Czy doświadczył ktoś tego?
Poznałam kogoś na portalu randkowym.spotkaliśmy się. Facet sympatyczny miły wydaje mi się ze taki naturalny nikogo nie udawał był sobą. Zadbany - to też ważne bo ostatnio trafiłam na panów średnio zadbanych np niezbyt czyste paznokcie prochnica itp. Ale jest problem jskos nie do końca mi się spodobał pod względem wyglądu. Ma trochę zalet fizycznych bo np jest wysoki dobrze zbudowany ma takie łagodne spojrzenie męskie dłonie. Wiem ze chce się jeszcze ze mną spotkac a ja mam dylemat .
A ile macie lat oboje i co Ci sie w wygladzie nie podobalo?
Milosc jak milosc, nie istnieje. Kobiety i faceci maja swoje definicje milosci. Zauroczylas sie nim i masz ochote na wiecej spotkan. Ale tego dylematu w wygladzie, to nie rozumiem. Czyli jest wysportowany i ma ladne oczy ale brzydka twarz?
Tu na forum (chyba, lub na innym jakimś) był nawet kiedyś taki wątek na ten temat. I kilka pań pisało właśnie o tym, że warto dać facetowi szansę, nawet jak nie do końca przypadł do gustu po jednym spotkaniu. Były tam nawet ze dwie takie, co ich "danie szansy" skończyło się ślubem Więc na tej podstawie mogę powiedzieć, że "miłość od pierwszego wejrzenia" to nie jest wcale jakaś konieczność, czasem jest od tego "drugiego" czy nawet "trzeciego" spojrzenia
Tak że co Ci szkodzi spotkać się z nim jeszcze raz, czy dwa razy? Daj sobie i jemu ten czas, a może akurat Cię sobą jakoś zauroczy i jego fizyczne niedociągnięcia przestaną wtedy miec znaczenie... Myślę, że jeśli Cię wyraźnie nie odrzucał od początku, to warto jeszcze go nie skreślać. Zawsze możesz zresztą skreślić po kolejnej randce, z tym akurat problemu nigdy nie ma Oczywiście nie namawiam do jakiejś przesady typu "testowanie" faceta miesiącami, ale kilka randek można przecież zrobić i to nie jest jeszcze ślub = do niczego nie zobowiązuje
No, ogółem ja bym na Twoim miejscu się jeszcze spotkała z nim.
Mnie się tez nie zawsze moi ex podobali od pierwszego wejrzenia, ale nadrabiali charakterem, zachowaniem, przekonywali mnie do siebie. Później przychodził dotyk, pocałunki, seks i się po prostu zakochiwałam- wtedy podobali mi się już w 100% do szaleństwa więc daj mu szansę. jednak jeśli w ogóle nie będzie cię pociągał to zakończ to.
Później przychodził dotyk, pocałunki, seks i się po prostu zakochiwałam- wtedy podobali mi się już w 100% do szaleństwa
to się nazywa oksytocyna
sosenek napisał/a:Później przychodził dotyk, pocałunki, seks i się po prostu zakochiwałam- wtedy podobali mi się już w 100% do szaleństwa
to się nazywa oksytocyna
Zgadza się
_v_ napisał/a:sosenek napisał/a:Później przychodził dotyk, pocałunki, seks i się po prostu zakochiwałam- wtedy podobali mi się już w 100% do szaleństwa
to się nazywa oksytocyna
Zgadza się
właśnie dziś doszlysmy z przyjaciółką do wniosku, ze oksytocyna to suka
(przepraszam szanowna moderacje)
tak wiec autorko, jak chcesz sie w nim zakochać, to sie z nim bzyknij - efekt gwarantowany
sosenek napisał/a:_v_ napisał/a:to się nazywa oksytocyna
Zgadza się
właśnie dziś doszlysmy z przyjaciółką do wniosku, ze oksytocyna to suka
(przepraszam szanowna moderacje)tak wiec autorko, jak chcesz sie w nim zakochać, to sie z nim bzyknij - efekt gwarantowany
kolejna technika PUA.
_v_ napisał/a:sosenek napisał/a:Zgadza się
właśnie dziś doszlysmy z przyjaciółką do wniosku, ze oksytocyna to suka
(przepraszam szanowna moderacje)tak wiec autorko, jak chcesz sie w nim zakochać, to sie z nim bzyknij - efekt gwarantowany
kolejna technika PUA.
Był tu niedawno taki Namazu, ja go lubiłam, ale dostał bana chyba tylko z okazji pisania głupot, mam nadzieję Rwaczu, że podzielisz jego los.
Tak wiem ze mogę spotkać się 2 raz ze to nic nie znaczy jeszcze. Ale miałam jakieś 3 lata temu taka podobna sytuacje. Spotkalam się kilka razy i jednak z mojej strony nie zaskoczyło a facet dość mocno się zaangażował i tak jakoś było mi przykro tym bardziej ze powodem zerwania kontaktu nie bylo jego zachowanie charakter tylko właśnie wygląd. W tym konkretnym przypadku były to zaniedbane zęby. Łatwiej jest powiedzieć ze zrywa się kontakt bo ktoś nam nie odpowiada pod względem charakteru niż z wyglądu.
