co jest najważniejsze? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » co jest najważniejsze?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 20 ]

Temat: co jest najważniejsze?

Jak długo wg Was można walczyć o drugą osobę? Czy taka jednostronna walka wogóle ma sens? Co jest najważniejsze wg Was w miłości?
Od kilku miesięcy słyszę od "byłego", że to czy kocha nie jest najważniejsze. Ważne jest to jak wyglądało nasze wspólne życie - częste kłótnie, w sumie o nic. On nie akceptował pewnych moich wad, których ja nie potrafiłam wykluczyć, nazwijmy to odkładaniem zrobienia pewnych rzeczy na później, jak nie na nigdy. To wywoływało u niego skrajne emocje - gniew, frustrację. Byłam wyzywana od tępych idiotek, debili, bardzo się przy nim denerwowałam. On należał do bardzo nerwowych osób, akceptowałam to, akceptowałam te wyzwiska, jednak on się zbuntował, i powiedział, że ze względu na te wszystkie chore sytuacje, nie chce być ze mną.

Nie odpowiada na pytanie czy kocha. Czasem mam wrażenie, że nie.

Mam nadzieję, że zmieni zdanie, ale czy słusznie?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: co jest najważniejsze?
gratitud1991e napisał/a:

Jak długo wg Was można walczyć o drugą osobę? Czy taka jednostronna walka wogóle ma sens? Co jest najważniejsze wg Was w miłości?
Od kilku miesięcy słyszę od "byłego", że to czy kocha nie jest najważniejsze. Ważne jest to jak wyglądało nasze wspólne życie - częste kłótnie, w sumie o nic. On nie akceptował pewnych moich wad, których ja nie potrafiłam wykluczyć, nazwijmy to odkładaniem zrobienia pewnych rzeczy na później, jak nie na nigdy. To wywoływało u niego skrajne emocje - gniew, frustrację. Byłam wyzywana od tępych idiotek, debili, bardzo się przy nim denerwowałam. On należał do bardzo nerwowych osób, akceptowałam to, akceptowałam te wyzwiska, jednak on się zbuntował, i powiedział, że ze względu na te wszystkie chore sytuacje, nie chce być ze mną.

Nie odpowiada na pytanie czy kocha. Czasem mam wrażenie, że nie.

Mam nadzieję, że zmieni zdanie, ale czy słusznie?

Można, kochając kogoś, zdecydować na życie osobne.

Możesz uznać, że lepiej od niego wiesz, jak i z kim chce on żyć. Możesz, tylko po co?

3

Odp: co jest najważniejsze?
gratitud1991e napisał/a:

On nie akceptował pewnych moich wad, których ja nie potrafiłam wykluczyć, nazwijmy to odkładaniem zrobienia pewnych rzeczy na później, jak nie na nigdy. To wywoływało u niego skrajne emocje - gniew, frustrację. Byłam wyzywana od tępych idiotek, debili, bardzo się przy nim denerwowałam. On należał do bardzo nerwowych osób, akceptowałam to, akceptowałam te wyzwiska, jednak on się zbuntował, i powiedział, że ze względu na te wszystkie chore sytuacje, nie chce być ze mną.

W tej sytuacji słowa: kocham Cię robią ogromną różnicę, co nie? wink
Nie ważne co się robi, ważne, że się mówi kocham. Strasznie przykrą rzeczywistość tworzysz dla siebie i dla swojego partnera (tego, czy kolejnego).

4

Odp: co jest najważniejsze?
Klio napisał/a:
gratitud1991e napisał/a:

On nie akceptował pewnych moich wad, których ja nie potrafiłam wykluczyć, nazwijmy to odkładaniem zrobienia pewnych rzeczy na później, jak nie na nigdy. To wywoływało u niego skrajne emocje - gniew, frustrację. Byłam wyzywana od tępych idiotek, debili, bardzo się przy nim denerwowałam. On należał do bardzo nerwowych osób, akceptowałam to, akceptowałam te wyzwiska, jednak on się zbuntował, i powiedział, że ze względu na te wszystkie chore sytuacje, nie chce być ze mną.

