Poznalam pewnego mezczyzne, ale jego art mnie wrecz odpycha, zniecheca... czesto on na cos narzeka, czesto mu nic nie pasuje,
lubi a wrecz jakby mu sprawia radosc krytykowanie innych wytykanie innym, szczegolnie kobietom, z doswiadczenia wiem ze tego typu osoby ktore w taki sposob sie zachowuja lubia krytykowac, wytykac innym, prawie zawsze sie do czegos doczepia, to sa po prostu ludzie ktorzy tak naprawde siebie nie lubia, nie sa z siebie zadowoleni/zakompleksieni (chodz moze grac pewnego siebie) siebie tak naprawde nie akceptuja, co o tym myslicie ?
Dalej przebywac z taka osoba, utrzymywac kontakt czy odpuscic sobie takiego mezczyzne?
1 2017-09-13 16:59:34 Ostatnio edytowany przez Loto (2017-09-13 17:01:25)
Poznalam pewnego mezczyzne, ale jego art mnie wrecz odpycha, zniecheca... czesto on na cos narzeka, czesto mu nic nie pasuje,
lubi a wrecz jakby mu sprawia radosc krytykowanie innych wytykanie innym, szczegolnie kobietom, z doswiadczenia wiem ze tego typu osoby ktore w taki sposob sie zachowuja lubia krytykowac, wytykac innym, prawie zawsze sie do czegos doczepia, to sa po prostu ludzie ktorzy tak naprawde siebie nie lubia, nie sa z siebie zadowoleni/zakompleksieni (chodz moze grac pewnego siebie) siebie tak naprawde nie akceptuja, co o tym myslicie ?
Dalej przebywac z taka osoba, utrzymywac kontakt czy odpuscic sobie takiego mezczyzne?
A czy Tobie podoba się takie narzekanie, obgadywanie i wytykanie? Lubisz jak ktoś obraża przy Tobie kobiety? Podoba Ci się taka forma spędzania czasu?
Jeśli nie, to wiesz, co robić.
Taka osoba z czasem zaczęłaby krytykować Cienie i wspólne życie. Jest to bardzo destrukcyjne.
Ale możesz próbować to w nim zmienić. Nauczyć cieszyć się. Może to ktoś, kogo w domu krytykowano. Daj mu odczuć, że nie akceptujesz tego. Krytyka zabija wszelkie chceci. Pokazuje, że ktoś ma z gruntu negatywne nastawienie. A chyba nie tego pragniesz?
Dla mnie to taki wampir emocjonalny, dałabym sobie spokój.
Taką marudzącą, narzekającą, pesymistyczną mam matkę, dlatego drugiego człowieka tego typu bym nie wytrzymała. W ogóle unikam takich z daleka.
Moja mama taka jest, więc rozumiem, gdyby Nią nie była nie wiem czy w ogóle kontaktowałabym się z kimś takim, takie typy odbierają radość życia i energię. No ale z 2 strony są to osoby nieszczęśliwe, mające problem ze sobą , z akceptacją siebie i innych, to swego rodzaju choroba
7 2017-09-15 12:55:39 Ostatnio edytowany przez Loto (2017-09-15 13:03:45)
Oczywiscie ze nie podoba mi sie takie zachowanie, unikam ludzi typu hejty-hieny, ktore czekaja tylko by komus cos wytknac wysmiac kogos,
albo sprawiac by inny czlowiek poczul sie zle, gorszy...to nie moj poziom intelektualny, nie przepadam za ludzmi ograniczonymi-biednymi umyslowo,
a wrecz uciekam od takich ludzi.
Z doswiadczenia wiem ze tacy ludzie negatywni, hejty, to nic dobrego...
Przebywanie na dłuższą metę z taką osobą jest męczące.. osobiście uważam, że ocena innych, krytykowanie, aby sobie poprawić humor jest chore.. jeżeli Ci bardzo na nim zależy, spróbuj poszukać w rozmowie z nim przyczyn takiego zachowania, jednak pamiętaj, że zmiana całokształtu (jeżeli będzie chciał oczywiście) od Ciebie będzie wymagało sporo wysiłku. Zadaj sobie pytanie, czy warto?
9 2017-09-15 16:33:56 Ostatnio edytowany przez Loto (2017-09-15 16:36:08)
osobiście uważam, że ocena innych, krytykowanie, aby sobie poprawić humor jest chore..
Zgadza sie Anno, szczegolnie jak mozna byc tak zlosliwym wrecz podlym, by widziec ze ktos ma jakis problem, ze zle sie z czyms czuje, i takiemu komus jeszcze dowalic, wprawiac w zaklopotanie, sprawiac by czul sie gorszy...
Zauwaz ze ludzie dobre dusze, naprawde pozytywni ludzie, nie zrozumieja sie nie dogadaja sie z ludzmi ktorzy plotkuja, wysmiewaja innych, tworza swoje koleczka plotkarsko, toksyczne...
A niech zyja sobie w swoim swiecie...
Co sądzę o człowieku, który narzeka i krytykuje innych?
Krytykowanie innych więcej mówi mi o osobie krytykującej, niż o obiekcie krytyki.
Myślę, że osądzanie innych jest dla takiego człowieka formą terapii, takiego oczyszczania wewnętrznego, odwrócenia uwagi od tego, co dzieje się w nim samym - a siedzi tam wiele lęków, ograniczeń i niedoskonałości.
Zamiast wziąć się w garść i zacząć pracować nad sobą, wybiera łatwiejszą drogę, przerzucając własne wady na barki innych, co daje mu na krótką chwilę poczucie dowartościowania - zaczyna czuć się lepiej. Krytykując, staje się idealny, nieomylny i naprawdę w to wierzy, a jego ego obija się głową o sufit. Znikają jego błędy, nie widzi wad, za to drugą osobę postrzega jako tę gorszą.
W bliskich związkach osoba krytykująca zakłada, że jest lepsza i to ona powinna przejąć kontrolę nad życiem drugiej osoby.
Krytyka nie pozostawia wyboru – będziesz robić to, co mówię, bo inaczej..