Próchnic to ma dziś co drugi Polak i co trzecie dziecko.
Tak wiem ze mogę spotkać się 2 raz ze to nic nie znaczy jeszcze. Ale miałam jakieś 3 lata temu taka podobna sytuacje. Spotkalam się kilka razy i jednak z mojej strony nie zaskoczyło a facet dość mocno się zaangażował i tak jakoś było mi przykro tym bardziej ze powodem zerwania kontaktu nie bylo jego zachowanie charakter tylko właśnie wygląd. W tym konkretnym przypadku były to zaniedbane zęby. Łatwiej jest powiedzieć ze zrywa się kontakt bo ktoś nam nie odpowiada pod względem charakteru niż z wyglądu.
to jego problem, że po kilku niezobowiązujących spotkaniach się zaangażował.
13 2017-10-29 12:33:45 Ostatnio edytowany przez Summertime (2017-10-29 12:37:36)
Oczywiście spotkaj się jeszcze raz.Przecież jak nie spróbujesz, to nie będziesz wiedzieć.My Ci dylematu nie rozwiążemy.Korzystaj i czekaj, może ten pan chce zacząć tworzyć budować relację z Tobą.Nic samo nie przyjdzie, warto zaryzykować.
Z tymi zębami to jest masakra!
Faceci kurcze...DBAJCIE o to, bo raz, że odpychacie, a dwa że z zepsutego zęba wydobywa się nieprzyjemny zapach...Jeej czemu tyle populacji męskiej ma gdzieś hgienę! Przecież my kobiety zwracamy uwagę na uśmiech....
Czy doświadczył ktoś tego?
Poznałam kogoś na portalu randkowym.spotkaliśmy się.
A na którym portalu?
rwaczkobiet napisał/a:_v_ napisał/a:właśnie dziś doszlysmy z przyjaciółką do wniosku, ze oksytocyna to suka
(przepraszam szanowna moderacje)tak wiec autorko, jak chcesz sie w nim zakochać, to sie z nim bzyknij - efekt gwarantowany
kolejna technika PUA.
Był tu niedawno taki Namazu, ja go lubiłam, ale dostał bana chyba tylko z okazji pisania głupot, mam nadzieję Rwaczu, że podzielisz jego los.
Jesli chcialbys wiedziec to kobieta o wiele bardziej uzalezniona od faceta po stosunku a tym bardziej jesli to jakas szara myszka. Dlatego to skuteczna i uzywana technika. Byle na poczatku sie starac.
Ja nie wiem co za glupoty Namazu pisal, ale widocznie jesli sie pisze cos na korzysc facetow a niekorzysc kobiet to jest to glupota.
Ram na jednym z najbardziej znanych portali randkowych ;-) Ale akurat nie jest to takie istotne .
Ram na jednym z najbardziej znanych portali randkowych ;-) Ale akurat nie jest to takie istotne .
Pytam dla własnej informacji. Bo może coś się na lepsze zmieniło w tym obszarze?
A co do twoich wątpliwości, to uważam, że jeszcze warto dać sobie szansę...
Ram myślę że portal jak każdy inny i można spotkać różnych ludzi i nie wszyscy to jacyś oszuści czy poszukiwacze przygód. Ale wiadomo ciężko oddzielić ziarno od plew.
Jezeli nie myslisz z niesmakiem o kontakcie intymnym z nim to mozesz sprobowac. Kobieta bardziej szuka partnera a nie pieknisia na raz. Z czasem moze cos sie pojawic, ale nie mozna sie zmuszac.
No nie aż tak źle nie jest. Gdybym mnie od niego odrzucało to wogole nie miałabym żadnych dylematów i nie byłoby mowy o drugim spotkaniu.
Czy doświadczył ktoś tego? .
Doświadczyłam "od nienawiści do miłości jeden krok".
Milka, daj sobie szansę i spotykaj się dla samego spotkania, na luzie,bez żadnego nacisku,że coś musi z tego wyjść.
Czas pokaże co będzie,albo czego nie będzie.
Czasami dobrze wyłączyć racjonalne myślenie i porwać się".
Czasami jest tak,że jedno spojrzenie wystarczy i wiemy,że "to jest to", a czasami potrzeba czasu ,aby ogień rozniecić.
Nie ma reguły.
Oczywiście spotkaj się jeszcze raz.Przecież jak nie spróbujesz, to nie będziesz wiedzieć.My Ci dylematu nie rozwiążemy.Korzystaj i czekaj, może ten pan chce zacząć tworzyć budować relację z Tobą.Nic samo nie przyjdzie, warto zaryzykować.
Z tymi zębami to jest masakra!
Faceci kurcze...DBAJCIE o to, bo raz, że odpychacie, a dwa że z zepsutego zęba wydobywa się nieprzyjemny zapach...Jeej czemu tyle populacji męskiej ma gdzieś hgienę! Przecież my kobiety zwracamy uwagę na uśmiech....
Tez to zauwazylem i w pelni popieram twoja wypowiedz.Ja na swoje uzebienie nie narzekam i do dentysty lece jak do cukierni jak jest taka potrzeba takze u mnie wyglada to dobrze.A co do usmiech to wlasnie podstawa dobrego i pelnego uzebienia daje nam popis do szerokiego usmiechu