W tej sytuacji słowa: kocham Cię robią ogromną różnicę, co nie? wink
Nie ważne co się robi, ważne, że się mówi kocham. Strasznie przykrą rzeczywistość tworzysz dla siebie i dla swojego partnera (tego, czy kolejnego).

Nie chodziło mi o to, czy mówi kocham czy nie. Wiem, że to tylko słowa, i że może przecież kłamać.

5

Odp: co jest najważniejsze?
gratitud1991e napisał/a:

Nie chodziło mi o to, czy mówi kocham czy nie. Wiem, że to tylko słowa, i że może przecież kłamać.

Dokładnie. Dlatego lepszą ocenę tego jakie kto żywi uczucia dają działania, daje zachowanie. To jakie prezentowaliście mówi samo za siebie... No chyba, że tak wg was wygląda miłość i troska o partnera, o jego uczucia. Tak czy siak przykre to.

6

Odp: co jest najważniejsze?
Klio napisał/a:
gratitud1991e napisał/a:

Nie chodziło mi o to, czy mówi kocham czy nie. Wiem, że to tylko słowa, i że może przecież kłamać.

Dokładnie. Dlatego lepszą ocenę tego jakie kto żywi uczucia dają działania, daje zachowanie. To jakie prezentowaliście mówi samo za siebie... No chyba, że tak wg was wygląda miłość i troska o partnera, o jego uczucia. Tak czy siak przykre to.

Wiem.. Chyba nie mówi się tak do osoby (idiotko, debilu), nawet w największych nerwach, która się niby kocha...? Najbardziej boli to, że ja dla niego tyle robiłam, w tylu rzeczy mu pomagałam, podczas gdy on leżał na kanapie. Czuję się niedoceniona.. Nie wiem co zrobić, bo oddałam mu całe serce, a tu cios...

7

Odp: co jest najważniejsze?

Nie wiesz co robić? Zastanowić się, dlaczego bardziej ceniłaś jego niż siebie.

8

Odp: co jest najważniejsze?
Wielokropek napisał/a:

Nie wiesz co robić? Zastanowić się, dlaczego bardziej ceniłaś jego niż siebie.

Nie był mnie wart ?

9 Ostatnio edytowany przez Klio (2017-11-01 21:09:11)

Odp: co jest najważniejsze?
gratitud1991e napisał/a:

Wiem.. Chyba nie mówi się tak do osoby (idiotko, debilu), nawet w największych nerwach, która się niby kocha...?

Zgadza się. Tak się nie mówi. Z kolei osoba, która choć odrobinę kocha siebie nie trwa przy kimś, kto tak miesza ją z błotem.

gratitud1991e napisał/a:

Najbardziej boli to, że ja dla niego tyle robiłam, w tylu rzeczy mu pomagałam, podczas gdy on leżał na kanapie. Czuję się niedoceniona.. Nie wiem co zrobić, bo oddałam mu całe serce, a tu cios...

Na miłość nie musisz zapracowywać w ten sposób, nie musisz żebrać o nią, nie musisz nikogo do niej przekonywać. Albo jest, albo jej nie ma. Zastępuje ją często strach przed samotnością, potrzeba przelania nagromadzonych uczuć i potrzeb, a to rodzi takie przykre związki.
Zajrzyj na tym forum na grupę wsparcia dla kobiet kochających za bardzo. Zobacz, czy dla siebie możesz tam na przyszłość coś uszczknąć.

10

Odp: co jest najważniejsze?

czy ja dobrze zrozumiałam- gościu wyzywa cię od debili, a ty pytasz czy walczyć o tę miłość?

11

Odp: co jest najważniejsze?
sosenek napisał/a:

czy ja dobrze zrozumiałam- gościu wyzywa cię od debili, a ty pytasz czy walczyć o tę miłość?


wiecie, zawsze go jakoś tłumaczyłam, że miał rację na mnie tak mówiąc, bo coś źle powiedziałam, albo zrobiłam.. ale z drugiej strony..? to chyba trochę toksyczne. Nigdy mnie nie przeprosił.

