Cześć wszystkim,
Poznałam chłopaka z którym świetnie się dogadujemy, mamy takie same poczucie humoru, zainteresowania i kolokwialnie czujemy do siebie miętę. Jest flirt, rozmawiamy godzinami czy to na messengerze, czy przez telefon czy na żywo. Tematy nam się nie kończą, tylko jest jedno ale. Ja nie należę do ufnych osób, to mam jakieś tam podłoże w przeszłości.
Natomiast ten chłopak ma wiele koleżanek... np. czasami jak o 23 kończymy rozmowę to mówi, że zaraz przyjdzie do niego koleżanka.
Baluje też przeważnie w towarzystwie lasek... spotyka się często ze swoimi byłymi.
Wiem, że może to mówić aby wzbudzić we mnie zazdrość, ale jeśli to prawda to mi to średnio leży.
Facet mieszka sam... więc sama nie wiem co tam się dzieje. Nie jestem typem bluszcza ani nie powiem mu że albo ja albo koleżanki.
Nie wiem czy jest sens dalej się angażować, bo zależy mi na nim bardzo ale te laski mnie niepokoją.
2 2017-11-16 17:16:28 Ostatnio edytowany przez josz (2017-11-16 17:18:09)
Odradzam, jak do tej pory, po za koleżeństwem i sympatią, nic Was nie łączy. On takich sympatii, jak Ty ma na pęczki.
Najwyraźniej jest typem babiarza, który idzie na ilość i do szczęścia potrzebne mu tłumy koleżanek mniej, lub bardziej zaangażowanych w znajomość z nim.
Gdyby mu naprawde na Tobie zależało, nie przyjmowałby póżnym wieczorem "koleżanki" w domu.
Jeśli Cię o tym informuje, to albo wysyła Ci sygnał, żebyś własnie nie traktowała go zbyt osobiście, ewentualnie pogrywa sobie z Tobą, chcąc dowiedzieć się na ile pozwoli Twoja wytrzymałość.
Nie angażuj się w ten układ, zdystansuj się trochę, nie wypytuj go, nie rób wyrzutów (broń boże), traktuj go tak lekko, jak on Ciebie.
Taki typ nazyawany jest haremowym, chyba nie chcesz być jedną z wielu?