Zerwanie relacji z lęku przed zaanagażowaniem? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zerwanie relacji z lęku przed zaanagażowaniem?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 19 ]

Temat: Zerwanie relacji z lęku przed zaanagażowaniem?

Drogie Pane, czy zdażyło Wam się kiedyś zerwać kontakt, kiedy czułyście ze z waszej strony robi się w relacji zbyt powaznie? Bo przez wczesniejsze zranienia bałyście sie zaanagżować? Czy mówiąc swojemu partnerowi 'odejdź' nie pisz, nie dzwoń, naprawde chciałyście żeby zniknął z waszego życia czy raczej czekałyscie na to, ze mimo waszego odepchnięcia zostanie?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zerwanie relacji z lęku przed zaanagażowaniem?
endriutaki napisał/a:

Drogie Pane, czy zdażyło Wam się kiedyś zerwać kontakt, kiedy czułyście ze z waszej strony robi się w relacji zbyt powaznie? Bo przez wczesniejsze zranienia bałyście sie zaanagżować? Czy mówiąc swojemu partnerowi 'odejdź' nie pisz, nie dzwoń, naprawde chciałyście żeby zniknął z waszego życia czy raczej czekałyscie na to, ze mimo waszego odepchnięcia zostanie?

Jeśli komunikowałam, że nie chcę żadnego kontaktu, nie chcę żeby pisał, dzwonił i pragnę żeby zostawił mnie w spokoju, zapomniał o moim istnieniu, to tak było.
Trzeba najpierw uporać się z wcześniejszymi zranieniami zanim wejdzie się w kolejny związek po to, żeby nie multiplikować kolejnych zranień.

3 Ostatnio edytowany przez anderstud (2017-10-23 10:03:15)

Odp: Zerwanie relacji z lęku przed zaanagażowaniem?

Moim zdaniem to jest tylko wygodna droga ewakuacji z relacji, która nie rokuje, a ta cała otoczka o lęku przed zranieniem,
to zwykła ściema sprzedawana laskom lub kolesiom, którzy są w ten sposób spławiani, może nazywajmy sprawy po imieniu smile
Jak ktoś ma za sobą trudne przeżycia i nie chce się wikłać w żadne układy, to się nie wikła. Proste to jest przecież.
Skoro jednak się wikła, to w takim razie aż tak bardzo się nie boi, a że po kilku spotkaniach się okazuje, że to chyba nie to...
no to się puszcza gładką gadkę szmatkę na do widzenia, bo zawsze to brzmi lepiej niż "dobra weź spadaj nie chce mi się z tobą gadać".
Po paru dniach czy tam tygodniach zaczyna się spotykać z kimś innym i nagle zapomina o strachu przed zranieniem. Taka sytuacja smile

4 Ostatnio edytowany przez Maldita (2017-10-23 10:00:24)

Odp: Zerwanie relacji z lęku przed zaanagażowaniem?
endriutaki napisał/a:

Drogie Pane, czy zdażyło Wam się kiedyś zerwać kontakt, kiedy czułyście ze z waszej strony robi się w relacji zbyt powaznie? Bo przez wczesniejsze zranienia bałyście sie zaanagżować? Czy mówiąc swojemu partnerowi 'odejdź' nie pisz, nie dzwoń, naprawde chciałyście żeby zniknął z waszego życia czy raczej czekałyscie na to, ze mimo waszego odepchnięcia zostanie?

