Kocham mojego chłopaka, ale dzisiaj już przeszedł samego siebie... Rano namawiał mnie do seksu, ale ja nie chciałam. Wtedy zaczął stroić fochy powiedział "nie zdziw się jak znajdę coś na boku bo jestem facetem i potrzebuje trochę seksu". My potrafimy kochać się czasem nawet trzy razy dziennie, dzisiaj tylko odmówiłam bo jestem przed okresem i bolą mnie piersi. A zaczynam czuć coraz większy wstręt do seksu, nie lubie kiedy on mnie dotyka, nie sprawia mi to przyjemności, kiedy się kochamy nic nie czuje, owszem czuje że coś się we mnie porusza, ale to jest raczej jak nieprzyjemnie badanie Nie wiem czemu tak jest, kocham go bardzo ale od pewnego czasu on nie traktuje mnie zbyt dobrze, jest zazdrosny, zdarza mu się krzyczeć bo nie odebrałam głupiego telefonu. A ja jestem słaba, nie potrafię się sprzeciwić, całe życie byłam uległa wobec wszystkich, jak ktoś coś chce to ja to robię, to już chyba taki charakter... Mam wrażenie że próbuje mnie sobie wychować a ja nie umiem się postawić... Ja wiem że nazwiecie mnie głupią, ale ja nie potrafię nic z tym zrobić, mam 22 lata i mam za sobą depresję, myśli samobójcze, jestem okropnie samotna po za nim nie mam praktycznie nikogo, nie potrafię nawiązywać znajomości, w pracy siedzę sama bo wstydzę się do kogokolwiek odezwać... Znowu zaczynam miewać negatywne myśli, boje się o tym z kimkolwiek porozmawiać... On sam widzi że coś jest nie tak, domyśla się że nie lubie się kochać i nie przyzna się do tego ale go to męczy, i być może stąd te nerwy...
Jesteś uległa i dajesz sobie wchodzić na głowę, masz postawę ofiary.
Nie dziw się więc, że ludzie bez sumienia (m.in. Twój facet) to wykorzystują.
Warto, byś popracowała nad poczuciem własnej wartości.
Możesz poszukać materiału w internecie, ale ja preferuję pewniejsze rozwiązanie - wizytę u specjalisty.
Rozmawiałaś z nim kiedykolwiek o tym, że seks jest dla Ciebie nieprzyjemny? Warto od tego zacząć. Na spokojnie, bez porywów emocji powiedzieć. Może potrzebujesz więcej czułości, więcej troski, zwykłego spędzania ze sobą czasu. Bo ta niechęć rośnie z czasem, a im dłużej się czeka, tym trudniej wszystko naprawić.
kochasz go czy bardziej go potrzebujesz, żeby nie czuć się samotną? Bo wydaje mi się, że to drugie. Seks jest dla Ciebie ofiarą. Godzisz się, bo wiesz, że on potrzebuje, inaczej mógłby odejść a Ty zostałabyś sama. Długo tak nie pociągniesz, udając. Ty potrzebujesz przede wszystkim przyjaciela/przyjaciółki a nie związku.
5 2017-09-03 01:23:14 Ostatnio edytowany przez namazu (2017-09-03 01:27:25)
Kojarzę Cie z innych wątków, masz duży problem ze sobą, z poczuciem własnej wartości. Łatwo przyjmujesz winę na siebie, stawiasz się w roli ofiary.
Chłopak Cie nie gwałci przypadkiem?
Kojarzę Cie z innych wątków, masz duży problem ze sobą, z poczuciem własnej wartości. Łatwo przyjmujesz winę na siebie, stawiasz się w roli ofiary.
Chłopak Cie nie gwałci przypadkiem?
Na szczęscie nie robi nic bez mojej zgody. I widzę też, że naprawde stara sie mnie zadowolic, nie wiem czemu nie sprawia mi to przyjemnosci