rozstanie, pomocy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 10 ]

1 Ostatnio edytowany przez kajkaaa (2017-09-27 12:36:29)

Temat: rozstanie, pomocy

WITAM, mam problem.. w niedziele zerwał ze mną chłopak po 3 latach związku, jestem w totalnej rozsypce, nie moge jesc, pic.. Strasznie go kocham, chciałabym do niego wrocić, żeby dał mi szansę. Jako powód rozstania podał to, że cos sie wypaliło, że nie ma juz tego czegos, że ja się strasznie zmieniłam. Popełniłam wiele błędów jednym z nich była chorobliwa zazdrość, ciągłe fochy które go niesamowicie irytowały, myśle ze to dlatego itd.. byłabym w stanie się zmienić dla niego. Oczywiście on też nie był idealny, potrafil wyzwać mnie po alkoholu ale zawsze bardzo przepraszał, żałował tego. Po zerwaniu powiedział, że mozemy sie spotykac i zobaczymy co bedzie, ze on tez nie potrafi od tak zapomniec trzech lat ( rok mieszkalismy razem ).. Nie wiem jak mam to do siebie brać, co mam ze sobą wgl zrobić. Kiedys juz mielismy kilka takich sytuacji, że sie rozstawalismy ale trwało to najwyzej kilka dni, ja sie wyprowadzilam, a po 3 dniach on juz przychodzil i prosił żebym wrocila, teraz powiedzial, ze cos juz pekło, ze on juz nie chce ze mna byc i ze na dzien dzisiejszy nie widzi juz szans na ten zwiazek, że wyrzucił z zycia zwiazek, ale nie mnie.. co myslicie o tym wszystkim ? ma to jeszcze jakas szanse? co mam zrobic, zeby chciał do mnie wrócić? bardzo bym chciala, kocham go bardzo mocno...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: rozstanie, pomocy

Pierwsze, co jest konieczne do zrobienia, to odbudowanie Twojej atrakcyjności. On znowu musi zacząć czuć, że Cię potrzebuje i jednocześnie musi znowu zacząć uważać Cię za atrakcyjną kobietę

3

Odp: rozstanie, pomocy

Czyli, że jest jeszcze jakaś iskierka nadziei, że to wszystko może wrócić ? po takich słowach z jego strony? że sie wypaliło, nie ma tego czegoś..

Odp: rozstanie, pomocy
Leonard napisał/a:

Pierwsze, co jest konieczne do zrobienia, to odbudowanie Twojej atrakcyjności. On znowu musi zacząć czuć, że Cię potrzebuje i jednocześnie musi znowu zacząć uważać Cię za atrakcyjną kobietę

A co ma piernik do wiatraka? Co ma atrakcyjność do do potrzeby posiadania kogoś blisko?

Autorko, z tego co piszesz, Wasz związek był dość burzliwy. Ty zazdrośnica, on nie kontrolował siebie po alko. W końcu on pękł, i stwierdził, że się nie da.

Wiadomo, że trzy lata ciężko przeboleć, ale po co wracać, skoro nie było dobrze?
Wg mnie dobrze, że stało się jak się stało, macie szanse na stworzenie zdrowych relacji z nowymi ludźmi. Takie męczenie się zazwyczaj nie przynosi niczego dobrego.
Piszesz, że kochasz go bardzo mocno, ale nie piszesz, że starałaś się zmienić rzeczy, które go irytowały. Czasem miłość nie wystarczy.

5

Odp: rozstanie, pomocy

Pił raz na jakiś czas i nie zawsze też były kłótnie po alko. I przez długi czas było dobrze, jak zaczynały się kłótnie to np z tydzien to trwało, a póżniej wszystko wracało do normy i byliśmy szczęśliwi. Chciałabym to wszystko naprawić, a nie przekreślać. Przecież zdarza się, ze ludzie do siebie wracają po gorszych rozstaniach, a u nas to pewnie oboje bysmy musieli troche nad sobą popracować..

Odp: rozstanie, pomocy
kajkaaa napisał/a:

Przecież zdarza się, ze ludzie do siebie wracają po gorszych rozstaniach, a u nas to pewnie oboje bysmy musieli troche nad sobą popracować..