Zdarzyło mi się tak zrobić, ale nie chodzi o to, że bałam się zaangażowania. Kobieta czasem tak mówi, bo czuje, że facetowi nie zależy na niej i chce w ten sposób sprawdzić, czy on jednak coś zrobi. Zadzwoni, przyjedzie, zabierze ją na romantyczny spacer, czy po prostu ucieszy się z pozbycia natrętnej muchy.  Jeśli kobieta tak Ci napisała, to może dlatego, że zdarzyło jej się wystraszyć, ale myślę, że może Cię też testować. Jeśli ją kochasz, to zrób cokolwiek. Wiem, że to głupie, ale ona może chcieć, żebyś za nią pobiegł, odwiedził ją, pokazał swoje zaangażowanie.  Ona zwyczajnie może nie wiedzieć, na czym stoi i próbuje sobie odpowiedzieć na to w dość pokrętny sposób. Boi się odrzucenia, dlatego nie zapyta wprost, tylko stosuje takie sztuczki. Wstyd się przyznać, ale mnie zdarzyło się tak robić. Kiedyś jeden facet mnie odrzucił, chociaż na każdej imprezie przedstawiał mnie jako swoją dziewczynę, gdy zapytałam, czy jesteśmy razem, powiedział, że nie. Bolało jak diabli, dlatego potem korzystałam ze sztuczek. Jak widziałam, że facet ma dla mnie mało czasu, to zamiast zapytać go: czy chce mieć ze mną kontakt, to robiłam tak jak Twoja kobieta. Jednocześnie liczyłam na to, że on powie coś w stylu: ale ja cię nie chcę zostawiać, jesteś dla mnie ważna albo żeby on po prostu do mnie przyjechał.

5

Odp: Zerwanie relacji z lęku przed zaanagażowaniem?
endriutaki napisał/a:

Drogie Pane, czy zdażyło Wam się kiedyś zerwać kontakt, kiedy czułyście ze z waszej strony robi się w relacji zbyt powaznie? Bo przez wczesniejsze zranienia bałyście sie zaanagżować? Czy mówiąc swojemu partnerowi 'odejdź' nie pisz, nie dzwoń, naprawde chciałyście żeby zniknął z waszego życia czy raczej czekałyscie na to, ze mimo waszego odepchnięcia zostanie?

Kompletny bezsens zostawać z kimś kto nie chce danej osoby w swoim życiu. Strach przed zranieniem, bo ktoś kiedyś zranił? Ty tak poważnie? wink

6

Odp: Zerwanie relacji z lęku przed zaanagażowaniem?
Miłycham napisał/a:
endriutaki napisał/a:

Drogie Pane, czy zdażyło Wam się kiedyś zerwać kontakt, kiedy czułyście ze z waszej strony robi się w relacji zbyt powaznie? Bo przez wczesniejsze zranienia bałyście sie zaanagżować? Czy mówiąc swojemu partnerowi 'odejdź' nie pisz, nie dzwoń, naprawde chciałyście żeby zniknął z waszego życia czy raczej czekałyscie na to, ze mimo waszego odepchnięcia zostanie?

Kompletny bezsens zostawać z kimś kto nie chce danej osoby w swoim życiu. Strach przed zranieniem, bo ktoś kiedyś zranił? Ty tak poważnie? wink

Bezsens, jeśli ta osoba rzeczywiście nie chce założyciela wątku. Czasem jednak zdarza się, że ktoś postępuje absurdalnie i wcale nie zależy mu na zakończeniu znajomości, tylko na sprawdzeniu siły uczucia.  Ewentualnie ta osoba rzeczywiście się czegoś boi. Myślę, że nie zaszkodzi, aby autor dla własnego spokoju pojechał raz do tej kobiety, pokazał swoje zaangażowanie i szczerze z nią pogadał. Czy boi się związku, czy po prostu ona nie chce  z nim być. Wyjaśnienie tej sprawy jest lepsze od obecnego stania w emocjonalnym rozkroku. Dopóki on nie zrozumie, o co chodziło kobiecie, nie zazna spokoju.

7

Odp: Zerwanie relacji z lęku przed zaanagażowaniem?

Jeśli ktoś mówi nie to nie ma co z siebie robić błazna.

8

Odp: Zerwanie relacji z lęku przed zaanagażowaniem?
Miłycham napisał/a:

Jeśli ktoś mówi nie to nie ma co z siebie robić błazna.

Moim zdaniem to nie jest robienie z siebie błazna. Pewne rzeczy lepiej wyjaśnić, zwłaszcza gdy czujemy, że drugiej osobie może na nas zależeć, tylko się czegoś wystraszyła. Jeśli drugi raz powtórzy to samo, to wtedy trzeba sobie odpuścić. Pamiętajmy, że ludzie mówią w złości różne rzeczy, bo rządzą nimi emocje, a później bardzo tego żałują. Niech autor pójdzie za głosem serca i jeśli czuje, że kobieta boi się zaangażowania, to po prostu się z nią spotka i porozmawia. Tak na chłodno, bez niepotrzebnych emocji.

