Chciałabym poprosić jakieś mądre głowy o stwierdzenie czy osoba, o której napiszę to Waszym zdaniem kobieta, dowolny facet lub też facet lecz obiekt moich westchnień. Przygotujcie się na bardzo nietypową i dziwną historię. Nie mam komu tego powiedzieć bo szczerze mówiąc to chyba zostałabym uznana za wariatkę albo ktoś by się zaśmiał i popukał w głowę. Jednak to wszystko mnie męczy bo nie wiem czy moje wnioski są trafne. Dlatego bardzo Was proszę, nie oceniajcie mnie i nie wyśmiewajcie tego tematu. Będzie to o osobie, którą poznałam przez Internet ale w ciągu kilku miesięcy stała mi się bardzo bliska.
Zaczęło się jakoś w marcu od rozmów na pewnym portalu gdzie jest dużo osób z innych krajów. Zagadałam ja bo spodobał mi się awatar tej osoby. Byłam świeżą fankom azjatyckiego wokalisty (tak.. ale proszę bez rasistowskich dygresji). Nie interesuje mnie rasa osoby, wiara itd kiedy widzę coś fascynującego w drugim człowieku. I on właśnie mnie zafascynował. Chłopięcy urok, kreatywność, talent. Dzięki niemu znalazłam nowe zainteresowania i odkryłam, że coś co było mi obojętne jest tak naprawdę ciekawe. Dobra.. Gadałam z tą dziewczyną, która też była fanką. Ponoć jest z Filipin jak wyznała. Była cały czas bardzo tajemnicza. Przez około 4 miesiące nie dowiedziałam się nic na temat jej prywatnego życia. Tylko to, że ma chłopaka, że jest po 30-tce i pracuje gdzieś tam nadgodziny. Stwierdziła, że najlepiej jak będę dopytywała więcej szczegółów jak będzie wstawiona po imprezie bo wtedy jest bardziej rozmowna. Wróciłam nawet ostatnio do archiwum tych rozmów i to są najbardziej podejrzane rzeczy:
1. Ja: Jakich jeszcze wokalistów lubisz oprócz niego?
Ona: Haha ,, I love you. ( uwielbiam czy kocham Cię, zachowuje oryginał bo po ang. to trudno stwierdzić) Widzisz? Możemy prowadzić rozmowy na temat czegoś innego niż on (ten wokalista)'' - co dziwne bo non stop przesyłała jego fotki z koncertów a to brzmi jakby ją to męczyło.
2. Po zobaczeniu mojej fotki makijażu:
,, Wygląda na to, że imprezowałaś. Love your eyes. Wspaniałe kolory.''
3. Ja: Lubię Cię.
Ona: Serio? Nawet jeśli taka jestem?
Ja: A Ty mnie? Nie wkurzam Cię czasem?
Ona: Lubię Cię. Kiedy to powiedziałam to była prawda. Serio.
4. Kiedyś wchodzę na profil tego artysty a tam sprzed paru tygodniu plakat: Co jeśli ktoś kogo nigdy nie spotkałeś, ktoś kogo nigdy nie widzialeś, nie znaleś jest tą jedyną osobą dla Ciebie? Nie ukrywam. Serce mi zabiło mocniej. Wtedy zaczęłam myśleć, że po prostu to on tylko prowadzi drugie, Internetowe życie jako ta laska, z którą gadam ale ocuciłam się kiedy zrozumiałam, że to nawiązanie do filmu gdzie akcja toczy się tam gdzie on wtedy koncertował.
5. Ona: ,,Zastanawiam się czy kiedykolwiek do mnie zagadasz jeśli się spotkamy twarzą w twarz haha'' - kiedy opowiadałamo byciu introwertyczką. Potem znowu to samo: ,, Czy myślisz, że nie dogadalibyśmy się w realu jako przyjaciele? Ja też nie wiem bo jestem introwertyczka. Może znajdziesz nowego przyjaciela na koncercie.'' - nawiązanie do koncertu tego kolesia, na który miałam jechać. Potem mi wysłała link gdzie fancluby zrzeszają fanow żeby im wyszło taniej za hotele. A potem tekst:
,, Nie zapomnij mi przedstawić nowych przyjaciół i zrobić selfie.'' (nie wiedziała jak wyglądam wtedy)
6. A potem ten dziwny tekst z wyznaniem. Ja narzekam na swoj brak odwagi do wszystkiego a ona nagle:
,,Nienawidzę Cię bo stajesz się częścią mojego życia, rozmawiamy juz tak dlugo a to powoduje, że jestesmy sobie takie bliskie. Nie wiem co do mnie czujesz. Ludzie przychodza i odchodza ale nienawidze kiedy tak sie dzieje i kiedy jestem tak do nich przywiazana.''