Z doświadczenia wiem, że ludzie się nie zmieniają. Jeśli piszesz o swojej chorej zazdrości i fochach, to powinnaś się udać na terapię. Trwa to dłuższy czas, ale jest szansa, że zaczniesz nad tym panować.
Nie uważam również , by kilkukrotne wchodzenie do tej samej rzeki, było dobrym rozwiązaniem. Ale to moja opinia. U mnie się nie udało i dzisiaj z perspektywy czasu, żałuję straconych lat i tego przez co musiałam przejść - na własne życzenie, bo właśnie zgadzałam się na powroty.
Zawsze jest tak, że po kłótni, powrocie, nastaje sielanka, obie strony się starają ale po jakimś czasie wraca wszystko do normy. I od nowa.
Uwierz mi, nie warto.

7

Odp: rozstanie, pomocy
Pokręcona Owieczka napisał/a:
kajkaaa napisał/a:

Przecież zdarza się, ze ludzie do siebie wracają po gorszych rozstaniach, a u nas to pewnie oboje bysmy musieli troche nad sobą popracować..

Z doświadczenia wiem, że ludzie się nie zmieniają. Jeśli piszesz o swojej chorej zazdrości i fochach, to powinnaś się udać na terapię. Trwa to dłuższy czas, ale jest szansa, że zaczniesz nad tym panować.
Nie uważam również , by kilkukrotne wchodzenie do tej samej rzeki, było dobrym rozwiązaniem. Ale to moja opinia. U mnie się nie udało i dzisiaj z perspektywy czasu, żałuję straconych lat i tego przez co musiałam przejść - na własne życzenie, bo właśnie zgadzałam się na powroty.
Zawsze jest tak, że po kłótni, powrocie, nastaje sielanka, obie strony się starają ale po jakimś czasie wraca wszystko do normy. I od nowa.
Uwierz mi, nie warto.


Myślisz, że on naprawdę tez nic juz nie chce? po co takie teksty, że mozemy sie spotykac, a bedzie co bedzie, ze nie wyrzucił mnie z życia tylko nasz związek... jeszcze mówił, że jemu też nie jest łatwo..

8

Odp: rozstanie, pomocy

Powie tak. Miałem znajomość. Krótką. I cieszę się, że krótką. Kobieta była... zaborcza, impulsywna, godzinami roztrząsała głupoty, na które nikt nie zwracałby uwagi, a ona robiła z nich aferę. Była cholernie podejrzliwa, nieufna, kontrolująca każdy krok...
Jako faceta powiem szczerze.. to wykańcza.
A że ten Twój po alko powiedział co myśli, to chyba tylko dlatego, że nie umiał inaczej...

9 Ostatnio edytowany przez kajkaaa (2017-09-27 14:12:41)

Odp: rozstanie, pomocy
Coombs napisał/a:

Powie tak. Miałem znajomość. Krótką. I cieszę się, że krótką. Kobieta była... zaborcza, impulsywna, godzinami roztrząsała głupoty, na które nikt nie zwracałby uwagi, a ona robiła z nich aferę. Była cholernie podejrzliwa, nieufna, kontrolująca każdy krok...
Jako faceta powiem szczerze.. to wykańcza.
A że ten Twój po alko powiedział co myśli, to chyba tylko dlatego, że nie umiał inaczej...


moja zazdrość nie wzięła się z niczego.. w tamtym roku wyjechałam na 2miesiące do pracy, a on pojechał ze znajomymi na imprezę i całował się z inna dziewczyną.. oczywiście byłam załamana, nie chciałam go znać jednak po czasie wybaczyłam mu to -  ale od tamtej pory stałam się zazdrosną wariatką.. I zerwał na trzeźwo, nie po pijaku, ale tez ma problemy swoje i częste zmiany nastroju, depresję wiec sama nie wiem.. bardzo bym chciala sie dla niego naprawić.

Odp: rozstanie, pomocy
kajkaaa napisał/a:

moja zazdrość nie wzięła się z niczego.. w tamtym roku wyjechałam na 2miesiące do pracy, a on pojechał ze znajomymi na imprezę i całował się z inna dziewczyną.. oczywiście byłam załamana, nie chciałam go znać jednak po czasie wybaczyłam mu to -  ale od tamtej pory stałam się zazdrosną wariatką.. I zerwał na trzeźwo, nie po pijaku, ale tez ma problemy swoje i częste zmiany nastroju, depresję wiec sama nie wiem.. bardzo bym chciala sie dla niego naprawić.

Naprawdę chcesz ratować toksyczny związek????
On Cię zdradza, Ty mu wybaczasz, stajesz się mimo wszystko chora z zazdrości, on Cię wyzywa, a Ty jeszcze chcesz się zmienić dla niego???

"Napraw" się dla samej siebie, by w przyszłości, w kolejnym związku nie popełniać tych samych błędów.

Posty [ 10 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024