Dobrze, aby autor przybliżył więcej szczegółów. Wtedy łatwiej będzie nam ocenić, gdzie leży problem.

9

Odp: Zerwanie relacji z lęku przed zaanagażowaniem?

Jeżeli kobieta rzuca takie teksty w formie "sztuczek" i emocjonalnych zagrań to sorry, ale nie dojrzała do tworzenia poważnego związku. Też bym uznała, że to łagodny tekst na "do widzenia", żeby nie rzucać jakimiś przykrymi tekstami tylko jakoś przykryć to, że to jednak nie to. Sztuczki? Poważnie? A potem te kobiety są same sobie winne i płaczą, że nikt ich nie bierze poważnie.

10 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-10-23 13:41:09)

Odp: Zerwanie relacji z lęku przed zaanagażowaniem?
Maldita napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Jeśli ktoś mówi nie to nie ma co z siebie robić błazna.

Moim zdaniem to nie jest robienie z siebie błazna.

Oczywiście każdy do tego inaczej podchodzi. Osobiście nie preferuję nadgorliwości. Jeśli ktoś mówi nie, znaczy dla mnie nie.

11

Odp: Zerwanie relacji z lęku przed zaanagażowaniem?
Maldita napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Jeśli ktoś mówi nie to nie ma co z siebie robić błazna.

Moim zdaniem to nie jest robienie z siebie błazna. Pewne rzeczy lepiej wyjaśnić, zwłaszcza gdy czujemy, że drugiej osobie może na nas zależeć, tylko się czegoś wystraszyła. Jeśli drugi raz powtórzy to samo, to wtedy trzeba sobie odpuścić. Pamiętajmy, że ludzie mówią w złości różne rzeczy, bo rządzą nimi emocje, a później bardzo tego żałują. Niech autor pójdzie za głosem serca i jeśli czuje, że kobieta boi się zaangażowania, to po prostu się z nią spotka i porozmawia. Tak na chłodno, bez niepotrzebnych emocji.

Dobrze, aby autor przybliżył więcej szczegółów. Wtedy łatwiej będzie nam ocenić, gdzie leży problem.

Nie wiem, co tu jest do wyjaśniania. Ktoś nie potrafi pogodzić się z odtrąceniem i myśli życzeniowo, to będzie doszukiwał się innych powodów zakończenia relacji niż te, które komunikuje osoba kończąca relację.
A jeśli ta druga osoba faktycznie manipuluje i oczekuje, że się od początku relacji będzie ją przekonywało o swoim zaangażowaniu i prosiło o kontynuowanie relacji, aż ona łaskawie raczy również się zaangażować, to zwiewałabym od kogoś takiego na kilometr. Co może wyniknąć że związku z osobą, która nie potrafi zwerbalizować swoich myśli, obaw i pragnień, nie komunikuje się bezpośrednio, ale manipuluje i kręci?

12

Odp: Zerwanie relacji z lęku przed zaanagażowaniem?
summerka88 napisał/a:
Maldita napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Jeśli ktoś mówi nie to nie ma co z siebie robić błazna.

Moim zdaniem to nie jest robienie z siebie błazna. Pewne rzeczy lepiej wyjaśnić, zwłaszcza gdy czujemy, że drugiej osobie może na nas zależeć, tylko się czegoś wystraszyła. Jeśli drugi raz powtórzy to samo, to wtedy trzeba sobie odpuścić. Pamiętajmy, że ludzie mówią w złości różne rzeczy, bo rządzą nimi emocje, a później bardzo tego żałują. Niech autor pójdzie za głosem serca i jeśli czuje, że kobieta boi się zaangażowania, to po prostu się z nią spotka i porozmawia. Tak na chłodno, bez niepotrzebnych emocji.

Dobrze, aby autor przybliżył więcej szczegółów. Wtedy łatwiej będzie nam ocenić, gdzie leży problem.