Potem takie wyjasnienie jej: Nienawidze w sensie pozytywnym, że wrecz przeciwnie. Wiec pytam zaczepnie: Zauroczyłaś się mną?
A ona: Prawdopodobnie. Hej! Wiesz, że wolę facetów. I tak bym wybrała jego jak już. Zabiore Ci wszystkie kosmetyki żebys nie była taka piekna. Razem z butami żebys nigdzie nie poszła haha
Potem była sprzeczka bo znikała na parę dni, nie pisała, brakowało mi rozmów i strzeliłam focha. I potem zaczął się już ten syf. Że niby musi zrobić sobie przerwę i że tranfer ma słaby w Internecie i ten tekst:
,,Dzięki za czas kiedy ze sobą rozmawiałyśmy. Było miło Cię poznać. Mam nadzieję, że pojedziesz na ten koncert i przekonasz się jak jest super. Ja się odstresowałam przez te 2 godziny.''
Zablokowałam ją żeby mnie nie kusiło żeby pisać do niej z pretensjami, że mnie olewa. Odblokowałam to napisała, że teskni za mną. Okazało się, że była na jego koncercie ale w sumie mi wysłała tylko fotkę sceny i jakiejś opaski z koncertu. Zaczęłam ją prosić żeby chociaż zaglądała na portal czasem i że będzie mi jej brakowało to napisała:
,,Mam nadzieje, że się u mnie wszystko poprawi. I love you so much. Nie znalazłam nikogo z kim mogłabym rozmawiać godzinami
Bo cholera gadałyśmy często pół nocy, prawda?''
Zaczęłam się zastanawiać czy to nie jest facet. Niekoniecznie ten typ ale może po prostu facet. Zrobiłam fotkę ze sklepu jak jestem w kieccę i wrzuciłam a ona: Love that dress a po jakimś czasie znowu pod fotką: ,, Więc jest brunetką. Kupuj ta kiecckę i niech faceci się ślinią. '' Potem znowu przypis: ,, Moje głupie oczy znowu na to patrzą. Oj sorry, że brunetkę. Wiesz pewnie czemu to się stało ale zachowajmy to dla siebie.'' Potem się wytłumaczyła, że była pijana i nie odróżniała niby kolorów włosów i sukienki...
Innego wieczoru tekst na dobranoc: ,, Dobra, śpij pięknie. Mam nadzieję, że (ten wokalista) dopadnie Cię w śnie za nie pojechanie na ten koncert. Wiesz jak jego oczy teraz na Ciebie patrzyły.'' (wtf??)
A ja:
Że co??
A ona na to na drugi dzień: haha jak tam moja spiąca dziewczyna (i tutaj określenie girlfriend- ale to dziewczyny uzywaja tez dla przyjaciołek, nie?) Spało się dobrze?
W końcu się wkurzyłam bo pomyślałam, że ktoś tutaj sobie robi jaja ze mnie a znowu też znikała i napisalam, że mam dosyć to stwierdziła, że nie gra mną i dlaczego nie moge jej zaakceptować takiej jaka jest. Potem wrzuciłam cytat o miłości a ona skomentowała: Kiedy napisałam, że Cię kocham jaka jesteś to naprawdę to miałam na myśli. A potem po milczeniu napisała, że przyznaje, że kłamała o sobie jak domagałam się wyjasnień i jest matka, nie pracuje i wstydziła się, że spedza czas na fanpegach i jara sie jakimis zespołami. Wszystko jakos wrocilo do normy bo dla mnie to zaden powod do wstydu.
Potem jak zobaczyła mój post o tym, że kiedy się denerwuje i mówię sobie żeby się ogarnąć to spytała czy jestem z jakimś facetem bo ona tak ma kiedy jest ze swoją sympatią. Więc potem niby przypadkiem zagadnęłam, że niby się umowiłam z kimś na grilla i że niby ten koleś poszedł potem sam a ona, że nie brzmi to tak jakbym pisala o kumplu.
