Ponad miesiąc temu zauważyłam, że przytyłam. Dokładnie tam gdzie kończy się pupa a zaczynają uda. W efekcie dobranie odpowiedniej, wygodnej bielizny graniczy z cudem ( albo jest za duża, albo za mała). Odczuwany z tego powodu dyskomfort jest okropny:/. Dodam, że wagowo nie przytyłam ani jednego kg co mnie zaskoczyło. Zaczęłam ćwiczyć zarówno w domu jak i na siłowni,mocno ograniczyłam cukier, nie jadam kolacji. W efekcie wyszczuplał mi brzuch, biodra, uda są bardziej wyrzeźbione i zmniejszył się cellulit, ale tkanka tłuszczowa w tym JEDNYM felernym miejscu nie zmalała ani trochę smutas.gif . Dla mnie sytuacja jest ciężka do ogarnięcia, Kilka lat temu przytyłam dość dużo bo 7 kg, ale rozłożyło się to równomiernie i ze schudnięciem nie miałam żadnych problemów.Co mogło by pomóc?
a może warto się wybrać do lekarza? Wydaje mi się, że to może być kwestia gospodarki hormonalnej.
To zupełnie normalne, wszyscy mamy miejsce z którym tłuszcz nie lubi się rozstawać Ułóż sobie odpowiednią dietę (Ale nie głodówkę z samymi warzywami, tylko pełnowartościową zbilansowaną dietę!) zrezygnuj całkowicie z cukru, możesz go zastąpić np stevią i gwarantuje Ci, że ten tłuszcz zniknie
Zrezygnowałam całkowicie z cukru,fast foodów, pije dużo więcej wody niż wcześniej,zieloną herbatę i jem lekkie posiłki. Do tego ćwiczę co najmniej 5 razy w tygodniu. Na wadze 2 kg mniej, uda troszkę zeszczuplały ( widzę po spodniach) ale w tej górnej części ani drgną. W efekcie wygląda to tak jakby w tym miejscu była jeszcze większa masa.
3 lata temu gwałtownie przytyłam i ważyłam 9 kg więcej niż w tej chwili. Tego tłuszczu nie było. Nosiłam bieliznę w rozmiarze L i gdyby jedna osoba mi nie zwróciła uwagi nawet bym o tym nie wiedziała . Teraz jeśli figi nie są odpowiednio zabudowane na dole to mogą być w rozmiarze XXL a ja ich nie założę
.
Niepokoi mnie to, ale zaczekam jeszcze z miesiąc. Będę stosować dietę i ćwiczyć jak dotychczas, ale jeśli waga spadnie o kolejne 2-3 kg a w tym miejscu nie zauważę nawet małej różnicy to chyba faktycznie udam się do endokrynologa i zbadam hormony.
Proponuję skupić się na ćwiczeniach, których zadaniem jest likwidacja tak zwanych bryczesów. Niby mówi się, że niemożliwe jest pozbycie się tłuszczu z jednej, wybranej partii ciała, ale tak jak można ładnie wyrzeźbić talię, tak samo można wyszczuplić uda albo właśnie to miejsce, z którym Ty masz problem. Chodzi tutaj o intensywność i ukierunkowanie ćwiczeń na konkretny problem, a przy okazji zyskają także inne elementy figury.
Dzięki za poradę. Myślę, że to właśnie o te bryczesy chodzi. Zaczęłam wykonywać specjalne ćwiczenia i po miesiącu mają być efekty. Mam nadzieję .
Ostatnio gdzieś przeczytałam, że jeśli chce się wyszczuplić wybraną partię ciała, to dobrze jest zrobić solidną porcję aerobów, które pomagają spalić tkankę tłuszczową całego organizmu, a potem skupić się na tym newralgicznym fragmencie, który spędza sen z powiek . Takie ułożenie treningu podobno działa znacznie bardziej efektywnie, brzmi to zresztą dosyć logicznie.
Moim zdaniem dieta, dieta i jeszcze raz dieta. Zmienić nawyki żywieniowe to podstawa, a później pomyśleć o ćwiczeniach