Nie wiem, co tu jest do wyjaśniania. Ktoś nie potrafi pogodzić się z odtrąceniem i myśli życzeniowo, to będzie doszukiwał się innych powodów zakończenia relacji niż te, które komunikuje osoba kończąca relację.
A jeśli ta druga osoba faktycznie manipuluje i oczekuje, że się od początku relacji będzie ją przekonywało o swoim zaangażowaniu i prosiło o kontynuowanie relacji, aż ona łaskawie raczy również się zaangażować, to zwiewałabym od kogoś takiego na kilometr. Co może wyniknąć że związku z osobą, która nie potrafi zwerbalizować swoich myśli, obaw i pragnień, nie komunikuje się bezpośrednio, ale manipuluje i kręci?

Autor napisał bardzo mało o sprawie, dlatego ciężko stwierdzić, o co chodzi. Może też być tak, że cała sprawa nie jest taka poważna, jak nam się wydaje. Przykład: on siedział dużo w pracy i ciągle odmawiał kobiecie spotkania. Ona w końcu się wkurzyła, że po raz kolejny wysłał jej SMS-a, w którym tłumaczył się pracą, i ona w porywie złości napisała: to nie ma sensu, nie dzwoń do mnie więcej. To nie musi być żadne ohydne zagranie ze strony kobiety ani brak zainteresowania. Ludzie czasem mają problem, żeby się dogadać.

Sorki, po raz kolejny wychodzi ze mnie pedagożka, która wolałaby wszystko wyjaśnić do końca i dać każdemu drugą szansę;)

13

Odp: Zerwanie relacji z lęku przed zaanagażowaniem?
Maldita napisał/a:
summerka88 napisał/a:
Maldita napisał/a:

Moim zdaniem to nie jest robienie z siebie błazna. Pewne rzeczy lepiej wyjaśnić, zwłaszcza gdy czujemy, że drugiej osobie może na nas zależeć, tylko się czegoś wystraszyła. Jeśli drugi raz powtórzy to samo, to wtedy trzeba sobie odpuścić. Pamiętajmy, że ludzie mówią w złości różne rzeczy, bo rządzą nimi emocje, a później bardzo tego żałują. Niech autor pójdzie za głosem serca i jeśli czuje, że kobieta boi się zaangażowania, to po prostu się z nią spotka i porozmawia. Tak na chłodno, bez niepotrzebnych emocji.

Dobrze, aby autor przybliżył więcej szczegółów. Wtedy łatwiej będzie nam ocenić, gdzie leży problem.

Nie wiem, co tu jest do wyjaśniania. Ktoś nie potrafi pogodzić się z odtrąceniem i myśli życzeniowo, to będzie doszukiwał się innych powodów zakończenia relacji niż te, które komunikuje osoba kończąca relację.
A jeśli ta druga osoba faktycznie manipuluje i oczekuje, że się od początku relacji będzie ją przekonywało o swoim zaangażowaniu i prosiło o kontynuowanie relacji, aż ona łaskawie raczy również się zaangażować, to zwiewałabym od kogoś takiego na kilometr. Co może wyniknąć że związku z osobą, która nie potrafi zwerbalizować swoich myśli, obaw i pragnień, nie komunikuje się bezpośrednio, ale manipuluje i kręci?

Autor napisał bardzo mało o sprawie, dlatego ciężko stwierdzić, o co chodzi. Może też być tak, że cała sprawa nie jest taka poważna, jak nam się wydaje. Przykład: on siedział dużo w pracy i ciągle odmawiał kobiecie spotkania. Ona w końcu się wkurzyła, że po raz kolejny wysłał jej SMS-a, w którym tłumaczył się pracą, i ona w porywie złości napisała: to nie ma sensu, nie dzwoń do mnie więcej. To nie musi być żadne ohydne zagranie ze strony kobiety ani brak zainteresowania. Ludzie czasem mają problem, żeby się dogadać.

Sorki, po raz kolejny wychodzi ze mnie pedagożka, która wolałaby wszystko wyjaśnić do końca i dać każdemu drugą szansę;)

Dokładnie. Ten sam język, a czasami za cholerę się dogadać nie można. Ja miałem ostatnio... Miałem siostrę w szpitalu, na onkologii. A ta "ona"? Nie rozumiała sytuacji, że świat mi się łamał, że bałem się, że siostra umrze. I ciągłe "to nie ma sensu"... I zwiała, bo bała się... bliskości.

