Witam Drodzy forumowicze.Napisalem tutaj bo potrzebuje porady jak na spokojnie i delikatnie zakonczyc znajomosc z mezatka.Znamy sie od 2,5 roku i od razu miedzy nami zaiskrzylo.Wiem ze jestem chamem bo zabralem sie za zajeta kobiete ale gdyby mi na to nie pozwolila nie zaczalbym niczego.Od razu na wstepie zaznaczylem ze interesuje mnie powazny zwiazek a nie romans.Ma synka ktory bardzo mnie lubi i ona o tym wie bo nie raz mielismy sytuacje ze bylismy we troje.Zakochalismy sie w sobie i ciezko nam sie ze soba rozstac.Ile razy probowalismy sie rozstac tyle samo razy do siebie wracalismy i trwa to nadal.Osobiscie mam juz dosyc bycia tym drugim bo mnie to juz meczy.Ona sie boi odejsc bo co powie rodzina,znajomi no i syn musi miec ojca.Jakis czas temu przegral spora sume pieniedzy w pokera i Ona dala mu sznse na poprawe.Minelo kolejne pol roku i znowu powtorka tyle ze suma byla wieksza.Nie raz z nia rozmawialem ze to sie nie zmieni i ze jemu tak pasuje bo nic z tym nie robisz.Ma wyprane,ugotowane i robi co chce a Ona gdy rozmawiamy na ten temat co zawsze slysze ''ale co ona moze zrobic,widocznie tak musi byc''.Ida Swieta a ja znowu nie chce patrzec na to z boku kiedy oni cala rodzina siadaja do stolu.Do Polski jada na Swieta i On tez jedzie a tam ponoc tesciowa ma z nim gadac o tej sytuacji z tym pokerem.Mieszkaja za granica gdzie ja tez mieszkalem ponad dwa lata bo ostatnie 2 miesiace wyjechalem do innego kraju do pracy ale ze nie za bardzo tutaj to wszystko wypalilobee musial tam wrocic.Codziennie rano dostaje wiadomosci od niej ze dzien dobry ze z malym wlasnie siadaja do sniadanka i takie tam no i fotki potrafi mi wyslac z synkiem ale krew mnie zalewa ze to tylko fotki a ja chce rzeczywistosc.Chcialbym z nia byc i z jej synem i nie raz jej to mowilem i nawet znajomi jej mowili gdy sie zalila na meza ze zasluguje na wiecej.Ja juz jestem zmeczony tym wszystkim i dlatego tutaj przyszedlem.Co napisac czy powiedziec by zrozumiala ze mnie juz nie interesuje tylko pisanie czy dzwonienie ale rzeczywistosc.Dziekuje za pomoc i wyrozumialosc.
Dodam ze ja mam 36 a Ona 34 lata takze mlodzi nie jestesmy.
1 2017-11-12 20:15:22 Ostatnio edytowany przez Nieznajomy81 (2017-11-12 20:19:24)
Mając tyle lat powinieneś wiedzieć, że związki z mężatkami własnie takie są. Jedynym rozwiązaniem jest zostawienie jej z jej problemami małżeńskimi, które musi sama rozwiązać.
A ne możesz sobie znaleźć jakiejś wolnej?Po co ci mężatka?Ona już ma męża,
Jeśli miałaby odejść od męża, to już by to zrobiła - to po pierwsze.
Po drugie - każdy zdradzający to samo plecie o małżonku. Bo on zły, bo taki i owaki. Tylko zastanów się dlaczego mając ofertę od superfaceta, który nawet jej dziecko pokocha jak własne, nadal tkwi przy okropnym mężu- hazardziście? Bo tego chce, bo może on wcale nie jest taki zły, jakim go Tobie przedstawia?
Nie wierz też, w jej strach przed rodziną, bo jak człowiek zakochany z kimś chce być, to z nim jest i w dupie ma, co inni powiedzą.
Chcesz rzeczywistości - to ją stwórz.
Przerwij ten romans i zajmij się swoim życiem, bo nawet gdyby od niego odeszła, to będąc w związku z kobietą, która zdradziła z Tobą swojego męża, nigdy nie będziesz miał pewności, że tego samego nie zrobi Tobie.
A ne możesz sobie znaleźć jakiejś wolnej?Po co ci mężatka?Ona już ma męża,
Bo sie zakochalem i dzis czuje to samo co kiedys.Dlatego tak jest.Moje zycie i moj wybor.
Jeśli miałaby odejść od męża, to już by to zrobiła - to po pierwsze.
Po drugie - każdy zdradzający to samo plecie o małżonku. Bo on zły, bo taki i owaki. Tylko zastanów się dlaczego mając ofertę od superfaceta, który nawet jej dziecko pokocha jak własne, nadal tkwi przy okropnym mężu- hazardziście? Bo tego chce, bo może on wcale nie jest taki zły, jakim go Tobie przedstawia?
Nie wierz też, w jej strach przed rodziną, bo jak człowiek zakochany z kimś chce być, to z nim jest i w dupie ma, co inni powiedzą.Chcesz rzeczywistości - to ją stwórz.
Przerwij ten romans i zajmij się swoim życiem, bo nawet gdyby od niego odeszła, to będąc w związku z kobietą, która zdradziła z Tobą swojego męża, nigdy nie będziesz miał pewności, że tego samego nie zrobi Tobie.
Mysle ze masz racje.
Mając tyle lat powinieneś wiedzieć, że związki z mężatkami własnie takie są. Jedynym rozwiązaniem jest zostawienie jej z jej problemami małżeńskimi, które musi sama rozwiązać.
Zgadzam sie z Toba i mysle ze tak musze zrobic.