Hej dziewczyny!
Może pomożecie mi w pewnej kwestii. Otóż, 2 lata temu wyprowadzilam się do Warszawy i tam się usamodzielnilam. Po 2 latach musiałam wrócić do rodzinnego domu bo miałam problemy zdrowotne.. Teraz już wszystko jest dobrze z tym,że od 3 ms nie mam pracy i siedzę na garnuszku u rodziców. W międzyczasie szukałam pracy w rodzinnym mieście,byłam na kilku rozmowach i za każdym razem dostawałam tą pracę ale rezygnowałam.. Podświadomie odrzucaalm pracę bo tak naprawdę chce się wyprowadzić z domu ale coś mnie blokuje.
Nie mogę mieszkać z rodzicami bo moja mama dużo pije, ciągle pretensje,żale..
Planuje wyprowadzić się w góry, znalazłam kilka ofert z zamieszkaniem ale coś mnie blokuje.. Wieczorem myślę sobie,że wstane rano i zadzwonię za praca ale rano zapał mija. Czuje się źle mieszkając z rodzicami już 3 ms, wkurzam się w domu i mam dość ale mam strach przed podjęciem pracy i to mnie niszczy.
Czy ktoś może miał kiedyś podobny problem?
Moze sie po prostu zasiedzialas w domu?
Moze sie po prostu zasiedzialas w domu?
Pewnie tak tylko jak się zmotywować do znalezienia pracy? Pracuje od 19 r życia, pracowałam raz ciężko raz miałam lekką pracę. Czytam różne poradniki motywujące i nic. Nienawidzę siebie za to,że nie umiem siąść i zadzwonić za praca.
sweetgirl25 napisał/a:Moze sie po prostu zasiedzialas w domu?
Pewnie tak tylko jak się zmotywować do znalezienia pracy? Pracuje od 19 r życia, pracowałam raz ciężko raz miałam lekką pracę. Czytam różne poradniki motywujące i nic. Nienawidzę siebie za to,że nie umiem siąść i zadzwonić za praca.
Nie umiesz zadzwonić czy sie boisz, ze jak zadzwonisz to znajdzie sie praca?
Mi tez sie ciezko do czegos zabrac, ale jak wiem, ze musze to ,, jakos" to zrobie. Chociaz u mnie z motywacja do czegos ciezka sprawa
kowalczhk657 napisał/a:sweetgirl25 napisał/a:Moze sie po prostu zasiedzialas w domu?
Pewnie tak tylko jak się zmotywować do znalezienia pracy? Pracuje od 19 r życia, pracowałam raz ciężko raz miałam lekką pracę. Czytam różne poradniki motywujące i nic. Nienawidzę siebie za to,że nie umiem siąść i zadzwonić za praca.
Nie umiesz zadzwonić czy sie boisz, ze jak zadzwonisz to znajdzie sie praca?
Mi tez sie ciezko do czegos zabrac, ale jak wiem, ze musze to ,, jakos" to zrobie. Chociaz u mnie z motywacja do czegos ciezka sprawa
No właśnie. Mi się wydaje, że problem nie leży w znalezieniu pracy, ale braku umiejętności poradzenia sobie z obecną sytuacją - mieszkanie z rodzicami. Jakimś sposobem jedno jest ściśle powiązane z drugim.
Może boi się, że jak przyjmie pracę w rodzinnym mieście to zamieszka z rodzicami na dłużej. Przecież może już teraz wyprowadzić się od rodziców i zamieszkać w tym samym mieście. Troszkę tego nie rozumiem.
Mieszkam na malutkiej wsi, nie mam możliwości wynajęcia pokoju.
Mieszkam na malutkiej wsi, nie mam możliwości wynajęcia pokoju.
A najbliższe miasto/miastko? Poszukać tam pracy i pokoju?
Hej rozwiązań jest wiele więc nie dołuj się.
Zastanów się dobrze co chciałabyś robić i pamiętaj każdą decyzję można zmienić.
Jeśli chcesz wyprowadzić się od rodziców to czy blisko?? czy daleko ??
Popytaj dobrze w swojej okolicy. Może praca w sklepie albo w większych zakładach pracy ... pewnie mnie płatna niż w miastach, ale nie byłaby to taka zmiana życia.
Jeśłi nie masz pieniędzy na start, pamiętaj że w wielkich miastach możesz zamieszkać z starszymi ludzmi za opiekę nad nimi - jest to niezłe rozwiązanie na start, jeśli nie masz pieniążków na czynsz.
W Warszawie pracy nie brakuje ... ale to specyficzne miasto, nie każdy się tutaj odnajdzie.
Może masz dalszą rodzinę albo znajomych, którzy zgodziliby Ci się pomóc na krótko w innym miejscu.
Pamiętaj, że całe życie przed Tobą. Nie wszystkie decyzje trzeba podejmować na już. Czasem lepiej dobrze się zastanowić i wtedy wybrać, by było dobrze.
Popytaj w Urzędach Pracy bo jeszcze rok czy 2 lata temy był taki zasiłek z bezrobocia - bon zasiedleniowy: każdy kto wyprowadzał się z swojego miejsca zamieszkania za pracą minimum 80km dostawał bon na początek - wtedy 8 tysięcy. Warunkiem byłó wytrzymanie w pracy minimum pół roku.