14

Odp: Zerwanie relacji z lęku przed zaanagażowaniem?
Maldita napisał/a:
summerka88 napisał/a:
Maldita napisał/a:

Moim zdaniem to nie jest robienie z siebie błazna. Pewne rzeczy lepiej wyjaśnić, zwłaszcza gdy czujemy, że drugiej osobie może na nas zależeć, tylko się czegoś wystraszyła. Jeśli drugi raz powtórzy to samo, to wtedy trzeba sobie odpuścić. Pamiętajmy, że ludzie mówią w złości różne rzeczy, bo rządzą nimi emocje, a później bardzo tego żałują. Niech autor pójdzie za głosem serca i jeśli czuje, że kobieta boi się zaangażowania, to po prostu się z nią spotka i porozmawia. Tak na chłodno, bez niepotrzebnych emocji.

Dobrze, aby autor przybliżył więcej szczegółów. Wtedy łatwiej będzie nam ocenić, gdzie leży problem.

Nie wiem, co tu jest do wyjaśniania. Ktoś nie potrafi pogodzić się z odtrąceniem i myśli życzeniowo, to będzie doszukiwał się innych powodów zakończenia relacji niż te, które komunikuje osoba kończąca relację.
A jeśli ta druga osoba faktycznie manipuluje i oczekuje, że się od początku relacji będzie ją przekonywało o swoim zaangażowaniu i prosiło o kontynuowanie relacji, aż ona łaskawie raczy również się zaangażować, to zwiewałabym od kogoś takiego na kilometr. Co może wyniknąć że związku z osobą, która nie potrafi zwerbalizować swoich myśli, obaw i pragnień, nie komunikuje się bezpośrednio, ale manipuluje i kręci?

Autor napisał bardzo mało o sprawie, dlatego ciężko stwierdzić, o co chodzi. Może też być tak, że cała sprawa nie jest taka poważna, jak nam się wydaje. Przykład: on siedział dużo w pracy i ciągle odmawiał kobiecie spotkania. Ona w końcu się wkurzyła, że po raz kolejny wysłał jej SMS-a, w którym tłumaczył się pracą, i ona w porywie złości napisała: to nie ma sensu, nie dzwoń do mnie więcej. To nie musi być żadne ohydne zagranie ze strony kobiety ani brak zainteresowania. Ludzie czasem mają problem, żeby się dogadać.

Sorki, po raz kolejny wychodzi ze mnie pedagożka, która wolałaby wszystko wyjaśnić do końca i dać każdemu drugą szansę;)

Wg mnie ta sprawa w ogóle nie jest poważna, tylko ty z jakiś nieznanych mi powodów doszukujesz się drugiego dna. Fantazjujesz. Snujesz domysły.
Związek jest deczyzją dwóch osób. Jeśli jedna mówi, że nie jest zainteresowana, to najlepiej to uszanować zamiast traktować ją jak niezdolną do decydowania o swoim życiu.

15

Odp: Zerwanie relacji z lęku przed zaanagażowaniem?
summerka88 napisał/a:
Maldita napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Nie wiem, co tu jest do wyjaśniania. Ktoś nie potrafi pogodzić się z odtrąceniem i myśli życzeniowo, to będzie doszukiwał się innych powodów zakończenia relacji niż te, które komunikuje osoba kończąca relację.
A jeśli ta druga osoba faktycznie manipuluje i oczekuje, że się od początku relacji będzie ją przekonywało o swoim zaangażowaniu i prosiło o kontynuowanie relacji, aż ona łaskawie raczy również się zaangażować, to zwiewałabym od kogoś takiego na kilometr. Co może wyniknąć że związku z osobą, która nie potrafi zwerbalizować swoich myśli, obaw i pragnień, nie komunikuje się bezpośrednio, ale manipuluje i kręci?

Autor napisał bardzo mało o sprawie, dlatego ciężko stwierdzić, o co chodzi. Może też być tak, że cała sprawa nie jest taka poważna, jak nam się wydaje. Przykład: on siedział dużo w pracy i ciągle odmawiał kobiecie spotkania. Ona w końcu się wkurzyła, że po raz kolejny wysłał jej SMS-a, w którym tłumaczył się pracą, i ona w porywie złości napisała: to nie ma sensu, nie dzwoń do mnie więcej. To nie musi być żadne ohydne zagranie ze strony kobiety ani brak zainteresowania. Ludzie czasem mają problem, żeby się dogadać.