Inne rzeczy, które by wskazywały, że to facet:
Pisałam o maminsynkach a ona ,,przejęzyczyła się'' ,, Nie żeby mi pasowało bycie synkiem mamusi''
,, Dziewczyny w tym teledysku były cholernie hot.''
Coś piszę o kobietach, że coś tak robią a ona: tak robia, robimy
Ni z gruchy i pietruchy: Wierzysz, że gdzies jest ten jedyny dla Ciebie?
Trochę się nabijałam, że chyba jestem niższa od tego kolesia a ona: Wzrost nie jest ważny. albo: Ale nie wyglada na niskiego na fotkach, prawda?
Często prośby: wyslij mi fotke- najpierw letniej kiecki, potem fryzury
Jak oznajmiłam, że nie jadę na koncert to ona: Moze go tak bardzo nie lubisz. albo Najchętniej bym Cię zgarnęła tam jakoś. albo Naprawdę chcialam żebyś tam pojechała.
Jak spytałam czemu tak naciska to nic nie odpisała.
Wcześnie gadalyśmy o kobietach, które wysyłają gołe fotki facetom a ona: Wysłałabyś jemu kiedykolwiek? albo jak gadałyśmy o tym, że jakiś koleś dotknął tyłka babki to ona: A jakby to on Cię tak dotknął?
Potem dziwne takie: ,,Zobaczylam dziewczyne na koncercie'' i jak on na nia spojrzal to sie zawstydzila.'' Jak spytałam skąd wiedziała skoro siedziała na tyłach a dziewczyna była przy samej scenie to stwierdziła, że spotkała ją i z nią gadała.
Pisałyśmy o paleniu i że ja czasem palę a ona: ,, Dobrze byc cool ale zostaw palenie facetom.''
Wymienilam cechy,ktore lubie w mezczyznach i stwierdziła, że ten wokalista wszystkie ma ale nie moge byc z ,,facetem swoich marzen''
Albo pisze: ,, Jestem pewna, że byś mnie zostawiła gdybysmy byli razem. Nie rób tego. Chce zebysmy sie lepiej poznały. Nie miej mi nic za złe jak coś mówię.''
Na koniec, ostatnie jak stwierdziłam, że bym nie chciała być z takim kolesiem jak on: ,, To czemu do cholery marnujesz czas? Zacznij za nim jeździć. Nie chciałabyś z nim być? Nie wierzę.'' Spytałam czemu się tak wkurza to ona: ,, Przecież naprawdę go uwielbiasz tylko temu zaprzeczasz.''
Jak było między nami dobrze to widzialam z fotek z koncertu tego wokalisty, że się mocno uśmiechał.
Często bardzo broni tego typka, mówi, że jest dobrym chłopakiem i tłumaczy jego zachowania jakby siedziała lub chciała siedzieć w jego głowie.
Wskazuje, że to kobieta:
W archiwum postów przesyłała dawno temu fotki innych artystów i się nimi zachwycała.
Za bardzo się jara tym wokalistą.
,, Mówiłam Ci tyle razy, że jestem kobietą!''
Mówiła, że ma faceta i w jakim wieku są dzieci.
Jak był koncert jego i ktoś nagrywał na żywo to z nią gadałam w tym czasie.
Gadała, że jest zakochana w nim (jako fan).
Sporo opowiadała o Filipinach a on jest z innego kraju.
Napisała, że by zwiała ode mnie jakby była facetem bo jestem obrażalska i czepialska.
Długo czytała moje wypociny i dawała rady- nie pasuje do faceta mi to.
Potem się wkurzyłam o coś bo zaczęła pytać o rzezy, o których jej wcześniej opowiadałam ale już więcej nie chciałam i przestała nagle do mnie przez tydzien pisać, ignorowała mnie totalnie i do tej pory ze mną nie gada o początku miesiąca i koniec bęc. Niedawno zobaczyłam cytat u tego wokalisty: ,, Mam dosyć kłamców, ciebie i tej całej dramy.'' i od razu skojarzyło mi się z naszymi rozmowami jak narzekałam na coś bo dużo narzekam.