
Jeśli koniecznie chcesz jeszcze kiedyś coś z nim tworzyć, to przede wszystkim musi przestać pić. Obietnice że już nie będzie, nic nie dadzą, a z czasem jest coraz gorzej.
Przemyśl to dobrze. Może po prostu obecny partner nie trafił w Twój gust.
Witam.
Postanowiłam napisać tutaj, ponieważ już sama nie wiem co mam zrobić. Byłam w związku, lecz niestety rozstałam się przez alkohol ze strony partnera. Kiedy pił stawał się agresywny tzn. nie uderzył mnie nigdy, lecz wściekał się o najmniejszą drobnostkę i wtedy ja stawałam się kozłem ofiarnym, żeby się na mnie wydzierać. Rozmawialiśmy dużo, obiecywał, że nie będzie już pił, lecz nigdy nie potrafił odmówić znajomym. I tu zaczynają się schody. Po rozstaniu dużo płakałam, czułam jakbym straciła jakąś cząstkę siebie. Poznałam kogoś po dłuższym okresie i zostaliśmy parą. Myślałam, że może wtedy coś się zmieni i przestanę myśleć, ale tak się nie stało. Myśli powróciły po 5 miesiącach bycia razem. Nie potrafię obdarzyć go uczuciem, mam czasem wrażenie, że już nie jestem zdolna kogoś pokochać. Nigdy nie miałam podobnej sytuacji i już sobie z tym nie radzę.
A ja mysle ze cierpisz na syndrom wspoluzaleznienia od pijacego partnera i hustawek emocji jakie funduje zycie z takim czlowiekiem. Obstawiam ze obecna.znajomosc jest normalna, spokojna..."nudna " i nie dostarcza Ci tylu chorych emocji do ktorych przywyklas z bylym. Psychoterapia sie klania.
A ja mysle ze cierpisz na syndrom wspoluzaleznienia od pijacego partnera i hustawek emocji jakie funduje zycie z takim czlowiekiem. Obstawiam ze obecna.znajomosc jest normalna, spokojna..."nudna " i nie dostarcza Ci tylu chorych emocji do ktorych przywyklas z bylym. Psychoterapia sie klania.
Mocne, ale niestety może być prawdziwe. Oby nie.
Witaj.
Alkohol to bardzo poważny problem. Jeśli nadużywał go ciągle to znaczy że jest uzależniony, plus do tego agresja - będzie coraz gorzej.
Jeśli koniecznie chcesz jeszcze kiedyś coś z nim tworzyć, to przede wszystkim musi przestać pić. Obietnice że już nie będzie, nic nie dadzą, a z czasem jest coraz gorzej.
Przemyśl to dobrze. Może po prostu obecny partner nie trafił w Twój gust.
Raczej nie chciałabym już wrócić do niego, wiem jaki był i nie ułożyłabym sobie dobrego życia z tym człowiekiem.
A ja mysle ze cierpisz na syndrom wspoluzaleznienia od pijacego partnera i hustawek emocji jakie funduje zycie z takim czlowiekiem. Obstawiam ze obecna.znajomosc jest normalna, spokojna..."nudna " i nie dostarcza Ci tylu chorych emocji do ktorych przywyklas z bylym. Psychoterapia sie klania.
Myślałam o tym, lecz przed naszym związkiem spotykaliśmy się i nie było żadnej sytuacji jaką opisałam powyżej. Nie wyszło wtedy on wyjechał, ja również, ale po jakimś czasie miałam to samo uczucie co teraz i postanowiliśmy wrócić i być ze sobą.