Sorki, po raz kolejny wychodzi ze mnie pedagożka, która wolałaby wszystko wyjaśnić do końca i dać każdemu drugą szansę;)

Wg mnie ta sprawa w ogóle nie jest poważna, tylko ty z jakiś nieznanych mi powodów doszukujesz się drugiego dna. Fantazjujesz. Snujesz domysły.
Związek jest deczyzją dwóch osób. Jeśli jedna mówi, że nie jest zainteresowana, to najlepiej to uszanować zamiast traktować ją jak niezdolną do decydowania o swoim życiu.

Ale autorowi coś tu nie gra. Przypuszczam więc, że może znalazł się nagle w jakiejś dziwnej sytuacji.  Intuicja podpowiada mu, że coś tu nie halo. Trzeba mieć na uwadze, że ludzie są różni, o czym sama przekonuję się w pracy każdego dnia. Jeśli więc uważa, że coś jest na rzeczy, to niech po raz ostatni porozmawia z tą kobietą.  Nie miałaś nigdy tak, że czułaś się okłamywana i chciałaś dociec prawdy?:) Np. widziałaś, że przyjaciółka chwali nową pracę, ale stała się kłębkiem nerwów, po czym po miesiącu okazało się, że padła ofiarą mobbingu? Warto czasem posłuchać intuicji, bo ludzie nie zawsze mówią to, co naprawdę myślą. Nie chodzi mi tutaj o to, że mamy nie szanować cudzego zdania i robić coś na siłę, ale czasem warto po tygodniu jeszcze raz porozmawiać.

16 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-10-24 12:24:50)

Odp: Zerwanie relacji z lęku przed zaanagażowaniem?
Maldita napisał/a:

Ale autorowi coś tu nie gra. Przypuszczam więc, że może znalazł się nagle w jakiejś dziwnej sytuacji.  Intuicja podpowiada mu, że coś tu nie halo. Trzeba mieć na uwadze, że ludzie są różni, o czym sama przekonuję się w pracy każdego dnia. Jeśli więc uważa, że coś jest na rzeczy, to niech po raz ostatni porozmawia z tą kobietą.  Nie miałaś nigdy tak, że czułaś się okłamywana i chciałaś dociec prawdy?:) Np. widziałaś, że przyjaciółka chwali nową pracę, ale stała się kłębkiem nerwów, po czym po miesiącu okazało się, że padła ofiarą mobbingu? Warto czasem posłuchać intuicji, bo ludzie nie zawsze mówią to, co naprawdę myślą. Nie chodzi mi tutaj o to, że mamy nie szanować cudzego zdania i robić coś na siłę, ale czasem warto po tygodniu jeszcze raz porozmawiać.

Maltida, niektórym ludziom z trudem przychodzi przyjąć cudzą odmowę. Szczególnie takim, którzy mają niestabilne poczucie własnej wartości.
Wtedy lepiej znależć w tym drugim COŚ, co pozwala odsunąć od siebie myśli, bo gdyby nie to COŚ poza mną, to z pewnością nic nie stanęłoby nam na przeszkodzie a ja zostałbym entuzjastycznie przyjęty.

17

Odp: Zerwanie relacji z lęku przed zaanagażowaniem?
summerka88 napisał/a:
Maldita napisał/a:

Ale autorowi coś tu nie gra. Przypuszczam więc, że może znalazł się nagle w jakiejś dziwnej sytuacji.  Intuicja podpowiada mu, że coś tu nie halo. Trzeba mieć na uwadze, że ludzie są różni, o czym sama przekonuję się w pracy każdego dnia. Jeśli więc uważa, że coś jest na rzeczy, to niech po raz ostatni porozmawia z tą kobietą.  Nie miałaś nigdy tak, że czułaś się okłamywana i chciałaś dociec prawdy?:) Np. widziałaś, że przyjaciółka chwali nową pracę, ale stała się kłębkiem nerwów, po czym po miesiącu okazało się, że padła ofiarą mobbingu? Warto czasem posłuchać intuicji, bo ludzie nie zawsze mówią to, co naprawdę myślą. Nie chodzi mi tutaj o to, że mamy nie szanować cudzego zdania i robić coś na siłę, ale czasem warto po tygodniu jeszcze raz porozmawiać.