12

Odp: co jest najważniejsze?

Zamiast zastanawiać sie nad tym, czy on był Ciebie wart, zamiast zastanawiać się nad jego zachowaniem wobec Ciebie, zastanów się nad swoim zachowaniem, nad tym, dlaczego tak zachowywałaś się wobec niego. Odpowiedź "bo go kochałam/kocham" nie jest właściwą.

13

Odp: co jest najważniejsze?
gratitud1991e napisał/a:
sosenek napisał/a:

czy ja dobrze zrozumiałam- gościu wyzywa cię od debili, a ty pytasz czy walczyć o tę miłość?


wiecie, zawsze go jakoś tłumaczyłam, że miał rację na mnie tak mówiąc, bo coś źle powiedziałam, albo zrobiłam.. ale z drugiej strony..? to chyba trochę toksyczne. Nigdy mnie nie przeprosił.

Z przepraszam tutaj jest jak z kocham Cię. Co Ci po słowach, skoro czyny mówią głośniej? Przepraszałby Cię za każdym razem, a do tych „razów” i tak by dochodziło... Co za różnica więc? 
Jego "przepraszam" otwierałoby Ci jedynie furtkę do: "wybaczam" za każdym razem. Przynosiłoby Ci ulgę tam, gdzie dla Twojego dobra lepiej jej nie szukać... I tak by się toczyło Twoje życie od jednego przepraszam/wybaczam do kolejnego przepraszam/wybaczam za identyczną sytuację. Dzień świstaka wink

14

Odp: co jest najważniejsze?
Wielokropek napisał/a:

Zamiast zastanawiać sie nad tym, czy on był Ciebie wart, zamiast zastanawiać się nad jego zachowaniem wobec Ciebie, zastanów się nad swoim zachowaniem, nad tym, dlaczego tak zachowywałaś się wobec niego. Odpowiedź "bo go kochałam/kocham" nie jest właściwą.

Szczerze, imponował mi tą swoją władczością, zdecydowaniem, mądrością. Też się go trochę bałam. Nie mam o sobie zbyt wysokiego mniemania i łatwo mnie było przekonać do jego poglądów. Bardzo chciałam mu się przypodobać, żeby mnie zaakceptował..

15

Odp: co jest najważniejsze?

No to już wiesz, na co masz zwrócić uwagę w pracy nad sobą.

16

Odp: co jest najważniejsze?

Ta druga osoba umie o siebie zawalczyć, a Ty kompletnie nie. traktuje Cie tak, bo na to w głebi ducha pozwalasz i On to wyczuwa. I dopóki będziesz to usprawiedliwiać i stawiać się w sytuacji dziecka do ukarania, tak będzie Cię traktował.

17

Odp: co jest najważniejsze?

Kolejna kobieta uzależniona od mężczyzny. Boże... jak ich dużo sad . To takie smutne.

18

Odp: co jest najważniejsze?

Za wyzywanie juz bym mu pokazal czerwona kartke. Tyle w temacie.

19

Odp: co jest najważniejsze?
Szary80 napisał/a:

Za wyzywanie juz bym mu pokazal czerwona kartke. Tyle w temacie.

Teraz powoli mięknie, niby tęskni, ale gdy zapytałam go czy akceptuje moje wady, powiedział że nie - Że musiałabym się zmienić. A gdy w sumie powiedziałam, że tego nie zrobię, próbowałam już wielokrotnie i mi nie wyszło, że chce by mnie zaakceptował - powiedział, że najwidoczniej mi już nie zależy..

20

Odp: co jest najważniejsze?

Teraz sie niby dogadujemy, czasem sie spotkamy, bo mamy podobne zainteresowania i czas lubimy spedzac podobnie. Szkoda mi go bo wiem, ze teraz cierpi. Role sie troche odwrocily. Ja poznalam kogos, milo spedzam czas, powoli zapominam, chociaz nie chce zeby on cierpial.

Posty [ 20 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » co jest najważniejsze?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024