Maltida, niektórym ludziom z trudem przychodzi przyjąć cudzą odmowę. Szczególnie takim, którzy mają niestabilne poczucie własnej wartości.
Wtedy lepiej znależć w tym drugim COŚ, co pozwala odsunąć od siebie myśli, bo gdyby nie to COŚ poza mną, to z pewnością nic nie stanęłoby nam na przeszkodzie a ja zostałbym entuzjastycznie przyjęty.

Racji w tym jest trochę... Jak ktoś Ci się podoba, jest fajny... ale boisz się, to szukasz w nim wad, by.. mieć pretekst, by zwiać.

18

Odp: Zerwanie relacji z lęku przed zaanagażowaniem?

No więc wygląda to tak. Ta kobieta juz na samym początku zakomunikowala mi, ze ma lęk przed powaznymi rzeczami. Raz sie sparzyła i to ostro i od tamtego czasu uwaza, ze z kazdym facetem, ktory się nią zainteresuja musi byc cos nie tak... Kiedy o tym rozmawialismy mowila, ze na razie nie chce uciekac, ale ze komunikuje ze jej sie to zdarza, zebym kiedys jesli tak zrobi nie brał tego do siebie. I ze mowi mi to celowo. do samego konca bylo dobrze, codzienny kontakt, chwialmi moze ciut sie oddalala, ale jak ja nie naciskalem, zadnych wyrzutów ani nic, to za chwile bylo super, nie ma sie czego czepiać. Na kilka dni przed jej zwianiem bylo wrecz bardzo dobrze. I nagle bum tekst, ze ona jednak i tym razem ucieknie bo z JEJ strony zrobilo sie powaznie. Ze wie, ze to absurdalne, ze dlugo wlaczyla ze soba zeby tego nie robic. Oczywsicie mozna gdybyac czy to tylko tekst na wyplatanie sie z sytuacji, ale tego nie wiemy, stąd moje pytanie czy ktoraś z Was ma podobne odruchy.

19

Odp: Zerwanie relacji z lęku przed zaanagażowaniem?
endriutaki napisał/a:

No więc wygląda to tak. Ta kobieta juz na samym początku zakomunikowala mi, ze ma lęk przed powaznymi rzeczami. Raz sie sparzyła i to ostro i od tamtego czasu uwaza, ze z kazdym facetem, ktory się nią zainteresuja musi byc cos nie tak... Kiedy o tym rozmawialismy mowila, ze na razie nie chce uciekac, ale ze komunikuje ze jej sie to zdarza, zebym kiedys jesli tak zrobi nie brał tego do siebie. I ze mowi mi to celowo. do samego konca bylo dobrze, codzienny kontakt, chwialmi moze ciut sie oddalala, ale jak ja nie naciskalem, zadnych wyrzutów ani nic, to za chwile bylo super, nie ma sie czego czepiać. Na kilka dni przed jej zwianiem bylo wrecz bardzo dobrze. I nagle bum tekst, ze ona jednak i tym razem ucieknie bo z JEJ strony zrobilo sie powaznie. Ze wie, ze to absurdalne, ze dlugo wlaczyla ze soba zeby tego nie robic. Oczywsicie mozna gdybyac czy to tylko tekst na wyplatanie sie z sytuacji, ale tego nie wiemy, stąd moje pytanie czy ktoraś z Was ma podobne odruchy.

Ja nie mam takich odruchów, ale wiem, że takie kobiety istnieją. Moja przyjaciółka ma podobnie. Zostawiła faceta, gdy zrobiło się poważnie, a teraz znowu za nim lata, bo jednak jej na nim zależy.  Niemniej związek z taką osobą jest bardzo trudny, by nie powiedzieć, że często praktycznie niemożliwy.  Nawet jak ona się ocknie i wróci do Ciebie, to za dwa tygodnie wytnie Ci podobny numer.

Posty [ 19 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zerwanie relacji z lęku przed zaanagażowaniem?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024